Wysłany: 22 Gru 09 13:24 • Temat postu: [Gamecube][Wii] Emulacja - czyli z czym to się je.
Część Teoretyczna:
Na wstępie art'u chcę powiedzieć o nim parę słów. Cały art pisany jest na podstawie 1 wersji emu, do której link zamieszczę na samym końcu tekstu. Przepraszam też za mało precyzyjny i wyrafinowany język. Po 1 pisanie nie jest definitywnie moją mocną stroną, po 2 chciałem trafić do większej rzeszy czytelników. Zacznijmy od najważniejszego, czyli sprzętu, na którym bawiłem się emu i emu samego w sobie. Do odpalania gier z gacława posłużył mi DOLPHIN (jedyny słuszny i sprawny emulator GC). Komputery, hmm..Głównie był to mój notebook, lecz prawie, że równie często bawiłem się na 2 innych PCtach. Na każdym Windows 7. Ich spec'e to:
- Asus k50AB, 320 GB, 3 GB DDR2, ATI HD4570 512 MB, AMD ATHLON 64 X2 QL-65 2x2.1GHz
- Asus k50IJ, 250 GB, 2 GB DDR2, Intel GMA x4500 (btw. pierwsza przyzwoita karta intela, zdziwiłem się), C2D T4300 2x2.1 GHz
- Składak, 320 GB, 4 GB DDR3, GF 9600 GT 1024 MB, ATHLON 64 II X2 215+ 2,7 GHZ AM3
Zachęcony słowami "nie ma działającego emulatora gamecube'a" postanowiłem sprawdzić to na własnej skórze (a właściwie na skórze PCtów). Z oczywistego względu skupię się głównie na: działaniu HM, działaniu HM na najsłabszym z testowanych sprzętów ( Asus k50IJ ). Kto ma lepszy sprzęt niech się cieszy, będzie mu lepiej śmigać.
No, to wstęp mamy już za sobą- teraz najważniejsze (co ja tam będę was trzymać w niepewności): emu działa i to jak! Nie trzeba mieć do odpalenia choćby Harvesta monstrualnego PC za kilka(naście) tysięcy. Masz 1 rdzeniówkę? Nie musisz rezygnować, to nie emu ps2. Mimo tego, że Gamecube sprzętowo był mocniejszy od PS2- to emu śmiga ładnie. Niestety trzeba poświęcić mu trochę czasu, ale efekty są zadowalające. Przy dolphinie niestety nie istnieje zasada nowszy=lepszy, trzeba szperać w starych buildach emu aby czegoś dokonać. Przykładem na to może być Resident Evil 1 Rebirth (świetny remake RE, dla którego kupiłem min. mojego gamecube'a) gdzie na najnowszej ver. emu nie widać postaci, a gra nie chodzi na dość dobrze by ją przejść. Cofnięcie się o parę wersji w tył zaowocowało gigantycznym skokiem FPSów (teraz muszę używać frame limite'a), nawet na "najsłabszym" Asus'ie k50IJ. RE ma świetną, genialną wręcz grafikę, która po dziś dzień zachwyca szarego casual playera.
A co RE ma do Harvesta? A no wbrew pozorom wiele. Skoro gra o takiej grafice chodzi lepiej niż płynnie, to co możemy powiedzieć o Harvest Moon'ie?
Pierwszy na ruszt poszedł Magical Melody Gamecube. Początkowo o dziwo kiepsko chodziło. Wyczytałem na necie jak dobrze skonfigurować emu, żeby dało się grać. Puff, full fpsów (mówię tak samo jak przy RE - z dźwiękiem). No ładnie pomyślałem, to mnie oszukali - nie działa, hę? Niestety, pomimo dobrego configa gra łapie momentami spadki fpsów - np. w wstawkach przy rozmowach z mieszkańcami, gdzie z 50 fpsów potrafiło spaść do 15. Na k50AB podobnie, na składaku bez większych zmian - nie odczuwalnie. Odpalane niestety jak wszystko - 640x480, bez zbędnych pluginów. Przy zwiększeniu rozdziałki chociaż do 800x600 odnotowałem już kilku fpsowy spadek. O ile w HM można sobie na to pozwolić, to w Zeldzie Wind Waker (tak, możecie zagrać w ten hit w miarę przyjemnie!) te kilka fpsów ratuje życie. Klikając na zdjęcie przechodzisz do galerii, a w niej parę innych screenów.
