Szukaj:
Strona Forum   Wybierz
Wybierz
Uwaga! Przeglądasz stronę jako gość!      Zaloguj się      Załóż nowe konto

×

"The Akmestrey holy girls"
~popuri (gość)  

 
1869 Wysłany: 28 Kwi 05 11:55 • Temat postu: "The Akmestrey holy girls"
W słonecznym i wesołym miasteczku zwanym Streyn żyła piękna dziewczyna,miała bardzo jasne włosy,błękitne niczym turkus oczy i jak cała reszta ludzi w Streyn ogon. Slaylise Akmoundrey pracowała w barze "Golden wings" jako kelnerka,czasem też tańczyła i śpiewała zależło to czy prosił ją o to jej szef Blishon Treeps. Tak więc 17'sto letnia Slaylise nie prowadziła zbyt ciekawego życia,była też bardzo samotna od kiedy jej matka umarła,zaś jej ojciec opuścił ich kiedy dziewczyna była bardzo mała. Wydawałoby się że nic ciekawego się w jej życiu się nie zdaży,aż do wieczora kiedyto w "Golden wings" miał się odbyć bal z okazji święta królowej Apoczche Leryndfe, która rządziła królestwem Akmestrey. Tego wieczoru Slaylise poproszona przez swojego szefa miała zaśpiewać dla zaproszonych gości. Przyjęcie odbywało się bez zarzutów do chwili gdy Slaylise weszła na scenę i zaczęła śpiewać w tym momencie do baru weszły dwie dziwnie ubrane kobiety, bez słowa przerywając dziewczynie występ. Jedna z nich weszła na scenę i szarpiąc Slaylise za rękę ściągnęła ją ze sceny, następnie bez słowa wszystkie trzy wyszły z baru. Gdy po godzinie drogi doszły do domu Slaylise wreście raczyły się jej przedstawić ,ich imiona brzmiały nie mniej dziwnie niż imię Slaylise....pierwsza z nich przedstawiła się jako Alleydayse Mourgenlock,miała długie czarne włosy,zielone oczy i była znacznie wyższa od Slaylise,druga zaś nosiła imię Etlneagene Kagmewius ta zaś miała włosy ścięte prawie tak krótko jak Slaylise i były nawet podobnego koloru tylko nieco ciemniejsze, obie dziewczyny pochodziły z miasta Freknsche i obie były ubrane nieco jak piraci,tylko że ich stroje były schludniejsze i bardzo bogato zdobione w drogie kamienie. Slaylise nie wiedziała co o tym myśleć i nie rozumiała czego te dziewczyny od niej oczekują gdy nagle Alleydayse wyjęła z kieszeni piękny,lśniący,szmaragd,który lśniał kolorem podobnym do koloru jej oczu a dodatkowo miał on wokół siebie platynową oprawę, Etlneagene też wyjęła klejnot ale ona zamiast szmaragdu posiadała płomienno czerwony rubin w oprawie ze złota.Wytłumaczyły jej że nieżyjąca matka dziewczyny posiadała tagże swój kamień ,był nim turkus w oprawie ze srebra i że niegdyś pomagała ona ich matką w dopełnieniu misj doprowadzenia świętych kamieni do świątyni Schach,jednak ich matką nie udało się tego zrobić gdyż jeden z kamieni został skradziony przez jedną ze strażniczek Schach jakimi były matki dziewcząt.Zdrajczynią okazała się być matka Slaylise,która nie oddała klejnotu do świątyni zamiast tego jednak ukryła go wewnątrz siebie by posiąść jego krystaliczną moc....przez co za karę opentały ją demony i tym samym ją zabiły. Etlneagene tłumaczy Slaylise iż są one teraz nowymi strażniczkami Schach i świętych kamieni,które muszą odprowadzić do świątyni by w dalszym ciągu utrzymywała się na świecie równowaga w przeciwnym razie nastąpi niszczący chaos ,który doprowadzi do końca świata. Slaylise nie mając wyboru godzi się na swą misję a pierwsze co będą musiały zrobić to odkopać ciało matki Slaylise i wydobyć z niego święty kamień....Tak więc Slaylise i jej nowe przyjaciółki idą na cmentarz by zbeszcześcić ciało w celu wyjęcia turkusu. Nie zastanawiając się ani chwili dłużej Alleydayse zaczyna kopać,i w końcu udaje się im dokopać do trumny,teraz Etlneagene otwiera trumnę...Slaylise z przerażeniem przygląda się wszystkiemu,gdy nagle zostaje poproszona przez Alleydayse o wyjęcie z ciała matki klejnotu..... Dziewczyna nie wie jak ma to zrobić i nie wie w,której części ciała znajduje się klejnot,wten Alleydayse wtrąca że kamień leży w jej sercu i że nie mogą jej pomuc bo każda z nich może dotykać jedynie swojego klejnotu. Tak więc gdy Slaylise pochyla się nad sercem matki by wyjąć klejnot rozlśniewa się perłowy blask klejnotu i wten spoczywa on w rękach Slaylise mówiąc :TERAZ NALEŻĘ DO CIEBIE...Rankiem dziewczyna budzi się w barze...ktoś znalazł ją leżącą nieopodal cmentarza samą...i odprowadził do baru. Slaylise myśląc że to był sen szybko wybiega z baru biegnąc najszybciej jak potrafi w stronę cmentarza,a gdy przybiega do grobu matki ten jest naienaruszony i nie ma żadnych śladów po tym co wczoraj zrobiła.Nagle za plecami stają te same dwie dziewczyny,których spotkała wczoraj i każą jej sięgnąć do kieszeni, Slaylise robi co każą i okazuje się że klejnot miała w swojej prawej kieszeni. Teraz Alleydayse ,która wydaje się być szefową opowiada dziewczynie o ich misji raz jeszcze po czym informuje że misja rozpocznie się za trzy dni...Etlneagene radzi aby Slaylise skożystała z jednej z mocy klejnotu i przebrała się w strój strażniczki jaki mają ona i Alleydayse, Slaylise bez zastanowienia postanawia się przystosować i po chwili otrzymuje równie piękny strój i równie bogato zdobiony.Teraz dziewczyny udają się z powrotem do swojego statku ,który czeka na nie w porcie nie wiedząc że przes cały czas śledzi ich pewien bardzo zaciekawiony ich misją pirat,z bandy Thrakmound Slivir Akame . Jest on piratem a jednocześnie synem Lorda Ghnordma Akame'ya,który bogactwem dorównuje samej królowej Akmestrey'u. TO BE CONTINUED !!
Reklamy
Anix13 Użytkownik jest offline
Postów: 343
Ostrzeżenia: 0%  
Anix13
1870 Wysłany: 28 Kwi 05 13:23 • Temat postu: Re:
Mi się to nie podoba... Komu chciało pisać by się taką historie...

