Wysłany: 31 Mar 05 13:53 • Temat postu: Ciemny Las
Taaaa oto opowiadanie które pisałem w przerwach oglądania na wspólnej i jakiegoś filmu koleżance na polski bo nie umie nic pisać oprócz głupich notek na blogu czytać (wiem że denne )
"Ciemny Las"
Dnia 1.08.2004r.wyjechałan na obóz językowy do Szkocji.Byłam w grupie polskiej.Poznała wielu miłych ludzi.Zabawy językowe oraz wycieczki po Loch Ness były interesujące.Dwóch chłopaków próbowało znaleść potwora Nessie, ale im się nie udało.Ostatni tydzień mieliśmy spędzić w lesie koło naszego miasteczka.Można powiedzieć że taki biwak.
Parę nocy bawiliśmy się w podchody po angielsku, czyli znajdywanie karteczek i informacji po angielsku i ich rozszyfrowywaniu.
Ludowa plotka głosiła że las jest nawiedzony.Chłopacy mieli świetny materiał na straszenie nas, inaczej dziewczyn.Nie było to przyjemne jak jakiś wariat nagle wyskakuje zza drzewa i wrzeszczy na cały głos „BUUUUUU”.Tak dla rozrywki nasza grupa a było ich 3 postanowiła zbadać sprawę nawiedzonego lasu.Nasza wychowawczyni chętnie udzieliłą pare informacji.Nasza rozmowa była ciekawa:
-Proszę pani!!Mamy małe pytanko.Stare babcie opowiadaja że tutaj straszy!Mogła by pani nam trochę o tym opowiedzieć?-zaczełam w jej namiocie.
-Hmmm, to tylko mity ale dobrze opowiem wam.Kiedyś w roku 1867 w środku lasu mieszkał pewien gajowy.Był samotną osobą.Prawie nikogo nie znał.Raz po raz wyruszał do miasta po zapasy żywności raz na miesiąc.Sprzedawczyni, pani Jonson bardzo mu się spodobała.I było tak nawzajem.Wzieli ślub i żyli w jego domku.Początkowo ona chciała się przeprowadzić do miasteczka, ale on tłumaczył się że trudno mu będzie zmienić klimat.Pani Jonson po pewnym czasie zaszła w ciąże.Jonson był tym bardzo zachwycony.Jego żona raz wybrała się po grzyby.Przez wiele godzin nie wracała.Postanowił pójść ją poszukać.Znalazł ja po pewnym czasię leżącą na ziemi.Okazało się że zagryzły ją wilki.Jonson popadł w rozpacz nie tylko z powodu śmierci ukochanej a także dlatego że ona chciała go zabić.Dokładniej chciała go otruć grzybami.Dowiedziała się że zdobył nie małą sumę pieniędzy i chciała go wykorzystać.Miała kochanka w miastezku Smitcha.Jonson po pewnym czasię powiesił się na drzewie koło swojego domu.Ludowa plotka głosi że każda niewierna dziewczyna zostanie uduszona przez Jonsona.Również w lesie słychać wycie wilków w każdą rocznicę jego śmierci...
-O boże!To straszne!-wykrzyknełam.
-Tak.Ale oczywiście nie powinniście wierzyć w to bo to tylko kłamstwa.
-Dziękujemy!A wiadomo gdzie leży chatka Jonsona?
-Tak, nad klifem.Wygląda dosyć charakterystycznie powinniescie ja zauważyć od razu.-tak więc po skończonej konsulatcji wyszliśmy z namiotu.Umówiliśmy się że w nocy pójdziemy nagrać całą naszą wyprawe i zbadać tajemnice Jonsona.Latarka,plecak z prowiantem i inne akcesoria były już przygotowane.Punkt zero czyli godzina wyruszenia się zbliżała.Byliśmy bardzo podekscytowani.W końcu o godzinie 22:00 nasza dziesięcio osobowa grupa wyruszyła na poszukiwanie tajemnic pana Jonsona.
