Wysłany: 12 Maj 08 12:43 • Temat postu: matura 2008
Biologia na rozszerzonym - hm, za prosto nie było, ale zawsze mogło być gorzej. Zadań wymagających wiedzy stricte biologicznej - niewiele, zaś tych, które wymagają ruszenia łepetyną, logicznego myślenia, umiejętnego czytania tekstu lub też - kojarzenia faktów - całkiem sporo. I to się właśnie liczy. XD
Wysłany: 10 Maj 08 12:08 • Temat postu: Nintendo Wii
Na Wii zasadniczo są 3 typy sterowania:
a.) Odwracasz pilota i trzymasz go jak pada. Wtedy to też konsola reaguje nie tylko na przyciski, ale także na odchylenia pilota.
b.) Klasyczne: trzymasz pilota normalnie w prawej ręce, podpinasz nunchacka (ta biała gałka analogowa z dwoma przyciskami), bierzesz go w lewą łapę i grasz. ;f Najpopularniejszy typ sterowania, szczególnie w FPS'ach.
c.) jeżeli nie lubisz pilocika ani nunchack'a, to po prostu podpinasz pada z GameCube'a i na nim grasz, jak na zwykłej konsoli. ;f
Wysłany: 07 Maj 08 21:39 • Temat postu: matura 2008
Tak szczerze to nawet nie zabierałbym się za chemię, gdyby nie to, że dowolny kierunek medyczny wymaga chemii. ._. A rozszerzona chemia to zło straszne, przyznaję.
A tak po za tym, to jak to powiedział Ferdynand K. - "ty jeszcze wiele rzeczy o mnie nie wiesz". :FF
Wysłany: 07 Maj 08 19:17 • Temat postu: matura 2008
12 - biologia rozszerzona, 15 - ustna z polskiego (bleh), 16 - chemia rozszerzona (matuniu, ja nie chcę :xxxx), 20 - ustna z angola (jak to proponował Gnysek - "extended one" ;))
Jeżeli mowa o polskim - to zdam. ;f Część pierwsza o blogach internetowych była całkiem przyjemna, zaś tematy...eh, szkoda gadać - wziąłem ten o "Lalce", bo nomen omen parę streszczeń przed maturą przeczytałem. XD
A jeżeli chodzi o rozszerzony angielski - całkiem fajny był (no może pomijając to czytanie ze zrozumieniem o emo lasce co to się na swoje życie żaliła. ;f) - bez rozprawki mam zdaną na 81% ;] (26/32).
Wysłany: 05 Maj 08 14:19 • Temat postu: River King: Mystic Valley
O kurka, toż to już normalnie zaszczyt jest! Dzięki gnysek, wielkie dzięki. ;D
In other news - jeżeli starczy kasy, i Capcom ruszy dupę z europejską premierą wkrótce napiszę recki Harvest Moon: Magical Melody i Okami. ;P (oba na Wii)
L to brat Ł. A w zasadzie to Ł jest bratem L. Tylko pamiętaj, żeby nie śmiać się z Ł tylko dostego, że jest upośledzony, ok? (wiesz - ekhm...Ł ma jedną kreskę gratis)
Wysłany: 30 Kwi 08 14:40 • Temat postu: River King: Mystic Valley
Król rzek tym razem zaatakował wspaniałego DS'a. Czy twoja wędka (lub stylus - jak wolisz) jest gotowa na wielki połów? Przekonaj się o tym sam, grając w najnowszą cześć z cyklu River King (bądź Harvest Fishing - bowiem pod tą nazwą gra jest znana na starym kontynencie), zatytułowaną "Mystic Valley".
River King: Mystic Valley Data Wydania:
Japonia: 28 czerwiec, 2007
Pół. Ameryka:29 kwiecień, 2008
Europa: 27 czerwiec, 2008 Nośnik: kartridż NDS Rozmiar: 512 Mb [64.00 MB] Działanie na R4: [karta Kingston Japan 1GB] 100% kompatybilna, żadnych zwolnień, freezów, lock-ów. Patchowanie: nie
Fabuła w grze nie należy do dosadnie skomplikowanych - ot siostra głównego bohatera niespodziewanie zapada w tajemniczą śpiączkę. Jak się później dowiemy, do zbudzenia jej potrzebna jest łuska z legendarnej (i tytułowej) ryby zwanej River King. Czy głównemu bohaterowi uda się zdobycie owej łuski - cóż, to już zależy od nas. Historia nieco prosta i płytka, jednak w grach tego typu nie trzeba żadnej rozbudowanej i wielowątkowej historii, aby przykuć gracza do ekranu (w zasadzie to do ekraników ;) ) na długie godziny.
