Nawet juz smigalem po wfc. Mozna otworzyc swoj bazarek razem z kumplami, lapac owady, jezdzic na desce/snowboardzie (jezeli sie takie ma), wejsc do mlynu (?), ogolnie pozytywnie.
Prawda to tak w ogóle, że poprawili sterowanie, usunęli fullness i poprawili spadek staminy? Bo póki co DS'a nie mam, a to zasłyszałem z komentarzy na DSscene.
Tak, tak, tak. I jest podwojny skok i spieprzony dzwiek przy tym. Ja! Ja! : D
Ale pole jest male, mozna miec do 20 kurczakow i bodaj owiec (nie widzialem krow, wtf). Calkiem przeswietne, gram i gram. Multi tez fajnie wyglada.
Ciekawe to dopiero będzie Harvest Moon 3D na nową konsolkę Nintendo, jeżeli ten tytuł okaże się czymś więcej niż HM:HoLV to chyba poświęcę trochę grosza. Grafika z pokrewnego Animal Crossing na 3DS'a robi wrażenie (pomijając już nawet nowego Resident Evil), mam nadzieję, że MMV wykorzysta ten potencjał.
Po zakonczeniu pierwszej kwarty roku, czyli wiosny napisalem sobie takie male podsumowanie i porownanie wzgledem serii gier wczesniejszych.
Wzgledem Sunshine Islands zostalo poprawione wyprowadzanie zwierzat. Co tu wiele mowic - od BTNa, w ktorym istniala opcja wypychania krowek, owieczek i innych malo kto z tego korzystal. Tu (narazie wzgledem krowek, bo mam jedna) nastala mega poprawa. Postac przylepia sie do krowy i nie popycha jej w tepie pchania BMW przez 6 letnie dziecko, a tylko lekko traci na predkosci normalnej. Zmieniajac kierunek popychania zwierzaka nie musimy przechodzic w bok zwierzaka i pchac z tej strony, z ktorej chcemy - teraz mozna pchac pod katem, ale to tak naprawde pchac. Krowek nie trzeba (podobnie jak kurczackow) karmic. Kurczaki maja wyodrebniona (ogrodzona) sekcje, do ktorej mozemy je wrzucic (doslownie). Tam o ile nie pada deszcz siedza sobie spokojnie i grzebia robaczki nie narazajac nas na straty.
Kurczaczki wychowywane od malego znosza w doroslosci na start lepsze jajka, co prawda gdy kupi sie pozniej duze kurczaki to jakosc po pewnym czasie sie wyrowna.. no ale kto by tracik 6k na kurczaka (gdy male kosztuja 3.5) skoro za tyle jest mala krowa.
Zwierzaki ofc. chowamy podczas deszczu zeby im nie zaszkodzic. Mozna miec do 20 krowek, 20 kurczakow i CHYBA 20 owiec. Pole da sie rozbudowac (na 1 poziom za 10k, malutko).
Teraz najbardziej innowacyjna sprawa.. wyroby homemade. Salatki, wina, sery, piwa. Nie tylko jednego rodzaju,w zaleznosci od jaksoci produktow oraz dodatkow, ktore do nich dodamy. Majonez, mleko, jogurt, korniszonki (a w zasadzie masa konserwowych warzyw), herbaty, inne alkohole. Multum tego jest, wszystko po otrzymaniu dostepu do mlyna (juz na wiosne).
Osiagnalem 1 goal, czyli 15-20 tysiecy z 1 dnia bazarowego. W zasadzie to wytargalem 26k, czyli prawie tyle co na nastepny poziom. Dzieki temu odblokowalem nowe sklepy, ale do tego musicie dojsc sami.
Swietnie jest, coraz bardziej wciagajaco. Chyba BTN mi sie schowal, a powoli GB zajmuje miesce w mojej liscie TOP Harvest Moonow.
Dobra, pograłem nieco na pożyczonym DS'ie. I póki co, hmmmm.
Jeżeli chodzi o engine, czy grafikę, to nadal popłuczyny po Islandach i Sanszajach są (nie żebym miał coś do 2D, jest ładnie, no ale 3 raz [prawie] to samo?), więc ciężko cokolwiek dodać, mam chociaż nadzieję, że Marvelous szykuje coś o wiele lepszego na CzyDeesa. Mimo tego W KOŃCU poprawili tą nieszczęsną staminę - wyjebali Fullness, stamina o wiele lepiej jest rozporządzana (czyt. nie padłem ze zmęczenia po podlaniu 4 grządek) - dla mnie wielki postęp w porównaniu do poprzednich części. Mapki są o wiele mniejsze i nie traci się 18 godzin na samo zwiedzanie jednej lokacji czy szukanie danej postaci. Sterowanie - z początku nieco pojebane, ale da się przyzwyczaić. Co mnie nieco, em, śmieszy - jest ten podwójny skok. Taaaaaaaaaak, nie żeby to nie było przydatne - fajnie jest sobie tak śmigać po lokacjach, chociaż sam widok farmera robiącego double jump'a, którym mógłby spokojnie wylądować na większości dachów jest - co najmniej - groteskowy. Nie wnikam, czy miał lekcje skakania u samego Sonic'a, czy też wciąga codziennie rano jakiś magiczny biały proszek (tudzież takowy proszek wciągali designerzy z Marvelous). Sam bazar jest ciekawym pomysłem, choć zalatuje mi tu nieco Morning Fair'em ze starego HM: GBC 3. Przy czym nie powiem - wyobraźnia sukinsynów z Marvelous i tym razem nie zawiodła - kiedy skończyły mi się wszelkie kwiatki i rzepy zabrałem się za sprzedawanie kamieni i kłód - ba, schodziły jak świeże bułeczki! No tak, nie ma to jak iść na targ i kupić sobie kamjenia za 25G... Mówiąc o sklepach - znów wrócił tutaj znany bullshit kupowania horrendalnie drogich POJEDYNCZYCH nasion. Cóż, mimo wszystko wolałem zwykłą paczkę 3x3. Dobrze, że przynajmniej ceny nawozu są bardzo niskie, a kasa ze sprzedawania owych dóbr jest na tyle duża, że rekompensuje fakt ceny 140G za pojedyncze nasiona rzepy. W ogóle ceny - pogadajmy o nich - w jakim innym HM'ie mały kurczaczek kosztował 3500G? No no, ludzie z Marvelous się rozwijają!
Ogółem mówiąc - nie najlepiej, nie najgorzej. Z pewnością po tych pierwszych godzinach grania, ten HM przypadł mi bardziej do gustu niż poprzednie, głównie poprzez poprawienie tych rzeczy, które mnie najbardziej wkurwiały w IoH i SI. Jednak z jakąkolwiek oceną się wstrzymam, dopóki sobie dłużej nie pogram.
Tak, po skończeniu tego tekstu dopisałem parę kurew, żeby brzmiało autentyczniej.
I jeszcze jedno - nie wiem jak engine przelicza położenie czy kolizje, ale robiąc double jump'a nad rzeką i lądując na moście parę razy engine to zaliczył jako wpadnięcie do wody i respawnował mnie przed rzeką. :<
Hmmmm to może ja coś dodam. Dla mnie najlepszym sposobem zdobywania pieniędzy okazalo sie sprzedawanie potraw wszelakich. (1 rok końcówka lata) dam przyklad może ;p. Wyhodowałem 20 krzaków pomidorów i robiłem sałatki na bazar, schodzą bardzo szybko i można nieźle zarobić ( 280 gp od miski z **) , mleko (*****) i ryby łowione w przed dzien bazaru (najczesciej za 100 gp ). Jak dla mnie niezły zarobek (15-20 k)