Wysłany: 08 Wrz 16 12:28 • Temat postu: BTN w folii jak nowy
Kopjuj, wklej tak bardzo
Nie no, gdybym sam miał te 600 złotych, to też bym się nie zastanawiał. To w ogóle ciekawe, jak wysoko cena po tylu latach stoi.
Wysłany: 16 Cze 16 13:11 • Temat postu: 13. urodziny strony - stare tematy z HMMT :D
"Buli" napisał(a):
O kurcze. Nieźle Te stare posty jak czytam to aż mi się wstyd robi. Niezłe głupoty wtedy wypisywaliśmy
Nie szukaj daleko. Łap omfg
Jak tutaj czytam co JA pisałem, jaki infantylny i... kurwa, głupi byłem, to aż mi słabo. Pomyśleć, że kilka lat temu byłem tym, co dzisiaj w internecie doprowadza mnie do furii. :<
O, jest jakiś mój temat, więc mogę zadać pytanie.
Jeżeli wrzucę do skrzynki towar dla Zacka, ale tego dnia akurat jest jakoś festiwal, to wszystko co wylądowało w skrzyni się zmarnuje czy zostanie odłożone na następny dzień?
Proszę - czegoś podobnego przewija się już w dziesiątkach na ostatnich stronach. I nadal wszyscy gadają, że się podejmą, a nikt tego nie robi. Więc łaskawie siedź cicho i daj ludziom pracować w takim tempie w jakim mogą.
Wysłany: 11 Lut 16 02:06 • Temat postu: Gra na podstawie Harvest Moona - poszukiwany grafik
I jeszcze kwestia, która najmniej mi dawała spokój - o ile w grach pokroju Wiedźmin nie jest to istotne, o tyle tutaj nie istnieje wątek rodziny naszego farmera. Że niby nie zainteresowali się gdzie zniknął ich syn? W końcu wyjechał do Mineral Town sprawdzić tylko co jest z dziadzią, nie było mowy o przejęciu farmy i zostaniu tam. Poza tym można wziąć ślub, nie zaprosiłby własnych rodziców? Coś tu śmierdzi. O ile w MFOMT kwestia przyjazdu jest z góry postawiona na stałe osiedlenie się w Mineral Town, o tyle w FOMT dużo jest na tej przestrzeni niedopowiedzeń.
Tak, wiem, czepiam się. Mimo to razi mnie to po oczach.
Wysłany: 09 Lut 16 02:43 • Temat postu: Gra na podstawie Harvest Moona - poszukiwany grafik
"gnysek" napisał(a):
Jozin - w AWL się starzeją dzieci ;)
Ale co Ty mi człowieku porównujesz AWL do FOMT. Moja przygoda z AWL skończyła się, gdy musiałem coś sprzedać.
"kasiula03" napisał(a):
Komu się potem chciało zajmować tymi kurami? Na co ich więcej? ;p
Zawsze bardziej logiczne mi się wydawało posiadanie szesnastu kur i ośmiu krów, nie na odwrót (czy tylko mi nigdy nie chciało się bawić z owcami?).
"kasiula03" napisał(a):
dlatego nieopisaną pomocą były skrzaty, w pewnym momencie nie wyobrażałam sobie bez nich gry
Co do tego, to ja nie wyobrażam sobie już grania w lato pierwszego roku bez wszystkich skrzatów na farmie. Zawsze stawiam to tak, że na lato musi być pół pola obsianego kukurydzą, coby mieć spokój z karmą dla kur na kilka lat.
"Buli" napisał(a):
A co do samej gry: ja na przykład bardzo lubię jak gra jest regrywalna [...] Im więcej możliwości tym lepiej bo to sprawia, że do gry chce się wracać.
Mówimy tu jeszcze o Harvest Moon'ie? xD
A tak mówiąc szczerze, to brakowało mi bardzo w HM - konkretnie w FOMT - jakiś historii pobocznych związanymi z NPC, albo coś w stylu zadania Ellen w sprawie tego dziwnego kwiatka, co trzeba po niego iść na górę. Wiecie, nie na zasadzie "użyj odpowiedniej opcji dialogowej aby zrobić dobrze wybrance serca" tylko czegoś, nad czym trzeba pogłówkować.
No i dobra, co roku mamy coś tam od Thomasa w okolicach Zimy, ale to za mało.
Nawet głupie zadania w stylu "przynieś, podaj, pozamiataj" - większa integralność z ludnością Mineral Town, więcej ciekawych historii z nimi związanych oplecionych w jakieś zgrabne zadania.
Może coś więcej o rodzicach May? Albo w ogóle cokolwiek o rodzicach Elli i Stu? Skąd się wziął Won? Na co wiecznie choruje Jeff? Albo bliższa historia zaginionej rodziny Gotza a nie tyle, że "wyszli i zniknęli", jak rodzina Lilo z "Lilo i Stich"? Mąż Ellen, ktokolwiek widział, ktokolwiek wie? Tylko mnie dziwiło, że nikt nie mówił o poprzednim właścicielu farmy zbyt wiele? W sumie oprócz Thomasa to nikt O.o
Rozumiem, że HM miał być prostą grą opartą o prowadzenie farmy. Ale nadal nie zmienia to faktu, że wszyscy NPC są strasznie papierowi i często nie ciekawi oraz bez historii. Nie mogłem za bardzo ich polubić, bo ich tak na prawdę nie poznałem. Dialogi w tej grze cierpią.
Nie wiem, może się czepiam przez fakt, że za dużo czytam i za bardzo lubię wchodzić w historie poszczególnych postaci. We własnej książce też poświęcam sporo miejsca historii różnych, pobocznych postaci (ale podprogowa reklama, tu niby o HM nawijam, manewruje słowami i "ciach!" - reklamuje się). Po prostu chciałbym dowiedzieć się czegoś więcej o tych ludziach. Bo jedyne co mamy z tego, że się z nimi bliżej kumplujemy, to nieco bardziej przyjazne kwestie dialogowe i możliwość wejścia na piętro albo do zamkniętego pokoju, co w sumie nie daje nic, tylko tyle, że sobie połazimy i popatrzymy na garnki w kuchni.
Ostatnio edytowany Wtorek, 09 Lutego 2016, w całości zmieniany 1 raz(y).
Wysłany: 01 Lut 16 23:19 • Temat postu: Gra na podstawie Harvest Moona - poszukiwany grafik
Wzięcie ślubu z Boginią to sadyzm, a nie wyzwanie. Nie mniej jednak MFOMT oferował pod tym względem więcej (Kappa, Groument, Won...).
Nie grałem w Fuck to Nature (jestem tym debilem, któremu nie chce się czytać po angielsku i woli czekać latami na spolszczenie), ale FOMT'a mam ogranego od góry do dołu. Powiem czego mi brakuje - kurwa możliwości posiadania więcej zasranych kur. Osiem to za mało, poproszę więcej. I brakowało mi tego, że ten smark, którego żona nasza rodzi może mieć 129 lat i nadal jest niemowlakiem. Pomijam fakt, że tam się nikt nie starzeje, ale chociaż to mogłoby być podpicowane.