Szukaj:
Strona Forum   Wybierz
Wybierz
Uwaga! Przeglądasz stronę jako gość!      Zaloguj się      Załóż nowe konto

×

Dzieci Indygo
Tidus Użytkownik jest offline
Postów: 671
Ostrzeżenia: 0%  
Tidus
21858 Wysłany: 25 Lip 07 23:12 • Temat postu: Dzieci Indygo
Rodzice, pedagodzy, psycholodzy, lekarze i wiele innych osób, mających stały kontakt z dziećmi zauważa, że dzisiejsze dzieci są inne niż jeszcze trzydzieści lat temu. Różnice zauważalne są nie tylko w ich zachowaniu, które jest przecież jedynie odzwierciedleniem ich głębszej odmienności, ale przede wszystkim w warstwie psychicznej, emocjonalnej i duchowej. Kierują się innymi potrzebami, inaczej czują i mają inne cele życiowe i duchowe. Przychodzą na świat po to, by wskazać wszystkim kierunek rozwoju ludzkości. Rodzice i inni dorośli, z którymi te dzieci się stykają, często nie rozumieją ich potrzeb i usiłują wtłoczyć je w stare systemy i struktury społeczne, polityczne, prawne i edukacyjne. Niestety, również same Dzieci Indygo najczęściej niewiele rozumieją z tego, kim są. Przeczuwają tylko, że są inne niż większość ludzi, a wiele z nich czuje się tu "nieswojo", zupełnie jakby były z innej planety. Zanim więc one wskażą nam kierunek, najpierw same wymagają pomocy, uwagi i wsparcia, żeby dzięki swym wrodzonym darom mogły zająć się swym celem życiowym, na realizacji którego wszyscy skorzystamy.

Wśród Dzieci Nowej Ery wyróżnia się dwie główne grupy: Dzieci Kryształowe i Indygo. Jedne i drugie są niezwykle wrażliwe, posiadają zdolności parapsychiczne i mają ważne cele do zrealizowania na Ziemi, choć są to cele inne w przypadku każdej z tych grup, a ich realizacja odbywa się za pomocą odmiennych środków.

Dzieci Indygo

Dzieci Indygo to pokolenie, którego główna fala narodzin rozpoczęła się na świecie w latach siedemdziesiątych i potrwała mniej więcej do roku 2000, kiedy to zaczęły rodzić się pierwsze Dzieci Kryształowe. Nazwa Indygo pochodzi od koloru aury tych dzieci. Jest to kolor czakry zwanej "trzecim okiem", znajdującej się między brwiami i odpowiadającej między innymi za zdolności jasnowidzenia i widzenia energii. Tym, co wyróżnia Dzieci Indygo od innych, to ich temperament. Są one obdarzone duchem buntowniczym i wojowniczym, zgodnym ze wspólnym celem ich pokolenia - burzeniem starych systemów, którym brakuje elastyczności, integralności i prawości. Dzieci Indygo doskonale wyczywają nieuczciwość i wiedzą, kiedy są okłamywane lub poddawane manipulacji. Nie chcą i nie potrafią podporządkować się niezdrowym i nieuczciwym sytuacjom w domu, w szkole i w pracy i zrobią wszystko, żeby je zniszczyć.

Lee Carroll i Jan Tober, autorzy książkiDzieci Indygo opisują te dzieci jako "bardziej wymagające, inteligentniejsze, bardziej konfliktowe, bardziej intuicyjne, bardziej duchowe, a w niektórych przypadkach nawet bardziej brutalne niż jakiekolwiek pokolenie przed nimi".

Dzieci Indygo charakteryzują się pewnym wyjątkowym zestawem cech psychologicznych oraz wzorcem zachowania, których dotąd nie udokumentowano na tak szeroką skalę, jak ma to miejsce obecnie. Zignorowanie tych wzorców może stać się przyczyną zachwiania równowagi i wywołania frustracji w umysłach tych cennych młodych ludzi. Dlatego rodzice i inne osoby mające kontakt z takimi dziećmi zmieniają swoje podejście do nich i sposób ich wychowania, aby utrzymać stan równowagi. Jako najczęstsze wzorce zachowania Dzieci Indygo, Lee Carroll i Jan Tober wymieniają następujące:

