Pochwalcie się co robiliście w nowy rok.
Ja np. w ostatniej chwili pojechałem do centrum na terg węglowy i miałem okazję posłuchać sobie Lady Pank i jesze jakiś kolesi, i obejżeć zajefajny pokaz fajerwerków. Wracając miaałem okazję posłuchać powtórki z rozrywki w wersji "ludzie z tramwaju na autopilocie", oraz popatrzeć jak koleś załatwia swoje potrzeby do puszki....
FAjnie miałeś .Ja cały Sylwester spędziłem u cioci przed TV ;).Bo adnej imrezy nie było a na taki zadupiu (Nowogród Bobrzański) nie ma żadnych ciekawych dyskotek :/
JA nie miałam planów na sylwka i miałam siedzieć w doma i kumpel (Melonik )mi na gg napisał czy pujde z nim i z takim jeszcze jednym kumplem ( Bugim) na dwór se połazić. No to się zgodziłam i poszliśmy. Wtedy Bugi który co roku robi jakies fajne petardy zapodał pomysłem żeby iść po jeszcze jednego kumpla ( Domala ) . No i poszliśmy potem w 4 do garazu od Bugiego bo ten chciał wyssać w jakis sposob benzyne z swojego malacza . Niestety nie udało mu się wieć wziął rozpuszczalnik. Potem Domal przyznał sie że ma wolną chate i poszlismy po szampana. Oczywiscie ja musiałam kupować. Więc dla kitu najpierw wlazł Melonik i kupił se batonika a ja sie rozglądałam po szampanach. No i spytałam sie o najtańszego szampana i był taki za 8 zł ( MIchel Angelo czy jakos tak ) no i kupiłam go i poszliśmy go obalic do kumpla. A kumpel miał jeszcze połowe takiego Ruskiego szampana w domu to tez obaliliśmy. POtem poszlismy po jedzenie ( frytki, chipsy, paluszki ) i konczyliśmy tego pierwszego szampana. POtem poslziśmy z frytkami w takim woreczku ( były niedokońca zrobione ) no i poszliśmy po Labicha i Bugiego. I labich sie pochwalił że ma 10 zł i kupilismy jeszcze jednego szampana też za 8 zł . No i potem poszlismy do takiego synka bo niby tam miała byc impreza na którą kumpel poszedł. No i zrobilismy se trocha siary ( szczegołnie ja przed kumplami z klasy ) a potem poszliśmy bo nie chcięli się z nami napić ( no tam chyba 1 chciał ). Potem cudem doszliśmy do dom bo Domal był juz fest na bani. Spotkalismy Burego, Deptałe którą obgrabiliśmy z ciata i poszliśmy do domala . A potem na dworze obalilismy tego szampana i ja potem z rodzicami jeszcze jednego. no więcej mis ie neichce pisac bo jeszcze długo by opowiadać.
no ja byłem u kumpla na sulwku to mieliśmy takie 2 szampany za 4,50 ruskie
Z kumplami po 2 browarki, 0,5L i jazda. Rozkręca sie zabawa i tak piliśmy do 23 a o 24 puszczaliśmy petardy a o 2 sie rozeszliśmy była spoko impra
Ja miałem iśc na impre z jedną laska ale ona miała kare a bez niej to by impry nie było więc znudzony poszedłem spac ale nie mogłem zasnąć po około godzinie ta dziewczyna mogła wyjśc więc przyszła po mnie z koleżanką więc ja się ubrałem wziołem szampana(nie picolo) i poszliśmy na dwór szukać miejsca gdzie można sie napić w końcu wściekłem się.stanołem na środku ulicy i otworzylem szampana i była "POP"i"Java" XD potem fajerwerki i koniec
Ja poszedłem z Qmpelą na sylwka do jej qmpli. Pojedliśmy, popiliśmy - byłem z samym qlturalnym, dorosłym towarzystwem (średnia wieku 19lat) Nie było żadnego pijaństwa (na początku) Oglądaliśmy Straszny Film 2 (po raz 5308593-ty) piliśmy piwo(wypiłem ok 4) Potem na 10 min przed pólnocą poszliśmy na rynek, gdzie zebrała sie jak co roku większość miasta(moje opole troche przypomina Mineral Town) spólnie odliczaliśmy sekundy, a potem polał sie szampan i wybuchły fajerwerki. Spotkałem wiiielu qmpli i qmpel, pożyczyliśmy sobie, a potem wróciłem do gospodarzy i wypiłem kolejnego szamp(o)ana. Potem pod wpływem alkocholu moja qmpela zaczęła mi się zwierzać, a potem poszliśmy do domu. Byłem zmuszony "holować" qmpelę, a po drodze doczepił sie do nas mój qmpel - zboczuch i zaczał sie dbierać do qmpeli. Ja go za fraki i buch wylądował na chodniku. otem poszliśmy do domów, pooglądałem jeszcze troche TV i ok 4 rano poszedłem spać
Dobra...najpierw czekam aż sie ludzie zbiorą bo miałą być impra...dobra już 30 minut spóźnienia...dzwonie do wszystkich i okazuje się że 3 osoby chore,5 nie może,3 wyjechały a 4 nie odbierają...czyli nikt nie możę przyjsć...no to siedze z rodzinką oglądam po raz 100 Scary Movie 2,przedtem oczywiście Zabójcza Broń(Mel Gibki to mój ulubiony aktor ) no i w przerwach między reklamami Szklana Pułapka 2(tej jeszcze nigdy nie oglądałem, a tak wogule to Bruce jest moim 2 ulubionym aktorem ) no i koniec.Później wlazłem se na kompa,pooglądałem gierki mmorpg i złożyłem życzenia na czacie dla odżutków którzy mieli albo trądzik czy coś.Nastąpiła połnoc,korek wyjebał mi prosto w czoło przed czasem,polał się szampan z colą no i jak co roku wyszłem z rodzinką na ulice popatrzećna fajerwerki.Oczywiśćie spotkałem nielubianego syna moich sąsiadów(religijny smarkacz który jest zapewne zakonnicą) i zaczął pierdzielić jak to go ksiadz proboszcz lubi(no cóż nasz ksiądz proboszcz nie rozróżnia nikogo z parafii więc wszystkich lubi ) no i tatulek sie spił dowalił tak sąsiadce razem z sąsiadem żę myślałem że sąsiadka padnie ze wstydu a moja matka z siorą ze śmiechu.Synek sąsiadów bał sie odpalić petardy więc ja z pudełeczkiem zapałek z biedronki próbowałem to cholerstwo zapalić i było ruu i po fajerwerkach.Wróciłem do domu zaczeła się konsumpcja różnych trunków i poźniej wsiadłem na kompa.O dziwo spotkaałem na gg spitego szamponem gnyska(ruski za 4.50 szampon i szampan w jednym ) który gadał o sikaniu w tramwajach(no przynajmniej miał taki opis).Później próbowałem wychaczyć jakiśprogram w telewizorze i o 5 nad ranem położyłem sie spać...wstałem o 3 popołudniu ale co tam no to tyle
Heh.NAjlepiej było kiedy ktoś chciał przejechać przez ulice gdzie petardy większość osób puszczało.Gostek pół godziny próbował przejechać po dresy nie puszczały .Kurde ale najgłupsze było to że ponad połowa petard moich nie wy.....leciała.