Szukaj:
Strona Forum   Wybierz
Wybierz
Uwaga! Przeglądasz stronę jako gość!      Zaloguj się      Załóż nowe konto

×

Piekielna Szkoła
Domka Użytkownik jest offline
Postów: 2061
Ostrzeżenia: 0%  
Domka
1283 Wysłany: 06 Kwi 05 18:30 • Temat postu: Piekielna Szkoła
Ja Fan Ficka nie napisze, bo i nie umiem. ;P
No ale chciałabym zostawić tu "Piekielna szkołę" Eloo_Gościa dla potomnych. Było by bardzo fajnie, gdybys to kontynuował Eloo ;)
Jak narazie bradzo fajny Fick, i szkoda by było by odszedł w zapomnienie! A oto on -


"Piekielna Szkoła"



Szkoła na ulicy Piekielnej 666 jest dosyć niezwykła.Jest im.Kostuchy Smiercisławskiej w Otchłani, dział 13 „Męka Młodzieży”.Szkola niezwykła bo znajduje się w... PIEKLE!!!Ciekawe co???Uczniowie którzy tam uczęszczają z pozoru przypominają normalnych nastolatków...ale tak nie jest...Są to diabły wcielone(dosłownie i w przenośni).Ucza się by zając najlepsze rangi na łamach Lucyfera i innych piekielnych istot.Czasami niektórzy z adeptów szkoły schodzą na ziemię by nie wzbudzać podejrzeń wsród ludzi.Bo co te głupki sobie pomyślą??”O ----(to mogło być zakazane słowo czyli boże i inne świętości)!!!Jednak istnieje piekło!!Mamusiuuuuu!!!Ja chce do mamy...On mnie ZJE!!”Oraz bajki matek na dobranoc dla niegrzecznych dzieci : „Jeśli nie będziesz grzeczny pójdziesz do piekła!!!Nie mamo NIEEEE!!Będę już grzecznie spał!!”i inne taki pierdoły.Zazwyczaj jak ujrzycie „niegrzecznego”(to troche łagodne podejscie) rówieśnika to bądzcie pewni jednego: On nie może być jednym z nas!! Przedmioty są ciekawe,są wzorowane na ludzkich ale troche zmienione :
- Nauka Czarnej Magii(J.Polski)
- --||-- rzeczy niezrozumiałych(Fizyka)
- Grzebanie w wnętrznosciach zwierząt(Biologia)
- Udawanie ludzi normalnych oraz oswajanie wroga nr.1(Informatyka)
- Nauka Hieroglifów(Matematyka)
- Robienie trujących mikstur oraz wywarów(Chemia)
- Nauka magii w praktyce oraz troche w teori(Wf)
- Wiedza o społeczenstwie piekła oraz ziemi(WOS)
- Nauka położenia Otchłani oraz struktura i budowa(Geografia)
- --||-- Satanizmu(Religia)
- Sztuka i wyroby kultu satanistycznego(Sztuka)
To chyba wszystko...Wiecie co??Ludzie na ziemi wierzą w apokalipse i inne takie pierdoły!!My wierzymo że apokalipsa się stanie jeśli o nas dowidza się ludzie albo wtargną szpiedzy aniołków...Jednak te dwie rzeczy się stały ale o tym później...Może powiem kim jestem.Hmm nawet ciekawe pytanie bo ja sam nie wiem kim jestem.Nikt z nas nie wie kim jest oprucz ragi i przezwiska.Moja ranga to chohlik naczelny i przezwika to Dracek,Chohel czy Naczelny wielki...Jestem władcą chohlików ale to marna ranga...tak na 100% szkoły ukończyłem 10% a to jest 10 lat na ziemi.Gdy jesteśmy w szkole jestesmy praktycznie bezbronni bo szkoła jest ważna i nie możemy zrobić krzywdy nauczycielowi.Mamy jedynie jakiś nóż,maczetę.Gdy wchodzisz po raz pierwszy do toalety strzeż się!!!Jeśli nie jesteś przygotowany czeka cię niespodzianka.Mieszka tam potwór zwany Wielka-Ciekła-Istota-Która-Ma-Zamiar-Zeżreć mózgi(jeśli jakieś są)-Wszystkich-Uczęszczających-Do-Tej-Szkoły ale mówi się w skrócie czyli WCI.Gdy nie odbędziesz walki o smierć i życie to ni masz szansy na spokojne załatwienie potrzeb.Mundurki nosimy krwisto-czarne.Wyglad szkoły jes ciekawy.W każdej z klas w zalerznosci gdzie się czego uczy są fascynujące obiekty np. W sali od Biologi jest trujący z cierniami bluszcz który trzeba rozcinać by się tam wedrzeć.Na głównym korytarzu są czarne sciany a po nich spływa ciecz zwana u ludzi krwią,ale my je nazywamy paliwem ludzkim.Teraz przystąpie do sedna sprawy.Dzień apokalipsy w naszym swiecie nastaje i o tym będzie cała rzecz!!

