×

Chciałbym w tym temacie aby każdy wypisał wszystko co chciałby powiedzieć GFO.
Lecz niech nie będą to decyzje pochopne.
niech każdy kto tu będzie pisał- przemyśli całą swoją znajomość z GFem
I nie piszcie bzdetów- te posty będa kasowane, a właściciel Banowany
Ja zacznę...
GFO - byłeś dla mnie przez długi czas autorytetem- broniłeś HMMT wiele razy, dużo dla niego zrobiłeś. Pomagałes mi, zawsze się z toba miło gadało. Byłeś człowiekiem którego szanowałem za jego wiedzę (czy choć raz cię przegadałem), szczerość, uczciwość i oddanie dla sprawy, oraz że byłeś osobą przyjacielską. Trochę mnie bolała twoja kłótnia z Blountem, ale wiem że obydwoje byliście w błędzie, a ta kłótnia była bezcelowa. Ale wierzyłem ze to się kiedyś skończy, choć nie chciałem zebyś odchodził.
Dziś mówię ci:
Do zoabczenia przyjacielu - my się spotkamy tam jeszcze niedługo w przyszłości - odejście HMMT nie oznacza odejścia od wszystkich kontaktów mam nadzieję...
Chciałbym coś jeszcze napisać, ale nie wiem co...
Mam nadzieję że twoja strona będzie dobra, lecz mam więszką - że wrócisz do nas, Podacie sobie rękę z Blountem, oraz wyjaśnicie sobie wsyzstko...
I zapomnicie o tym co bło kiedyś.
Albowiem kończą się czasy stare, a nadchodzą czasy nowe....
Tak było, jest i będzie...

hmmm.... Ja chyba powinnem napisać pierwszy (w każdym razi zaczałem, ale będę pisał długo to mozę mnie ktoś czymś krótszym wyprzedzic) A więc.:
Traktowałem go jako bes qmpla... mieliśmy wspólne pasje (Maleńczuk Rulez!!), obaj nienawidziliśmy hip hopu (choć ja sie troszki, powtarzam TROSZKI do niego przekonałem), wymienialiśmy najnowszymi, albo tymi, których nie mieliśmy kawałkami pudelsów, lobiliśmy sie kłócić (pamiętasz erion na forum na free4web?) ale nagle pojawił się vol. Tak perfidnie sie pojawił iż ja jestem święcie przekonany, że on jest volem (nawet mam kupe dowodów na niego), a on, że ja jestem volem (też ponoć ma dowody) zaczęly sie kłótnie... wojna.... ale ja w gruncie rzeczy dązyłem do pokoju - zawsze, ale on jest zawzięty... i to go zgubiło...

Powiem wam ,że dojrzejemy oboje do zgody dostrzegam tu i swoje i Blounta błędy. Ale jesli cos ma wyjśc oboje musimy miec chęć. Chcieć to móc. Kiedyś nam się uda.