Wyczytałam kiedyś gdzieś, że jak ma być huragan i żeby nie stracić swojej szklarni, to trzeba tam włożyć swojego psa, to wtedy szklarnia się nie zawali..
Ja tak zrobiłam .. i niestety nie było jej...
A może wy macie jakieś sposoby, żeby szklarnia przetrwała huragan ??
ja mam jeden sposób - dużo pieniędzy. też chowalem psa i nic nie dawało, raz tylko się udało. szklarnia znikała zwłaszcza latem. jak znika pusta to pół biedy, ale jak mi zniknęła z końcową fazą truskawek (nazajutrz miały być) to trochę człowieka strzela ]:->
No dokładnie... =/
mi raz się roztrzaskała jak już mały mi wyrosnąć dynie i kapusta .. =/ a one tak długo rosną... ;(
ehhh... a czy wynajęcie skrzatów nic nie pomoże...?