Wysłany: 07 Gru 09 12:49 • Temat postu: Harvest Moon: Sunshine Island kilka pytań
1. Jaki jest najlepszy sposób zarabiania, czy podobnie jak w IoH najlepiej jest chodzić na dół kopalni i trzaskać tam grube pieniądze? Wiem, że na początku najlepiej zbierać kolorowe Grass, Bamboo, wodorosty z plaży i inne śmieci, ale jaki sposób jest najwydajniejszy?
2. Z jakimi mieszkańcami wioski najlepiej nabijać FP? Chodzi mi głównie o profity, np. od Mirabelle dostanę jakieś zwierzaki, ale czy są inni ludzi, dla których warto poświęcić trochę zachodu?
3. Ile slotów mogę maksymalnie zrobić za pomocą Indigo Wonderful Stone? To znaczy da się robić tak, że zeslotuje kilkukrotnie, tworząc kilkanaście portów na kolejne kamienie?
4. Jak można maksymalnie zmniejszyć zużycie Staminy? Czy przy włożeniu odpowiedniej ilości Green Wonderful Stone da się sprawić, żeby zużycie staminy spadło do 0? A jeżeli da się, to ile trzeba tych kamieni?
5. Jaki jest najwydajniejszy sposób penetracji kopali?
6. W jaki sposób najszybciej nabić Mining Degree poza oczywistymi mining festiwalami?
7. Na jakiej wyspie znajduje się kopalnia? Jest ich więcej?
8. Jaki jest najwydajniejszy sposób zdobywania Wonderful Stones, poza festynami oczywiście? Bo gotowanie ich raczej wymaga sporo zachodu.
Edit2: ad 6. mam drugi dzień wiosny pierwszego dnia, więc multiplikator punktów w postaci Stone Tablet na nic mi się zda.
Ostatnio edytowany Poniedziałek, 07 Grudnia 2009, w całości zmieniany 2 raz(y).
Wysłany: 07 Gru 09 01:46 • Temat postu: WTF???? Pepe
Rozumiem, gdyby grzecznie założył temat i złożył temu pepe życzenia, spoko. Ale jeżeli ktoś w tak pretensjonalny sposób będzie próbował zarzucać nam, że nie czcimy jakiegoś gostka, to inaczej się nie da.
Ten ShamanMaX łamie zasady netykiety wstawiając pełno wykrzykników i narzucając swoją wolę w pretensjonalny sposób. Zacytuję, gdyż potem może zmienić treść topica.
"ShamanMaX" napisał(a):
What the fuck???!!! Wszystkim się na urodziny składa życzenia, ale jak Pepe (który robił spolszczenie do BTNa) ma brithdaya to cisza na forumie. Za to to chyba ostrzeżenia powinny być!!! Sto latek, cukierków, żeby Ci laska kopotu nie sprawiała... ITD. XD
PS. Nie wiem, gdzie zakładaliście resztę brithdayowych tematów więc tutaj zakładam.
Widzisz tutaj w ogóle jakieś życzenia?
Nie chodzi o to, że gaszę jego inicjatywy, piszą tu różne nastolatki z zaburzeniami na tle emocjonalnym, ale póki są grzeczne, to ich nie krytykuję, nic mi do tego, nawet jeżeli myślę, że przydałby się im psycholog, a jeszcze lepiej psychiatra. Można pisać, co się myśli, ale nie w taki sposób, takiego zachowania tolerować nie będę.
Wysłany: 06 Gru 09 22:54 • Temat postu: WTF???? Pepe
Sprawa jest prosta, kompletnie nie obchodzą nikogo urodziny jakiegoś pepe, nie interesuje nas też, że tłumaczy jakiegoś tam HM. Ja nawet nie wiedziałem, że taki gostek istnieje. Urodziny się wyprawia osobom, które znamy, które są długo z nami, i których postów nie musimy czytać do końca bo już wiemy, co napisali dalej.
