Wysłany: 27 Maj 06 10:20 • Temat postu: Alkochol a młodzież.
Chciałbym się dowiedzieć czy to tylkoja jestem dziwny czy zadaje się poprostu w złym towarzystwie. Konkretnie chodzi mi o chwalenie się wśród młodzieży szkolnej,na jakich to oni imprezach nie byli, jak barzo się najebali, jak ich matka potem opieprzyła, i wogóle kto pił tansze wino. Ja osobiście nie mam nic przeciwko alkocholom (tanie wino czy wóda z mety nie jest dla mnie alkocholem), ale pitym z umiarem dla uszczenia czegoś (np. ukończenia roku szkolnego, czy udanej wyczieczki), a nie imprezy pt. "robimy zrzute kupima 2 litry czystej i się najebiemy w trzy dupy". Ja mam nauczke a całe życie - mój ojciec zaczął pić w wieku 12 lat i jedynym jego osiągnięciem było skończenie 5 klasy podstawówki. Sam nie widziałem go od ponad 5 lat i nie zamierzam. Chciałbym więc przestrzeć was przed takim życiem (podobno, w moim starym domu nie ma już nawet kaloryferów, bo można je byłoopylić z butelke denaturatu. Więc jeszcze raz mówię - piwo w dobrym towarzystwie (najlepiej dziewczyny, BTW : całusy dla tej jedynej ) przy konsoli czy dobrym filmie a nie koktajl mołotowa od pana edzia spod 7 za 3zł/l. na imprezie po której może się okazać że mamy dwoje nowyc synów z kimśtam.
Całkowicie Ciebie popieram! też mi wielkie osiągnięcie napić się...., a potem na drugi dzień chodzić i czuć się lekko mówiąc nie dobrze, sam nie pije i nie zamierzam zacząć, bo nie rozumiem po co miałby zacząć, gdyż nie przyda mi się to w życiu. Najlepsze jest jak już potem ktoś opowiada i zawsze mówi: "Ja to wypijem 6 piw i dopiero mnie faza złapała, a on tylko 2 i był już pijany", już pomijam fakt, że zawsze zawyżają i jak wypili trzy piwa to sobie dodają i mówią pięć...nierozumiem takich ludzi!! Czym tu się chwalić, już wolę litr mleka wypić niż pół litra jakiegoś piwa, które wogóle dla mnie nie mam smaku, a jeszcze potem po nim mówiąc nie ordynarnie powonisz...
Alkochol jest dla ludzi, ale już nie moge patrzeć jak te dzieciaki z pierwszej gimnazjum (bez obrazy dla normalnych gimnazjalistów) chodzą do monopolu czy do knajpki i ustalają sobie co i z kim w ten weekend piją :bad: A najgorsze jest już to że piją w czasie lekcji, a nawet w szkole żeby się popisać przed dziewczynami... a ja się pytam czym tu się popisywać??
Ja kiedyś piłem nawet sporo, ale terz jestem abstynentem, bo nie chcę se popsuć wątroby, ani mieć brzuszka i wiara zabrania ;). Dla mnie alkochol to tylko martini, whiski itd. Piwo jest dla plebsu a wódka tylko do zawodu. Ale te czasy już mineły i ryżuś jest grzeczny. Wogle ten szpan dzieci w czterech paskach mnie dobija, nie mogą szpanowac inteligencją więc muszą tym ile kto wypije.
Ja tam uważam że alkohol jak wiele innych rzeczy jest dla ludzi, ale z umiarem. Pare razy w życiu zajebałem się ostro i nazajutrz już takiej fazy nie było. Tylko taki problem z ludźmi teraz nie mają jak się popisać to chwytają się wszystkiego np. kto więcej/szybciej wypił i miał większą fazę lub kto pierwszy odpadł. Zabronić to tym chętniej będą sięgać (bo zakaz niby jest ale który sprzedawca go przestrzega?) , bo zakazany owoc lepiej smakuje. Ja tam mówie jak ktoś będzie chciał się najebać to prędzej czy później to zrobi czy mu zabronisz. Wielu moich kumpli kiedyś piło "aby się przewrócić" ale dziś jak na imprezach są to tylko na humor.
Ostatnio edytowany Poniedziałek, 29 Maj 2006, w całości zmieniany 1 raz(y).
Okres picia i bezsensownych szaleństw mam już za sobą, wyrosłam z tego.
Teraz pije z jakiejś okazji, na imprezie,albo poprostu tak od bo mam ochote z umiarem. Potrafie się kontrolowac i pije kiedy chce, a nie kiedy znajomi mnie zachęcają.