Dzień zaczął się jak co dzień.Próbowałem wstać lecz jakaś nieznana siła ciagneła mnie do dalszego spania,lecz mordercza matka z zabójczym instynktem zaczeła we mnie walićczym popadnie bym wstał...takie tam pierdoły poranne,ochydne sniadanie w postaci kupki spalenizny oraz droga do szkoły przez ciernie...Gdy przeszedłem tak z 1 kilometr może 2 po zakręcie ujrzałem moją „ukochaną” szkołe.Jak zwykle narkotyki,bron,okupy,morderstwa oraz cała masa innych rzeczy.Pierwszą lekcją był wf więc się przeżyje.Spotkałem mojego kumpla z klasy Ognika.
-Heloo!!-od razu krzyknął do mnie ognik.
-Cze...Co tera mamy??
-Eeeeee...hmm chyba wf ale nie jestem do konca pewny...
-Mam małe pytanko!!!Czy ty kedykolwiek byłeś czegoś pewien???Bo odkąd pamietam ty nigdy nie byłes niczego pewny nawet swojego pochodzenia!!!
-Dobra,dobra!!!Nie krzycz na mnie moja wina że jestem rozkojarzony!!!
-Przestań pić siarczaną...to jedyne wyjscie...albo utrzymój limit...
-Okej,okej chodźmy na ten wf bo jak tak pędziemy bablać na korytarzu to nigdy nie zdążymy na lekcje!!!
-Odkąd ta zmiana???Jakoś nigdy tobie na tym niezalerzało...Co brałeś???
-Jak zwykle...Jak coś innego robie niż zazwyczaj powinnienem to od razu mnie oskarzasz o branie jakiś dragów!!!Fakt brałem troche,ale malutko!!!
Po tej krótkiej rozmowie dotarliśmy do szatni.Wejśc tam bez żadnych uszkodzeń to jest prawdziwy cud.Ognik wyjał jakiś cieniarski pistolecik a ja swój „nożyk”.Zawsze mu mówiłem „Takie tandety są nieporęczne i głośne!!!Nie lepiej wźiąć jakiś nóżi rach ciah i koniec walki...” ale on i tak nie słuchał.Zaraz na nas wyskoczyło dwuch szaleńców,którzy jak zwykle na „witali” w progach szatni.Zanim ognik naładował to gówno to ja każdemu z nich zadałem małe ciachnięcia.Jeden chciał mnie zajśc od tyłu ale błyskawiczny skok w tył z obrotem o sto osiemdziesiąt stopni i poderżnełem mu gardło.Tera pozostał drugi.Wyjął katane i postanowił zabawić się w Kill Bill’a.Odetnął mi ręke ale ja mu szybko zadałem cios w klate.
-Hahaha i kot jak zwykle triumfuje???!!!-krzyknełem z radością po wygranej walce.Pojawił się na ziemi czerwony pentagram i wciągnął ich do sali pielengniarki która zawsze czuwa 24 godziny na dobę.Ręka mi się odregenerowała i mogliśmy pójść do szatni.Przed pokojem wuefistów stała grupka osób.Przyczyny były takie:
-Przyszedł nowy uczeń
-Nauczyciel dziwnie zachorował(mimio że nigdy,powtarzam nigdy mu się to nie zdażyło)
-Będziemy uczyc się nowej gry(przypomina ona piłkę nożną ale piłka jest nabijana kolcami).
Wszycy byli zachwyceni tylko nowy uczeń był jakiś dziwny.Miłe dziecko,czyste, schludnie ubrane oraz był ciagle zamyślony.Nie grał w tą nowa gre tylko siedział i jakby się namyślał.Nasz klasowy zabójca nagle krzyknął:
-On na pewno trafi na moją liste osób do zamordowania!!!-krzyknąl z piekielnym usmiechem.
-A kiedy odczynisz egzekucje???-odpowiedziałem.On zawsze kogoś daje na tą liste,nawet mnie dał ale jeszcze nic nie zrobił.
-Już niedługo...
W pobliskich krzakach było widać jak się całe trzęsą oraz było słychać jakieś jęki:
-Oh,och,ach takkk,taaaak,mocniej,Ohhhhhh,uhhhhh,uffffff...-stękał kobiecy głos.
-Już prawie,już blisko czuje to,TAK,ah,oh,uh,ooh,aaah,tak,tak,taaaaaak!!!!-wrzeszczał pełen ekstazy męski głos.Krzaki trzęsły się niemiłosiernie jakby ktoś miał je wyrwać.Krzaki się poddały i opadły.Widac było pare tóra była mocno zajęta soba.Nieświadomi publicznego seksu,nadal odprawiali jęki.Ja stanełem na bramce bo ponoć jest to najtrudniejsza rola!!!Gdy przyszła szansa na obronę,rzuciłem się a’lla matrix w bok w zwolnionym tępie.Widziałem lecąca piłke,która zmierzała do mnie z błyszczącymi kolcami.Odbiłem ją ale poleciała do góry i była juzblisko wejscia w bramkę.Odbiłem się szybko od słupka i musiałem zrobić salto w przód bo obronic.Miałem drobne rysy na dłoniach ale jakoś przezyłem.Nowy uczen wydawał się mocno obrzydzony!!!Coś z nim jest nie tak!!!
Po wfie była lekcja wychowawcza by przedstawić nowego ucznia.
- Yoo, młodzież!!!-powitała nas nauczycielka-Dzisiaj będę wam przedstawiać tego szczuna.Mów coś o sobie,dalej!!!
- D-dzień d-dobry-wyjąkał
