Wysłany: 17 Mar 06 18:23 • Temat postu: Ulubione książki
Jestem dosyć świerzo po przeczytaniu znakomitej trylogii pt. "Złotoskóry" niejakakiego autorstwa pani Robin Hobb(wrzyscy mnie męczyli że czytam Robina Hooda...), jest tu jedna z najlepszych książek jakie czytałem. Nie dosyć że bardzo wciągająca fabuła i znakomite opisy, to jeszcze bardzo uroczy fantastyczny świat. Z powodu wielu zalet trylogia owa znalazła się na 1 miejscu moich ulubionych książek i bardzo polecam wszystkim co lubią fantastykę. Jakie są wasze ulubione książki i gatunki, co polecicie innym HMTowcom? A poruszyłem temat książek bo trzeba się okulturalniać ot co
ostatnio nie czytałam żadniej książki, ale rok temu przeczytałam całe "opowieści z narnii" i muszę przyznać, że książka jest bardzo dobra...ale film im sie nie za bardzo udał...szkoda...mozecie mi polecić jakieś ciekawe książki fantastyczno przygodowe??
Dla mnie fajna jest trylogia Wladca Pierscieni, hobbit, moze byc harry potter i inne ksiazki fantastyczno-przygodowe.
A teraz czytam Kompanie Braci - tez mi sie bardzo podoba i polecam wszystkim
Moją ulubioną książką z dzieciństwa jest "O psie, który jexdził koleją" NIe wiem czemu ale jakoś baardzo mi sie podobała... A na końcu była taka wzruszająca
Potem z lektur szkolnych bardzo podobały mi się ksiązki tj. "Ten Obcy", "Przygody Tomka Sawyera"... Oprócz tego fajną ksiązke dostałam za wzorowe zachowanie i świadectwo z paskiem... KSiążka nazywa się "Chipo" Ale to takie ksiązki z dzieciństwa
Aktualnie czytam "Opowieści z Narnii". Narazie te dwa tomy, które przeczytałam baardzo mi się podobały. Wciągają jak bagno XD
Przed Narnią czytałam "Tajemniczy ogród". Też bardzo fajna książka. Pewnie wielu z was na tvn'ie widziało film...
Jeżeli chodzi o dziwne książki to pamiętam taką jedną, którą znalazłam w domu "A w Patafii nie bardzo" czy coś takiego Sam tytuł jest dziwaczny a książka jeszcze bardziej popierniczona
Rok temu czytałam także książke pt. "szara wilczyca"... NIestty nie przeczytałam do końca bo czasu brak, a potem tak leżała i leżała... Aż wkoncu mama skryła znowu do szafy Ale raczej do niej wróce bo była fajna XD
W 6 klasie wciągneła mnie jedna książka... a mianowicie "Dzieci z dwroca ZOO"... Dziwne to było ale to się wytnie
Kiedyś chciałam przeczytać sobei "Władce PIerścieni" ale przy tych wszystkich opisach elfów itd. usnełam I tak kilka razy pod rząd
Nie że nudne ale tak jakoś mnie wprowadizło to wszystko w senny nastrój Ale fajne sny są czasami po takiej książce XD
Jeżeli chodiz o ksiązke, której w dzieciństwie nienawidziłam to była to "Ania z zielonego wzgórza". Nie wiem czamu ale zawsze jak czytałam np. fragment z lpodręcnzika to bolała mnie głowa Jak gram w spyro to też mnie głowa boli :/ nie wiem czemu... ta grafika może działa nie tak na mój mózg XD I ten odgłos zbierania kryształków... Gram i mnie łęb boli... Dziwne ale cóż XD
Dla mnie czytanie książki to jest nałóg gorszy od picia alkocholu(a to nie lada wyczyn dla książki). Już tyle razy spóźniałem się do szkoły bo o 7 rano chciałem przeczytać kilka rozdziałów. Na lekcjach dostaję uwagi że książki czytam ale przeta w regulaminie szkoły nie ma nic o czytaniu książek ]:-> !! !! SKANDAL!! Ja bym wam powiedział znaczy się napisał jakie książki czytałem ale za dużo ich :afro: . Smuci mnie fakt że większość osób ogranicza się do czytania hp i trylogii Władcy Pierścienia a ostanio do Narnii(nie czytałem ale to tylko kwestia kilku dni). Najbardziej znienawidzoną książka jest "tajemniczy ogród" to jedyna książka jaką przeczytałem kilka stron i miałem dość
Być może nei dorosłeś do niej Nie no joke
NA początku "W pustyni i w puszczy" chciało mi się żygać tymi opisami/... ale potem książka się rozwija... Tak smao jest z "Tajemniczym ogrodem"...
Tylko, że opisy w tej książce kwitnącego ogrodu sa naprawde piekne... Gdsy czytam tworze sobie taki filmw głowie... Wszystko idzie sobie wyobrazić... Kwestia gustu... Mi się ona bardzo podobała... I baardzo polecam ale nie ludziom ryżopodobnym
Ja ostatnio przeczytałem książke Christofera Paoliniego "Eragon" a takze jej druga cześć pt "Najstarszy". Teraz czekam na trójke. Polecam kazdemu kto zachwyca się swiatem Tolkiena i Rowling. Przeczytałem również 5 części Pottera i Władcę. Warta przeczytania uwazam serie Andre Nortona pt Świat czarownic.
Ps: Władca pierscieni nie jest trylogią!!! Od Blondi Własnie co do ryża... Czy ktos powiedział, że sąłwne ksiązki są złe ? To, że maja tak wielu czytalników to nie znaczy, że są złe i płytkie, ale że mają w sobie coś co wciąga... Ja nie czytam tylko słanwych książek typu "Opowieści z NArnii". MRX mi polecił to sobie czytam... I wielkie mu dzięki, ze mi polecił Bo już 3 tom męcze Ostatnio czytałam ksiązke o burdelu Ale za dużo tam raportów wojskowych i troszke mnei to zniechęciło
Edytowany przez: Blondi 2006-03-18 11:41:18
____________________
No women - no sex, no sex - no children, no children - no shool, no shool - no problem!