Wysłany: 29 Lis 09 13:08 • Temat postu: Walidacja logowania- problem
Zauważyłem pewien problem podczas walidacji logowania, bowiem pod uwagę brana jest wielkość liter loginu, nie mógłbyś tak, jak w phpbb przerzucić loginu przez inną funkcję walidującą logowanie?
Ostatnio edytowany Niedziela, 29 Listopada 2009, w całości zmieniany 1 raz(y).
Wysłany: 07 Wrz 09 16:52 • Temat postu: Kilka pytań HM:BTN
1. Nie mogą, musisz kupić zapładniasz za 3000G, ale bardziej opłaca się kupować dorosłe osobniki.
2. Chyba w pierwszym roku Karen przyniesie ci kwiaty i poprosi, byś je zasadził, dzięki czemu jesienią będziesz miał ul.
3. Musisz udać się do drwala Gotza, mieszka za twoją farmą, jest to ostatnia rozbudowa i pochłonie 30 000G i 580 drewna.
4. Siódmego dnia wiosny po godzinie 7:00 na molo będziesz mógł dostać wędkę, ale musisz mieć puste miejsce w plecaku, jeżeli pominiesz ten dzień to nic się nie stanie, próbuj o porannych godzinach w inne dni. Jeżeli złowisz 70 ryb, powinieneś dostać lepszą wędkę.
5. Da się nie tylko jeździć, ale także startować w wyścigach konnych, aczkolwiek musisz poczekać aż dorośnie (jeden rok), oczywiście jeżeli będziesz go pielęgnował, w przeciwnym wypadku Barley go odbierze i nici z rumakowania.
Ostatnio edytowany Poniedziałek, 07 Września 2009, w całości zmieniany 1 raz(y).
Wysłany: 07 Wrz 09 16:00 • Temat postu: Legend of Elements
Człowieku nikt nie rodzi się ze znajomością programowania, a rpg maker nie pomoże się go nauczyć, tracisz tylko swój czas. Jak widzisz ten mejker to nic dobrego, błędy, na które nie masz wpływu i inne niespodzianki będą niweczyć twoje wysiłki, krok w przód i dwa w tył. Jeżeli masz ambicje i chcesz stworzyć coś od siebie to nie idź na łatwiznę, bo tutaj nie ma drogi na skróty, trzeba przysiąść nad jakimś językiem programowania i się go nauczyć, chociaż taka nauka nie musi być nudna. Jeśli kupisz/ściągniesz dobrą książkę (co jest lepsze, niż netowe tutoriale) to możesz się dobrze bawić obserwując efekty działania twoich pierwszych aplikacji, po jakimś czasie będziesz się śmiał, że bawiłeś się z takim rpg makerem.
Wysłany: 07 Wrz 09 01:46 • Temat postu: Legend of Elements
Mam dla ciebie dobrą radę, olej rpg makera. Serio. To trochę tak, jakby ktoś dał ci trzy, cztery klocki i powiedział, że możesz robić z nimi, co zechcesz. Brzmi świetnie, ale tak właściwie to nic rozsądnego z nich nie zbudujesz, gdyż możesz łączyć je ze sobą na ściśle określone sposoby, masz związane ręce. A teraz wyobraź sobie, że nie tylko masz wiele rodzajów klocków, ale jak któregoś potrzebujesz, to możesz sam sobie go zaprojektować, w ten sposób możesz wznosić unikatowe budowle i się bawić jeszcze lepiej.
