Eer!0n, wyobraź sobie, że jestem emo, po takich przeżyciach każdy by był
W opowiadaniach często są zawierane osobiste przeżycia, bądź doświadczenia, ale...
Opowiadanie nie powinno emanować charakterem piszącego (nie mówię o stylu). Należy dążyć do tego, aby nie można było takich rzeczy określać. W ten sposób ty także będziesz w stanie inaczej zawierać odpowiedni przekaz. No i co najważniejsze - pisząc z jak najabrdziej neutralnej postawy sprawiasz, że czytelnik zupełnie inaczej wsio odbiera.
Cytat:
Mam 13 lat
Wiek akurat nie ma znaczenia, ani nie jest powodem by kogoś traktować lżej.
Cytat:
Pisałam, że pierwszy rozdział mi nie wyszedł.
No i tu pierwsza sprawa - opowiadanie ma zachęcić, by czytać dalej. Co z tego, że reszta jest lepsza, skoro początek skrajnie odrzuca? Dlaczego ludzie mają cierpieć męki? Jak mówiłęm - jak ci zależy to zacznij pisać to od nowa.
Cytat:
Większość dziwnych rzeczy (np. że ona jeszcze żyje...) wyjaśnia się później.
No to:
1. Napisz to znośniej dla czytelnika
2. Powykreślaj pozostałe idiotyzmy
3. Wprowadź czytelnika w świat przedstawiony tak, żeby to go aż tak bardzo nie dziwiło/niesmaczyło
4. Mimo wszystko więcej realizmu - zapoznaj się z tematem o którym piszesz. Poczytaj. Ja wiem, że każdy młody chce z marszu zasiąść do pisania i pisać arcydzieła, być tylko chwalonym, itd. Tak niestety nie ma. Potrzeba wiedzy i doświadczenia, które się zdobywa - mniej lub bardziej mozolnie.
Cytat:
Co do błędów, to jest ich dużo, głównie dlatego, że jestem dyslektyczką...
W pisaniu nie jest to żadne wytłumaczenie (w ogóle nie powinno nim być - w moich rocznikach (szkoła) jakoś nie było żadnych dyslektyków, choć niektózy spokojnie by papier dostali - po prostu nie było zmiłuj i się uczyli, aż się nauczyli. To nie jest żadne wytłumaczenie). Trzeba napisane teksty czytać, analizować i poprawiać błędy. Nie ma zmiłuj i tyle.
Cytat:
Ostatnio zauważyłam, że ludzie, którzy mnie krytykują mają zwykle po 18 lat lub więcej....
sheep happens.
Cytat:
bo Eerion ma taki poziom pisania artów,że jednak go powinno się słuchać
Wciąż jestem amatorem. W porównaniu do masy ludzi i tak pisze naprawdę strasznie słabo, więc kiepskie wytłumaczenie ;)
Cytat:
Eerionie drogi i w tym momencie popełniłeś błąd. Tu, dokładnie:
Jak chcesz już oceniać, to lepiej naprawdę przeczytać całość, bo główną rzeczą, którą jej zarzucasz jest realizm, a raczej jego brak.
Właśnie niezbyt. Osoba pisząca ma zachęcić czytającego, by wchodzić głębiej w świat, fabułę. To jest jeden z podstawowych wymogów. W momencie wrzucania motywów w stylu skakania po ścianach - autor musi wprowadzić w to osobę czytającą. Niedopuszczalna jest sytuacja, w której czytający kreuje sobie wizerunek świata jaki w książce jest, a następnie ten wizerunek jest wywracany do góry nogami, bo się okazuje, że pół świata ma jakieś super moce.
Poza tym - odnosisz się do całości. Nawet gdyby zaakceptować twój argument - nie ma tutaj całości, tylko parę stron. I przejrzałem ostatni fragment - nie przypomina on w niczym zakończenia.
Cytat:
Dobrze, że nie jesteś w 100% pewien, ponieważ jak zwożą ludzi na salę pooperacyjną, to zdarza się, że w zleceniu jest prośba o przetoczenie krwi, czasem też przy niskim ciśnieniu pacjent zamiast Voluvenu ma przetaczaną krew (są chyba pewne granice, w jakich można przetaczać dopełniacze, aby SpO2 [saturacja] było utrzymane na sensownym poziomie), jeżeli taki incydent ma miejsce pod koniec operacji, wtedy pacjent zjeżdża na pooperacyjną już z krwią, więc po wybudzeniu może ją widzieć. A "transfer" o którym wspominasz nazywamy infuzją, przynajmniej tak mniemam.