×

Próbuje napisać (dokończyć pisanie książki). Jest to saga fantasy, pierwszy tom można uznać za napisany, drugi nie cały w skrócie(ma jak na razie tylko wątek główny). Książka ma być pod tytułem Saga Ród Czarnego Smoka tom pierwszy Łzy Ciemności, tom drugi Skowyt Nocy.

W pierwszym tomie ,,Sagi Ród Czarnego Smoka Skowyt Nocy'' poznajemy głównego bohatera imieniem Ingral jego losy poznajemy od dzieciństwa (dość skróconego), można zauważyć, że za głównym bohaterem "kroczy śmierć". Gdy już się zaprzyjaźnia z dziewczynką imieniem Lisa [imię do zmienienia], ona zostaje porwana. Później chłopiec ma swoje losy nie zdradzę na razie, gdzieś w połowie książki trafia do tajemniczego dworu, pan tej posiadłości organizuje zawody, wygrany dostanie dwór. Zawodników było sześciu, dwie łuczniczki, dwóch magów-wojowników (między innymi Ingral), i dwóch wojowników z toporami (typowi silni, potężnie zbudowani awanturnicy). Zdobywa dwór [nie koniecznie tak jak pan tego dworu obiecał (mała tajemnica jak to zrobił) odkrywamy mroczną tajemnice]. Wszystko tak w dużym skrócie co tam będzie.(wampiry)

W drugim tomie ,,Sagi Ród Czarnego Smoka Skowyt Nocy'' nasz bohater wraz z przyjaciółmi wyrusza pomóc hrabiemu ( hrabia wcześniej prosił o pomoc) w rozwiązaniu małego problemu (od jakiegoś czasu atakują jego posiadłość wilkołaki). Jest tajemnica, zwrot akcji, ale nie wiem jak zesfatać Ingrala, by ten mógł doczekać się potomstwa, w końcu to Saga Ród... , a nie Saga Potomek.... Pomocy!!!

Przy okazji o jakich jeszcze proponujecie napisać potworach. ]:->


Ostatnio edytowany Poniedziałek, 11 Sierpnia 2008, w całości zmieniany 1 raz(y).

Po pierwsze, nie skupiaj się na potworach tylko na bohaterach, to oni budują atmosfere w książce, zrób różrorodne postacie, nie byłoby źle gdyby ich charaktery się kłóciły.
I dlaczego skracasz dzieciństwo? Nie pędź tak z fabułą, niech wydarzenia będą dobrze opisane, tak samo miejsca, spójrz przecież na trylogie Tolkiena, fabułe można streścić do "Oni wzieli, poszli, rozdzielili się, tamci poszli, zanieśli i zniszczyli, ten spadł do dziury i wrócił po wybieleniu, ten naprawil miecz, pobił tu, pobił tam i został królem, ci dwaj jeździli na drzewie a długouchy biegał po śniegu" a spójrz, wyszły z tego trzy domy!
Pokaż swoją wyobraźnie, spróbuj w słowach zamieścić to co widzisz tak żeby czytający też to zobaczył, a jeżeli chodzi o tytuł, Twoja decyzja, mi się osoboście niepodoba bo wygląda jak tytuł w który byś chciała wsadzić kilka tytułów fantasy naraz i gdzie tu jest związek z czarnymi smokami, poza tym saga to jeżeli dobrze pamietam dzieło nordyckie więc jeżeli robisz sage to powinno tam być coś o nordyckiej mitologii i w ogóle w tym klimacie obsadzone.
A Skowyt Nocy pasuję raczej do częsci z wilkołakami.

No i jeżeli chodzi o Twoje pytania, najlepiej ich zeswatać w momencie kiedy wpadają sami do dziury albo jaskini i muszą że sobą być dłuższy okres czasu, potem jedno z ich jest porwane albo gdzieś zagineło wtedy druga osoba uświadamia sobie o stracie (taki standard).
A potwory, mm..Wymyśl jakieś, pomyśl o tym czego się bałaś jak byłas młodsza, mnie prześladował Lampart który był Cieniem ; )

Ostatnio edytowany Poniedziałek, 11 Sierpnia 2008, w całości zmieniany 1 raz(y).

