Wysłany: 13 Gru 05 20:09 • Temat postu: Czy można zmienić żonę??
nieprawda da sie zmienić żonę i mieć inna nieurzywajac kodów poprostu źle ją traktujemy dajemy jej to co nielubi i serce zacznie spadac poczym od nas odejdzie
Kobitka wybiera w sklepie wykładzinę dywanową.
- Chciałabym coś praktycznego, wie pan, to do pokoju dziecinnego.
- A ile łaskawa pani ma dzieci?
- Sześcioro.
- To najpraktyczniejszy byłby asfalt.
Telefon do cyrku:
- Halo, czy zatrudniacie potworków?
- A co pan ma do zaoferowania?
- No, mam dwie głowy.
- To super!
- Na jednej z nich mam troje uszu.
- Fenomenalne!
- A na drugiej czworo oczu.
- Sensacja! Bierzemy pana. Koniecznie musimy się spotkać!
- Dobrze, będę czekał na pana jutro o dwunastej na rynku. W ręce będę trzymał Wyborczą.
Śniło mi się, że Pamela Anderson pomaga mi kleić samolot. Pracowaliśmy tak
długo, aż obudziłem się ufajdany klejem...
Facet chiał sprawdzić co zrobi żona jak on umrze. więc pewnwgo dnia zaczął udawać że nieżyje.
Żona wraca z pracy patrzy a tam mąż siedzi na fotelu to go woła:
-Heniek , Heniek
Nie przynosi to skutku więc podchodzi patrzy a tam mąż z wywróconymi gałkami siedzi. No więc żona pierwsze co robi dzwoni do kochanka.
Kochanek przyjeżdża namiętnie sie witają. Uprawiają sex. Po wszystkim kochanek mówi:
- Trzeba by go ubrać do trumny - i wyciąga z szfy garnitur i buty do garnituru.
Na to żona:
- Zgłupiałeś taki dobry garnitur ubierzmy go w to - mówi żona wyciągając z szafy stary dres i adidas.
Ubrali go zamówili trumnę położyli go w trumnie i zostawili ją w salonie.
Twierdząc że zobili dla niego już wszystko ponownie poszli się kochać.
Następnego dnia na pogrzebie żona żeby pokazac jak bardzo jej brak Henia podchodzi do trumny i mówi.
-Heniu jak mogłeś mnie zostawić , dokąd się wybierasz
Wtem otwiera się trumna Heniu wychodzi ubrany w dres i mówi:
- Na olimpiade jadę ty kuurwo.
Jak się nazywa rosół z wielu kur?
- Rosół skurwielu
Jaka to jest pozycja "na żabę"?
- Ona leży, jemu leży, a ona rechocze
Po czym poznasz że zakonnica jest w majtkach lub nie?
- Po łupieżu na butach.
Dziewczyna daje anons matrymonialny: "Poznam pana, który nie będzie mnie bil, nie odejdzie ode mnie i który będzie dobry w łóżku". Po kilku dniach słyszy straszne walenie do drzwi. Zaglądając przez "Judasza"nikogo nie widzi. Otwiera wiec drzwi, a tam leży na wycieraczce pan, który nie ma nóg ani rak. Mówi:
- To ja jestem tym mężczyzna, który w stu procentach odpowiada Pani wymaganiom. Nie będę Pani bil, ponieważ nie mam rak. Od Pani nie odejdę, ponieważ nie mam nóg.
- No ale jak tam jeśli chodzi o seks?
- A pani myśli, że czym to ja waliłem do drzwi?
Mówi kolega do kolegi:
- Co byś wolał, mieć piękną zonę która by cię zdradzała non stop, czy brzydką a wierną ci do końca zycia??
Ten się zastanawia, kolega mu przerywa i się go pyta:
- Zastanów się co byś wolał jeść gówno sam czy tort z kolegami?
Przychodzi facet do burdelu i mowi ze chcialby sie bzykac!Tylko ze babka musi byc gruba, stara i smierdzaca!Okazalo sie ze jest taka kobieta i czeka w pokoiku nr.6!Spragniony mezczyzna poszedl do pokoju i ujzal na lozku gruba smierdzaca stara babe!Po chwili powiedzial zeby rozchylila nogi po czym wlozyl glowe do c?py a ona spowrotem scisnela go wielkimi udami!Po 10 minutach facet krzyczy do baby Puść, puść, puść!Ta rozchyla nogi facet wychodzi i mowi!Nie nogi, puść mi bąka!!!
co to jest pasztet zajeczy?
Podrywa sie najgorsza laske z imprezy zabiera do domu kladzie na stole i dotad rznie az pasztet zajeczy.
-Jasiu dostal od mamy 50 zl. z ktorych musial zrobic zakupy i reszte pieniedzy oddac na stol...
-W drodze do slepu zobaczyl cudownego misia za 50 zl.
-Kupil tego misia i wrocil do domu...
-Mama widzac zakup Jasia zdenerwowala sie i kazala mu go sprzedac...