A teksty typu ''A wiesz co? Byłam wczoraj na imprezie,najebałam się i żygałam pół nocy'' są dla mnie żałosne...Takie samo mam zdanie na temat palenia na pokaz i dla szpanu.
Ostatnio edytowany Poniedziałek, 29 Maj 2006, w całości zmieniany 1 raz(y).
____________________
10 lat - pierwszy raz ... z HM:BTN na psx :D Moja miłość do dziś 8)
wielka prawda to co mowisz u mnie w szkole choc chodze do 6 klasy to kumple sie chwala np w poniedzialek . -ale sie nawalilem w piatek , chcielibyscietak ...
-ja tez sie napilem i chyba bardziej od Ciebie bo pilem czysta
i tak w szkole na okraglo co wyjde na przerwe to jest chyba 4 chlopakow normalnych a reszta tylko o jednym mysla... ehh:/
Tak samo jest u mnie na "dyskotekach szkolnych" właściwe nikt tam nie tańczy, 50% jest nawalonych a reszta zjaranych. Gdy ktoś sie mnie pyta dlaczego na nie nie chodze to odpowiadam że nie chce mi się trzy godziny oglądać nawalonych ludzi. Nauczyciele praktycznie nic nie moga zrobić ponieważ jeśli mieliby wszystkich odprowadzać do domu to odprowadzali by ich całą noc a jeśli mieliby dzwonić po rodziców to szkoła zbankrutowałaby po otrzymaniu rachunku za telefon...
Ehh... Ta dzisiejsza młodzież
U mnie na ostatniej dyskotece szkolnej było dużo nawalonych dziewczyn...Głównie z pierwszej klasy ;/
Lizały się z byle kim po kątach(albo na środku sali)...Ogólnie nie fajne wrazenie sprawiały.
No, ale mimo to ludzie tańczyli więc nie było aż tak źle.
____________________
10 lat - pierwszy raz ... z HM:BTN na psx :D Moja miłość do dziś 8)
Komar całowanie się ze swoim chłopakiem/dziewczyną, a lizanie się z pierwsza lepsza osoba na środku sali to różnica.
Ogólnie mi to nie przeszkadza, ale jak widze takie akcje u najeb.nych 13 latek to ... bez komentarza.
____________________
10 lat - pierwszy raz ... z HM:BTN na psx :D Moja miłość do dziś 8)
Wybacz Komar ale jeśli widze dziewczyne całującą się z chłopakiem którego pierwszy raz widzi i to tak zeby wszystkie kolezanki widziały to mnie cholera bierze...
Niedługo ludzie będą się pie :xxx: lić na środku. Na dodatek takie dziewczyny podniecaja się tym że całowały się z gostkiem z 3 gim a one są dopiero w pierwszej...
Sorki Gaja znowu różnica kilku sekund, Komar nie syp minusami...
Ostatnio edytowany Wtorek, 30 Maj 2006, w całości zmieniany 1 raz(y).
Całowanie się, a lizanie to różnica.
Jeśli chcą to mogą, ale po co tak, żeby wszyscy widzieli? Chodzi tutaj głównie o ten fakt, że są najeb.ne, a ich czyny są na pokaz i ogolnie o zachowanie tak zwanej lolitki.
Ostatnio edytowany Wtorek, 30 Maj 2006, w całości zmieniany 1 raz(y).
____________________
10 lat - pierwszy raz ... z HM:BTN na psx :D Moja miłość do dziś 8)
no tak młodzież i picie alkocholu temat powracajacy zawsze czy młodzi powinni pić wódke - mojim zdaniem nie można im tego zabronić bo zakazany owoc smakuje najlepiej według mnie wszystko zależy od tego jakie wartośi wyniesiemy z domu osobiście rodzice nigdy nie zabraniali mi pić alkocholu zawsze mówili chcesz wypij tylko pamiętaj będziesz mósiał odpowiedzieć za to co zrobisz, pamietaj niedaj sie namawiać jak pijesz to tylko na swoja odpowiedzialność a z tego co widze jak jest teraz to młody szczyl się opije wezwie się rodziców ci przyjdą zamiast go opierdolić to jeszcze go pocieszają i mówią że to nie możliwe że to ich syn ze napewno ktoś go namówił bo on w domu taki spokojny taki miły śmieci wyrzuca i czego on sie ma bac a koledzy mówią że fajny jak sie opijhe tylko że jak dorośnie to się dowie że niejest klasą się opić tytlko szacunek mają ci co są trzeźwi co nieśpia na imprezach co nierzygają po kontach a co do całowania sie to do tego nic niemam ja uważam że to co się robi pod wpływem alkocholu to to co byśmy robili i mówili na prawde tylko niemamy na to odwagi