Oczywiście C++ i jakieś biblioteki graficzne to najlepsze wyjście, ale wymaga miesięcy nauki, żeby zobaczyć wymierne rezultaty w postaci jakiejś gry, chyba, że jesteś geniuszem matematycznym. Dużo szybciej możesz opanować Flash'a, który ze strony graficznej ułatwia sprawę. Możesz jednak dodatkowo programować, a możliwości nowych wersji ActionScript pozwalają na napisanie dowolnych skryptów, gra może robić co tylko zechcesz, zero ograniczeń. Flash pozwala na sprawne zarządzanie nawet rozbudowanym projektem, możesz go wyeksportować w postaci pliku wykonywalnego, który zadziała na każdym systemie operacyjnym, to duża zaleta. Możesz go zamieścić na stronie www, postępy gracza Flash może zapisywać w postaci Shared Object (taki save na kompie gracza), ale co najlepsze, to flash pozwala się łączyć z bazami danych w prosty i bezpieczny sposób. Nawet początkujący gracz może napisać skrypt do łączenia się z bazą np. MySQL, znając kilka komend możesz robić cokolwiek, zapisywać w niej postępy graczy, robić rankingi, a nawet interakcje między graczami. Flash daje dodatkowo możliwość współpracy ze skryptami PHP, możesz zintegrować grę z jakąś witryną www, albo nawet forum, cokolwiek. Poza tym wszystkim Flash to dzisiaj ogromny rynek, dobry programista zawsze jest w cenie, przy odpowiedniej dozie talentu i szczęścia można na tym nawet zarabiać.
Ostatnio edytowany Poniedziałek, 07 Września 2009, w całości zmieniany 1 raz(y).
Wysłany: 04 Wrz 09 15:54 • Temat postu: Femistation
Mężczyźni, czy to mali czy duzi lubią gry wideo odkąd tylko powstały, lecz dzisiaj już nikogo nie dziwi dziewczyna z padem w ręce, gdyż od dobrych kilku lat także kobiety rozsmakowały się w wirtualnym świecie gier na dobre. Ale na pewno zastanawiałeś się niejednokrotnie czy kobiety będą w przyszłości graczami równorzędnymi pod każdym względem co mężczyźni, a może nawet nas prześcigną? Na pewno trudno zgadnąć co im siedzi w głowach, gdyż kobiety są tajemnicze i zagadkowe, ale to właśnie sprawia, że są tak cholernie pociągające. Jednak w tym artykule zedrzemy ich otoczkę tajemnicy i zobaczymy, co się pod nią kryje. Proponuję więc zaopatrzyć się w zimne piwo i paczkę chipsów, gdyż czeka Cię ciekawa podróż.
Początek
Zacznijmy od początku, czyli od samego zapłodnienia. W pierwszych dniach życia jesteśmy zaledwie skupiskiem komórek, ale co bardziej zaskakujące, aż do siódmego tygodnia wszyscy jesteśmy kobietami. Mało pocieszające, ale prawdziwe, na szczęście potem aktywizują się "chromosomy płci", dzięki czemu przekształcamy się w chłopczyków. W kolejnych tygodniach zaczynają działać na mózg płodu hormony, testosteron inicjuje rozwój męskiego mózgu, a jego niedostatek kobiecego.
Dzięki działaniu hormonów już jako płód zaczynamy być kobietą, albo mężczyzną, różnią się nie tylko gonady, lecz także, a może przede wszystkim "architektura" mózgu. Zapewne żeńska część czytelników zarzuci mi dyskryminację, a feministki to już kompletnie rzucą się z zębami na mnie, ale muszę to przyznać. Nie jesteśmy równi. I nigdy nie będziemy. Ten fakt można już dostrzec w parę dni po narodzinach. Podczas, gdy dziewczynki interesują się przede wszystkim ludźmi, ich twarzami, zachowaniem i reakcjami, chłopcy traktują balonika na równi z uśmiechem swojej mamy. Małych mężczyzn nie interesują tyle ludzie, co rzeczy, przedkładają świat przedmiotów i przestrzeni nad świat relacji międzyludzkich. Przez kolejne lata życia dziewczynki mimo to rozwijają się szybciej, jest tak za sprawą niedoboru testosteronu w mózgach chłopców, dziewczynkom brak testosteronu oczywiście nie przeszkadza. Widać to w podstawówce i gimnazjum, gdzie młode kobiety radzą sobie dużo lepiej z nauką, zarówno ścisłą, jak i humanistyczną. Zapewne gdyby taki stan rzeczy utrzymywał się przez resztę życia, to kobiety byłby na szczytach hierarchii społecznej, a my żylibyśmy w średniowieczu. Na szczęście między 14, a 16 rokiem życia jądra zaczynają wytwarzać testosteron, dzięki czemu mózg wreszcie otrzymuje swój upragniony trunek i to w ogromnych ilościach. Testosteron działa na mózg jak turbosprężarka, jest naturalnym anabolikiem , który aktywizuje ciało do szybkiego rozwoju. Kości i masa mięśniowa zaczynają szybko rosnąć. Chłopcy zyskują przewagę w nauce, po to by wkrótce nie tylko prześcignąć dziewczęta, ale w niektórych dziedzinach dosłownie odsadzić je (na jedną dziewczynę uzdolnioną w naukach ścisłych przypada aż trzynastu chłopców).