-Jas poszedl do sasiadki,wszedl do domu i zobaczyl ja w lozku z obcym facetem...
-Nagle zabrzmial dzwonek do drzwi..
-Zaskoczona sasiadka wrzucila Jasia razem z kochankiem do szafy
-Jasio powiedzial;
-Kup pan misia...
-Kochanek;
-Nie kupie...
-Jasio;
-Kup pan misia bo bede krzyczal...
-Kochanek kupil misia i sytuacja powtorzyla sie kilka razy...
-Jasio zadowolony wrocil do domu z zakupami na caly tydzien,misiem i wysoka reszta...
-Mama zdziwiona stwierdzila,ze chlopak bank obrabowal i kazala mu sie wyspowiadac...
-Jasio poszedl do kosciola,wszedl do konfesionalu i mowi;
-Dzien dobry.Ja w sprawie misia...
-Spierdalaj.Juz nie mam pieniedzy!
- Halo ?
- Cześć maleńka, tu tatuś, daj mi mamusie
- tatusiu, mamusia jest na górze w sypialni z wujkiem Frankiem
po dłuższej chwili milczenia:
- ależ córeczko, nie masz żadnego wujka Franka !
- nieprawda ! mam ! i jest teraz z mamusia w sypialni !
- Ok, no cóż....posłuchaj uważnie, chce żebyś cos dla mnie zrobiła. Dobrze?
- dobrze tatusiu
- to idź na gore do sypialni, zapukaj do drzwi i powiedz, ze tata właśnie parkuje przed domem...
... kilka minut później :
- już zrobiłam
- i co się stało ?
- mama bardzo się przestraszyła, wyskoczyła z łóżka bez ubrania i zaczęła biegać po pokoju i krzyczeć, a potem potknęła się o dywan i wypadła przez okno i leży nieżywa.
- Boże, a wujek Franek ?
- on tez wyskoczył z łóżka bez ubrania i krzyczał i w końcu wyskoczył przez okno, to z drugiej strony i wskoczył do basenu. Ale tatusiu, tam nie było wody, miałeś napełnić go w zeszłym tygodniu i zapomniałeś. No i wujek upadł na dno i tez jest nieżywy.
...baaardzo długa chwila ciszy, aż wreszcie :
- hm mmm, basen mówisz ? a czy to numer 555-67-89 ?
Nocą idzie dziewczynka ok.8 lat przez park. Chce zapalić papierosa, napotyka grupę mężczyzn i pyta;
- Macie fajkę?
- Mamy ale musisz nam wszystkim obciągnąć laskę (jest ciemno więc nie widzi ich twarzy).
Obciągnęła laskę więc dostaje papierosa. Ale nie ma zapalniczki.
- A macie ogień?
- Mamy, ogień dostaniesz za darmo.
Mężczyzna odpala zapałkę i oświetla twarz dziewczyny.
- Ola?!
- Tata?!
- Ty palisz?
Rozmawia dwóch kumpli;
- Wiesz, miałem ostatnio freudowskie przejęzyczenie.
- Jak to?
- No, przyjechali teściowie do żony i jedliśmy wspólny obiad. No i jak chciałem powiedzieć KOCHANIE, DAJ MI ZUPY to jakoś tak mi się pomyliło i powiedziałem KOCHANIE, DAJ MI DUPY. I to przy teściach, głupio tak nie?
- Eee tam, nie przejmuj się, w końcu to żona, ja to dopiero miałem freudowskie przejęzyczenie.
- Jakie?
- Sytuacja jak u Ciebie, teściowie, obiadek itede. No i chciałem powiedzieć KOCHANIE, PODAJ MI SOLI, a powiedziałem TY JE@#!NA RURO, CAŁE ŻYCIE MI ZMARNOWAŁAŚ!
opisz zasady dokłądnie co będzie jak ktoś odgadnie i tym podobne a zostawie ten temat inaczej idzie do kasacji a i Quiz może dotyczyć tylko FOMT inaczej wyjazd z tym z tego działu :szatan:
Wysłany: 07 Gru 05 20:41 • Temat postu: Moje opowiadanie
po przeczytaniu tego wszystkiego niechce mi sie duzo komentować więc powiem tylko fajne nawet bardzo fajne nawet troche mnie wciągneło może nie tak jak prace Blondi ale wzbudziło moje zainteresowanie dałbym 7/10
Wigilijny poranek. Żona budzi Stefana o 7.00.
-Stefen, no Stefan, nie mam masła. Słyszysz?
-A co ja na to poradzę.
-Ubieraj się i idź do sklepu.
-Ale ja nie wiem gdzie jest w sklepie masło.
-Wejdziesz, na przeciwko kasy są lodówki, w piewszej
jest mleko, a w drugiej masło, idź.
Stefan wstał, ubrał się poszedł do sklepu. Przeszedł
obok kas, podszedł do lodówki, wyjął masło i poszedł zapłacić. Na
kasie stała zajeb***a laseczka. Stefan trochę z nią pogadał, pożartował, a
laska
niespodziewanie zaproponowała aby poszli do niej. Poszli i troszkę
zabalowali.
