BigBang ja myśle że Angela używała raczej metafory z tym przewidywaniem, nie musiales odrazu robić jakichś obliczeń żeby udowodnić swoje racje ;o A prawda jest taka ze było proroctw mnóstwo i narazie świat sie nie skonczył więc niema potrzeby wierzyc w kazdy koniec świata. Co ma być to będzie i człowiek nie powinien sie w to wtrącać.
21:09:17 Crash (5497391)
czyzby jakistam syn z boku Wujka Staszka?
21:09:38 redranger (2336113)
Raczej brat Don Kichota
21:10:32 Crash (5497391)
lol
21:11:03 Crash (5497391)
cos mi sie zdaje, ze chlopak serio sie potnie tramwajem ;f zadarl z niewlasciwa osoba
21:11:54 Crash (5497391)
nabków mógł nawet pwnować, gdyby nie był taki głupi, no ale Eeriona... ;f
Co do postu Chronaa to uważam,że zarzucanie Eer!onowi braku rozumu[i to przez Chronoo] to jak pisanie do Billa Gatesa że szkoda mi go,bo klepie biede .Do tego jeżeli chce pisać o wiarze,to mógłby napisać jakikolwiek argument za nią.
Ostatnio edytowany Poniedziałek, 05 Stycznia 2009, w całości zmieniany 1 raz(y).
Uj uj Chronoo, wybacz, nie bierz tego do siebie, ale co jak co Eerion jest chyba 2 razy od ciebie starszy [jak trochę mniej to wybacz, że cię postarzam XD] i choćby tylko z tej racji mądrzejszy. Pomijając fakt, że siedzi tu już parę latek i mamy do niego większy sentyment i... um... dystans? Oj znamy się, tyle
Za bardzo się wciągnąłeś w "rewolucję" Ryza chłopcze To, że jesteś "za nim" to naprawdę nie znaczy, że jesteś fajniejszy i masz prawo bluzgać wszystkich dookoła. [tak nawiasem Ryż jest mi już całkiem obojętny, róbta co chceta, ale chodzi o to, że wg Chrona chyba każdy co się z nim nie zgadza jest be ]
Ale oczywiście również to, że jesteś "za nim" nie znaczy że jesteś niefajny, bo to nie o to chodzi... Po prostu nie zachowuj się tak jakby wszyscy byli twoimi wrogami, bo dopiero wtedy będziesz niefajny. Udowodnij, że jesteś fajny (ta dusza humanistki i brak jakichkolwiek powtórzeń... )
A tak poza tym nie mam obiekcji, nadskakuj mu dalej, ale to do niczego dobrego nie prowadzi i osta ci daruję, tak ze współczucia dalszych losów (heh to akurat żart jakby ktoś chciał się czepiać...)
I, i koniec tematu. Z przymrużeniem oka to traktować, serio
Heh mam dzisiaj świetny humor i nic tego nie zmieni, naprawdę To jedziemy dalej.
Wiara... Ja wierzę w Boga, choć to się nie łączy z wielbieniem Kościoła w sensie instytucji. Denerwują mnie niektórzy księża co mają swoje poglądy niezmieniane i żadne argumenty, choćby nie wiem jak racjonalne, do nich nie docierają. (nie co do wiary, a bardziej samych poglądów na pewne sprawy). Uparci i tyle... I to, że narzucają ludziom katolicyzm (ot taka obowiązkowa religia i ocena licząca się do świadectwa, to nie fair po prostu). I ogólnie Kościół teraz to wielka instytucja która zbiera kasę i ogólnie taka władza niepaństwowa jakby... Wiem, że bez tego się nie można obejść, nigdy nie było inaczej, ale i tak mnie to denerwuje.
Ja mam coś co mogę nazwać swoją wiarą, czy swoimi poglądami.
Które przynajmniej nie opierają się na żałosnym steku bzdur, w któy ludzie wierzą, bo ten został w nich b. głęboko zakorzeniony.
Cytat:
Trochę mi ciebie żal. "oni muszą w coś wierzyć" To brzmi jak wypowiedź jakiegoś prostaka. Szkoda, że Jezus nie wszystkich obdarzył rozumem. ehh :/
Prostaka?
dla mnie to powiewa flamem i nabijaniem się.