Grupka czterech dziewczyn bardzo się bała i szły troche nieostrożnie.
Po pewnym czasie któraś z nich zwichneła kostke. W pore wycofały się do namiotu.Nie wiedziały co nas będzie czekać.Szliśmy dosyć długo.W końcu na zegarkach wybiła północ.Usłyszeliśmy wycie wilków.Jako jedyna dziewczyna byłam przerażona.W oddali usłyszeliśmy szum morza.Byliśmy blisko klifu i starej chatki Jonsona.W blasku księżyca zauważyiśmy sylwetke domu i wielkiego drzewa.Podeszliśmy bliżej.Zwykła stara chata i drzewo,nic nadzwyczajnego.Ale gdy spojrzałam w górę zauważyłam wiszące,pokrwawione zwłoki.Odebrało mi mowę.Nie byłam w stanie nic wyksztusić.Jedynie wskazywałam palcem na drzewo z przerażoną miną.Jeden z chłopaków zauważył moje zachowanie i popatrzył w strone w którą wskazywałam.Jedynie zrobił przerażone oczy i szepnął:
-O boże...
Byłam bliska omdlenia.Jedynie co mnie było wstanie odciągnąć od widoku zwłok to obudzenie się z koszmaru.Ale to nie był koszmar.Po chwili jeden z chłopców coś powiedział:
-C-co to jest?
-Nie wiem i nie chcę wiedzieć-powiedział inny.
Po tych słowach upadłam na ziemię i zakryłam oczy.Po tym co mi później opowiadali zdawałam się być w transie.Ułyszałam dziwne warczenie.W głębi lasu zauważyłam czerwone ślepia i kły z których ciekła ślina.Później nastąpiło wycie wilka.Zarządzono akcje by natychmiastowo skryć się przed stadem wilków w chacie Jonsonów.Drzwi były zaklinowane.Zaczełam krzyczeć.Jeden z chłopaków wywazył drzwi.Wbiegliśmy do środka i zastawiliśmy drzwi kredensem.
Poszliśmy się rozejrzeć po domu.Salon był okropnie zabrudzony i zagracony.Gdy przechodziłam koło okna nagle na okno naskoczył wilk.Z krzykiem odskoczyłam od okna.Zwierze odeszło od okna.Gdy inni zwiedzali salon ja poszłam instyktownie do kuchni.I to co tam zauważyłam przeraziło mnie.Na środku stała postać kobiety ciężarnej w białej koszuli nocnej.Miała liczne pogryzienia z których ciekła krew.Zaczeła do mnie dziwnie mówić.Nie zrozumiałam prawie żadnego słowa.Z jej ust zaczeła cieknąć krew.Stałam jak sparaliżowana i powtarzałam sobie w myślach:
-To sen,to na pewno zwykły cholerny sen!!
Gdy zjawa zaczeła się do mnie zbliżać, zaczełam uciekać do reszty grupy.Wpadłam z krzykiem do salonu i jąkając się opowiedziałam im co widziałam.Gdy poszli do kuchni nie zauważyli nic.Sądzili że miałam zwykłe halucynacje.Po godzinie odważyliśmy się wyjść z domu.
Wilki na szczęscie już odeszły,ale zgubiliśmy drogę do obozu.Zaczeliśmy iść na oślep.Ja przy każdym kroku czułam dzikie spojrzenia.Było to straszne uczucie.Po długim czasie drogi usłyszałam warczenie.Jedynie krzyknełam:
-Wilki!!!
Wszyscy zaczeli uciekać.Potknełam się o korzeń.Obruciłam się na plecy i zauważyłam stojącego nademną wilka.Czerwone ślepia powoli mnie obserwowały.Zaczełam się powoli wycofywać.Wilk zmierzał w moją strone.Nagle przybiegł z kijem jeden z chłopaków i uderzył wilka w głowe.
Wilk ze skowytem uciekł.Podniosłam się i zaczełam uciekać.Trafiliśmy w koncu na ruiny starego domku.Skryliśmy się tam w celach dalszego odpoczynku.Zaczeliśmy rozmawiać:
-Czy wy coś z tego rozumiecie???-zaczełam.
