Blount też maczał w tym palce (choć wtedy myślałem, że gfo też chce dorwać vol'a i mu pomagałem, lecz gdy tylko spomiarkowałem że vol to gfo sami widzieliście co sie działo...), ale Grayowi chodzi o kogoś innego... Tak sądzę...
Ech... ludzie. I niedługo będzie jak z GFO i Blount'em. Tyle ze tym razem to będzie się kłocić redakcja "Kto pomagał Vol'owi a kto nie". GFO odszedł razem z nim Vol więc nie ma po co przeciągać tej męczącej i drażniącej sprawy. Zostawmy to za sobą i niech HMT ma czystą historię.
~Gray (gość)
Wysłany: 12 Mar 05 16:47 • Temat postu:
Blount ma racje chodzi mi o kogoś innego. Blount chyba wiesz o kogo mi chodzi. A Eloo ty nie wkręcaj nic nie wiesz bo jak ty wiesz to znaczy ze mną gadałeś czyli trzymasz ze mną a ja zdrajca... No to wiecie pomyślcie kiedyś na to wpadniecie...
Skoro już wiecie całą prawdę to będe gadał szczerze: jaro płytki jesteś raczej ty nie wiedząc co to jest wybaczenie, nie martw się ja miałem swoje powody, ale powiedziałem prawde żeby odejść a nie ciągnąć ze sobą jeszcze pare osób, bo gdybym powiedział cała prawdę, wszytskie motywy, całą historię zrozyumielibyście mnie, a znienawidzilibyście pare innych osób lecz nie mnie, ja wole wziąć to na siebie, bo byłem Volem, chce cos odpokutować i nie jestem płytki. Jeśli nie chcecie kłopotów w postaci kolejnej wojny, bądźcie ostrożni w tych sprawach bo żeby znac całą prawdę byście musieli pocierpieć wiele, lepiej o tym zapomnijcie, ja wam to radze bo nie chcielibyście wiedzieć tego co wiem ja. Patrzcie w przyszłość.
~Arkusz (gość)
Wysłany: 12 Mar 05 17:55 • Temat postu:
Witam was, choć nie tak radośnie jak dawniej... Jak już wszyscy wiedzą zostałem zdeptany, zeszmacony i jeszcze nie wiem jak to określić... przez kogo? Przez Gfo... Oczywiście od początku próbowałem wmówić Gnyskowi, że z Volem nie mam nic współnego, lecz Gfo miał taką siłę przebicia, że to on zawsze wygrywał... Za wszystkie moje wyczyny i wybryki bardzo Was Przepraszam, ale jak wszysycy wiedzą nie były one bez powody... Mam nadzieje, ze mogę znowu poczuć się w waszym towarzystwie cieple i miło przyjęty... mam taką nadzieje... Pozdrawiam wszystkich
Arkusz
~Gray (gość)
Wysłany: 12 Mar 05 17:59 • Temat postu:
nie wierze w to ze arkusz sie pojawil i tak spokojnie pisze znam go i to nie to ktos sie podszywa
~Arkusz (To naprawdę ja) (gość)
Wysłany: 12 Mar 05 18:39 • Temat postu:
A co ty myślisz, że przyjde tu i będe krzyczał na wszystkich za to, że Gfo mnie i Ciebie wrobił tylko dlatego, że świetnie się przy tym bawił... To naprawdę stary, dobry Arkusz, mój numer GG 6245004, mail adam_arkusz@vp.pl
Napisz do mnie na mail to Ci odpisze co zechcesz
Arkusz :mrgreen:
~Gray (gość)
Wysłany: 12 Mar 05 18:46 • Temat postu:
<lol> i myslisz ze uwierze?? ok napisz do mnie na gg chyba znasz:> czemu zamknełes stronke uwierze
Wysłany: 12 Mar 05 21:00 • Temat postu: All history about vol
ktoś zamknąlł temat, ale ja znowu sie dopiszę, bo zawsze tak robiłem(jestem jak teściowa - ostatnie słowo musi należeć do mnie, a teraz mam do tego największe prawo choćby z tego powodu, że wygrałem walkę)
Tak głebiej prześwietliłem sprawę w swojej pamięci i muszę gfa docenić. Ten człowiek ma zajebiście wielki IQ (też mam duże, bez niego bym nie dorwał vola, ale moje nie jest równe jego) By zrobić taką akcję jak on potrzeba naprawdę geniuszu... Być jednocześnie dobrym i złym, a ci co wchodzą w drogę muszą być usunięci. Arkusz - poleciał, bo gfo musiał sobie jakoś kimś podbudować pozycję "strażnika" Gray - poleciał, bo denerwował gfa, a pozatym on musiał znowu wytropić jakiegoś "szpiega vol'a" Tym trzecim i największym szpiegiem miałem być ja i byłbym nawet samym volem około lutego poprzedniego roku(za to, że zarejestrowałem ip gfa i vola i wyszło, że są identyczne. pokazałem to gnyskowi, ale on nie wierzył. Gdyby mi wtedy uwierzył to strona wyglądałaby teraz inaczej), ale się wyratowałem, a wiecie kto mnie uratował?? Tajemnicza dziewczyna o imieniu melody (zaraz się dowiecie kim ona była) Melody mnie wykręciła, gfo cofnął swoje postulaty, choć dalej gadał, że Dobry duch(kim on był też zaraz