Po upojnym popołudniu Stefan budzi się i widzi że jest przed 20.00.
Wyskakuje z łóżka i mówi do laski
-Masz mąkę?
-Mam.
-To przynieś szybko i posyp mi ręcę.
Laska zdziwiona przynoszi mąkę i posypuje ręce Stefana po czym on
wybiega z domu.
W domu Stefanowi dzwi otwiera żona.
-Stefan gdzieś Ty był, rodzina się zjechała, zjedliśmy kolację bez masła.
Gdzie byłeś?
-Skarbie, jestem Ci winny wyjaśnienie. Otóż poszedłem do sklepu, z
lodówki wyjąłem masło i poszedłem zapłacić. Na kasie stała zajeb***a
laseczka, trochę z nią pogadałem, pożartowałen, a ona mnie zaprosiła do
siebie, a u niej trochę zabalowalismy. Obudziłem się i szybko
przyjechałem
do domu.
Zona wysłuchała wszystkiego spokojnie i ze zniecierpliwieniem w
głosie powiedziała
-Pokaż ręce.
Stefan pokazał obsypane w mące ręce, na co żona
-Pie****sz Stefan, znowu byłeś na kręglach.
- Kochanie, zdecydowalem! Przestaje pic od dzisiaj.
- Ale jak to?! To kto do mnie bedzie mówil: "Moja ty piekna"?!
Trzy myszy przechwalaly sie w barze, która jest wiekszym chojrakiem.
Pierwsza mówi:
- Ja biore sobie trutke, dziele na porcje i wciagam nosem.
Na to druga:
- A ja cwicze bicepsy na pulapkach.
Trzecia mysz nie mówi nic i zabiera sie do wychodzenia. Pozostale pytaja: -
Gdzie idziesz? - Do domu... pobzykac kota...
Dziadku, jak to jest? Masz 85 lat, a ciagle przychodza do ciebie napalone laseczki. Jak ty to robisz?
- A bo ja wiem... - rzekl dziadek oblizujac leniwie brwi.
Podjezdza samochód do pracujacej przy uczeszczanej trasie tirówki. Kierowca pyta:
- Ile?
Prostytutka na to:
- 100 zlotych z przodu, 150 z tylu.
Wtedy odzywa sie glos z tylnego siedzenia samochodu:
- A dlaczego my z tylu mamy placic wiecej?
Międzynarodowy kongres feministek. Na podium wchodzi jedna z delegatek i rzuca hasło.
— Siostry, dość wyzysku. Nie będziemy im prać i gotować.
Uchwałę przyjęto jednogłośnie. Na kolejnym spotkaniu wojowniczych pań, delegatki dzielą się swymi spostrzeżeniami. Zaczyna Angielka.
— Wróciłam do domu i mówię: John, od dzisiaj nie piorę i nie gotuję. Pierwszego dnia — nic nie widzę, drugiego dnia — nic nie widzę, trzeciego dnia — widzę — gotuje jajko.
Sala zatrzęsła się od oklasków. Na mównicę wchodzi Francuzka.
— Wróciłam do domu i mówię: Pierre, od dzisiaj nie piorę i nie gotuję. Pierwszego dnia — nic nie widzę, drugiego dnia — nic nie widzę, trzeciego dnia widzę — pierze majtki.
Owacje na stojąco. Na podium wchodzi Rosjanka.
— Wróciłam do domu i mówię: Iwan, od dzisiaj nie piorę i nie gotuję. Pierwszego dnia — nic nie widzę, drugiego dnia — nic nie widzę, trzeciego dnia nadal nic nie widzę. Czwartego dnia – zaczynam widzieć na prawe oko.
przychodzi pedal do meczetu w trakcie rytualow,rozglada sie i mysli
' hmmm....szwedzki stol?'
Nigdy nie rozumialem, dlaczego potrzeby seksualne mezczyzn tak bardzo
odbiegaja od potrzeb seksualnych kobiet. Wszystkie te gadki o Marsie i
Wenus... Nigdy rowniez nie rozumialem, dlaczego tylko mezczyzni sa w
stanie myslec racjonalnie.. .
W zeszlym tygodniu poszedlem z moja zona do lozka. Zaczelismy sie pod
koldra glaskac i dotykac. Bylem juz goracy jak cholera i myslalem, ze
Ona rowniez, poniewaz to, co robilismy mialo jednoznacznie podloze
seksualne. Lecz wlasnie w tym momencie rzekla do mnie:
- Posluchaj, nie mam teraz ochoty sie kochac, chce tylko, zebys wzial
mnie w ramiona, dobrze?
Odpowiedzialem: - Coooooooooo?????????
W odpowiedzi uslyszalem, no jak sadzicie, co? To przeciez jasne:
- Ty po prostu nie zdajesz sobie sprawy z emocjonalnych potrzeb kobiet!
W koncu zrezygnowalem i skapitulowalem. Nie mialem tej nocy seksu i tak
zasnalem..