1.Dzieci Indygo przychodzą na świat z poczuciem królewskiej godności (i często zachowują się zgodnie z nią).
2.Mają poczucie "zasługiwania, by tutaj być" i zaskoczone są, kiedy inni go nie podzielają.
3.Poczucie własnej wartości nie jest dla nich istotną kwestią. Często mówią swoim rodzicom, "kim są".
4.Mają problemy z uznaniem bezwarunkowej władzy (nie udzielającej wyjaśnień i nie dającej możliwości wyboru).
5.Po prostu nie będą robić pewnych rzeczy; na przykład, czekanie w kolejce jest dla nich trudne.
6.Frustrują je systemy oparte na rytuałach i nie wymagające twórczego myślenia.
7.Często dostrzegają lepsze sposoby robienia czegoś, zarówno w domu, jak i w szkole, co sprawia, że wydają się być "pogromcami systemów" (przeciwnymi każdemu systemowi).
8.Wydają się być nastawione antyspołecznie o ile nie przebywają w towarzystwie podobnych do siebie. Jeśli w ich otoczeniu nie ma osób o poziomie świadomości podobnym do ich poziomu, często zwracają się do swego wnętrza, czując się, jakby nie rozumiał ich żaden człowiek. Szkoła często jest dla nich niezwykle trudnym doświadczeniem społecznym.
9.Nie reagują na dyscyplinę opartą na wywoływaniu "poczucia winy" ("Poczekaj, niech tylko twój ojciec wróci do domu").
10.Nie wstydzą się mówić o tym, czego potrzebują.

Pod wieloma względami, życie z Dziećmi Indygo bywa bardzo trudne, między innymi ze względu na ich buntowniczą bezkompromisowość i niespożyte pokłady energii twórczej, popychającej ich do nieustannego działania. Niestety, często zjawisko Indygo sprowadzane jest do zdiagnozowania u nich ADD (zespół zaburzeń koncentracji uwagi) lub ADHD (zespół nadpobudliwości psychoruchowej z deficytem uwagi), czego konsekwencją jest faszerowanie ich środkami farmakologicznymi różnego typu, takich jak Ritalin. Pod wpływem lekarstw Dzieci Indygo łatwiej poddają się wymogom systemów i dostosowują się do oczekiwań otoczenia, jednak ceną "świętego spokoju" rodziców i opiekunów jest ograniczenie duchowych darów tych dzieci i opóźnienie realizacji ich celów życiowych.

tekst pochodzi z tej storny: http://integra.boo.pl/dziecinowejery.html
mozecie tez tam doczytac o dzieciach krysztalowych

Co sadzicie na ten temat? Wkoncu wszyscy urodzilismy sie w tych latach, moze wiecie cos wiecej?
Reklamy
Ryzy Użytkownik jest offline
Postów: 677
Ostrzeżenia: 50%  
Ryzy
21881 Wysłany: 26 Lip 07 18:58 • Temat postu:
Wychodzi na to że jestem dzieckiem Indygo.
Już spotkałem sie z tym materiałem wcześniej.
Nie wiem czy się z tego cieszyć, mnóstwo ludzi chcących obalić system? witaj Rewolucjo!
Witaj Rewolucjo czyli witaj Francjo, witaj Francjo czyli witaj gilotyno..
A rewolucja pożera własne dzieci..
Więc czyżby zapowiadał się koniec świata?
W końcu kto nie bardziej niszczy ludzkość jak sama ludzkość..
Cytat:
bardziej wymagające, inteligentniejsze, bardziej konfliktowe, bardziej intuicyjne, bardziej duchowe, a w niektórych przypadkach nawet bardziej brutalne niż jakiekolwiek pokolenie przed nimi".

Ugh..Nie zgadzam się z tym, a napewno z tym że bardziej inteligentniejsze..Nie chcę zbytnio wskazywać paluszkiem ale nasze pokolenie to leniwe, wygodne i nie umiejące sobie radzić w życiu stworki..Duchowe? zwłaszcza wtedy jak idą do bierzmowania dla pieniędzy i o teologi wiedzą tyle ze Jezus był dobry a bóg też jest dobry a szatan zły.

Ostatnio edytowany Czwartek, 26 Lipca 2007, w całości zmieniany 1 raz(y).
wujek_kolacz Użytkownik jest offline
Postów: 1408
Ostrzeżenia: 0%  
wujek_kolacz
21885 Wysłany: 26 Lip 07 21:08 • Temat postu:
Co można powiedzieć o młodym pokoleniu. W sumie nic dobrego. Leniwe dzieci siedzące godzinami przed komputerem myślące że wszystko im się należy i że wszystko potrafią. Gdy przychodzi do kontaktu z rzeczywistością i z prawdziwymi problemami okazuje się że nie potrafią sobie z niczym poradzić. Nie portrafia nic załatwić w urzędzie niemówiąc już o jakiejś pracy. A sposób postępowania to: BO NAM SIE należy