Zadanie tego typu oczywiście jest z deka trudne, dlatego też nasz bohater nie będzie szukał River King'a sam - z pomocą przyjdzie mu wiele mieszkańców, jak i ... dziwnych stworzeń. Tak - tytułowy Mystic Valley jest pełen dziwnych stworzeń, które są gotowe wyciągnąć pomocną dłoń ku naszemu bohaterowi (choć niektóre będą wymagały ekhm "odpowiedniej motywacji"). Kluczowym stworzeniem okaże się Child Monster, którego spotkamy już na początku gry. Po odpowiedniej motywacji (w postaci 3 świeżych rybek) zwierzak zacznie radośnie podążać za główym bohaterem. Czym to coś jest, a także co to coś będzie robić - tego nie powiem, bo warto to odkryć samemu. Podpowiem tylko tyle, że warto zwierzaka karmić rybami, które złowimy. Dlaczego - tego też nie zdradzę. Powiem tylko, że warto. ;P
Przejdźmy teraz do sedna sprawy - łowienia. W grze znajduje się sporo lokacji, w których można co nieco złowić, m.in. Górska Rzeka czy Górski Staw. Z początku oczywiście ilość miejsc w których można sobie połowić jest mała, (żeby być precyzyjnym to...jedno miejsce) ale wraz z idącą na przód fabułą odblokujemy kolejne lokacje. Samo łowienie jest niezwykle proste - wyjmujemy wędkę [R], zarzucamy [A], czekamy, aż rybka połknie przynętę, kiedy spławik się zanurzy naciskamy szybko [A]. No i wtedy rozpoczyna się bitwa.
Kiedy wszystkie powyższe kroki wykonamy prawidłowo, akcja przenosi się na ekran dotykowy. Wtedy też swoim stylusem decydujesz co robić - czy "poszarpać" się z rybą (dotykając część ekranu, odwrotną do ruchu ryby) , czy też po prostu normalnie ją wyłowić (zakreślając kółka). Pamiętaj tylko, aby za mocno nie naprężyć linki - bo wtedy się zerwie i cały wysiłek włożony w wyłowienie ryby bezpowrotnie pryśnie. Kiedy jednak uda nam się wyłowić pływające mięsko na podstawie długości owej ryby jak i częstości jej występowania główny bohater zostanie wynagrodzony punktami SP. Czym one są i do czego się ich używa - to już za chwilę.
Tak jak w prawdziwym życiu, tak i tutaj do prawidłowego połowu potrzebujesz przynęty - te można dostać poprzez wymianę punktów SP u Jango'a, który kręci się w pobliżu Pond D. Jednak ów tajemniczy facet w zanadrzu ma nie tylko różne rodzaje przynęt, ale także różne rodzaje wędek, spławików, czy też środków regenerujących zdrówko. (bowiem jak wiadomo wędkarz to ciężka fucha, zatem jakieś ciacho, czy piwko podczas połowu zawsze się przyda!) Gościa tego będziemy nie raz, nie dwa odwiedzać, bowiem ryby w późniejszych lokacjach będą wymagały specyficznej wędki lub/i spławika do ich złowienia.
Wracając do punktów SP - rybki nie są jedynym źródłem owych punktów. SP'ki możemy także zdobyć poprzez specjalne karty, jakie można dostać od Sasary za określoną liczbę ryb. (np. 3 rybki za taką i taką kartę) Po zdobyciu upragnionej karty pędzimy do Jango'a, który wymieni nam ową kartę na dodatkowe punkty SP.
Kilka słów o grafice - nie powala, ale i nie odstrasza. Wszystko jest tutaj oparte na starych, dobrych sprite'ach. Uwagę przykuwają pięknie zrobione lokacje połowów - szczególnie falująca woda, pływające weń ryby, kwiaty i krzaczki delikatnie poruszające się na wietrze. Grafika zdecydowanie na plus.
Muzyka - a raczej jej brak...hm, moim skromnym zdaniem brak muzyki naprawdę dodaje uroku grze i jest dużym plusem! Zamiast smętnych melodyjek, podczas połowu możemy się wsłuchać w śpiew ptaków, odgłosy płynącej wody czy wiejącego wiatru - wszystko to buduje naprawdę niezły klimat. I o to chodzi! Co prawda muzyka czasem się pojawia - np. w domu głównego bohatera, czy podczas jakiegoś zdarzenia, ale i tak przez większość gry przyjdzie nam wsłuchiwać się w odgłosy natury.
Kończąc moje gęgolenie o grze, powiem o niej tylko tyle: owszem, tak, jak najbardziej! Najnowsza część River King'a na DS'a wcale nie ustępuje swoim starszym braciom i potrafi wciągnąć na długie godziny! Jeżeli masz dostęp do tejże gry - bierz! Z pewnością się nie zawiedziesz.
Plusy:
+ 101 ryb do złowienia,
+ staranna grafika,
+ niezła oprawa dźwiękowa,
+ sporo wędkarskiego stuff'u,
+ wciąga!
Minusy:
- po dłuższym obcowaniu potrafi znudzić (minus czepiającego się)
- grafika zawsze mogłaby być lepsza (minus cholernego dziada, który się musi do czegoś doczepić)