- Dziewczyny zadnej nie mam... (w szkole to chyba ja jeden nie mam)
Ja jestem na studiach i stałej baby nie mam [bo "koleżanek" nie liczę :B], i jakoś nie czuję się gorszy.
Cytat:
- Za ładny nie jestem (chyba... racej na pewno)
Łoł, argument nie do przebicia. Brawo.
Cytat:
- Za wysoki też nie...
Wiadomo, że zasadniczo Rozmiar ma Znaczenie™ , ale spójrzmy prawdzie w oczy - chcesz zostać koszykarzem? Siatkarzem? Nie? To po co Ci duży wzrost? :F Lepiej zostań "malutki a fajniutki", niż "2 metrowy tytan straszący kolegów z góry."
Cytat:
- Przyjaciół wielu nie mam...
Liczy się jakość, nie ilość, towarzyszu. Nie bierz przykładu z ZSSR, bo zasadniczo nie warto - lepiej mieć garstkę NAPRAWDĘ zajebistych przyjaciół, niż garść przyjaciół, z których połowa i tak będzie Cię uważała za prostaka i tępaka.
Cytat:
- Nie rosnę
Pijesz/palisz? Zatem nie pij/nie pal ;f Zresztą - facet rośnie do 21 roku życia, więc masz jeszcze czas na zostanie Herr Tyczką, nie bój żaby.
Cytat:
- Co ja mam poradzić?
Proponuję jednego wybitnie głębszego, ew. wiadro spiry....a nie, sorry, patrz wyżej. :FF
Cytat:
- Mój najleprzy kolega, który przyjeżdża zawsze na wakacje z Ostrołęki do Lublina (kawałek drogi), nie wiem czy przyjedzie w te wakacje... w dodatku znalazł sobie dziewczynę. On jest w moim wieku. a wygląda na jakies 19 lat
"Boże, chroń mnie od przyjaciół - z wrogami sam sobie poradzę!"
Cytat:
- Talentów żadnych nie mam.
A skąd wiesz? Próbowałeś żonglować? Grać na jakimkolwiek instrumencie? Wyrecytować Pana Tadeusza wspak i od tyłu? Pamiętaj, że każdy ma ukryty talent, więc zanim nie zabierzesz się za coś, to na bank owego talentu nie odkryjesz.
Cytat:
- Tylko iść i samobujstwo popełnic... ech.
Ha, wszyscy by chcieli na łatwiznę iść, ale robić to ni ma komu! Nie wiesz w ogóle, jak twoje życie się dalej potoczy, a już chcesz grubą krechę postawić na wszystkim - zastanów się - naprawdę warto?
Szef ma urodziny, a nie mówili o tym w Wiadomościach czy Faktach? Telewizja schodzi na psy...
Ahem, najlepszego Gnysek, najlepszego. ;D Tylko ej, nie starzej nam tu się za szybko!
No i w zasadzie mógłbym skopiować to, co napisał Buli. ;f
Ja wam mogę coś napisać na temat języka. Tak, ja, na temat japońskiego.
Gotowi? Bo zaczniemy z grubej rury. Jazda:
Mam japoński na studiach.
Ja.
Który nie lubi mangi/anime, a wszystkie te znaczki najchętniej by oglądał za murem czy parkanem. Tortura straszna. Pisząc ćwiczenia domowe czasem się czuję jak jakaś 14-letnia wapanese weeaboo.
Co wcale nie oznacza, że nie lubię Japonii jako kraju - nie, nie, lubię, i chętnie bym tam pojechał, ale tylko i wyłącznie w celu obadania kilku miejsc, zrobienia paru fotek, koniec.
