Szukaj:
Strona Forum   Wybierz
Wybierz
Uwaga! Przeglądasz stronę jako gość!      Zaloguj się      Załóż nowe konto

×

"A gwiazda nazywa się Piołun, ..."
irish Użytkownik jest offline
Postów: 662
Ostrzeżenia: 0%  
irishhttp://www.aveiro.republika.pl
12512 Wysłany: 25 Kwi 06 09:59 • Temat postu: "A gwiazda nazywa się Piołun, ..."
W Języku ukraińskim słowo Czarnobyl oznacza w dosłownym tłumaczeniu czarny piołun. A oto fragment z Apokalipsy Św. Jana:

„Spadła z nieba wielka gwiazda, płonąca jak pochodnia; a spadła na trzecią część rzek i źródła wód. A gwiazda nazywa się Piołun. I trzecia część wód zmieniła się w piołun, i wielu ludzi pomarło od wód, bo stały się gorzkie” (Ap 8, 10-11)

Dzisiaj przypada 19. rocznica wybuchu reaktora jądrowego w Czarnobylu.

Zainteresowanych zapraszam do lektury.

___________________________________________________________________________

SPRAWOZDANIE:

Była wtedy spokojna noc z 25 na 26 kwietnia 1986. Reaktor elektrowni Czarnobyl 4 przygotowywano do testu. Wszyscy wiedzieli, jak bardzo niebezpieczny był ten eksperyment, ale nikt nie powiedział obsłudze o niedawno wykrytych usterkach. Od samego początku nic nie szło zgodnie z planem.Po północy rozpoczyna się trudny proces zmniejszania mocy czwartego reaktora czwartego z 3200 megawatów do 1700 megawatów. Wszystkie zachodnie reaktory działają na zasadzie ujemnego sprzężenia zwrotnego. Znaczy to, że jeżeli moc przekroczy normę, to szybkość reakcji samoczynnie spadnie. Zatem nie ma możliwości, by elektrownia sama się rozpędziła. W Czarnobylu było inaczej. Przy wysokich obrotach, prędkość reakcji zwiększała się jeszcze bardziej. Trzeba więc zastosować skomplikowane systemy bezpieczeństwa, by reaktor nie wymknął się spod kontroli.
[obrazek]
Gdy reaktor osiąga już moc 1700 megawatów, technicy wyłączają awaryjny system chłodzenia, gdyż mógł zakłócić przebieg testu. Nagle dzwoni telefon. - Mamy problem - mówi dyspozytor po rozmowie. - W Kijowie chcą więcej prądu. Przesuwamy eksperyment...

Zgodę na odłączenie reaktora dyrekcja otrzymuje dopiero przed północą następnego dnia, ale wtedy przychodzi nocna zmiana, która nie za bardzo wie, co ma robić. 26 kwietnia 1986

Po szybkich wyjaśnieniach, obowiązki przejmuje nowa ekipa techników. Moc utrzymuje się na poziomie 700 megawatów - jest to bezpieczna granica, poniżej której reaktor staje się nieprzewidywalny.

00:28 - Z nieznanych powodów moc spada do zaledwie 30 MW. Leonid Tuptonow chwyta się za głowę i musi szybko zdecydować, czy całkowicie zgasić reaktor, czy go podkręcić. Wie, że przy tak wolnych obrotach, moc może skoczyć bez żadnego ostrzeżenia. Za namową zastępcy szefa bloków 3 i 4, Anatolija Diatlowa, postanawia kontynuować test. Nie mają pojęcia, że ich błąd będzie kosztował radziecką gospodarkę 200 miliardów dolarów.

Wyjmują pręty spowolniające reakcje, z wyjątkiem dwudziestu sześciu. Moc, zamiast podnieść się do oczekiwanych 700, rośnie do 200 MW i skacze raz w górę, raz w dół. Reaktor przegrzewa się.

01:03 - Tuptonow postanawia włączyć dodatkowe chłodzenie. Zmiana temperatury powoduje nieprzewidziany spadek mocy, a piętnaście minut później komputer nakazuje bezwarunkowo wyłączyć reaktor. Technicy ignorują go, wyłączając systemy bezpieczeństwa. Wyciągają kilka następnych prętów.

01:23:04 - Leonid Tuptonow myśli, że udało mu się ustabilizować reaktor na poziomie 200 MW i nakazuje rozpocząć test. Odcina dopływa gorącej pary z reaktora do turbiny. Włącza stoper.

01:23:40 - Po zatrzymaniu, jej temperatura i ciśnienie rośnie w zastraszającym tempie. Reaktor samoczynnie rozpędza się, a w jego wnętrzu wytrąca się wodór. Prowadnice prętów wyginają się od ciepła. Cały budynek 3 i 4 reaktora drży. Technicy zrywają się z miejsc. Nikt wcześniej nie spodziewał się tak gwałtownej reakcji. Nikt nie ma pojęcia, co za chwilę się stanie.

Wskaźniki wariują. Ktoś wciska przycisk "skram". Jest to procedura, polegająca na jak najszybszym wsunięciu prętów grafitowych do środka reaktora, by wyłapać neutrony i zatrzymać reakcje łańcuchowe. Wyłączenie tym sposobem trwało zwykle 20 sekund. Przycisk "skram" został wciśnięty o 13 sekund za późno. Na chwilę przed wybuchem, moc reaktora była równa 30000 megawatom.