Różnice
Mimo iż mężczyźni już od najmłodszych lat preferują gry komputerowe, dopiero po rozpoczęciu okresu dojrzewania wirtualny świat się ich prawdziwą pasją. Dzieje się tak za sprawą predyspozycji męskiego mózgu. Skoro mamy nudną teorię rozwoju za sobą, a wspomniane wcześniej dzieci przekształciły się w młodych ludzi, możemy wreszcie przyjrzeć się prawdziwym różnicom w ich rozwiniętych już umysłach pod kątem gier.
Może zaskoczeniem dla Ciebie będzie fakt, że kobiety i mężczyźni odbierają obraz inaczej, o ile dziewczyny mają szersze pole efektywnego widzenia, o tyle mężczyźni widzą węższy obraz. Teoretyczne więc to niewiasty powinny być lepszymi graczami, ale węższe pole widzenia jest rekompensowane z nawiązką. Bowiem facet posiada nieporównywalnie większą głębię obrazu, pozwalającą dużo dokładniej ocenić wielkości, proporcje i odległości, co w trójwymiarowym świecie daje sporą przewagę.
Odmienna jest także sama architektura mózgu o której wspominałem wcześniej, ma ogromny wpływ na przetwarzanie informacji, kobiety myślą inaczej niż my dosłownie. Nie bez znaczenia jest testosteron płynący w naszych żyłach. Ten wspaniały hormon nie tylko ma właściwości anaboliczne (często przyjmują go sportowcy), ale także wpływa na aktywność mózgu. Pozwala uczynić mózg mniej podatnym na zmęczenie, a także, co istotne w grach, sprawia że łatwiej się skupić na wykonywanym zadaniu. Jednakże testosteron nie jest dobrym samarytaninem, ma też swoją ciemną stronę, bowiem zwiększa agresję, potrzebę dominacji, sprawia, że chcemy walczyć i wygrywać. W dużej mierze to właśnie za jego sprawą zasiadamy przed monitorem, u kobiet też występuje ten hormon, ale w ilości dwudziestokrotnie mniejszej. W organizmach naszych dziewcząt królują estrogeny, dzięki czemu mają gładką skórę, duże piersi i wysoki głos, a czasem zaburzenia miesiączkowania. Żeńskie hormony nie wywołują u kobiet potrzeby rywalizacji, wręcz przeciwnie, sprawiają że dziewczęta bardziej koncentrują się na emocjach i relacjach międzyludzkich. To właśnie za pomocą estrogenów zmniejsza się agresywność wśród najwścieklejszych pacjentów w szpitalach psychiatrycznych i w więzieniach.
Teoretycznie kobiety mogłyby być lepszymi graczami ze względu na bardziej precyzyjne ruchy, jakie pozwala im wykonywać ich mózg, więc dlaczego tak nie jest? U mężczyzn jest krótszy czas reakcji na bodziec, ale co ważniejsze dysponujemy lepszą koordynacją ręka-oko, dzięki której możemy zyskać przewagę.
Kobieta strateg?
Płeć piękna zajmuje coraz to nowe obszary w dziedzinie gier wideo, które do niedawna utożsamiane były przeważnie z mężczyznami, chodzi tu bowiem o gry strategiczne.
