Wysłany: 09 Wrz 07 18:43 • Temat postu: Szkoła daje życie, życie daje szkołę...
..tak mnie wzięło na sentymenty
Szkoła
..ja już skończyłem szkołę...
Teraz studia, zaoczne.
Jak dziwnie czuć było koniec sierpnia i wiedzieć, że we wrześniu nadal mam wakacje...
Poszedłbym w sumie sobie do szkoły. Usiadł w ostatniej ławce, po wkurzał nauczycielki, które by mówiły "i już koniec odpoczynku od Ciebie", znów jadłbym serdelki na biologii, albo siedział pod ławką z kolegą na godzinie wychowawczej i grał w Wormsy przez N-Gage, a jakby wychowawczyni zapytała co tam robimy to byśmy zgodnie powiedzieli, że się boimy i, że nie wyjdziemy... Na fizyce pytał nauczyciela skąd fizycy wiedzą ile waży księżyc, siedział dla odmiany w pierwszej ławce, wwalał się pod tablicę gdy przy niej odpowiada ktoś inny, wymazał mu pól zadania, rozwiązał po swojemu, by gościu nie dostał pały tylko obaj po trójce na spółkę Na przerwie bym łaził z jogurtem i by każdy mnie zaczepiał czy kaca mam, a ja zgodnie odpowiadał, że nie lubię pić, a jogurt mam bo lubię jogurty, albo bym się rozłożył na parapecie z zeszytem i kredkami i rysował jakieś pierdoły (cześć z nich jest gdzies na tym forum), szedł do męskiego na długiej przerwie i częstował smakoszy marihuany świetlikiem (takie ziele z apteki) twierdząc, że to z Holandii zielsko i śmiał się pod nosem, gdy Ci palą i stwierdzają, że to nawet niezły towar jest, bałbym się znów każdej chemii, spał ciągle na niemieckim i robił za prymusa na angliku, bo "ja wiem o co w tym tekście chodzi, a inni mniej", robił zawsze jako najchętniejszy ochotnik na Przysposobieniu obronnym, gdy trzeba na kimś pokazać jak trzeba obandażować rannego, albo jak trzeba samemu sobie szybko nałożyć maskę gazową, oglądał YouTuba na informatyce i śpiewał razem z wykonawcami piosenki, by po chwili dowiedzieć się, że nie umiem śpiewać i "za drzwi"...
Tak... szkoła to cudowna rzecz
Ostatnio edytowany Niedziela, 09 Września 2007, w całości zmieniany 2 raz(y).
do roboty! xD ja to jestem młoda 16-stka i przede mną jeszcze 3 lata LO jak na razie jest śmiesznie.. xD Należę do klasowej szóstki downa(pomocnicy klasowi) i między innymi ja jestem odpowiedzialna za nazwę, logo i przedstawienie mojej klasy na przysiędze pierwszoklasisty xD Jak na razie myślimy nad nazwą "dzieci liścia"(profil ekologiczny rlz xD) ale jeszcze się zobaczy ;) Szkoła sama w sobie nie jest tak męcząca jak zadania domowe.. Jedno jest pewne - najlepsze lata to lata szkolne ^^ potem monotonne życie wita xD