-BUUUUUUUUUU!!!!DO WYKOPKÓW GO!!!-wrzeszczała cała klasa lecz ja się nie uczeszczałem bo mnie to tak fascynowało jak swinie gwiazdy.Ten głupek wydawał się wyglądać jak aniołek.Przedstawił się jako Angeluss.Nikomu się niespodobało,jak zwykle.Angeluss zachował zimną krew i odszedł do ławki znowu zamyślony.Nauczycielka znowu zaczeła:
-Dobra dzieciarnia!!!Tera omówimy następny wyjazd do fabryki Siarczanej 0,5 promila...
Później była biologia.Angeluss prawdopodobnie nie wiedział co go czeka w nowej klasię wiec wpuscilismy go pierwszego.Wszedł i był tym tak zaskoczony że omało nie krzyczał.Wstrętna roślina złapała go za nogę i Angeluss zawisł na scianie.Weszliśmy do klasy zadowoleni bo niebedezie smiertelnej walki o zawisnięcie na suficie.Wszedł babsztyl od biologi i zacząl od zdania:
-A ten cholera co tu robi???-wskazała na Angelussa-Za lampę???A niech wisi popierdolec jedny.Tylko ja będzie skarzył że pociągam na lekcjii to...!!!
Gdy to powiedziała sięgneła do szuflady i wyjęła Dymówe, silną wódke.Popiła usmiechneła się i rzekła:
-Dzisiaj będziemy robić...hmm co będziemy robić???A tak już wiem...będziemy rozcinac żabkę, taaak żabkę dzieci lubią rozcinać żabke tak???No to bierzemy żabki z biórka oraz skalpel i rozcinamy...Ale ma być żywa!!!No odrazy lepiej a teraz po kolei wyjmujcie narządy wewnętrzne i zróbcie z nimi co chcecie...-Powiedziała pijana biologica.Zawsze jest pijana chyba że jest chora to wtedy jest na haju...Tak cała lekcje bawilismy się jelitem ciękim żaby i później wywyaliliśmy ciało żab do kosza...Angeluss od razu z dzwiękiem dzwonka spadł od razu w kosz.Gdy się z niego wynurzył był upaprany w częsciach żab.Zrzygał siei uciekł.Śmialiśmy się mało bo nadchodziła chemia.Pewnie nie wiecie czemu się jej boimy???Facet od chemii ma psychoze paranoidalną pomieszaną ze schizofremią oraz manią podpalania.Gdyby wykreślić to z jego listy tą schizofremie i manie podpalania był by ok.Ale tak nie jest.Gdy weszliśmy do klasy Angeluss niezbyt ufnie patrzał na klasę.Wszyscye wiedzieli że jak wejdziesz do klasy bez filtra na nos i oczy to mogą być dziwne skutki.Angeluss o tym nie wiedział więc wszedł i padł.Leżał jak martwy i się slinił.Okropnie się slinił.Wszedł nauczyciel.Wszyscy wzieli tarcze ochronne by nie paść ofiarą wybuchu.Wszedł i zobaczył swoja pierwszą ofiare,czyli Angelussa.Powiedział:
-Oooo mamy ochotnika na doświadczenie.Chcesz doświadczenie mój mały???Tak,tak Dibolus chce doświadczenie tak tak!!!!-I tak gadał do siebie.Zapomniałem wspąmnieć że miał rozdwojenie jaźni więc gadał do kogoś o imieniu Dibolus.-Dibolusku ile weźmiemy litrów bęzyny???Dwa,dwa albo trzy i więcej.Tak,tak!!!Dobrze,polewamy ofiarę, to znaczy ochotnika bęzyną i podpalamy.-Gdy podpalił Angelussa wszyscy wyjrzeli zza tarczy by zobaczyć przedstawienie.Nastąpiła jakaś reakcja chemiczna bo Angeluss pozbył się skutków oparów i wstał i zaczął wrzeszczeć AAAAAAAAAAAAAAAAA i biegał podpalony po klasie.Nauczyciel napawał się widokiem ale oprzytomniał:
-Słuchajcie-powiedział-chyba musimy jakąś gasnice znaleść???Hmmmm a gdzie ona może być...O jest tutaj...Jak to się obsługuje???Trzeba pociągnąć ty,zaczepić tu...A w cholere z tym!!!-i rzucił gasnice która trafiła Angelussa gdy on stał przy oknie.Skutek taki że Angeluss wypadł przez okno i poleciał w pizdu przygnieciony gasnicą krzycząc:
-KUUUUUUUUUUUUUURRRRRRR...-i było słychać tylko zwykłe plask.Stękał jak swinia,gdy w końcu pojawił się pentagram i zabrał go do pielengniarki.Po 20 sek. Było słychac straszny krzyk że aż nietoperze się obudziły.Okazało sisięe poznał naszą pielengniarke która wyglądała jak zmumifikowana mumia która ma przeciek... Poźniej biedny Angeluss chciał załatwić problemy fizjologiczne.Niestety nie wiedział co go tam czeka,ale zaopatrzył się w jakis biały patyk tak na zapas.Gdy wszedł spokojnie t otoalety cała klasa już przyleciała.30 sekund ciszy ii...Walka rozpoczęta!!!Angeluss próbował się bronić przed WCI ale on niedawał za wygraną.Angeluss próbował się wydostaćz kibla ale jakoś mu się nie udawało.Patyk puszczał srebne wstęgi swiatła,ale na oślep.Jedna wstęga trafiła w rury więc było tam troche mokro.Raz Angeluss już miał jedną ręke poza progiem kibla ale WCI ciagle go wciągał.Walka trwała 10 min. Ale WCI wycofał się z zamiaru konsupcjii jego mózgu i wrócił do kibla.Angeluss wyszedł i wyglądał jak chory człowiek z domu wariatów który wpadł do scieków.Ktoś powiedział:
-Nareszcie wyglądasz przyzwoicie!!!
Teraz nastąpiła lekcja matematyki.Lekcje matmy są wyjątkowo fascynujące,ale nie chodzi o samą matematykę,nieeeeee a zresztą zobaczycie sami.Gdy weszliśmy do klasy Angeluss spodziewał się wszystkiego,ale ujrzał tylko klasę zapełnioną hieroglifami. Weszła nasza nauczycielka jak zwykle rozkojarzona i usiadła przy biurku.Czekalismy 1 min gdy w końcu ktoś powiedział:
-Ekhem proszę pani!!!
-..........-Nauczycielka nadal nic nie mówiła.
-PROSZĘ PANI!!!Powinnismy zacząć lekcje!!!
-.....Słucham??....
-Lekcje!!!
-.....Naprawdę???Nie wierzę....
-Powinniśmy zacząc lekcje jak zawsze o tej samej porze, w tym samym dniu!!!
-....To jest niemożliwe!!!To jakiś spisek!!!...
-To nie jest spisek,to lekcja matematyki...
-....Na pewno jestem w ukrytej kamerze!!!Tak,na pewno gdzieś tu jest kamera!!!...- i zaczeła obchodzić całą klase.
-Proszę pani,jestem swięcie przekonany że teraz jest lekcja!!!
-...Nie dam się tak łatwo oszukać nie ze mną te numery!!!...
-Niech się ani uspokoji do jasnej kurwicy i usiądzie na pizdzie do cholery!!!
-...To na pewno jest ukryta kamera,nie dam się tak łatwo...
Lekcja już się skończyła a nauczycielka nadal łaziła po klasie by odszukac ukrytej kamery.Ostatnią lekcją był wf magii gdzie się uczyclismy w praktyce czarnej magii.Nauczyciel przywitał nas i rzekł:
-Dzisiaj będziemy uczyć się pierwszego czaru defensywnego ale to będzie też jedyny.Czar nazywa się Spowolnienie Czasu.Będziemy mogli robić takie rzeczy jak w matrixie.A teraz weż tą broń,o tą własnie -powiedział do ucznia- i strzel do mnie kiedy ci powiem.
-Z chęcią proszę pana-powiedział złowieszczym głosem.Nauczyciel po chwili krzyknął teraz i facio strzelił kilka razy.Pociski leciały do nauczyciela w zwolnionym tępie.Gostek taki się schylał że pociski go omineły.
-Super!!!!!!!!-krzykneła cała klasa.Nauczyciel powiedział byśmy przeczwiczyli to teraz na jednym naboju.Pierwszymi osobami był to Kurwieszcz i Zajob.Zajob miał strzelać a Kurwieszcz omijać.Zajob wystrzelił ze 20 pocisków a Kurwieszcz ominął jeden tylko.Wrzeszczał:
-Ty zajebańcu popieprzony,zajebie cie kurwa,wyrwe ci jaja z mózgiem i powiesze na fladze...-pierdolił.
-Hmmm chyba będzie go trzeba zabrać do pielengniarki z tymi 19 kulami.Dobrze że był to Desert Eagl a nie bazooka bo chciałem wprowadzić ją do cwiczeń...-powiedział nauczyciel.
-Rozpierdole twój łep a potem w mikrofalówce ugotuje,wypierdole ci bebechy kurwa,trzep se huja!!!...-ciągnął Kurwieszcz.Angeluss szybko pobiegł w jakieś krzaki.Postanowiłem go śledzić z ukrycia.Zaczął z kimś rozmawiać:
-Panie ja kompletnie nie wytrzymuję!!!To jest bardzo chore,nie do przyjęcia!!!Ja nawet zaczynam stawać się taki jak oni,raz przeklnełem-gadał do kogoś Angeluss.
-Nie martw się sługo,robisz to w słusznej sprawie niedługo se poradzimy a tera kończe bo impulsy nabijają papa narqa, lece na peta...-powiedział anielski głos.A jednak,pomyślałem.Angeluss jest szpiegiem.Narazię nie będę tego rozgłaszał bo nie mam dowodów.
Po lekcjach poinformowałem Ognika o niecnych planach nieba.Szybko postanowiliśmy szpiegować Angelussa, aż do jego domu (jeśli jakiś ma...).Starał się zgubić trop ale śledziliśmy go czujnie.Wsiadł do taksówki i moglismy zgubić jego trop, ale zaczeliśmy szybko działać:
-Zara go zgubimy, jeśli nie załatwimy jakiegoś transportu!!!-uświadomił mi Ognik.
-Czekaj hmmmmmmm...Zawsze chciałeś pobawić sie w GTA prawda???
-No tak,ale w tym momęcie nie czas na zabawę!!!
-Ukradniemy auto i pojedziemy za nim.Proste???
-Świetny pomysł!!!O tu jedzie Porshe Carrera!!!
-Nieee, jeśli ma się taki hiper auto, to facet musi mieć jakiegoś baseballa!!!
-Słusznie!To szukamy jakiejś mydelniczki na kółkach, szmelcu itd.???
-Dokładnie.
-Prowadź wodzu!!!
-O tutaj jest jakiś maluch!!!
-Dobra jedziemy kaszlakiem...
Wzieliśmy malucha w nasze ręce i pojechaliśmy do Angelussa.Na swiatłach Angeluss wysiadł i kazał taksówce jechać dalej.Również opusciliśmy Fiata i ruszyliśmy za nim.Wszedł do jakiegoś ciemnego budynku, a my za nim.Skradaliśmy się aż wszedł na chwile do jakiegoś „Tajnego pokoju”.Za chwile wyleciał bo pędził do kibla.Ognik do mnie powiedział:
-Tera ja mam eureke!!!Wejdziemy do tego pokoju wentylacją!!!
-Jak chcesz to umiesz myśleć!!!