Ale co ja biedny, będę się kłócił z oświeconym katolikiem/katoliczką
Biada mi!
Cytat:
Ja wiem co się stanie po śmierci Eer!0n'a, jednak drogi Chronoo możesz wierzyć sobie nawet w Drzem Truskawkowy, bo wiara i tak nie opiera się na racjonalnych zjawiskach, co nie sprawi, że skończysz lepiej niż moja świnka morska.
Eeriona. Pisz normalnie i odmieniaj. Już dawno powinienem męczyć Gnyska o zmiane, a z litości dla HMT i jego zdrowia psychicznego czekam aż skończy HMT nowe.
Cytat:
Uj uj Chronoo, wybacz, nie bierz tego do siebie, ale co jak co Eerion jest chyba 2 razy od ciebie starszy
Wiek nie jest tutaj argumentem.
Na szczęście. Inaczej mohery, intelektualnie by przewodziły naszemu cudownemu państwu!
Cytat:
[jak trochę mniej to wybacz, że cię postarzam XD]
Zależy od tego ile Chronoo ma lat. Ale... Tez ciekawi mnie ile mi dajecie XD
Cytat:
i choćby tylko z tej racji mądrzejszy.
Czasami ludzi, którzy mają 20 lat, doświadczyli w życiu więcej niż 30. To wydarzenia, doświadczenia uczą człowieka. Nie sam wiek.
Cytat:
Za bardzo się wciągnąłeś w "rewolucję" Ryza chłopcze To, że jesteś "za nim" to naprawdę nie znaczy, że jesteś fajniejszy i masz prawo bluzgać wszystkich dookoła.
Temat, w celu flame'u, założony raczej nie został, więc chodzi tutaj o posta. Myślę, że są 2 opcje:
1. Po akcji z Ryżym chciuał być kul/wyszło z niego zachowanie prawdziwe.
2. Obraziłem jego uczucia religijne.
I ja raczej stawiam na to drugie.
Ostatnio edytowany Wtorek, 06 Stycznia 2009, w całości zmieniany 1 raz(y).
Ej, ej, bez przesady, nie potępiamy, a pouczamy, to różnica To po prostu niesprawiedliwe nazywać kogoś od razu prostakiem i podważać jego zdolności intelektualne (jak to brzmi XD), skoro się go nie zna... Ale ale, pisz na zdrowie, bo czasem mądrze piszesz I koniec, bo robimy offtopic. Nie o religii tutaj, a końcu świata ;) Załóżcie sobie osobny temat, jeśli chcecie się po wykłócać czy Bóg istnieje, czy nie Jak dla mnie to jest osobista sprawa każdego człowieka.
Pfff zaręczam ci, że nie, bo ludzie nie z Zakonu Ryshowego serca <3<3<3 i tak stwierdzili, że mają go gdzieś
Daj w rozmowach w tłoku, albo lepiej w spam forum, bo jak znam życie spamu tam będzie co nie miara... W końcu to forum, ludzie, jak to jest że nikt nie potrafi jakiegoś inteligentnego tematu założyć i dyskutować na poziomie? Ech, ech...
Proszę Domka.
Inteligentny temat i dyskusja na poziomie zapraszam! https://hmt.pl/viewtopic.php?t=4733 chciałbym poznać Twoje zdanie w tym temacie!!
A i jeszcze jedno serduszko do "Zakony Ryżowego Serca <3<3<3" wg ryżowego dekalogu 3 przykazanie! "Ryż lubi liczby parzyste"
Żeby nie był sam offtop:
Zgadzam się z teorią podaną wcześniej przez kogoś która jest całkowicie zgodna z buddyjskim podejściem do tematu (z tego co mi wiadomo)
Koniec świata jest wtedy kiedy umierasz.
Ach ten buddyjski egocentryzm i bycia centrum swojego własnego małego kosmosu.