-Na to wygląda że nas zaatakowały wilki-ktoś inny powiedział.
-Nie sądze...jakaś zjawa nas goni.
-Ale ja widziałam ducha kobiety!To nie były żadne halucynacje!Widziałam to jasno i wyraźnie-zaczełam histerycznym głosem krzyczeć.
-Uspokuj się!Ja ci wierzę!-inny chłopak zaczął mnie uspokajać.Wiedział że taki widok może przerazić.Po pewnym czasie wyszliśmy z chatki.Zaczeliśmy się oglądać za wilkami.Wcale nie oglądałam się za wilkami.Patrzałam na pewną scene.Scene zamordowania pani Jonson.Inni też to zauważyli.Była postać kobiety która zbierała grzyby.Nagle z tyłu zaatakowały ja wilki.Kobieta zaczeła się szamotać i krzyczeć pomocy.Wilki bez litośnie ją zagryzały.Po chwili przyszedł Jonson.Pogłaskał stwory i odszedł.Nagle na ścianie zaczeły się pojawiać krwiste napisy:
-„Jonson mnie zamordował.Dowiedział się że dziecko nie jest jego.Nasłał na mnie wytresowane zwierzęta...” po tym powiedziałam:
-Czyli Jonson ją zamordował!Wiedział że ona go zdradza!Ale dlaczego się powieśił?
-Pewnie z powodu wyrzutów sumienia-rzekł jeden z chłopaków.Nagle usłyszeliśmy warczenie wilków.Powiedziałam jedynie:
-O nie!!!
Zaczeliśmy znowu uciekać.Byłam strasznie wyczerpana.W oddali widzieliśmy światła obozu.Poczułam ulge.Ale jeśli sprowadzimy tam wilki?Byliśmy już blisko ale jeden z chłopców stracił siły.Skoczył na niego wilk i zaczął atakować.Z namiotu wyleciał jakiś człowiek ze strzelbą.Krzyknął:
-Chowajcie się!-i strzelił w wilka.Odrzuciło go trochę do tyłu.Ale wstał i wziął sobie za cel mężczyzne.Zaczął na niego biec a ten wycelował dobrze strzelbe i strzelił prosto w głowę.Wilk upadł.Mężczyzna podszedł do chłopaka.Miał tylko poszarpaną noge.
Ledwo doszliśmy do namiotu.Okazało się że ów mężczyzna to miejscowy policjant.Nasza wychowawczyni powiedziała żę zgłosiła nasze zaginięcie.Opowiedzieliśmy im naszą historie.Policjant stwierdził że nawiedzenia zdarzały się często.Ale wiekszość ludzi uciekała a zjawa nie mogła przekazać im tajemnicy.Teraz przekazała nam ją.Nad rankiem wyrusziliśmy do miejscowego dworca.W Londynie polecieliśmy samolotem do domu.Nigdy nie zapomne tej historii...
Bardzo fajne. I ciekawe. Nie bardzo przerażające, może gdybym czytała w innych warunkach, to bym się bała. Np na obozie w ciemnym lesie. Ale tak to nie bardzo. Podoba mi się, jest wciągające. Według mnie OK.
znalazłem czas żeby to przeczytać ...........w sumie fajne i ciekawe, dobry materiał na Mystery/Horror...... ...............a ten facetka ze sklepu nazywała się Jonson, a jak już się ''hajtnełą'' z leśniczym to on przyją jej nazwisko?? tak z tego wynika........
P.S. Facet nie powinien się nazywać ''Jonson'' tylko ''Jason'' (czyt. Dźejson) ..........ale pewnie nie zrozumiecie o co mi chodzi......ehh :bad: ...
ej no wiesz ja nie zwracałem w ogól uwagi na takie głupoty więc nie zdziwił bym sie jakby główna bohaterka umarła w srodku a na koniec nagle ożyła i pomachała na koniec