Nad nami znajdowało się wejście, więc skorzystaliśmy.Tak dosyć długo się obijaliśmy o wentylacje aż w końcu przyczołgaliśmy się do kratki, czyli wejścia.
Pomyślałem przez chwile że muszą tu być lasery!!!Powiedziałem to Ognikowi:
-Hej, słuchaj.Ten pokój musi być super duper strzeżony.Jakieś lasery cz alarm na 100% będą!!!
-Coś się zaradzi-powiedział Ognik i zaczął grzebać w kieszeniach.Wyjął jakiś komputer i zrobił pstryk.Po tej akcji pojawiły się lasery.Zaczął stukać i stukać, aż w końcu wystukał!!!Lasery znikły i był git.Ale był tam jeszcze jeden problem: Jak tam wejść???
-Ognik!!!Jak tam do cholery wejść???Nie jestem Spidermanm by spuścić się tam na pajęczynie...
-Mam tu super poleryzowaną linę, która mogła by ciągnąć słonia przez bagno.Przyczepi się ciebie do niej i spuścimy.Ale uważaj!!!Jeśli coś większego od pyłka spadnie na podłoge włączy się alarm.
-Super...Dobra spuszczaj mnie ale trzymaj mocno!!!Jakieś słowa otuchy???
-...yyyyy...ruchaj barbi aż się zgarbi???
-Pozostawię to bez głębszego komentarza.-Zaczął mnie spuszczać na linie (tu przypomnij sobie główny motyw muzyczny z Mission Imposible).Nagle coś zatrzęsło i zaczełem spadać.Zatrzymałem się 30cm przed podłogą.
-Co ty cieciu pyzaty robisz???
-Sorka, kłopoty techniczne.-gdy to powiedziałem na ziemi pojawiła się cyber-morda.Zaczeła do mnie gadać:
-Jeśli na tą podłoge firmy Heaven™ spadnie coś mniejszego od pyłka dostaniesz w morde i inne części ciała!!!
-To jest totalny szczyt chamstwa!!!Jak tak można!!!-Gęba zrobiła złosliwy wyraz mordy.Nagle coś poleciało z góry i walneło w stół.
-Kurwa co ta kanapka tu robi???!!!-wrzasnełem do Ognika.
-Byłem głodny!!!-gdy to powiedział to znowu coś spadło.
-Pornos???Czy cie jebło totalnie???
-Nudziło mi się!!!-i znowu coś spadło.
-Prezerwatywy!!!???
-Nie będę tego tłumaczył...
-Ech...-westchnełem,ale potem coś usłyszałem!!!-Wciągaj mnie, szybko!!!
Wciągnął mnie na sam szczyt i wszedł Angeluss pełen ulgi.Zauważył nasze „Prezęty”.Powiedział:
-Kanapka???Z chili???Blee nie jadam.Pornosy???Nie interesuje mnie to.Prezerwatywy???Nie używam.-po tych słowach ułożył się wygodnie w fotelu i włączył komputer.Pojawił się napis: „Welcome in Heaventrix”Fotel zapiszczał i pojawił się następny napis: „Conecting with the God”Angeluss potem powiedział:
-Mmmmm posłucham sobie kolęd...Oooo jest też retransmisja Mszy swiętej!!!...
Po tej niezwykłej akcji, zdezelowani wróciliśmy do domu , podczas gdy Angeluss słuchał sobie kolęd i oglądał zakkonice.Dowodów brak a plany podbicia nieba nadal się posuwały.Następnego dnia ,odbywałem następną walke o pójscie do szkoły.Niestety matka wygrała ponownie i nici z wagarów.Gdy doszedłem do szkoly, było tam dosyć duże zbiorowisko.Okazało się że przyjechała policja, by zbadać morderstwo.Nie przejełem się tym zbytnio, bo to jest tutaj normalne.Ale nie, nie było to zwykłe morderstwo z zimną krwią.Ofiara po prostu wyzioneła ducha.Zadnych obrażeń ani nic.Sprawce nieznany.Angeluss jakby cicho się ukrywał przed uczniami.Znalazłem Ognika i zaczeliśmy omawiać sprawy:
-Coś mi to smierdzi aniołkiem...-zaczełęm do Ognika.
-Skoro lekcji dzisiaj nie będzie, to możemy go śledzić ponownie.
-Najpierw obmyślmy plan!On prawdopodobnie tam tylko zażywał rozrywki i nic więcej.To jest zwykła...zmyłka!!!
-No więc chodźmy już, bo nam aniołek odfrunie.-po tych słowach ruszyliśmy za nim.Dzisiaj nie szedł tą samą drogą co wczoraj.Poszedł kawałek i wszedł do jakiejś zardzewiałej budy.Później wyleciał i gdzieś polazł.Weszliśmy do ciemnego budynku.Mówiliśmy:
-Tutaj muszą być plany!Jestem pewny!-zaczełęm.
-No cóż mamy jedyne wyjscie jak szukać-odpowiedział Ognik i wszedł do pokoju, po czym zauważył krzyż.
-AAAAAAAAAAAAAAAAAAAA, umieram!!!-wrzeszczał jak zażynana swinia.
-Nie podniecaj się jak kura miesiączką, człowieku!!!To zwykły krzyż.Jeśli będziemy wierzyć w jego moc to się nam coś stanie, a jak nie to będziemy mieli spokuj.-rzekłem spokojnie.
-Masz racje!O widze tutaj jakąś biblioteczke,chodź otworzymy ją!-po tych słowach otworzyliśmy daną biblioteczke.Znaleźliśmy w niej dokument, na którym pisało:
„Drogi Angelussie!Nasze 5000 tysięczne wojska są już przygotowane do walki.Czekamy tylko na odpowiedni moment, by zaatakować Otchłań.Przygotuj wszelkie informacje o wojskach piekielnych.Czekam!!