Saga nie zawsze były dziełami nordyckimi, a świat ma być całkowicie wymyślony.

Główny bohater ma mieć znamię w kształcie smoka, znamię jest czarne( znamiona które przypominają jakieś kształty naprawdę się zdarzają choć niezwykle rzadko.) Dzieciństwo będzie skrócone Ingral w czasie swoich podróży dowiaduje się kim jest tak naprawdę.(nie wychowywał się w biologicznej rodzinie.)
Łzy ciemności jest o wampirach ,a tytuł jest związany z książką. [nie chce zdradzać jak]
Skowyt Nocy jest o wilkołakach.
Ja bałam się wampirów i wilkołaków. Ale tego lamparta jak pozwolisz chętnie wykorzystam.
Pomysł z jaskinią zostanie wykorzystany w dzieciństwie chłopaka.

Ostatnio edytowany Wtorek, 12 Sierpnia 2008, w całości zmieniany 2 raz(y).

Jeśli piszesz tą książkę na takim poziomie jak składasz zdania, to nawet pies wydawcy cię wyśmieje.

Czyli nudne, sztampowe i płytkie.

Strzel sobie w łęb - problem sam zniknie.

O noobołakach, które atakują userów na forum!
Arghhhh

Porzuć projekt mała, to nie ma szans na istnienie.
chyba, że masz rodziców wydawców to każda szmira trafi na rynek (patrz - Paollini i całe to eragonowate).
Ale chyba nie o to nam chodzi, co nie? ;)

Eerion..Nie musiałeś tak okrutnie, niech chociaż pobawi się słowem pisanym. Jeżeli to sprawia jej przyjemność a jej warsztat ma szanse się na tym polepszyć.
Lepsze byłyby rady konstruktywne.

Oj Ear!on, przesadzasz, sam pomysl byl dobry. A wogole jesli moge zapytac, czytales obydwie czesci czy przygode skonczyles na ekranizacji? I zwroc uwage na jego wiek.

Ostatnio edytowany Wtorek, 12 Sierpnia 2008, w całości zmieniany 2 raz(y).

Ja czytałem, to gniot. Jakby napisane przez program do pisania fantasy.

Tekst pisałem po kolei[czytałem,cytowałem i komentowałem].Lecimy.
Hmm,no to powodzenia.Choć nie lubię takich tytułów[Łzy Ciemności,Skowyt Nocy itp.,a i Ród Czarnego Smoka raczej odstrasza] to po tytule raczej nie ma co oceniać książki[i tak wątpiei że ją skończysz ] A i po napisaniu,co chcesz z nią zrobić ?
0o.Ingrall,to imie jest słabe,nie zapada w pamięć i nie wygląda jak imie ;p
A cóż to za dzieciństwo ? Tj jakie ono jest ? Tego już nie mam siły komentować 0o Łzy ciemności,skowyt nocy a za głównym bohaterem[imieniem "Ingrall"] "kroczy śmierć".Coś w rodzaju "emocje odbijają się od krawędzi mojej duszy" ;0.Dla mnie to zbyt wielki bełkot.
Jakże inaczej...