Zresztą Marian miał świętą rację, komentując mnie, że jestem "w ch*j niemangowy." :F
Wysłany: 23 Lis 08 19:22 • Temat postu: CrS i jego zarąbiste dzieła xD
Obecnie korzystam z Adobe Flash'a CS3, zarówno w szkole jak i w domu, ze znanym combosem tablet x myszka. Więcej info tu - http://www.adobe.com/products/flash/
A, i dziękuję, dziękuje za miłe słowa o moich "dziełach." ;D
(bo szczerze, to tak bym moich scribblów nie nazwał. :f)
Wysłany: 15 Lis 08 13:20 • Temat postu: jak zgrac HM:BTN na plyte tak by chodzila na play station 1?
a.) nie ten dział.
b.) użyj programu Alcohol 120% z następującymi parametrami:
*prędkość zapisu najlepiej jak najmniejsza, np. x2, x4 (choć płyty dobrej jakości [Verbatim, Sony, TDK] mogą być nagrane z większą prędkością)
*tryb RAW DAO
*profil "PlayStation"
Jeżeli tak nagrasz płytę, to z pewnością ruszy na szaraku.
Wysłany: 15 Lis 08 13:15 • Temat postu: FF VII - HEEEEEAAAAALP!
GeNeX napisał(a):
Ja jak grałem na emulatorze to nie miałem żadnych problemów w tym momencie więc sorry ale nie potrafię Ci pomóc
Ale nie patch'owałeś obrazu i grałeś w wersje amerykańską? Bo jeśli tak, to jest jakieś światełko nadziei, że reburn płyty pomoże.
edit: dobra, świat uratowany - wszystko działa. ;f Okazało się, że albo źle nagrałem płytę, albo nagrałem z zbyt dużą prędkością - bo po prostu nie mógł wczytać FMV'a i się zwieszał.
Wysłany: 15 Lis 08 12:37 • Temat postu: FF VII - HEEEEEAAAAALP!
Druga płyta. Zaraz po odzyskaniu Huge Materia z łodzi podwodnej (z Underwater Reactor). Kompani sugerują udanie się do Rocket Town - tamże się udaje. Po kilku potyczkach ze sługusami ShinRa'y, i walce z boss'em [Rude] wchodzę do rakiety. Tam po dialogu z mechanikami i Cid'em na ekranie po prawej pojawia się Palmer. Po tym jak ów jegomość mówi "blast--off!" gra najnormalniej w świecie dostaje freeze'a - tzn. ekran się "trzęsie", słychać wszystkie dźwięki, widać te małe animacje na ekranie rakiety, ale nie można zrobić NIC [tzn. wejść do menu, kierować postacią itd.] I co teraz zrobić? Próbowałem już trików które proponowali mi znajomi z obcojęzycznych stron, tzn. "disc swap", czy "wait 5 min. trick", ale żaden nie pomógł. Spróbuję jeszcze raz ściągnąć i nagrać płytę, lecz mała jest nadzieja na to, że to pomoże. Ktoś miał podobny problem? Ktoś wie jak temu zaradzić? Gram na PlayStation 2, model SCPH-70004, przerobiony Modbo'em, amerykańska [NTSC] wersja FF VII.
Połączyć z GameCube'm.
Oryginalny HM: FoMT można było połączyć poprzez link cable z HM: AWL z GC - dzięki temu można było odblokować parę fajnych bonusów. Jednak technicznie nie jest to możliwe do zrobienia na emulatorze, czyż nie?
Jak to ktoś kiedyś powiedział "wzruszenie aż ściska mnie za d...gardło". Dziękuję, dziękuję wszystkim dHrOgHjE MiSHjaTsKhI :************ zarówno za życzenia jak i za jakże jedwabisty prezent. ;f
Spoko, pomimo zaawansowanego wieku, wiecznie psującego się aparatu słuchowego, łamiącej się laski [drewnianej oczywiście], i kłopotami z dostaniem się do sanatorium - całkiem nieźle się trzymam!
Wysłany: 03 Lis 08 20:21 • Temat postu: Harvest Moon: Island of Happiness ~recenzja~
5 milionów ojro, jak zawsze.
Ale generalnie mówiąc - gra na początku odrzuca. I ssie jak pompa. Ale jak ju tak pograsz, przyzwyczaisz się do sterowania i plecaka, to gra może nawet wciągnąć.
A 2/10 to u mnie ma HM: DS. TO dopiero jest strasznie słaby HM.