____________________

Żegnam...
walhorn Użytkownik jest offline
Postów: 154
Ostrzeżenia: 0%  
walhorn
1871 Wysłany: 28 Kwi 05 13:54 • Temat postu: Re:
Troche nudzi(ale tylko troche) , ale pomysl ciekawy. <spoko>

Poprosze nastepna czesc

Edytowany przez: walhorn 2005-04-28 13:54:26

____________________

blee
popuri Użytkownik jest offline
Postów: 912
Ostrzeżenia: 0%  
popuri
1872 Wysłany: 28 Kwi 05 20:05 • Temat postu: Re:
No nie wiem czy będzie następna część....nie chce mi się pisać zresztą po co skoro nie umiem napisać żadnego opowiadania.......... :bad: dlatego pisanie opowiadań zostawiam wam

____________________

SAILOR JUPITER XD
[obrazek]
[obrazek]

Sewi Użytkownik jest offline
Postów: 535
Ostrzeżenia: 0%  
Sewi
1873 Wysłany: 28 Kwi 05 22:34 • Temat postu: Re:
niespotykany styl pisania ........a jaka ambicja....... ...... jakbyś dowaliła jakieś dialogi .......no chociaż monologi to bym się nie czepiał ..... co ja będę długo gadał: 4 ....... a btw: skąd wzięłaś takie ....eeee.... oryginalne nazwy własne?? .....

____________________

B3B4IT'S2L8
Felixia Użytkownik jest offline
Postów: 90
Ostrzeżenia: 0%  
Felixia
1874 Wysłany: 29 Kwi 05 13:15 • Temat postu: Re:
noooo.... to już coś. Mnie się podoba. Daję 4 z małym +.

____________________

[obrazek]
popuri Użytkownik jest offline
Postów: 912
Ostrzeżenia: 0%  
popuri
1875 Wysłany: 30 Kwi 05 14:02 • Temat postu: Re:
Po prostu te imiona to jakoś tak same mi przyszły do głowy....być może napiszę dalsze części....

____________________

SAILOR JUPITER XD
[obrazek]
[obrazek]

Eerion Użytkownik jest offline
Postów: 811
Ostrzeżenia: 0%  
Eerion
1876 Wysłany: 15 Maj 05 13:41 • Temat postu: Re:
Tylko opis, tlyko opis.
Wszystko szybko, bez niczego, zbyt chaotycznie wszystko jest zrobione, totalny brak dialogów.
Dodatkowo przydało by się lepsze wprowadzenie w historię.
Także otoczenie nie jest opisane praktycznie.
A opowiadanie jest w stylu
i ona blablabla uciekła i blablabla.
Zrób z tego coś sensownego to będzie lepiej.
Radzę całkowicie przeredagować opowiadanie
ocena - 3/10 (poprawiłaś się od tamtych dwóch które już oceniłem, ale i tak bardzo słabo)
© 2003 - 2024 HMT. Design & Code by gnysek.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.