Hmm,też troche bezsensu.Mam tysiące pomysłów co można zrobić z takim dworem,a oddawanie go byle komu nie jest najlepszym z nich
Cóż to jest ten mag-wojownik ?
To jest zbyt zamotane na komentarz 0o
Ingrall zdobywa dwór[z tym że go nie zdobywa,albo zdobywa inaczej ? 0o].A dwór ten ma mroczne tajemnicze ? W sumie nie pamiętam opowiadania tego typu[fantasy ?] by był dwór bez mrocznej tajemnicy.A i tego "wampiry" na końcu nie rozumiem Nie skomentuje bo tego nie rozumiem 0o Hrabia po prosił ich o pomoc,a więc ten poszedł po kolegów by mu pomóc ?
Phew,bardzo mały ten problem 0o A i znowu-po cholere te wilkołaki go atakują i czemu jeszcze nie zabiły bezbronnego hrabie ?
0o.Tajemnica i zwrot akcji to jest w FF VII.Ty masz małe niedopowiedzenie i brak zwrotów 0o Chyba że coś ominąłem
Pewnie jak w każdym fantasy 0o Nagle zaczną się sobie zaczynać podobać,pod koniec tomu facet oświadczy się dziewczynie,a na początku kolejnego będą dzieci.
O jakiś które wymyślisz sama.
...czemu od początku się tego spodziewałem ? ;o
Tak samo jak w Naruto,na 10 postaci 9 nie ma rodziców
Zdradź.

Ostatnio edytowany Wtorek, 12 Sierpnia 2008, w całości zmieniany 2 raz(y).

Ja tylko dopowiem, że ludzi takich jak Ty jest na pęczki. Każdy marzy o napisaniu książki i zabiera się za to nie mając praktycznie żadnych umiejętności. Według mnie całe to Twoje "pisanie" nie ma sensu. Z resztą jak zauważyłaś, nie musieliśmy czytać nawet tej Twojej "książki" żeby stwierdzić, że to nie przejdzie.

Aha.. swoimi komentarzami tylko mnie motywujecie.
Dobra więc niech będzie napisze co moim zdaniem mogło by się znaleźć.

1. Tom pierwszy zaczyna się od ucieczki kobiety z niemowlakiem, za nią widać lunę palącej się wioski.
2. Okazuje się że to wcześniej śniło sie tylko małemu chłopcowi Ingral.
3. Chłopiec ten mieszka u rybaka który każe mu ciężko pracować, ciągle mu przypominając że jest podrzutkiem. Rybak ciągle wyzwierza się nad chłopcem (bije i wyzywa go).
4. Pewnego pięknego wieczora gdy już mały Ingral kładzie się spać w kącie schowka na sieci itp. na rybaka i jego żonę napadają bandyci. Przeszukują chałupę, ale nie znajdują chłopca ponieważ ten ukrył się w beczce z rybami. Rybaka związują i biją (Ingral podgląda całą scenę przez dziurkę w drzwiach), a jego żonę gwałcą i mordują na jego oczach.
5. Zabijają rybaka i podpalają chałupę, Ingral wyczołguje się tajnym przejściem do lasy.
6. W lesie napadają na niego wygłodniałe wilki, ratuje go myśliwy, który stracił syna w podobnej sytuacji. Ingral był bardzo podobny do zmarłego chłopca, myśliwy wraz z małżonką postanawiają zaopiekować się chłopcem.
7. Przeżywa tu kilka lat szczęścia, uczy się walczyć.
8. Myśliwy umiera, wdowa wraz z Ingralem trafiają do wioski na służbę, zaraza w wiosce przeżywa tylko Ingral i dziewczynka.
9. Trafiają do jaskini w której żyją kilka miesięcy, zaprzyjaźniają się. Ona zostaje porwana. On wyrusza w podróż by ją odnaleźć.
10. Trafia do mędrca który uczy magii.
11. Zostaje wysłany do miasta po zapasy.
12. Nie słusznie zostaje oskarżony o morderstwo.
13. Na szubienicy zostaje sfingowana jego śmierć.
14. Trafia do tajemniczego dworu.
15. Zawody zorganizowane przez pana dworu.
16. Przyjaźń z wojownikiem, i łuczniczką która okazuje się zaginioną dziewczynką.
17. Zawody okazują się pułapką, trafiają do jaskini pełnych wampirów.
18. Ingral zabija pana dworu i przejmuje posiadłość. (przed zabiciem hrabiego odkrywa swoją tożsamość, i tajemnice pana dworu.
19. Postanawia pochować hrabiego przy ukochanej.
20. Dostaje wiadomość od Hrabiego z drugiego tomu.