Podsumowując:
- gra działa prawie perfekcyjnie
- dźwięk działa idealnie
- dobrze emulowane, 1 rdzeniówka też starczy
= czasami traci FPSy
Ocena emulacji: 9/10
Kolejno zacząłem testować Harvest Moon A Wonderfull Life. Niestety- nie mogę praktycznie NIC powiedzieć o tej grze. Ona nie chodzi, po prostu nie działa. Znikają tekstury, miesza się tekst, nie widać całych bg, nie odpala. Takie są moje odczucia. Nie opowiem o grafice, bo jej nie ma. Nie opowiem o dźwięku, bo go nie słyszałem. Opowiem o emulacji- dno. Szkoda gadać- całe szczęście, że Magical Melody dużo bardziej przypadł mi do gustu. Dla AWL mam mojego gacława. Dobra, stara kostka. Poniżej jeden, symboliczny screen.
Wspomniałem już o Resident Evil 1 rebirth. Warto abym rozwinął ten temat. Emulacja tego tytułu stoi na wysokim poziomie. Niestety, z racji genialnego wykonania PC musi być średni - 2 rdzeniówka to przymus. 2 GB ramu jest w sam raz, karta też nie powinna być low endowa. Ale ja grałem na Asusku k50IJ bez większych ścin. Właściwie to są dwa momenty ścinania się. Cmentarz i główna hala (w której - o ironio, jesteśmy naprawdę rzadko) to jedne z niewielu miejsc gdzie FPSy spadają poniżej 30 (czyli full speed). Gra warta zachodu, każdy fan starych Residentów (a nie tego fps'a, którego z RE zrobili <mowa tu o 4 i 5>) MUSI w to zagrać.
ps. Wersja z Wii działa lepiej na emu, nie ma problemu z fpsami. Klikając na screen'a przechodzisz do galerii.
Podsumowując:
- genialna grafika
- b. dobra emulacja
- dobry sync. dźwięku
- KLASYK
= łapie spadki fps'ów - min graveyard czy main hall
= spore "wymagania"
= nie wspiera 64 bitów, znikają na nim tekstury
Ocena emulacji: 8.5/10
I.. troszkę o innych grach. Animal Crossing - 100% speed, z racji podobieństwa do Harvesta polecam. Nigdy nie słyszałeś o tym tytule? A powinieneś. Długie godziny z padem w łapce. Dalej - Legend of Zelda: Wind Waker Gamecube. Gra jest miodna, niestety na byle czym też nie pójdzie. Na głównym naszym sprzęcie, czyli asusie k50ij na zewnątrz budynków było 20 fps'ów.. czyli biednie, lecz da-się-grać. Jeżeli masz troszkę lepszy sprzęt (na k50AB było znacznie lepiej) to graj ile wlezie. Czasami znikają niestety tekstury, miesza się tekst- ale i tak warto grać. Co innego Twinlight Princess- kolejny tytuł, który działa idealnie; dosłownie idealnie. Nawet na słabszym PC możemy pozwolić sobie na wyższą rozdzielczość czy załączenie jakiegoś filtru. O zeldach powiem tyle - nie chcesz się zawieść? Twinlight Princess. Słyszałeś o geniuszu Wind Wakera? Przymknij oko na glithe i leć w niego grać.
A gdy już mówimy o grach przeportowanych wii.. Dolphin teoretycznie oferuje emulację Wii. Ale jak to z nią jest? Znowu nas zadziwia, bo dobrze!
