×

Witajcie, chciałem podzielić się pierwszymi wrażeniami przy grze Shepherd's Crossing 2 na DS.

Ogólnie rzecz biorąc, to ciekawe, trochę inne podejście do symulacji farmera.
Na początek dostajemy kawałek ziemi (można potem dokupić więcej) z domem.
Fajną sprawą jest to, że nie możemy zrobić co tylko chcemy już od początku: nowe rodzaje zwierząt i upraw przychodzą z czasem. Są one odblokowywane po zapoznaniu się z tym, co już możemy: np po wyhodowaniu dorosłych kur możemy w sklepie zakupić kaczki itd - daje to sporą satysfakcję z gry. Jest tu bardzo wiele różnych zwierzaków, które podzielę na 3 kategorie, wedle tego czym się żywią:
-zmieszanym jedzeniem (zrobionym z gałęzi, czy ziemniaków) - np. kury, kaczki, gęsi
-sianem (np. kozy, krowy)
-mięsem (np. psy, koty, fretki)

Samych psów jest mnóstwo rodzajów, a każdy jest pomocny w czymś innym i każdy można rozmnażać - ponieważ każde zwierze występuje w obu płciach.

I tu dochodzimy do ciekawej sprawy, a mianowicie do tego, iż nasza trzoda może pójść pod nóż, aby wyżywić nas, lub inne zwierzęta - coś, czego w HM nie uświadczymy. Cały czas musimy zachowywać zapas jedzenia na danie główne i drugie. Nie wolno nam także zapomnieć o drewnie na opał. Jeżeli któraś z tych wartości sięgnie zeru, mogą nas wyrzucić z wioski. Gotowanie i tworzenie nowych przedmiotów odbywa się przy użyciu przepisów, które możemy uzyskać od innych mieszkańców, lub od "tajemniczej kaczki" Brummie, która służy nam za przewodniczkę tłumacząc procesy zachodzące w gospodarstwie (trawę trzeba ściąć i zostawić by wyschła, a następnego dnia przewrócić widłami na drugą stronę, aby uschła równomiernie i stała się sianem).


Brummie

Uważam, że sprawa kontaktów z mieszkańcami potraktowana została trochę po macoszemu. Rozmowa z nimi odbywa się w dwóch przypadkach: mogą oni odwiedzić nas na farmie, lub my możemy odwiedzić ich - ale tylko, jeśli mamy coś, o co możemy zapytać (gra nas o tym informuje - moim zdaniem to zbyt liniowe), lub przychodzimy z prezentem (np w postaci smacznego dania). Inaczej ich domek na mapce jest szary, niedostępny:



Można tu także ożenić się/wyjść za mąż. Co ciekawe, nie ma to związku z wcześniej zawartą przyjaźnią. Za żonę/męża po prostu trzeba zapłacić. W przypadku ożenku - owcami, a zamążpójścia - pościelą własnoręcznie z tychże owiec wykonaną.

Warto wspomnieć także o systemie czasu w grze. Każdy sezon ma 25 dni, na które przypadają różne nasiona. Czas rozgrywki nie leci, dopóki nie wykonujemy jakiejś pracy - np sadzenia roślin (nie trzeba ich podlewać!), czy zbierania tychże lub ścinania drzew. Gdy czas przypadający na dany dzień wyczerpie się, automatycznie nastaje następny (nie chodzi się spać do łóżka) - można go jednak przewinąć, jeżeli nie mamy już nic do roboty.
Przedmioty dostępne w sklepie są ograniczone, a ich zapasy odnawiają się na początku każdego roku.
Musimy też pamiętać, że narzędzia ulegają zniszczeniu. Gdy to nastąpi, musimy odwiedzić kowala.

Grafika jest ładna, a postacie są fajnie narysowane - zarówno w trakcie scenek, jak i poruszania się po mapie.
Możecie to zobaczyć na screenach.
Moim zdaniem na szczególną pochwałę zasługuje warstwa dźwiękowa, która nadaje smaczku rozgrywce - jest całkiem niezła.

Ogólnie rzecz biorąc gra jest klimatyczna i gra się fajnie, gdy już się ogarnie trochę toporne sterowanie.
Czy jest lepsza od Harvest Moon? Nie. Gorsza też nie. Jest po prostu inna.
Polecam spróbować samemu.

Jeżeli macie jakieś pytania odnośnie gry, walcie śmiało

Grałam w jakąś wersję tego na PS2. Ale nie zachwyciło mnie tak, jak HM; no, nie tak, żeby do tego wrócić. Gotowanie trochę słabe: po prostu pojawiał się przepis w książce kucharskiej w momencie, kiedy wyhodowało się nowy produkt (owies - owsianka, jajko - jajecznica itd.)