Twój „Mr.God”


Po przeczytaniu listu,mieliśmy dowód.Biegliśmy do szkoły,byliśmy już pare metrów, aż pojawił się wir miendzywymiarowy.Często pojawiaja się one u nas i zabierają różne nasz przedmioty na ziemię.Z tąd wzieły się obiekty satanizmu na ziemi.Tym razem była to nasza notka.To mieliśmy przechlapane!Ktokolwiek dowie się na ziemi o istnieniu piekła to...będzie katastrofa!!Co teraz mamy zrobić??...

„Życie Na ciepło!!”
„Nasz informator,Pan Zdzisław Wzdęcki znalazł dnia 16.09.04 r. kartkę:
-Szedłem se normalnie po browara, a tu jakaś dziwna kartka leży!!Mówie se : „Pewnie jakiś ważny dokument!!Jak odnajde własciciela to dostane mase kasy!!”Więc podniesłem i czytałem.Tak po 5 minutach przeczytałem i się zdziwiłem.Kartka wydawał się żartę ale było wniej o inwazji na piekło...
Naszym zdaniem pewnie to dalsze przekonania katolików o istnieniu 2 równoległych swiatów,czyli niebo i piekło.Powinnismy uznać to jako ostrzeżenie.Żeby sprawdzićco państwo sądzicie o tej sprawi użądzamy ankiete.Jeśli wieżysz w tą informacje wyślij sms’a o tresci „TAK” pod numer 7666 a jeśli nie to na ten sam numer o treści NIE...”