Masz ochotę pograć w Monster Hunter'a Tri? To się zdziwisz, bo gra przy minimalnym nakładzie pracy w konfigurację działa na pełnym speed'zie. Ale nie na naszym najbiedniejszym sprzęcie, k50AB radzi sobie dobrze, a składak bajecznie. To najwygodniejszy i najprostszy sposób na pogranie sobie w Monster Hunter'a na PC. Wii to jednak nie tylko uwielbiany w Japonii MH, to też Mario. Niedawno wyszedł promowany sukcesem na DS- New Super Mario Bros. Gra jest nieziemska, mam ds'a i tam New Super Mario Bros przeszedłem, żeby to raz.. Jednak wersja Wii oferuje multiplayer, nasz Emu targa tą grę bez zająknięcia. Najpierw trzeba ją spatchować, później grać, grać grać.. Niesamowity multiplayer, a gra chodzi na pełnej prędkości nawet na k50ij! Od siebie powiem tyle - 5 GB super zabawy! Niestety emulacja Wii nie stoi na tak wysokim poziomie jak GC. Wszystko zależy od szczęścia. Monster Hunter działa super, a petzy nie działają prawie wcale.
Kończąc część teoretyczną pragnę dodać - warto się w to bawić. Każdy kto nie miał styczności z GC'owymi hitami ma szansę wzbogacić swoją historię. Ah, prawie bym zapomniał - załączam jakże ważny link do listy gier działających idealnie/bardzo dobrze na Dolphinie. Więcej dyskusji na forum dolphina. http://spreadsheets.google.com/lv?key=pmSKnNaSoLuNqLjSCSk8rfg - perfect list http://forums.dolphin-emu.com/index.php - forum Dolphin'a http://dolphin-emu.com/news.php - strona główna emulatora
Ah parę słów porównania z jakością grania na PCSX2 a Dolphinie. Ciężko to bardzo porównywać, bo to emulatory 2 różnych konsol. Jednak parę słów powinienem dodać. Mi lepiej pracowało się z amatorsko-wyglądającym Dolphinem. PCSX2 odpycha swoim ogromem, do tego nie rusza na słabszych sprzętach. Gdzie tu go odpalać na k50ij, nie ma szans.
Część praktyczna
A no praktyczna. Aby odpalić cokolwiek, mówię co trzeba:
- średniej klasy komputer (pożegnaj się z graniem na PC, który ledwo co targa emulator PS1)
- zainstalowane wszystkie sterowniki: dźwięk, grafika
- zainstalowany DirectX przynajmniej w ver. 9c (wyżej nie przeszkadza, sam mam 11)
- emulator (o tym niżej)
- obraz gry/grę (O tym nigdzie. Chcesz grać? Naucz się, że gry załatwiasz sobie sam.)
Cały art dotyczy Dolphina jako emu, który jest na dość sprawny. Sam używam głównie wersji lekko zmodyfikowanego 4711. A link do niej tutaj. Emulator: http://www.speedyshare.com/files/19910878/delfinu1.rar
Folder rozpakowujemy i zgodnie z tym, czy mamy procesor:
*dwu lub więcej rdzeniowy - odpalamy dolphin.exe
*jedno rdzeniowy - odpalamy dolphinIL.exe
Wita nas okno główne emulatora. Aby dodać grę do listy klikamy "Browse". Znajdujemy folder gdzie trzymamy obraz naszej gry i zatwierdzamy. Teraz w głównym oknie możemy podziwiać pierwszą pozycję na liście, klikamy prawym myszy na nazwę gry, wybieramy proporties. Teraz troszkę ode mnie. Jeżeli grasz w Magical Melody możesz usprawnić sobie gameplaya. W "Projection Hack for:" wybieramy Harvest Moon Magical Melody. Jeżeli chcesz pograć w co innego; analogicznie, zobacz czy dany tytuł jest na tej liście. Resztę zostaw w spokoju -> klikasz close. Teraz z głównego menu wybieramy "Config". Otwiera nam się nowe okno, ustawiamy tam dokładnie tak:
Jeżeli nie posiadamy jednak procesora 2 rdzeniowego odznaczamy "enable dual core". Tych ustawień staraj się nie edytować, są one kluczowe do dobrego funkcjonowania emulatora. Co innego opcje grafiki. Wybieramy z zakładki "plugins". Jak sama nazwa wskazuje - są to pluginy emulatora. Ustawiamy jak na obrazku.
Przy Graphic klikamy na config... i znowu lecimy jak na obrazkach. Przy czym możemy edytować resolution- rozdzielczość wg. uznania. Początkowo polecam jednak zostawić tak jak mam ja. Trzeba pamiętać, że im większa rozdziałka -> tym mniej fpsów.
