Wysłany: 24 Maj 09 02:23 • Temat postu: [FOMT] żona
witam, jestem tu nowiutki
mam mały problem, jak można się ożenić????
czytałem to: https://hmt.pl/arts.php?id=16&start=1
ale jak przychodzę po fioletowe serduszko to nic się nie dzieje (idę na górę)
co ile mogę zdobywać serduszka? i to czarne to tylko u mnie jest szare czy u wszystkich?
jak już mówiłem 1 animacje mam za sobą, ale nie wiem kiedy przyjść po te fioletowe
pomoże ktoś???
P.S. połapiecie się co tu napisałem??????
Ostatnio edytowany Niedziela, 24 Maj 2009, w całości zmieniany 1 raz(y).
Żeby miała czerwone, musisz z nią rozmawiać codziennie i na festiwalach, dawać jej ulubione prezenty i pracować na bonusowe punkty serca (w przypadku Ann - kupować u jej ojca potrawy). I nie martw się tą scenką, kiedyś wejdzie, nawet na wyższym sercu ;] Próbuj, scenki bywają "kapryśne".
____________________
Ore wa jikogu terorisuto
Kinou kaasan okashitaze
Asu wa tousan hotteyare
aha.
ciągle mam szare serce u niej a daje jej codziennie jajko (chyba że nie lubi), mam już za sobą tą pierwszą animacje z jedzeniem za free a serce dalej szare, kiedy będzie fioletowe??
Codziennie dawaj 1 BP kwiatków i jeszcze wbijaj dodatkowe punkty serca. Na upartego to nawet może by się dało w lato 1 roku mieć czerwone serce u którejś laski
Na upartego to nawet może by się dało w lato 1 roku mieć czerwone serce u którejś laski
Oczywiście. Ja osobiście zaczęłam zalecać się do Ann wiosną drugiego roku, gdy miałam już kupę kasy, zwierzęta, skrzaty etc. i pod koniec lata już się jej oświadczałam. Choć tak samymi kwiatami byłoby ciężko, bo ja dawałam jej same jej ulubione rzeczy. Najprostszą drogą do serca Ann jest kupowanie u jej ojca, jak już mówiłam ;p
____________________
Ore wa jikogu terorisuto
Kinou kaasan okashitaze
Asu wa tousan hotteyare
Na upartego to nawet może by się dało w lato 1 roku mieć czerwone serce u którejś laski
Oczywiście. Ja osobiście zaczęłam zalecać się do Ann wiosną drugiego roku, gdy miałam już kupę kasy, zwierzęta, skrzaty etc. i pod koniec lata już się jej oświadczałam. Choć tak samymi kwiatami byłoby ciężko, bo ja dawałam jej same jej ulubione rzeczy. Najprostszą drogą do serca Ann jest kupowanie u jej ojca, jak już mówiłam ;p