Wyślij smsa o tresci Kleofasa na numer 7123 a będziesz miał szanse na spedzenie upojnej nocy z babcią Klofasą...Oh ah ah tak!!...


Tymczasem wrócmy do naszego piekła!!Nasi gówniani bochaterowie co nic nie umieją zrobić dobrze,własnie zgubili najważniejszą notke w piekle.I tak siędzą sieroty i rozmyślają nad swym nędznym losem.Jakieś dzieciaki strzelały w ptaki, które spadały okrwawione na ziemię...Pstanowili udać się do dyrektora szkoły.Jakoś na początku się nie przejmowali że dyrektor ma nową pułapke która może ich zabić na 1000 sposobów,ale pózniej to sobie uświadomili!Szedli troche nieśmiało zdając sobie z tego sprawe.Tak po kilki chwilach znależli się dziwnie przed biórem dyrektora szkoły.Jeśli ktoś zmierza do dyrektora znajduje się tam prawie natychmiast!Wszedli niepewnie i ujrzeli dyrektora(własciwie jego cień)który siedział w cieniu na swym fotelu.
-Czego chcecie odemnie??Musze was poinformować że jeśli to nic powaznego mogę was rozbebłać na kilka sposobów...-zabuczał
-Mamy informacje nie cięrpiące zwłoki!!-rzekł jeden z naszych bochaterów.
-Mów dalej...-opowiedział dyrektor.
-Odlaleźliśmy szpiega w naszym gronie oraz informacje na temat inwazjii piekła przez aniołki!!
-Wiem już o tym od dawna...tylko nie miałem pewnych informacjii...powiedzcie mi dane tego szpiega a natychmiast go unicestwie!!
-Hmmmm Rasa aniołek,imie Angeluss...
-Wystarczy...Zara go znajdziemy-i po tym zaczął wstukiwać informacje do komputera.-Znajduje się w centrum,polecicie tam na gryfie!!
-G-gryfie??Przecież to stworzenie jest bardzo...niebiezpieczne!
-Wiem!Dlatego go trzymam dzieciaki głupie!!
-No ale jak to się obsługuje??
-Ech...wchodzicie na niego karzecie mu leciec i ok.!!-po tych słowach wkroczył piękny wielki gryf,i zatrzepotał skrzydłami.
-M-mamy tym lecieć??
-Nie tej!!Macie na mnie pływać, do cholery!!-rzekł zdenerwowany gryf.Szczerze mówiąc ja z Ognikiem baliśmy się na nim polecieć.Niestety musieliśmy na niego wsiąść.
-Dobra gdzie chcecie lecieć??Może do jakiegoś burdelu co??
-Yyyyy...mamy szukać małego aniołka-Powiedziałem.Nagle oczy gryfa zapłonełe czerwienią.Pióra natychmias zrobiły się czerwono-czarne.
-GDZIE ON JEST!!??-wyryczał.-NATYCHMIAS GO UNICESTWIE!!
-Już wiemy dlaczego dyr. Cie wybrał...-polecieliśmy do centrum.Aniołek siedzial w krzakach.Wylądowaliśmy i gryf zapłonoł wsciekłoscią jak pochodnia.Aniołek zobaczyl gryfa i nas.
-I co głupki!!Dopiero mnie odkryliscie??Ale nie inwazja już bliska!!Buahahahah-zawrzeszczał Angeluss.Po chwili z krzaczków wylazłu dziesięciu podobnych do angelusa w białych manyrarach i wyjeli pistole.Gryf od razu to zobaczył.Na ziemię spadło jedno pióro.Podniesłem je i zobaczyłem że jest...metalowe!!Gryf już zamierzał wystrzelić metalowe pióra.Musieliśmy się gdzieś schować.Nie było gdzie.Musieliśmy żucać na siebie miliony czarów by jakoś niedostać.Nagle wszystkie łusko-pióra poleciały do aniołów.Oberwały i na caly ciele miały wbite pióra.Krew ciekła a oni stali jak głupki.
-To jeszcze nie koniec!!Wojna nadchodzi wielkimi krokami-odpowiedział Angeluss...
-Fakaj się brzdylu!!-walnął do nich Ognik i pierdalął mu z baśki.Aniołek zatoczył się i padł.Pojawiły się jakieś kręgi.Wyglądało to na teleport.Angeluss był cały w kręgu ale jednemu aniołkowi wystawała głowa.Pojawił się świetlisty krąg.Nagle ciało Angelussa znikło i pozostała głowa jednego za aniołków.Ognik podleciał i jebnął w tą głowe z całej siły a głowa poleciała sruuuu...Udaliśmy się później do dealera broni.Miał niesamowite modele.
-Witam szanownych kientów!!W czym mogę słóżyć??
-Yyyy...chcielibyśmy coś czym można się obronić przed świętymi-pierdolnientymi...
-Oooo macie szczęscie własnie mam model Rugera X-24P z nabojami przebijającymi oraz klątwą pryszczy!!
-Może coś innego...
-Hmmm może bazooka Raptor 98X-2 z nabojami rozczepiającymi na atomy...
-Coś lżejszego???
-Ehhh...Uzi Magatte 29U z nabojami które mają właściwości ogniowe oraz nadzieniem z magmy??
-Eeee...nie...
-To może miecz szlachetny Kariyuakoso z czarem przywołanie smoka??
-Coś innego...
-Kurde...Minigun kaliber 60cm naboje tak wielkie że się wbiją w dupy aniołków i rozpierdolą na malutkie kawałki!!??
-......NIE!
-To kurwa może chcecie baseballa??
-O świetny pomysł poprosimy!!
-0_0!!Nie no...młodzież nie wie co najlepsze...-i z świerzo nabytymi pałami wyruszyliśmy na wojne której jeszcze nie było...