Zatwierdzamy wszystko i wracamy dalej do pluginow. Większość nas nie obchodzi- ale nie DSP. Mianowicie - DSP to plugin dźwięku. Klikając config możemy zmienić głośność czy wyłączyć dźwięk (przydatne). Screena zamieszczać nie będę, gdyż z zasady nic tu nie zmieniamy.
W zasadzie to już wszystko, możemy potwierdzić i wrócić do gł. menu, kliknąć 2x na nazwę gry na liście i grać. Jeżeli jednak przyjdzie ci do głowy zmiana ustawień klawiszy, możesz to prosto zrobić. Z głównego okna emulatora (tego 1, gdy go włączamy) wybierasz options z góry, pad settings. Reszta intuicyjnie. W zasadzie to tyle- idziesz grać. Jednak wiele gier potrzebuje innego configa, wszystko jest na forum emulatora. Ja skupiłem się na bardziej ogólnych ustawieniach. RE i HM Magical Melody lata bez zająknięcia. Zelda WW trochę podlej, ale TP całkowicie dobrze.
Mam nadzieję, że chociaż trochę przybliżyłem sytuacje emulacji Gamecube'a ( no i Wii ). Mogę jeszcze dodać, że można podłączyć wiilot'a i używać go jako kontrolera do gry. Ale to już jako ciekawostka.
Jeżeli ma iść do artów na stronie, to przydałaby się wstępna korekta.
Edit: No tak, poprawione części oznaczyłem wytłuszczonym drukiem.
Cytat:
Na wstępie art'u chcę powiedzieć o nim parę słów. Cały art pisany jest na podstawie 1 wersji emu, do której link zamieszczę na samym końcu tekstu. Przepraszam też za mało precyzyjny i wyrafinowany język. Po 1 pisanie nie jest definitywnie moją mocną stroną, po 2 chciałem trafić do większej rzeszy czytelników. Zacznijmy od najważniejszego, czyli sprzętu, na którym bawiłem się emu i emu samego w sobie. Do odpalania gier z gacława posłużył mi DOLPHIN (jedyny słuszny i sprawny emulator GC). Komputery, hmm..Głównie był to mój notebook, lecz prawie, że równie często bawiłem się na 2 innych PCtach. Na każdym Windows 7. Ich spec'e to:
- Asus k50AB, 320 GB, 3 GB DDR2, ATI HD4570 512 MB, AMD ATHLON 64 X2 QL-65 2x2.1GHz
- Asus k50IJ, 250 GB, 2 GB DDR2, Intel GMA x4500 (btw. pierwsza przyzwoita karta intela, zdziwiłem się), C2D T4300 2x2.1 GHz
- Składak, 320 GB, 4 GB DDR3, GF 9600 GT 1024 MB, ATHLON 64 II X2 215+ 2,7 GHZ AM3
Zachęcony słowami "nie ma działającego emulatora gamecube'a" postanowiłem sprawdzić to na własnej skórze (a właściwie na skórze PCtów). Z oczywistego względu skupię się głównie na: działaniu HM, działaniu HM na najsłabszym z testowanych sprzętów ( Asus k50IJ ). Kto ma lepszy sprzęt niech się cieszy, będzie mu lepiej śmigać.
No, to wstęp mamy już za sobą- teraz najważniejsze (co ja tam będę was trzymać w niepewności): emu działa i to jak! Nie trzeba mieć do odpalenia choćby Harvesta monstrualnego PC za kilka(naście) tysięcy. Masz 1 rdzeniówkę? Nie musisz rezygnować, to nie emu ps2. Mimo tego, że Gamecube sprzętowo był mocniejszy od PS2- to emu śmiga ładnie. Niestety trzeba poświęcić mu trochę czasu, ale efekty są zadowalające. Przy dolphinie niestety nie istnieje zasada nowszy=lepszy, trzeba szperać w starych buildach emu aby czegoś dokonać. Przykładem na to może być Resident Evil 1 Rebirth (świetny remake RE, dla którego kupiłem min. mojego gamecube'a) gdzie na najnowszej ver. emu nie widać postaci, a gra nie chodzi na dość dobrze by ją przejść. Cofnięcie się o parę wersji w tył zaowocowało gigantycznym skokiem FPSów (teraz muszę używać frame limite'a), nawet na "najsłabszym" Asus'ie k50IJ. RE ma świetną, genialną wręcz grafikę, która po dziś dzień zachwyca szarego casual playera.