Tyle na razie starczy bo nie chce mi się więcej pisać.

Początek nie zaskakuje.Ani nie jest bardzo żałosny,ani dobry.Bardzo zwykły A dalej jest gorzej.Motyw z osobą która przewidziała we śnie to co się potem zdarzyło[zawsze jest to katastrofa a jakże] jest głupi.Rozumiem,nawiązania do innych serii.Ale opieranie całej książki na tym jest głupie.
Jeszcze nigdy nie czytałem by osoba do której trafił główny bohater była dla niej dobra i miła[a jak była to zdychała po tygodniu].Po co więc robić inną rzecz,skoro lepiej zrobić coś co już było i to dziesiątki razy.Rybak znając życie zginie a jego chate spalą ech ?
A jego bandyci którzy przeszukują cały dom nie znaleźli ? Nie przeszukali beczki z rybami ? A i z tego co tu piszesz to bandyci musieli zamknąć za sobą drzwi,skoro podgląda przez dziurke.Tak chyba się nie robi. Rybak bez domu z super-tajnym-przejściem to jak Turek bez kamerki internetowej Szybki ten myśliwy,wilki będące wygłodniałe powinny go zjeść zanim by to zauważył W końcu każdy bohater nudnych i głupich fantasy musi umieć walczyć. Rotfl.Pojawiła sie zaraza i wybiła wszystkich oprócz 2 osób.Ofc osoba która przeżyły to nie jakiś rybak,sklepikarz,pijak tylko nasz główny super-bohater i laska by mu nudno nie było Cała wioska wolna,a ci mieszkają w jaskini 0o.I standard,Ona została porawana,On wyrusza na pomoc,znajduje ją i uratuje,przy czym zabije tego złego,a księżniczka Peach...tfu,Ona da mu buziaczka.Bowser też to wie
-cześć nauczysz mnie magii ? Nie mam kasy jestem z ulicy
-pewnie chodź Idzie po zapasy a tam judo,hahahahahalolz.
Sry sry.No k,tutaj nie ma się czego przyczepić ;p Po za tym że ja bym nie dawał obcemu ledwo poznanemu kolesiowi kasy by poszedł po zapasy[ale rym] Ile razy to ja byłem oskarżany o morderstwo w drodze do sklepu
Czemu zostaje sfingowana ? Po cholere tam włazi ? 0o I w ogóle skąd on się tam wziął ? to już komentowałem wyżej Jaki ten świat mały 0o Te zbiegi okoliczności są głupie.Idzie sobie,nagle zabrali mu dziewczyne[nie mieli co robić 0o].Potem trafia do dziwnego tajemniczego dworu akurat gdy zostały zorganizowane zawody.I tam znalazł dziewczyne która mogła być w miliardzie innych miejsc. Haha,ale im kawał zrobił Jaki kozak.Wybił wszystkie wampiry,wylazł,zabił harbiego i podpieprzył dwór.A jego tożsamość to jaka jest ? Czemu akurat przy ukochanej ? Odkopał się i wysłał wiadomość do niego gołębiem tak ? Bo nie wiem jak inaczej mógłby to wysłać,skoro nie znał jego miejsca zamieszkania.

lol to prawda xD
jeszcze nie spotkałam żadnego bez kamerki ew. bez mikrofonu :F

Niech chociaż piszę do szuflady o ile to jej sprawia przyjemnośc, to jest najważniejsze.
Luna, z całej tej krytyki weź jakieś wnioski i ponad wszystko się nie załamuj.
Powodzenia.