2012 jest fajnym rokiem, jak się doda wszystkie liczby wychodzi 5 (2+0+1+2=5) a wg 4 ryżowego dekalogu:"Oczywiście lubi też 5, mimo że nie jest liczbą parzystą"
Ano widzisz, nie jest to do końca koniec świata dla ciebie, bo odradzasz się w nowym wcieleniu (choć starego nie pamiętasz) i w zależności od tego, jak bardzo byłeś religijny za życia, jest to kolejno od najbardziej podłych małych stworzeń po człowieka. I jak osiągniesz Nirwanę (przez w), wtedy wędrówka dobiega końca a ty jesteś w stanie wiecznego szczęścia, szczególnie po śmierci. Stanie uwolnienia od wszelkich trosk i zmartwień.
Nie Ty, ale Twoja karma ; ) Bo nic nie jest wiecznego poza karmą wg filozofii buddyjskiej.
Reinkarnacja którą przedstawiłaś jest reinkarnacją związaną z hinduizmem gdzie występuję dosłowne przenoszenie sie duszy.
I zauważ że zwróciłem też uwagę na to że buddyzm jest egocentryczny i mówiac koniec świata mam na myśli SWÓJ WŁASNY ŚWIAT, bo ja mam swój, ty masz swój, ona ma swój, on ma swój.
Notka na wikipedii nie wystarczy wiesz?
Hmm... ciekawe macie poglądy na ten temat. Dla mnie koniec świata będzie kiedyś tam, ale nie w 2012 - co najwyżej stanie się coś fuj, że zniknie jakaś tam część ludzi albo stanie się coś takiego, ze nie wiem będzie globalny problem związany z jedzeniem, ale nie będzie to koniec świata bo wg Biblii takowy nastanie w najmniej oczekiwanym momencie, choćby teraz, zaraz, już. Myślę, że prędzej koniec świata nastanie przez głupotę ludzi niż pieprznie nas jakiś meteor, czy wg różnych teorii: a) Słońce się powiększy i spalimy się b) słońce zgaśnie. Już teraz ekolodzy biją na alarm, ale oczywiście nikt nie słucha... choć nie, słuchają - Ci co oczywiście na globalnym ociepleniu pragną zarobić. Na moje zwyczajnie zgubi nas materializm.
Cytat:
Po co Jezus miałby powtórnie przychodzić na świat i nas osądzać skoro po śmierci i tak i tak to robią z każdym ?
Po śmierci jesteś osądzany Ty jako jednostka, a po końcu świata oceniana jest cała ludzkość, rozliczana jest z tego co zrobiła i czego nie zrobiła, a powinna. Tak to wygląda przynajmniej wg tego czego uczą na przygotowaniu do bierzmowania ;P
____________________
Nadwrażliwość to mój wróg
Przerost duszy nad rozumem.
W głowę kopcie mnie
Może ozdrowieję.
Dyskretnej troski trzeba mi.
Jaka notka na wikipedii? Lekcje religii jeszcze czasami występują
A że ja religii słucham jednym uchem, to mam braki.
Ale wiesz, koniec twojego własnego świata, a koniec egzystencji w jakiejkolwiek formie to co innego.
@Domka:
Zależy, w buddyzmie jest to traktowane jako to samo (O ile mi wiadomo) a sam mam takie podejście że moja śmierć jest końcem świata- bo co ma mnie obchodzić Świat skoro już na nim nie żyje?: )
@Girl
Pytanie trochę wyrwane z kontekstu.
Jak zachowują/zachowywali się Twoi rówieśnicy na naukach do bierzmowania?
z Tego co pamiętam była jedna wielka beka xD Bo fajnego księdza mieliśmy, nawet miał u nas ksywe Rzeźnik xDDD Jak się zachowywali? Na ogół większość była grzeczna jedyne co to żartowali sobie z księdzem tak yyy mocniej że tak powiem xD. W kościele nie mieliśmy za dużo spotkań, głównie na religii wszystko się działo. Oczywiście było kilku zbuntowanych, którzy chcieli przystąpić do bierzmowania, al na własnych zasadach, no to wtedy nei było już tak różowo.. ;P Ale to tylko jednostki. Nie wiem dokładnie o co pytasz, może wtedy umiałabym więcej napisać. Co do tamtego pytania - nie było wyrwane z kontekstu.
____________________
Nadwrażliwość to mój wróg
Przerost duszy nad rozumem.
W głowę kopcie mnie
Może ozdrowieję.
Dyskretnej troski trzeba mi.