A co RE ma do Harvesta? A no wbrew pozorom wiele. Skoro gra o takiej grafice chodzi lepiej niż płynnie, to co możemy powiedzieć o Harvest Moon'ie?
Pierwszy na ruszt poszedł Magical Melody Gamecube. Początkowo o dziwo kiepsko chodziło. Wyczytałem na necie jak dobrze skonfigurować emu, żeby dało się grać. Puff, full fpsów (mówię tak samo jak przy RE - z dźwiękiem). No ładnie pomyślałem, to mnie oszukali - nie działa, hę? Niestety, pomimo dobrego configa gra łapie momentami spadki fpsów - np. w wstawkach przy rozmowach z mieszkańcami, gdzie z 50 fpsów potrafiło spaść do 15. Na k50AB podobnie, na składaku bez większych zmian - nie odczuwalnie. Odpalane niestety jak wszystko - 640x480, bez zbędnych pluginów. Przy zwiększeniu rozdziałki chociaż do 800x600 odnotowałem już kilku fpsowy spadek. O ile w HM można sobie na to pozwolić, to w Zeldzie Wind Waker (tak, możecie zagrać w ten hit w miarę przyjemnie!) te kilka fpsów ratuje życie. Klikając na zdjęcie przechodzisz do galerii, a w niej parę innych screenów.
obrazek
Podsumowując:
- gra działa prawie perfekcyjnie
- dźwięk działa idealnie
- dobrze emulowane, 1 rdzeniówka też starczy
= czasami traci FPSy
Ocena emulacji: 9/10
Kolejno zacząłem testować Harvest Moon A Wonderfull Life. Niestety- nie mogę praktycznie NIC powiedzieć o tej grze. Ona nie chodzi, po prostu nie działa. Znikają tekstury, miesza się tekst, nie widać całych bg, nie odpala. Takie są moje odczucia. Nie opowiem o grafice, bo jej nie ma. Nie opowiem o dźwięku, bo go nie słyszałem. Opowiem o emulacji- dno. Szkoda gadać- całe szczęście, że Magical Melody dużo bardziej przypadł mi do gustu. Dla AWL mam mojego gacława. Dobra, stara kostka. Poniżej jeden, symboliczny screen.
Wspomniałem już o Resident Evil 1 rebirth. Warto abym rozwinął ten temat. Emulacja tego tytułu stoi na wysokim poziomie. Niestety, z racji genialnego wykonania PC musi być średni - 2 rdzeniówka to przymus. 2 GB ramu jest w sam raz, karta też nie powinna być low endowa. Ale ja grałem na Asusku k50IJ bez większych ścin. Właściwie to są dwa momenty ścinania się. Cmentarz i główna hala (w której - o ironio, jesteśmy naprawdę rzadko) to jedne z niewielu miejsc gdzie FPSy spadają poniżej 30 (czyli full speed). Gra warta zachodu, każdy fan starych Residentów (a nie tego fps'a, którego z RE zrobili <mowa tu o 4 i 5>) MUSI w to zagrać.
ps. Wersja z Wii działa lepiej na emu, nie ma problemu z fpsami. Klikając na screen'a przechodzisz do galerii.
obrazek
Podsumowując:
- genialna grafika
- b. dobra emulacja
- dobry sync. dźwięku
- KLASYK
= łapie spadki fps'ów - min graveyard czy main hall
= spore "wymagania"
= nie wspiera 64 bitów, znikają na nim tekstury
Ocena emulacji: 8.5/10
I.. troszkę o innych grach. Animal Crossing - 100% speed, z racji podobieństwa do Harvesta polecam. Nigdy nie słyszałeś o tym tytule? A powinieneś. Długie godziny z padem w łapce. Dalej - Legend of Zelda: Wind Waker Gamecube. Gra jest miodna, niestety na byle czym też nie pójdzie. Na głównym naszym sprzęcie, czyli asusie k50ij na zewnątrz budynków było 20 fps'ów.. czyli biednie, lecz da-się-grać. Jeżeli masz troszkę lepszy sprzęt (na k50AB było znacznie lepiej) to graj ile wlezie. Czasami znikają niestety tekstury, miesza się tekst- ale i tak warto grać. Co innego Twinlight Princess- kolejny tytuł, który działa idealnie; dosłownie idealnie. Nawet na słabszym PC możemy pozwolić sobie na wyższą rozdzielczość czy załączenie jakiegoś filtru. O zeldach powiem tyle - nie chcesz się zawieść? Twinlight Princess. Słyszałeś o geniuszu Wind Wakera? Przymknij oko na glithe i leć w niego grać.