W takim razie, czy kiedyś stracimy monopol nawet na ten rodzaj gier?
Aby się tego dowiedzieć musimy zajrzeć w głąb ich mózgów i zobaczyć jak myślą. Przeciętna kobieta posiada umysł będący jednolitym skupiskiem różnych obszarów, między innymi odpowiadających za emocje, ośrodków mowy i pamięci. To sprawia, że ośrodki komunikują się ze sobą szybciej, dlatego właśnie dziewczynie łatwiej jest ubrać w słowa to, co czuje w sercu. Aby jeszcze bardziej usprawnić przepływ informacji ciało modzelowate u kobiet odpowiadające za komunikację między półkulami jest większe, niż u mężczyzn. W tej chwili wydawać by się mogło, że kobiety dysponują lepiej zorganizowanym umysłem i mogą być lepszymi strategami, ale... no właśnie, ale tak nie jest.
Bowiem mózg jest w stanie efektywnie wykonywać zaledwie jedno zadanie, ale nie dotyczy się to mężczyzn, u których jest znacznie bardziej wyspecjalizowany. Skutkiem wysokiej specjalizacji ośrodków jest coś na wzór dwurdzeniowego procesora, z czego każdy rdzeń posiada inną architekturę. Dzięki czemu obie półkule działają jak dwa osobne mózgi, gdzie każdy z nich potrafi wykonywać określony zestaw instrukcji, przykładowo lewa półkula odpowiada za funkcje werbalne, zaś prawa za problemy abstrakcyjne. Dlatego u nas ciało modzelowate jest mniejsze, po prostu półkule nie potrzebują siebie nawzajem aż tak bardzo, każda ma swoje zadanie i wie co ma robić.
Każdy, kto choć raz grał w grę strategiczną, bądź to RTS, bądź to różne turówki wie, że w tym samym czasie należy mieć na uwadze wiele rzeczy, takich jak sprawna nawigacja, kontrola różnych współczynników, od surowców, po ruchy wojsk, przeprowadzenie różnego rodzaju analiz i prognoz na podstawie konkretnych danych. Wielozadaniowy mózg mężczyzny sprawdza się na tym polu znakomicie, jednak w rękawie trzyma jeszcze jednego asa. Mowa bowiem o pojęciach abstrakcyjnych, takich jak matematyka czy myślenie analityczne. Dowodem na poparcie tej tezy są dziesiątki genialnych matematyków, fizyków i astronomów, także największe dzieła literackie są w większości autorstwem mężczyzn. W grze, gdzie pewne wzorce nie istnieją, musimy sami tworzyć je na podstawie innych, analizować dowody i wyciągać wnioski. U kobiet myślenie analityczne jest utrudnione właśnie za sprawą jednolitości ich umysłu, bowiem informacje o konkretnych faktach trzymane są w jednym worku z ośrodkami emocji. Podejmowane decyzje są zniekształcone przez wpływ ośrodka kontroli emocji, podczas gdy u mężczyzn odpowiednie informacje trafiają pod odpowiednie adresy. Póki co nie musimy się martwić inwazją dziewczyn na nowego Total War, no chyba, że ewolucja nagle postanowi inaczej.
Jak powstał gracz?
Jak wiemy historia naszego gatunku, to setki tysięcy lat ewolucji kształtującej nie tylko budowę ciała, ale i umiejętności intelektualne. Jednak co sprawiło, że dzisiejszy mężczyzna jest taki, jaki jest?
Mówiąc kolokwialnie to właśnie kobiety wyhodowały współczesnego samca Homo sapiens! Działo się tak dlatego, że dawne kobiety, podobnie jak dzisiejsze w wydanie potomstwa inwestują nieporównywalnie więcej energii niż mężczyźni. Ta nierówność daje im więc prawo do wyboru ojca swoich dzieci, a konkretniej wyboru jego zestawu genów. Oczywiście żadna niewiasta nie chciała męża słabszego od siebie, wolały ludzi dobrze zbudowanych, inteligentnych, żeby potrafili wykonywać coraz bardziej skomplikowane zadania. Wybierani byli więc mądrzejsi, silniejsi i doskonalsi osobnicy, oni przekazywali "geny sukcesu" swoim synom, a ich synowie swoim. Dzięki tej kobiecej selekcji powstał taki rozłam w możliwościach naszych ciał i umysłów, to właśnie one sprawiły, że jesteśmy aż tak różni.
