U mnie była cud sytuacja. Chodzę do gim numer 2 w Braniewie. Obok jest podstawówka numer 5. Tam 3 drugaków spiła się. DUGAKÓW!! Jeden miał 3 promile. Drugi 2,5 a trzeci 1. I poszli do szkoły!! Nauczyciele wezwali policje. A jeden uderzył policjanta. Był szok!! Zostali przeniesieni do Szkoły Specjalnej numer 4. Rodzice musieli zapłacić... dużo.
DUGAKÓW ? hę xD?
poza tym to nic.. mój kumpel się narabał na wycieczce do Auschwitz i też tam dużo miał tych promili filmik jak zarzuca na plecy swój plecaczek - bezcenny xD O dziwo przyjechała policja a dalej został w tej szkole (tyle, że dostał nagane) ale to tylko gimnazjum.. ^^ Poza tym ja nie wiem co tych wszystkich małolatów (hah xD się odezwała świeża 18-stka xDDD) i nastlolatków ciągnie do alkoholu.. jest tyle fajnych rzeczy do roboty a nie tylko chlać ;] nie dość, że szkoda na to zdrowia, pieniędzy to jeszcze nie wiadomo co tym chcą udowodnić.. a teraz to już nawet mijam dzieciaki z podstawówki z fajką w ryju.. patologia..
Poza tym ja nie wiem co tych wszystkich małolatów (hah xD się odezwała świeża 18-stka xDDD) i nastlolatków ciągnie do alkoholu.. jest tyle fajnych rzeczy do roboty a nie tylko chlać ;] nie dość, że szkoda na to zdrowia, pieniędzy to jeszcze nie wiadomo co tym chcą udowodnić.. a teraz to już nawet mijam dzieciaki z podstawówki z fajką w ryju.. patologia..
Też się zastanawiam, zwłaszcza gdy widzę kumpli ze szkoły leżących na twarzy... Jest sporo pięknych rzeczy w życiu: sport, fotografia, gry, dziewczyna (no to nie rzecz), rower i można tak wymieniać...
Dobrze Tsubasa, żeś się zreflektował, bo damska część forum by ci nie dała spokoju XD
Ano, tak to już dzisiaj bywa, chcesz być fajny, to chlej. Cudna logika, uwielbiam to ;D
Logika taka jak wcale. I za jakie grzechy cierpi ta biedna wątroba i portfel odchudza się? Akurat bez alkoholu też można być fajnym, ale jak znajomi z klasy gdzieś chcą iść to poda pytanie: "idziesz na piwo?", powiesz nie to cię wyśmieją, a za kilka godzin widząc ich można się śmiać z nich, bo są zlani w trupa.
Dobrze Tsubasa, żeś się zreflektował, bo damska część forum by ci nie dała spokoju XD
Ano, tak to już dzisiaj bywa, chcesz być fajny, to chlej. Cudna logika, uwielbiam to ;D
Logika taka jak wcale. I za jakie grzechy cierpi ta biedna wątroba i portfel odchudza się? Akurat bez alkoholu też można być fajnym, ale jak znajomi z klasy gdzieś chcą iść to poda pytanie: "idziesz na piwo?", powiesz nie to cię wyśmieją, a za kilka godzin widząc ich można się śmiać z nich, bo są zlani w trupa.
Zależy jakich masz znajomych ;] Wiele razy już odmawiałem pójścia na piwo z różnych powodów i wcale się ze mnie nie śmiali. A znam też takie osoby, które mogą z Tobą "iść na piwo" ale nie piją. Po prostu są dla towarzystwa. Z resztą w moim mniemaniu "wyjście na piwo" to wyskoczenie ze znajomymi do baru na 2-3 browarki. I nie widzę w takim piciu absolutnie nic złego.
Tak więc pijcie ludzie, pijcie piwo! Tylko, że z umiarem i kto ile może xd A nie żeby sie potem porzygać ;]
U nas "wyjscie na piwo" oznacza wypad do jakiegos klubu z przyjaciolmi, najczesciej w 3-4 osobowym gronie w celuu rozmowy lub zabawy. O tym co sie dzieje u nas, o klopotach, o szkole. To jest kwestia gustu, bo jesli sie pije po to, zeby sie uchlac no to tak wlasnie z reguly robia 'hot 13' i w gore. My na piwo idziemy, bo poprostu lubimy. Np na takim koncercie po pogo, piwo jest dla nas zbawieniem. Tak samo na imprezach, pijemy piwo bo lubimy, pijemy wodke, tez bo lubimy. A poza tym, to jakich znajomych mamy jesli o picie chodzi, to zalezy od nas. Dlatego tez przed wyjsciem mamy ostra selekcje, zeby nam nikt zabawy nie popsul.
No i wlasnie jesli takich kumpli sie ma, to ja wspolczuje. Ja mam takich, ktorzy jesli np nie moge z nimi wyjsc bo nie mam pozniej jak do domu wracac, to mi transport zalatwiaja. A jesli nie chce lub nie moge, to coz, mowi sie szkoda. Moze nastepnym razem.
Dzisiaj byłem w Braniewie w szkole. Kiedy wracałem na Autobus to za Biedronką stała trójka dziecieków. Byli na*****i. Jeden mnie zaczepił:
- Masz siano?
- Nie. - odpowiedziałem.
- A wiesz kto może mieć? - zapytał inny.
- Nie! - odpowiedziałem. Ale nie mogłem się powstrzymać - A po co wam to?
I to pytanie stworzyło problem. Trzeci powiedział:
- Po ch*a! Na piwo...
A ten co mnie zaczepił taki tekst.
-
"Ryzy" napisał(a):
Alkohol jest wporzo.
- Żal mi was. - odpowiedziałem. Już chciałem odejść. Lecz dwójka tych smarków coś do mnie:
- Ssij mi jaja kutasie.
- A teraz dostaniesz w******l.
Podszedłem do jednego strzeliłem go w pysk i padł. Leżał na ziemi a ja sobie poszedłem. Nie wiedziałem co robić, ale nie mogłem tam zostać.
To mi przypomina historie takiego Krystiana, raz opowiedział coś takiego:
"No ukradli mi portfel, napadło mnie pięciu, czterech pobiłem ale piąty miał nóż"
A prawda była taka że biegł przez plażę i zgubił.
I Jozin, opowiadaj co dalej, czekam na scenę z pościgiem.
Domka - Ale mówił, że dzieciaki, to to mu się akurat mogło udać, tzn jednego walnąć i pójść
Nie edytuj moich postów! ! ; <
No mogło, mogło, nie powiedziałem że nie, tylko to co mi to przypomniało.
Ostatnio edytowany Piątek, 17 Kwietnia 2009, w całości zmieniany 1 raz(y).
Taa zwłaszcza, że najebani zawodnicy to zazwyczaj Oneshotowcy. Więc historia bardzo prawdopodobna. Mi kiedyś przytrafiło się coś podobnego więc jestem w stanie mu uwierzyć xD Ale z doświadczenia wiem, że z takimi ludźmi nawet nie opłaca się wdawać w rozmowę. Bo często się to źle kończy ^^