A gdy już mówimy o grach przeportowanych wii.. Dolphin teoretycznie oferuje emulację Wii. Ale jak to z nią jest? Znowu nas zadziwia, bo dobrze!
Masz ochotę pograć w Monster Hunter'a Tri? To się zdziwisz, bo gra przy minimalnym nakładzie pracy w konfigurację działa na pełnym speed'zie. Ale nie na naszym najbiedniejszym sprzęcie, k50AB radzi sobie dobrze, a składak bajecznie. To najwygodniejszy i najprostszy sposób na pogranie sobie w Monster Hunter'a na PC. Wii to jednak nie tylko uwielbiany w Japonii MH, to też Mario. Niedawno wyszedł promowany sukcesem na DS- New Super Mario Bros. Gra jest nieziemska, mam ds'a i tam New Super Mario Bros przeszedłem, żeby to raz.. Jednak wersja Wii oferuje multiplayer, nasz Emu targa tą grę bez zająknięcia. Najpierw trzeba ją spatchować, później grać, grać grać.. Niesamowity multiplayer, a gra chodzi na pełnej prędkości nawet na k50ij! Od siebie powiem tyle - 5 GB super zabawy! Niestety emulacja Wii nie stoi na tak wysokim poziomie jak GC. Wszystko zależy od szczęścia. Monster Hunter działa super, a petzy nie działają prawie wcale.
Kończąc część teoretyczną pragnę dodać - warto się w to bawić. Każdy kto nie miał styczności z GC'owymi hitami ma szansę wzbogacić swoją historię. Ah, prawie bym zapomniał - załączam jakże ważny link do listy gier działających idealnie/bardzo dobrze na Dolphinie. Więcej dyskusji na forum dolphina. http://spreadsheets.google.com/lv?key=pmSKnNaSoLuNqLjSCSk8rfg - perfect list http://forums.dolphin-emu.com/index.php - forum Dolphin'a http://dolphin-emu.com/news.php - strona główna emulatora
Ah parę słów porównania z jakością grania na PCSX2 a Dolphinie. Ciężko to bardzo porównywać, bo to emulatory 2 różnych konsol. Jednak parę słów powinienem dodać. Mi lepiej pracowało się z amatorsko-wyglądającym Dolphinem. PCSX2 odpycha swoim ogromem, do tego nie rusza na słabszych sprzętach. Gdzie tu go odpalać na k50ij, nie ma szans.
Część praktyczna
A no praktyczna. Aby odpalić cokolwiek, mówię co trzeba:
- średniej klasy komputer (pożegnaj się z graniem na PC, który ledwo co targa emulator PS1)
- zainstalowane wszystkie sterowniki: dźwięk, grafika
- zainstalowany DirectX przynajmniej w ver. 9c (wyżej nie przeszkadza, sam mam 11)
- emulator (o tym niżej)
- obraz gry/grę (O tym nigdzie. Chcesz grać? Naucz się, że gry załatwiasz sobie sam.)