01:23:47 - Cichą i spokojną noc rozdziera potężny huk. Mieszanina wodoru i innych gazów zapala się i rozsadza ważącą 2000 ton kopułę przeciwradiacyjną, która burzy budynek bloku czwartego (inne źródła podają 1000 lub 500 ton). W całej elektrowni gaśnie światło. Rdzeń reaktora topi się, a do środka dostaje się świeże powietrze.

01:24 - Gdyby na tym się skończyło, skażeniu uległby obszar bezpośrednio sąsiadujący z elektrownią. Jednak z nieznanych przyczyn następuje druga eksplozja, wyrzucając szczątki reaktora w powietrze. Gorący grafit, w połączeniu z tlenem, momentalnie zapala się. Po reaktorze czwartym zostaje tylko krater. Cały budynek 3 i 4 bloku momentalnie staje w ogniu.
[obrazek]
[obrazek]
01:26 - Na miejscu błyskawicznie pojawia się ekipa strażaków pod kierownictwem majora Tielatnikowa. Gdyby wiedzieli co się stało, pewnie nie laliby wody na substancje radioaktywne. Woda, po zetknięciu z gorącym paliwem jądrowym, natychmiast paruje, bulgocze i unosi się razem z nim. Podobnie zjawisko zachodzi gdy patelnie z płonącym olejem polejemy wodą.

05:00 - Gdy pożar zostaje opanowany, do akcji wkraczają likwidatorzy, którzy (niczego nieświadomi) łopatami wrzucają porozrzucane paliwo jądrowe i grafit do dziury po reaktorze. Poziom promieniowanie tysiąckrotnie przewyższa normę.

12:00 - Do elektrowni przyjeżdżają kolejne grupy strażaków oraz wojsko. Naukowcy w Leningradzie postanawiają zasypać krater piaskiem, betonem i substancjami hamującymi reakcje łańcuchowe. Z pobliskiego lotniska bez przerwy nadlatują helikoptery Mi-8 i nieprzerwanie zasypują blok 4 z powietrza.

W tym całym chaosie ktoś przypomniał sobie, że pod reaktorem jest wielki zbiornik chłodniczy z wodą. Naukowcy boją się, że gorące szczątki (kilka tysięcy stopni Celsjusza) przetopią się przez beton i wpadną do zimnej wody. Gdyby do tego doszło, powstałaby ogromna chmura pary wodnej, która rozsadziłaby usypywaną bez przerwy górę betonu. W mgnieniu oka trud, opłacony zdrowiem setek likwidatorów, poszedłby na marne, a skażenie bez wątpienia byłoby jeszcze większe.

21:00 - Podjęta zostaje trudna decyzja. Wojsko ma wykopać 135-metrowy tunel, by wypompować wodę. To ciężka praca, trudno się tu kopie. Jednak po wielu godzinach udaje się powstrzymać wiszącą w powietrzu katastrofę.

27 kwietnia 1986

Do Czarnobyla przyjeżdżają kolejne oddziały wojska, strażaków, milicji i ratowników. Rozpoczyna się akcja ewakuacyjna najbliższego miasta - Prypeci. Ludzie w kombinezonach i maskach przeciwgazowych próbują wyprowadzić zdezorientowanych ludzi. Ulice zapełniają się autobusami. Wszędzie latają helikoptery. Wojskowi przez megafony nawołują ludzi do ucieczki.

Rosyjskie media milczą. Szwedzka elektrownia Forsmark bije na alarm. Według tamtejszych techników, wzrost promieniowania musiał być spowodowany jakąś awarią w Związku Radzieckim. Ukraińcy słuchają zagranicznych stacji, by dowiedzieć się, co dzieje się w ich kraju.

30 kwietnia 1986

Do radzieckich władz dotarło, że nie są w stanie zatuszować tak poważnej katastrofy i wydają pierwsze oficjalne oświadczenie: "Awaria nastąpiła w jednym z pomieszczeń czwartego bloku energetycznego i spowodowała zniszczenie części konstrukcji reaktora, jego uszkodzenie i pewnie wyciek substancji radioaktywnych".

Lud pracujący jest przygotowywany do jutrzejszego Święta Pracy. Przecież to jest teraz najważniejsze...

8 maja 1986

Dwa dni wcześniej udało się opanować niekontrolowaną emisję pierwiastków radioaktywnych do atmosfery. Od tej pory poziom promieniowania w strefie zamkniętej zaczyna się zmniejszać. Po co najmniej 300 latach zmniejszy się do neutralnego dla ludzi poziomu. Optymalny poziom będzie tu dopiero po 600 latach.

__________________________________________________________________

Dla zainteresowanych polecam równiez linki:

www.pripyat.com
http://www.icpnet.pl/~eksel/opowiadania/4miszmasz/czarnobyl.php (skąd zaczepnąłem informacje)

____________________

[obrazek]
Viva Palestina Libre!
© 2003 - 2024 HMT. Design & Code by gnysek.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.