Co nas pociąga w grach?
Teoretycznie każdy ma swoje powody, ale jednym z głównych motywów jest testosteron. A konkretniej to, co wywołuje w mózgu człowieka. Badania naukowe dowodzą, że wśród naczelnych pozycja w stadzie zależy od poziomu testosteronu w organizmie. Nawet samice alfa posiadały podwyższony poziom tego hormonu, wpływa on na agresję, wywołuje potrzebę dominacji i rywalizacji. Najpewniej podobna sytuacja ma się u ludzi, mimo iż nasze mózgi są bardziej złożone i więcej czynników ma wpływ na zachowanie, niż tylko hormony. Wśród nas nie trzeba być najsilniejszym i najbardziej napompowanym testosteronem osobnikiem, by odnieść sukces, ale nie oznacza to, że nie ma on wpływu na nasze zachowanie. Według niektórych badaczy istnieje zależność między poziomem testosteronu u graczy, a stopniem brutalności gier w jakie grają, jednak udowodnione jest, że u nas też wywołuje potrzebę rywalizacji i zwyciężania, podobnie jak u wszystkich naczelnych. Nie oznacza to, że hormony rządzą graczami, bowiem mózg lubi wykorzystywać swoje mocne strony. W przypadku mężczyzn są nimi wyobraźnia przestrzenna i myślenie analityczne, przecież w jakimś stopniu wciągające są nie tylko starcia wojsk naszego generała, ale również planowanie różnych strategii i analizowanie tych wszystkich danych mających wpływ na wynik walki. Kobiety nie mają takich potrzeb, co nie oznacza, że nie mają żadnych potrzeb. Je z kolei pociąga społeczna strona gier, gdzie duży nacisk położony jest na relacje międzyludzkie. Dlatego właśnie nasze dziewczęta częściej wybierają gry typu Sims, ale i wszelakie MMO (massive multiplayer online), gdzie miarą sukcesu jest nie tylko najlepsza postać, ale także jej miejsce w growej społeczności. Mając dobrych znajomych można łatwo zdobyć lepszy sprzęt, pomoc w zdobywaniu doświadczenia, czy w wykonywaniu Questów, ale liczy się dla nich także sama relacja z innymi graczami.
Podsumowanie
Niniejszy artykuł w żadnym stopniu nie dyskryminuje kobiet, przedstawia jedynie fakty, ale nie oznacza to, że kobiety są gorsze. Po prostu gry tworzone są przez mężczyzn dla mężczyzn, gdyż odpowiadają naszym potrzebom i potrafią w bezpieczny sposób realizować ukryte pragnienia. Oczywiście przedstawione tutaj treści nie mogą być za bardzo uogólniane, na przykład, że wszystkie dziewczyny nie radzą sobie z grami strategicznymi, gdyż istnieją kobiety posiadające typowo męskie mózgi, a więc i ich zdolności. Dzieje się tak za sprawą zaburzeń najczęściej jeszcze w okresie prenatalnym, gdyż duży wpływ testosteronu na mózg małej dziewczynki sprawia, że ten rozwija się o typowo męskim profilu. W każdym razie jesteśmy inni, mamy inne potrzeby i pragnienia, obie płcie mogą z powodzeniem grać w gry wideo, ale nigdy nie będziemy równie ochoczo grać w te same rodzaje wirtualnych zabaw.
Wysłany: 03 Wrz 09 18:55 • Temat postu: Po wspomnieniach jest Bialy Obraz. BTN ;( Help. !! c.d.