Cały art dotyczy Dolphina jako emu, który jest na dość sprawny. Sam używam głównie wersji lekko zmodyfikowanego 4711. A link do niej tutaj. Emulator: http://www.speedyshare.com/files/19910878/delfinu1.rar
Folder rozpakowujemy i zgodnie z tym, czy mamy procesor:
*dwu lub więcej rdzeniowy - odpalamy dolphin.exe
*jedno rdzeniowy - odpalamy dolphinIL.exe
Wita nas okno główne emulatora. Aby dodać grę do listy klikamy "Browse". Znajdujemy folder gdzie trzymamy obraz naszej gry i zatwierdzamy. Teraz w głównym oknie możemy podziwiać pierwszą pozycję na liście, klikamy prawym myszy na nazwę gry, wybieramy proporties. Teraz troszkę ode mnie. Jeżeli grasz w Magical Melody możesz usprawnić sobie gameplaya. W "Projection Hack for:" wybieramy Harvest Moon Magical Melody. Jeżeli chcesz pograć w co innego; analogicznie, zobacz czy dany tytuł jest na tej liście. Resztę zostaw w spokoju -> klikasz close. Teraz z głównego menu wybieramy "Config". Otwiera nam się nowe okno, ustawiamy tam dokładnie tak:
Jeżeli nie posiadamy jednak procesora 2 rdzeniowego odznaczamy "enable dual core". Tych ustawień staraj się nie edytować, są one kluczowe do dobrego funkcjonowania emulatora. Co innego opcje grafiki. Wybieramy z zakładki "plugins". Jak sama nazwa wskazuje - są to pluginy emulatora. Ustawiamy jak na obrazku.
Przy Graphic klikamy na config... i znowu lecimy jak na obrazkach. Przy czym możemy edytować resolution- rozdzielczość wg. uznania. Początkowo polecam jednak zostawić tak jak mam ja. Trzeba pamiętać, że im większa rozdziałka -> tym mniej fpsów.
Zatwierdzamy wszystko i wracamy dalej do pluginow. Większość nas nie obchodzi- ale nie DSP. Mianowicie - DSP to plugin dźwięku. Klikając config możemy zmienić głośność czy wyłączyć dźwięk (przydatne). Screena zamieszczać nie będę, gdyż z zasady nic tu nie zmieniamy.
W zasadzie to już wszystko, możemy potwierdzić i wrócić do gł. menu, kliknąć 2x na nazwę gry na liście i grać. Jeżeli jednak przyjdzie ci do głowy zmiana ustawień klawiszy, możesz to prosto zrobić. Z głównego okna emulatora (tego 1, gdy go włączamy) wybierasz options z góry, pad settings. Reszta intuicyjnie. W zasadzie to tyle- idziesz grać. Jednak wiele gier potrzebuje innego configa, wszystko jest na forum emulatora. Ja skupiłem się na bardziej ogólnych ustawieniach. RE i HM Magical Melody lata bez zająknięcia. Zelda WW trochę podlej, ale TP całkowicie dobrze.
Mam nadzieję, że chociaż trochę przybliżyłem sytuacje emulacji Gamecube'a ( no i Wii ). Mogę jeszcze dodać, że można podłączyć wiilot'a i używać go jako kontrolera do gry. Ale to już jako ciekawostka.
Ostatnio edytowany Czwartek, 24 Grudnia 2009, w całości zmieniany 1 raz(y).
Ale ten czas leci. Bardzo stary post. A obecnie praktycznie każdą grę czy to z Wii czy Gamecube odpale na telefonie z Androidem i procesorze Snapdragon 665.
Gram obecnie w AWL w pełnych stabilnych 60 fps podczas cutscenek i płynnych 30 fps podczas normalnego grania.
Taki resident Evil remake z gc działa mi w pełnych 30 fps bez jakichkolwiek spadków.
Nawet emulator Nintendo 3ds odpala A New Beginning. I mam stabilne 20 fps podczas spadku klatek. 30 fps w domach stabilne.
Animal Crossing New Leaf z 3dsa. Stabilne 60 fps cały czas.
Niby 11 lat. A ile się potrafi pozmieniać.
Ciekawy jestem co za kolejne 11 lat będzie można zobaczyć.
Tak wiem odkop jak cholera. Ale musiałem tu odpisać.
Zupełnie zapomniałem o emulatorach na telefony. W sumie to fajnie by było w końcu pograć w te części harvest moona, w które nigdy wcześniej nie miałem okazji grać (patrz. AWL) A, że działa na telefonie to dodatkowy atut bo ostatnio mało czasu jest na siedzenie w ciągu dnia na kompie (w celach rozrywkowych).
Może od odkopałeś stary temat ale dzięki Ci za to!
Ostatnio edytowany Niedziela, 06 Grudnia 2020, w całości zmieniany 1 raz(y).