Muscat, sprawiasz, iż robię się głodny, i zazdrosny. Ja nawet hot-doga nie umiem zrobić, żeby bułki nie spalić, a co dopiero upiec jakieś ciasto. 4 słowa: You Are The Best
Hmmm.... Możliwe. A tak ogólnie, to lubię zarozumiałych ludzi, więc u mnie będzie plus Tak czy tak, teraz nareszcie wakacje, więc będę miał czas, aby nauczyć się gotować. A właśnie, jeżeli w trakcie wakacji, na miejscu Sosnowca, wyrośnie grzyb atomowy, to niech nikt nie myśli, że to moja wina!
Ostatnio edytowany Piątek, 25 Czerwca 2010, w całości zmieniany 1 raz(y).
Ciociu Muscat, mam pytanie Mianowicie, czy wiesz jak zrobić ,,amerykańskie" naleśniki? Normalnie naleśniczki są płaskie, a wiele razy widziałem w Ameryce, grube nadziewane jakimś sosem, raczej samczne naleśniki. Wystarczy poprostu nalać więcej masy na naleśniki, czy trzeba to robić jakoś specjalnie? Z góry dziękuję.
o ile mi wiadomo to te amerykańskie naleśniki to nic innego jak omlety sama kiedyś byłam ciekawa ale ktoś mnie oświecił. No ale może jednak to nie to samo.
Hmmm... Nawet jeśli są to omlety, to raczej bez dodatku soli, ponieważ podaje się je ze słodkimi dodatkami. Zobaczę dzisiaj, co wyjdzie ze słodzonego omletu, dziękuję Blondi.
Ostatnio edytowany Środa, 28 Lipca 2010, w całości zmieniany 1 raz(y).
No wiesz ale niektórzy nawet do naleśników dodają odrobinę soli. Wpisz w googlach "omlet na słodko" to Ci wyskoczy pełno przepisów W ogóle to smaka mi narobiłeś ;f
Co do "amerykańskich" naleśników: to pulchne placuszki, które polewa się sosem. Robi się je z bardziej gęstego ciasta i podaje z syropem klonowym. Oczywiście nie każdemu on smakuje, więc można je podać z owocami, dowolnym sosem (czekoladowy, toffi, owocowy). Można też ułożyć na nich sezonowe owoce i udekorować bitą śmietanką.
Składniki:
1 szklanka mąki, 0,5 łyżeczki proszku do pieczenia, 0,5 łyżeczki sody, 1 łyżka cukru, szczypta soli, 1 szklanka maślanki, 1 jajko, 2 łyżki rozpuszczonego masła
Wykonanie:
Wymieszać suche składniki. W drugim naczyniu połączyć maślankę, jajko i masło (masło wcześniej stopić i przestudzić). Wymieszać ze składnikami suchymi i odstawić ciasto na godzinę. Patelnię smarować odrobiną masła i smażyć małe placki, z obu stron. Najlepiej smażyć je na teflonowej patelni, wtedy dajemy tylko odrobinę tłuszczu przed smażeniem pierwszego naleśnika.
Muscat, zazdroszczę twojemu synowi... Można kupić pastę miso w normalnym sklepie, czy trzeba ją sprowadzić?? Nie nie nie, nie odpuszczę, i zrobię sobie te "BAKŁAŻAN ZAPIEKANY W MISO;' :-D A tak w ogóle, to czy powinienem się do Ciebie zwracać Pani Danuto?? :-D
Ostatnio edytowany Środa, 06 Października 2010, w całości zmieniany 1 raz(y).
Wykluczone! Żadna 'pani'!! Do koleżanki z forum? To nie uchodzi, a fe!
Miso mozna kupić w sklepach ze zdrową żywnością, w internetowych sklepach egzotycznych (na przykład evergreen.pl) i w czeskim Tesco (uwaga, nazwa jest inna, bo to koreańskie).
Ale BTW mój syn akurat nie znosi przetworów sojowych
Hmmm... Dziękuję koleżanko Muscat Ale mam kolejne pytanie, przez sklepy ze zdrową żywnością rozumiesz jakieś specjalne sklepy, czy może być jakiś "zdrowy" market?? Ekhem.. i jeszcze ile to kosztuje, bo na tym evergreen.pl znalazłem tylko Miso jęczmienne i Miso sojowe za 24zł i za 18zł.
Ostatnio edytowany Czwartek, 07 Października 2010, w całości zmieniany 1 raz(y).
Ta cena wydaje się wysoka, lecz pasta miso jest wydajna niesamowicie - ma smak tak intensywny, ze do porcji wrzącej zupy dodajesz zaledwie łyżeczkę! A w tej cenie powinieneś dostać całą torebkę lub słoiczek pasty, która wystarczy na długi czas. Mam nadzieję, że w niej zasmakujesz, bo jest bardzo zdrowa.