Których? Nori w każdym sklepie dostaniesz. No dobra, w takim większym sklepie, typu Oszołom, Tesco czy inny Real (Prawdziwek). Zwykle są takie stoiska z egzotyczną żywnością, różne sosy sojowe, chińskie makarony, pasty curry, tortille itp. I zawsze jest pierońsko drogi ryż do sushi (i onigiri rzecz jasna), którego nie kupuj, jeśli możesz w dziale z kaszami znaleźć taki do zup mlecznych, gołąbków lub do risotta włoskiego.
Tofu to w sklepie osiedlowym teraz można dostać.
Gorzej może być z tą śliwką. Tu raczej trzeba zajrzeć do jakiegoś sklepu dla dziwaków typu ekologia, wegetarianizm i inne zboczenia lub poszukać w necie.
Może ktoś chciałby spróbować japońskiej klasyki?
Ciekawe, czy wyszły mi podobne w smaku do japońskich?... To chyba Erion mógłby ocenić, jakby miał chęć coś ugotować wg mojego przepisu.
(Ciągle ludziom pokazuję te zdjęcia z bloga Eriona (post o żarciu). Gębusie otwierają i ślinka im cieknie, głownie na widok jedzenia, choć komentarze o samym Erionie też się trafiają sympatyczne.)
Ja ostatnio próbowałem z kolei jakiejś chińskiej zupy (przez prawdziwych chińczyków robionej), ale jakiś miało taki dziwny smak... ciekawe czy te japońskie też są takie dziwne, czy bardziej jadalne. Chyba jednak za dużo McDonalda.
Mmm... chińska kuchnia też jest zarąbista.
Japończycy część potraw od nich "zgapili" np. ramen.
Ale czy masz pewność, że zupę robił Chińczyk, nie Wietnamczyk? Bo u nas jednak tych drugich jest znacznie więcej i sprzedają swoją kuchnię jako chińską - taki "chyt marketingowy" ;p
Czym mogła "dziwnie" smakować "chińska" zupa? Imbir? Przyprawa "pięć smaków"? Sos rybny?
Też próbowałem dań z innych krajów, ale mi i tak najbardziej smakuje polska kuchnia. Ach ten schabowy z ziemniaczkami, sosem i kapustą - tego smaku aż nie da się opisać.
Też próbowałem dań z innych krajów, ale mi i tak najbardziej smakuje polska kuchnia. Ach ten schabowy z ziemniaczkami, sosem i kapustą - tego smaku aż nie da się opisać.
Ja też to lubię, ale nie codziennie przez całe życie, jak niektórzy. I... rosół, ogórkowa, pomidorowa, rosół, ogórkowa, pomidorowa, rosół, ogórkowa, pomidorowa, rosół, ogórkowa, pomidorowa...
Ejże! SOS do schabowego??? To z czego ten sos? Z tej panierki czy jak? A może z torebki od Knorra? (typowa polska kuchnia, co?)
Ech, ludzie, co Wy z tego życia macie?
Gnysek, żeby się nawet nie zapytać, co to za zupa, którą jadłeś! Nawet jak nie smaczna to się pyta, żeby na następny raz wiedzieć, czego unikać, nie?
Też próbowałem dań z innych krajów, ale mi i tak najbardziej smakuje polska kuchnia. Ach ten schabowy z ziemniaczkami, sosem i kapustą - tego smaku aż nie da się opisać.
Ja też to lubię, ale nie codziennie przez całe życie, jak niektórzy. I... rosół, ogórkowa, pomidorowa, rosół, ogórkowa, pomidorowa, rosół, ogórkowa, pomidorowa, rosół, ogórkowa, pomidorowa...
Bardzo trafnie to stwierdziłaś Muscat. Ja zazwyczaj jadam u babci, więc moje menu rozciąga się od "zupek japońsko-chińsko-wietnamsko-tajwańskich, po flaczki z kurzej skóry. Ale jak w niedzielę wstaną, i pomyślę, że dzisiaj rosół z rozgotowanym makaronem, to się zastanawiam, czy nie lepiej to olać, i wstać w poniedziałek do szkoły XD.
P.S. I o takie miso mi na początku chodziło, o ile to nie jest takie samo, jak robiłaś na 1/2 stronie w tym topicu... XD
No to tak jak u mojej teściowej. Zwykle kurczak smażony (nogi), kotlety z piersi kurczaka, kluski śląskie z sosem i mizeria (a w zimie surówka z kiszonej). Od święta - rolada mięsna. To wszystko jest pyszne, ale smakuje zawsze tak samo i mnie się nudzi. A już szczególnie rosół z kury z makaronem pszennym - patrzeć na to nie mogę. Każda zupa w proszku wydaje mi się od tego lepsza.
ShamanMaX, miso można robić na tysiące sposobów. Ja ciągle ulepszam recepturę, ale prawdą jest, że lepiej ograniczyć dodatki. Zaletą kuchni japońskiej jest prostota i tego się ostatnio trzymam.
Ja się może trochę Miso pobawię, jak rodzice mi konto w banku założą, bo nie znam żadnego sklepu, w którym mogę kupić składniki, a w internetowych trzeba jakoś płacić...(A mam dośc textów w stylu, a po co? na co? za ile?, gdy proszę rodziców o kupienie...) XD
To spróbuj tymczasem tego: http://www.sushi-online.pl/bukkake-udon-kluski-na-zimno-z-dodatkami
Łatwe, udon kupisz w każdym hipermarkecie na stoisku z azjatycką żywnością, dobre to na letnie dni, bo na zimno się je, jest lekko kwaśne i chyba każdy umie ugotować jajko i makaron