Ja też, ja też ;] I co myślisz?
Jakoś się dziwnie przyjęło, żeby za jej styl uważać prawie tylko to, co miała na tym filmie [mała czarna, perły, długie rękawiczki itd.] A to przecież nie tylko to
Wybaczcie, że jestem taka monotematyczna, ale po prostu podziwiam ją ;D
Wiesz, widać mam to przekazane w genach, bo moja mama miała identycznie ;D Przynajmniej mam dużo książek do poczytania.
A to takie dziwne, że ją znam? Niby prawda, że teraz "modne" ubrania wśród młodzieży to fioletowo-żółto-różowe bluzy z kapturem, ale to nie znaczy, że musi mi się to podobać ^^'' Jestem jedną z tych dziwnych dziewczyn, które wolą ubrać, od zgrozo! sukienkę, a nie spodnie. Więc nie dziwota, że cenię sobie Audrey, która była bardzo kobieca, a niekoniecznie miała idealną sylwetkę [za chuda, za wysoka jak na tamte czasy, małe piersi...]
Moj avek kojarzy mi sie z latajacym pierogiem na patykach ;DD dlatego go kocham ;D
Ale moze go zmienie na smoka wawelskiego z bajki "Przygody Baltazara Gąbki" xD