siedowiecie) ma na mnie dowody. Tak sobie hmmt żyło ąz do wakacji - wtedy nastąpił kolejny atak, a wiecie czemu? bo gnysek wysłał każdemu redkowi hasła każdego z redkacji do panelu admina (wtedy jechaliśmy na Jportalu) Dla gfa sprawa była prosa - zaloguje sie jako wujek kołacz, albo blondi i usunie forum. Powróciliśmy znów na phpbb2... I było spokojnie... Ja tak ogólnie nie byłem pewien jeszcze wtedy, że gfo to vol, ale miałem wiele na to poszlak. Dowód zdobyłem około końca października. Wtedy gadałem z obu jednego dnia i gfowi wymknęło sie przypadkiem to, co powiedziałem volowi, mimo iż nie powinien mieć o tym zielonego pojęcia. Potem nastąpił szczęśliwy dla mnie przypadek - zatrułem sie trupim jadem(tak to prawda, to nie było specjalnie) trafiłem na obserwację do szpitala, a pierwszego dnia zatrucia czułem się tak, że ąz powiedziałem kolo ziomowi, żeby pożegnał się z naszą klasą i dałem mu adres waszego forum. Powiedziałem mu to, żweby zrobił to po śmeirci, ale chłopak sie tak wystraszył że dał to następnego dnia rano (musiałem nieciekawie wtedy wyglądać w szpitalu) W ten sposób umarłem dla was, a gfo popełnił bład - pojawił się po jakiś 10 dniach od ogłoszenia śemici(wtedy byłem juz 3 dni w domu i miałem kupe czasu by czytać wasze posty i poszukiwania mnie) na dostępnym na 30 sekund - te 30 sekund wystarczyło bym dorwał jego prawdziwe IP, bez żadnych masek, ani zmieniaczy. Wtedy już byłem pewny swego. Wystarczyło tylko byście mi uwierzyli. Postanowiłem 20 grudnia zmartwychwstać i napisać całą prawdę, ale gfo mnie "wskrzesił". Chciał wtedy zgody ze mną i wytłumaczył wam, że Melody była szpiegiem (a wieciem kim była melody?? GFEM). Było trochę zgody na forum, ale gfo zaczął cos brzdękać, że jestem volem więc napisałem na forum prawdę. Spotkałem się jednak z brakiem wiary, a gfo ogłosił, że "mnie normalnie zapier...."Mogłem dać sobie spokój z wami i pewnie nadał by gfo udawał vol'a, ale sie nie poddawałem i dalej głosiłem prawdę. Jednak pojawiła sie osoba, która mi wierzyła i pomogła w wytropieniu vol'a(jak to robił nie wiem, ale wiem, że był cennym informatorem) tą osobą był TOMEK BTN. Chłopak w dużym stopniu sie przysłużył dobrej sprawie (głosuję na niego by był redaktorem) i dał mi siłe do walki, elloo_gościu też pomagał i choć bał się tego publicznie wypowiedzieć z obawy na zemstę gfa to był po mojej stronie.... Wtedy zaczęła się wojna, która szybko zaczęła być denerwująca dla was. Wkrótce odezwał siedo mnie sam Dobry Duch i mnie chciał uciszyć (wtedy też odkryłem, że dobrym duchem był... GFO) Podczas rozmowy z dobrym duchem zdałem sobie sprawę z tego, że załatwię go milczeniem. Tak też zrobiłem. Nie odzywałem się na hmmt dobre pae tygodni. Sprawa ucichła, aż pewnej soboty odezwał siedo mnie gfo... Pogadaliśmy trochę, on mnie postraszył, a potem przerobił rozmowę tak, by mnie wrobić. Wtedy myślałem, że już ostatecznie poległem, ale Gnysek wreszcie przejżał na oczy i spomiarkował, że coś tu jest nie tak. Poszła ankieta. gfo ja przegrał i odszedł, aż wreszcie teraz wyjawił cała prawdę, którą juzdawno wiedziałem... Moja historia dobiega tu końca... Historia Vol'a równierz... Czuję sie bohaterem, bo to ja pierwszy stanąłem do walki z niemożliwym i dzięki szczęściu mi sie udało. Co będzie dalej? nie wiem, ale wreszcie nastaną dobre czasy... Gfo mógł wygrać... mogłoby teraz mnie z wami nie być i byłbym nienawidzony jak gray i arkusz i gfo mógł mnie wtedy w lutym usunąć - nie miałem szans na wyciagnięce sie z tego. Tylko czemu tego nie zrobił?? Chłopak mnie loobił, a ja jego. Dlatego moje, nasze zwycięstwo nie jest takie triumfalne jak myślałem - pokonałem własnego qmpla... Na koniec chciałbym podziękować wszystkim tym, którzy byli ze mną... Dziękuję... Pragnąłbym też naprawić wszystkie rzeczy, które vol zniszczył - przywrócę ze starych backupów hm story, chciałbym też przywrócić do czynnej służby graya (arkusza za mało znam i boję sie, że może coś wykręcić) jest taka możliwość, że porobię servery na lycosie i powgrywam wszelkie backupy starych forów, które będą pełniły rolę muzeów... Muzeów świata HMT