Mi na jednej kopii (zapasowej ofc) nie chciała się otworzyć skrzynia z narzędziami, u innych wszystko śmigało, zapewne kwestia konsoli (może samego modchipa, albo lasera), lub jej kombinacji z płytą.
Wysłany: 29 Sie 09 14:44 • Temat postu: Jak stworzyć...
Nauczyć się programować, najlepiej w C++, podstawy wystarczą na stworzenie prostych gier, a bardziej zaawansowane techniki programistyczne pozwalają na tworzenie trójwymiarowych gier przy użyciu nowoczesnych efektów graficznych. Poza tym dobry programista nie ma najmniejszego problemu ze znalezieniem pracy w branży gier, a zarobki dla lepszych koderów sięgają kilkunastu tysięcy dolarów, ale w Polsce utalentowani programiści też potrafią zarabiać niemałe pieniądze.
Wysłany: 29 Sie 09 11:57 • Temat postu: Mózg kontra komputer.
Ta liczba została oszacowana na podstawie jakiejś ilości połączeń aksonalnych, ale nie pamiętam detali. Mimo iż liczysz wolniej od kalkulatora, to procesy obliczeniowe w wewnętrznych układach przetwarzają takie ilości danych, z którymi niebyły w stanie poradzić sobie żaden komputer, nie jest to kwestia nawet tych flopsów, lecz wyższości konstrukcji układu.
Edit: Mit o tym, że używamy tych kilku procent jest nieprawdziwy, pamiętaj że w przyrodzie nic się nie marnuje, a mózg nie zużywałby 20% energii organizmu tylko po to, żeby używać tych 7, czy 10%. Chociażby taki wzrok pochłania ogromne zasoby (50% całkowitej mocy), jeżeli ktoś jest geniuszem, to znaczy, że jeden układ zabrał więcej mocy, kosztem innego. Stad u geniuszy często zdarzają się zaburzenia, bądź to autystyczne, bądź innego pokroju (np. somatyczne u Hawkinga).
Edit2: Choć rzeczywiście jeżeli chodzi o operacje zmiennoprzecinkowe zostajemy w tyle, ale wystarczy wyobrazić sobie, że obraz na który patrzymy jest obrazem "generowanym" przez mózg, a nie tym, który trafia nam do oczu.
Ostatnio edytowany Sobota, 29 Sierpnia 2009, w całości zmieniany 2 raz(y).
Wysłany: 29 Sie 09 01:45 • Temat postu: Mózg kontra komputer.
Zapewne zastanawiałeś się choć raz, co jest szybsze, twój mózg czy komputer na biurku, pozornie mogłoby się wydawać, że komputer, przecież liczy szybciej od nas, ale jest inaczej.
Może to zabrzmieć absurdalnie, ale Twój mózg jest szybszy i to o wiele rzędów wielkości, a dokładnie chcąc zyskać moc zbliżoną do mocy obliczeniowej ludzkiego mózgu, potrzebowałbyś uzbierać nie dziesięć, nie sto, nie tysiąc, lecz milion zwykłych komputerów klasy PC/ 500 000 Playstation 3. Możesz iść na łatwiznę i zamiast tego zebrać tylko dziesięć najpotężniejszych komputerów na świecie, aczkolwiek istnieje tylko jeden taki superkomputer, więc pozostałe dziewięć musiałbyś sobie dobudować, gdyż potrzebujesz przewyższyć taką astronomiczną liczę, jak 10 Petaflopów (1 000 000 000 000 000 operacji na sekundę).
Trudno uwierzyć? Zapewne jeszcze większym absurdem jest pobór energii, wynoszący zaledwie 25 wat, więc dlaczego nie liczysz szybciej niż komputer?
Odpowiedź jest banalnie prosta, jedynym ograniczeniem jest nasza świadomość mająca zaledwie 8 herców, co stanowi mniej, niż promil całkowitej mocy obliczeniowej wynoszącej ponad 50 GB/s danych, a i tak niektóre pasma transmisyjne są specjalnie spowalniane. Na co więc idzie ta cała ilość?