Dzień dobry proszę państwa!!Mówi wasz ulubiony reporter Zdzisław Pierdolnikowy!!A teraz dzisiejsze wiadomości.W pewnej wsi z pobliskiego kosciółka wyleciał dziwny promień światła do nieba.Niektórzy uważają to za następny atak ufo ale...znaleziono tam przejście do dziwnego miejsca


P.S. Za te znaczki przepraszam, same się wyświtlają a nie chce mi się tyle tekstu wertować linijka po linijce ;P


Edytowany przez: Domka 2005-04-06 18:31:30

____________________

[obrazek]
[obrazek]
Reklamy
Maggie Użytkownik jest offline
Postów: 389
Ostrzeżenia: 0%  
Maggiehttp://irenne.blog.interia.pl
1284 Wysłany: 07 Kwi 05 14:46 • Temat postu: Re:
Fajne... ale tak jakoś dziwnie się kończy. Gdzie ta wojna między niebem a piekłem? To rzeczywiście dobry pomysł z tą kontynuacją. Będę czekać, może się pojawi...

____________________

Nie no lol :P
Jestem lekko szurnięta. Lekko.
eloo_gosciu Użytkownik jest offline
Postów: 665
Ostrzeżenia: 0%  
eloo_gosciu
1285 Wysłany: 07 Kwi 05 16:01 • Temat postu: Re:
Bo domka nie dała ostatnio napisanego odcinka i w ogole ucieła strasznie możę będe kontynować

____________________

[obrazek]
Domka Użytkownik jest offline
Postów: 2061
Ostrzeżenia: 0%  
Domka
1286 Wysłany: 07 Kwi 05 22:17 • Temat postu: Re:
aj jak miałam dać ostatni odcinek, jak przepadł ze starym forum (no może nie przepadł - ty masz go na dysku ;P), a tylko tyle mi na pocztę przesłałeś. Więc poprostu więcej nie mam. Ty musisz dodać ostatni kawałek ;P

____________________

[obrazek]
[obrazek]
Maggie Użytkownik jest offline
Postów: 389
Ostrzeżenia: 0%  
Maggiehttp://irenne.blog.interia.pl
1287 Wysłany: 08 Kwi 05 19:59 • Temat postu: Re:
No to na co czekacie?? Wklejajcie!! Nie wiem jak się dogadacie, jakoś dojdźcie do porozumienia i dajcie to na forum. Jak jest ciąg dalszy, to ja chętnie poczytam i pokomentuję...
<śmieje się szaleńczo>

____________________

Nie no lol :P
Jestem lekko szurnięta. Lekko.
Sewi Użytkownik jest offline
Postów: 535
Ostrzeżenia: 0%  
Sewi
1288 Wysłany: 09 Kwi 05 01:31 • Temat postu: Re:
koment:
nielicząc błedów gramatycznych, ortograficznych, interpunkcyjnych, słownych, językowych i jeszcze jakich sobie można wyobrazić, oraz zmian narracji pod koniec tekstu...........jest wypas ......fajny pomysł.......fajna akcja i fajne szponty..........ale nie uważacie że to jest zbyt satanistyczne nawet jak na fick pt.: ,,piekielna szkoła''??

____________________

B3B4IT'S2L8
iwani Użytkownik jest offline
Postów: 50
Ostrzeżenia: 0%  
iwani
1289 Wysłany: 26 Kwi 05 08:10 • Temat postu: Re:
Fajne... co jak co ale mi jest trudno dogodzić...
specjalny kolor bótów, odpowiednio przypieczona kiełbaska na grilu, zero wątrubki i flaczków, no i nie znoszę sałatki z porów... < Łeeeeeeeee >...
Długo by można tak wypisywać...
no ale opowiadanko jest spox

____________________

Kochać bez reszty to tracić siebie, żeby odnaleść się bogatszym...
© 2003 - 2024 HMT. Design & Code by gnysek.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.