____________________

[obrazek]
Matizo Użytkownik jest offline
Postów: 750
Ostrzeżenia: 0%  
Matizohttp://psx.wow.net.pl
21905 Wysłany: 27 Lip 07 17:56 • Temat postu:
Według tego co pisze wujcio to ja chyba nie jestem, albo raczej nie chce być Dzieckiem Indygo

Ciekawe ile autorowi tekstu płacą za takie teksty, bo jak sporo to następne pokolenie będzie opisane przez mua
Inteligencji nam brakuje, w przeciwieństwie do brutalności - kto normalny wyjdzie SAM z domu PO 23 z TELEFONEM W RĘKU i WRÓCI CAŁY I ZDROWY po CZTEROGODZINNYM SPACERZE między BLOKAMI, tudzież W LESIE?! "Intuicja mi mówi że zaraz skroję jakiegoś małolata <ugh!> Miałem racje!" Paranoja! Duchowe? Przykład: epuls - idol: Jan Paweł II, hobby: picie i palenie. Wszyscy wiedzą tylko, cytuje,:
Cytat:
ze Jezus był dobry a bóg też jest dobry a szatan zły.
Wymagające? Racja, chcą więcej od życia za nic. Konfliktowe już chyba wyjaśniłem

Z całą pewnością nie uważam żebym był Dzieckiem Indygo, przynajmniej według tego tekstu, i sądze że to całe pokolenie to jedna wielka bujda. Ale zdania są różne, to jest tylko moje.

____________________

[obrazek]
Blount Użytkownik jest offline
Postów: 124
Ostrzeżenia: 0%  
Blount
22454 Wysłany: 09 Wrz 07 19:22 • Temat postu:
Znam to od dawna. Mój qmpel - narkoman - twierdzi uparcie, że jest takim dzieckiem, ale jest takim jak określił wujek. Jak już klasyfikować, to prędzej pasowałbym na kryształowe
..prawda jednak jest taka, że wszyscy jesteśmy takimi samymi dziećmi i jacy będziemy w przyszłości - zależy tylko od nas.
"Sam tworzysz swoją przyszłość i tylko od Ciebie zależy jaka ona będzie" - wymyśliłem tę sentencję już w 2004 roku i ciągle jest dla mnie aktualna. Zawsze będzie. Mogę być jakim zechcę dzieckiem, człowiekiem. Mogę zamknąć oczy, uśmiechnąć się w duszy i znaleźć sposób by nie było już wojen. Ty możesz wynaleźć lek na raka, a Ty zjednoczyć całą planetę! Przecież jesteśmy ludźmi! Ludzie wymyślili wojny, od ludzi jest zło, więc równie dobrze możemy wynaleźć dobro. Sposobów na życie jest wiele. Chciałbym polecieć w kosmos. Polecę.
Wyobraźcie sobie chłopca. Małego chłopca. Bawi się drewnianymi klockami - buduje z nich wieżę. Jednak ciągle mu nie wychodzi i klocki rozsypują się po pokoju. Chłopiec wreszcie nie wytrzymuje i rzuca te klocki w płaczem i idzie w kąt. Płacze, czuje się podle, ale po chwili znów patrzy na te klocki. Siada i buduje od nowa. Z każdą próbą rozumie o co chodzi. Buduje i buduje, aż będąc już dużym chłopcem jego wieża ma 70 pięter i jest najwyższym budynkiem w okolicy...
Nie ma dzieci indygo. Nikt nie jest gorszy, albo lepszy. I tak każdy umrze, ale zawsze można się postarać o nieśmiertelność. Taką jak ma Sokrates, Kopernik Magellan i wielu innych. Może zostać po Tobie pamięć. Pamięć o tym, że kiedyśtam żył wielki człowiek i zrobił coś dla innych....

____________________

[obrazek]
[obrazek]
[obrazek]
Fenthick Użytkownik jest offline
Postów: 203
Ostrzeżenia: 0%  
Fenthick
23675 Wysłany: 23 Gru 07 13:37 • Temat postu:
wujek_kolacz napisał(a):
Co można powiedzieć o młodym pokoleniu. W sumie nic dobrego. Leniwe dzieci siedzące godzinami przed komputerem myślące że wszystko im się należy i że wszystko potrafią. Gdy przychodzi do kontaktu z rzeczywistością i z prawdziwymi problemami okazuje się że nie potrafią sobie z niczym poradzić. Nie portrafia nic załatwić w urzędzie niemówiąc już o jakiejś pracy. A sposób postępowania to: BO NAM SIE należy

ale to do mnie pasuje xDDD ale mimo wszystko raczej bym sobie poradził w urzędzie no bo jeśli mi sie cos nalezy no to musze to miec a jesli nie chca mi tego dac to to wezme sila xD
© 2003 - 2024 HMT. Design & Code by gnysek.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.