Samo widzenie pochłania połowę mocy obliczeniowej, gdyż to, co widzisz nie jest tym, na co patrzysz. Obraz wpadający do oka jest odwróconym do góry nogami odbiciem lustrzanym, wędruje do mózgu łączem o prędkości 10 MB/s (to dopiero jest HD), aby zachować większą jakość obrazu, sygnał z danymi na temat kształtu jest przesyłany osobno, zaś informacje o kolorach (mózg używa systemu RGB ) wędrują osobno.
Po dotarciu do odpowiednich ośrodków sygnał jest dekodowany i rozbijany na pojedyncze pasma bitów łączami rozrzuconymi po całym mózgowiu, każda informacja jest przeszukiwana i porównywana z istniejącymi zasobami danych w pamięci wynoszącej 6,25 Tbajtów wielokrotnie w ciągu sekundy. Jest to ważne, gdyż każe zagrożenie musi być wykryte odpowiednio wcześnie, każda informacja analizowana jest pod kątek przydatności, nie znamy dokładnie tego mechanizmu, gdyż przekracza nasze zdolności pojmowania. W każdym razie ma to na celu odfiltrowanie ważnych danych, które po kolejnej retransmisji zostaną zapisane w pamięci trwałej. Oczywiście czasem w pamięci brakuje miejsca, więc dodatkowo uruchamiane są procesy przeczesywania zasobów pamięci pod kontem ich nieprzydatności, nieistotne fakty są kasowane, aby zwolnić miejsce na nowe, potencjalnie istotnych. Po "skatalogowaniu" informacji, dane zostają zakodowane do postaci, która będzie w stanie być obsłużona przez świadomość, czyli wszystkie nieistotne elementy obrazu są wycinane, obraz jest przesuwany w pionie o 180 stopni i w poziomie o 180 stopni, ewentualnie zwracane są współrzędne korekty, by w razie potrzeby dokonać ponownej analizy konkretnego obiektu.
Więc 50% mocy poszło ci na czytanie i rozumienie tego tekstu, co z resztą?
Przykładowo taki słuch, dane trafiające do mózgu z uszu też przechodzą przez szereg procesów. Na samym początku mózg musi wykonać duże ilości operacji matematycznych (porównywania dwóch wartości), gdyż z każdego ucha sygnał dociera w innym czasie (chyba, że źródło dźwięku jest idealnie przed nami, lub za nami), dzięki czemu wiesz z której strony nadbiega dźwięk. Mimo iż fala dźwiękowa porusza się bardzo szybko, to w mózgu istnieje superszybki zegar mierzący różnicę pomiędzy szybkością docierania fali dźwiękowej do uszu z dokładnością do nanosekund. Oczywiście informacje na temat dźwięku przechodzą podobny schemat, co bodźce wzrokowe. Pamiętajmy, że mamy jeszcze 3 pozostałe zmysły, gdzie przykładowo każdy receptor przesyła do mózgu informacje o aktualnym jego stanie, a tych receptorów na zewnątrz i wewnątrz mamy... bardzo dużo. Są wśród nich na przykład receptory saturacji krwi tętniczej, w razie spadku poziomu tlenu mózg nakazuje zwiększenie jego poboru, lecz w razie niedostatecznej ilości zaczynają zapadać decyzje, które organy czy tkanki mają zostać "odłączone", by zmniejszyć ogólne zużycie. A pamiętajmy, że mamy jeszcze receptory bólowe, temperatury, hormonalne i inne.
Mógłbym jeszcze pisać i pisać o tych absurdalnych liczbach, ale pora się kłaść spać, może jutro napiszę jeszcze jakieś ciekawostki, tym razem wybierzmy coś z zakresu fizyki kwantowej, ale bez obaw, postaram się przedstawić to w strawny dla Twojej świadomości sposób.
Ostatnio edytowany Sobota, 29 Sierpnia 2009, w całości zmieniany 1 raz(y).