Ee... nie każdy jest boski na samym początku w tym, co robi i jeśli jej się marzy coś napisać to niech próbuje, nie można zabijać marzeń... ;/ Nie powiem, że to, co napisała zapowiada się dobrze czy coś no ale... Każdy ma swoje początki. Każdy z nas uczył sie pisać i innym szło lepiej innym gorzej ... Niech sobie pisze - dla siebie. Najlepiej zachować takie rzeczy i przeczytać po jakimś dłuższym czasie, przynajmniej widzi się własne błędy. Myślę, że jeśli się nie poddasz to może kiedyś nam jeszcze coś udowodnisz.. Tak dla przykładu nawet mogłabym poszukać coś, co pisałam mając lat 11 xDDD ( jakieś chyba historie o dziewczynce i opuszczonym piesku hahaha xDDD ) i dla porównania pokazać prace, które pisałam kilka miesięcy temu. Nie mówię, że jestem jakaś ach och zajebista czy coś w tej chwili Oo..., ale niby ludziom się podoba.

Na początku zawsze coś dziwnego wychodzi, potem naniesie poprawki i będzie git, z resztą wiadomo że bestselleru nie napisze (a może jednak xD).
Jezu ja nic nie mówie o moim dziele o panu Żabie pt. "Żabierz te ręce" O0

Moje pierwsze recenzje też były do kitu, teraz jest już lepiej, więc...
Pracuj, pracuj, pracuj, a może coś z tego będzie

Dzięki Ryzy :serce2: Jako pierwsza osoba zacząłeś choć troszkę mnie bronić przed ostrymi krytykami.

Rybak był przemytnikiem.
To pan tego dworu kazał sfingować śmierć kilku ludzi z szubienicy. Musiał czymś nakarmić swoje dzieci (wampiry) (zapomniałam napisać o tym wcześniej).
Okazuje się że Pan dworu dajmy na to na razie nadam mu imię Lucyfer, jest wampirem, przodkiem Ingrala.

Tak jakoś zrobiło mu się żal prapradziadka.

To był sen z przeszłości Ingrala.

Ona zostaje porwana przez złodziei, potrzebna im był ktoś kto odwracał by uwagę potencjalnej ofiary.


Ostatnio edytowany Wtorek, 12 Sierpnia 2008, w całości zmieniany 1 raz(y).

Ryży musiał powiedzieć coś innego niż wszyscy.

Co przemycał ? 0o Ryby ? Zresztą to niczego nie wyjaśnia
Po sfingowaniu śmierci nagle znikąd pojawił się w Tajemniczym Dworze.I czym do cholery jest ten wojownik-mag ? Czyli Ingrall też musiałby być wampirem.Do tego to w sumie też niczego nie wyjaśnia,przecież był pochowywany 0o Chyba że "To był sen z przyszłości Ingrala" tyczy się też tego 0o Wtedy jest to beznadziejnie głupie.Ja bym nawet nie lazł mu pomagać,skoro i tak zdechnie.
I szukali jej po jaskiniach ? Bo o ile pamiętam to tam wtedy mieszkali ? Ale wstałem przed chwilą to jeszcze nie do końca kojarze ;0

Jestem za wolną sztuką i uważam że każdy powinien o ile chce robić w tym zakresie co mu się podoba choćby do szuflady.
I ja Cię nie bronię tylko daję rady o które prosiłaś w przeciwieństwie do niektórych.
Ale fakt faktem, im więcej wyciągniesz z konstruktywnej krytyki tym lepiej.

Napisałem porzuć projekt, nie porzuć pisanie...

Przeczytałem 40 stron eragona. Nie miałem ani sił, ani ochoty zmuszać się dłużej.
Żeby chociaż pomysł był oryginalny to jeszcze.
Ale i forma leży kompletnie.
Fabuła to kpina - ten człowiek zżynał po trochu z każdej książki i top zlepił w całość tworząc straszny kicz.

Niekoniecznie. Każde pierwsze teksty są słabe. Tylko trzeba zrozumieć, że aby wydać książkę, trzeba dłuuugo pisać. A nie "O! Napiszę sobie książkę!"
Jak będziesz cały czas pisać, to kto wie? Może za parę lat coś z tego wyjdzie.

To ja sobie wymarzę zostać piosenkarzem, przyjadę do was, wyjdę na scenę i zabije moim głosem.

Ty nie masz się przed nimi bronić, tylko je chłonąć i wyciągać wnioski.