Pottera czytałam, moim zdaniem książka jak książka, są lepsze, są gorsze.
"Eragon" taki sobie - głównie mieszanka innych książek fantastycznych - Paolini dużo się tego naczytał, ale niewiele dał od siebie.
"Tajemniczy ogród" - fajna książeczka, lubię do niej czasem wrócić.
Narnia spoko. Szybko się to czyta.
Tolkien - fajny, ale nie w dużej ilości. Jak się za dużo go czyta, to później nie mogę się odpędzić od elfów w mojej głowie.
Ostatnio czytałam "Pierwszy dzień po śmierci" - sympatyczna książeczka.
Aktualnie czytam "Imię róży" i bardzo mi się podoba.
Na liście moich ulubionych książek figurują jeszcze:
"Świat Zofii"
wszystkie książki Chmielewskiej,
Nienackiego,
"Quo vadis?"
"Światło gór nie zgasło".
A z nieco innej literatury - wiersze Twardowskiego.
Anię czytałam, podobała mi się, nawet cała serię strawiłam.
Nie cierpię "Krzyżaków". Z trudem przeczytałam, opuszczając co drugi akapit, interesowała mnie tylko Danusia, a jak umarła, to mi się zrobiło już wszystko jedno i czytałam tylko dialogi.
Hm... "Eragon" moim zdaniem nudny... a druga część jeszcze bardziej...
Ja Robin Hobb czytałam trylogię o żywostatkach. Nawet dość znopśne, nie powiem, ale z grubsza nic ciekawego.
"Tajemniczy ogróg"- uwielbiam wprost, ale za to "W pustyni i w puszczy" tylko przebolałam, głupie jak but moim zdaniem.
Bardzo lubię "świat dysku" Pratcheta, chociaż dwie pierwsze części tylko, trzecia już gorsza, a reszty na razie nie czytałam... ale mam zamiar.
z hp i władcą pierścieni robi się jak z th i db, nie że bym obrażał te tytuły ale jak jakiś dzieciak słucha powiedzmy th to od razu mówie że jest fanem rocka metalu itd. z db też jest tak że ktoś oglądał i od razu fan anime i manga, tak właśnie jest z hp czytają i od razu wielcy fani fantastyki i książek :szatan: . A rozplakaliście się kiedyś przy książce bo ja TAK A mianowicie przy Robin Hoodzie, jak czytałem o śmierci Robina to mi łzy leciały bo tak się wczułem w ten klimat zbójów, lasu i jedzenia korzonek że przeżywałem to jak dziewczynki co widzą Brada Pitta albo ostattnio Billa.
Mnie "tajemniczy ogród" poprostu nie urzekł ale spodziewam się już feministycznych okrzyków że nie znam się na pięknie i "magii" a więc od razu odpowiadam że nie lubię książek o małych dziewczynkach co biegają po jakiś magicznych ogrodach. Film oglądałem z przymusu bo to była moja lektura(jedyna jaką nie przeczytałem), tak czy siak film również mi się nie spodobał --__--. A czytaliście kiedyś książke co u dzieci jak i dorosłych wzbudza myśli i jest uznawana ża jedną z najpiękniejszych książek? Mówie o "małym księćiu"
Ja czytałam, i może wstyd się przyznać, ale czytałam książki, które podobały mi się bardziej... Np. za najlepsze książki uważam Mroczną Wieżę Stephena Kinga, którą właśnie skończyłam. Jest ona podzielona na sieden tomów i mimo, że piąty szczerze niezbyt mi sie podobał, to siudemka była wprost wspaniała, chociaż zakończenie nie spodobało mi się. Ale ja wprost WIEDZIAŁAM, że zakończenie mi się nie spodoba... Fajne książki zazwyczaj mają zakończenie, które mi do gustu nie przypada. Chyba dlatego, że te zakończenia... są takie filozoficzne i... smutne.
A ja tak, owszem nieraz płakałam przy książkach. Np. przy rzeczonej Wieży, jak zamordowany został jeden z moich ulubionych bohaterów... a potem drugi...
"Mały książę" jest świetny. Czytałam go trzy razy. Zawsze sięgam po niego, kiedy mam ochotę trochę porozmyślać o moich znajomych "przyjaciółkach" ze szkoły. Czasami przydałoby się oswoić kogoś nowego... Ale ostatnio już nie, bo przecież mam Loonę. Przyjaciel to najlepsze lekarstwo (i najlepsza trucizna ).
Zdarzało się płakać przy książkach, oj zdarzało. Ale w ostatnim czasie mniej.
ja n ie czytalam tajemniczego ogrodu awz pustymi i w puszczy przeczytalam tylko 1 czesc...nudziolo mnie to...narnie czytalm jakos 3 lata temu...obecnie nie czytam nic bop jakos nie moge nic odpowiedniego znaleść....a szkoda bo bym cos poczytala...
Ostatnio przeczytałam 6 częśc HP i to jest jedyna ksiązka na którą miałam ostatnio czas ...szkoła niestety nie daje życ Zdażyło mi się kilka razy płakac przy czym kolwiek jak czytałam np. taki "Janko Muzykant " jak ten biedny chłopiec umierał.Jeśli chodzi o nudne książki nic no chyba NIC nie pobije wg mnie "Sierotki Marysi " oraz "Krzyżaków" Przeczytałam 16 stron i mnei zemdliło poprostu ja nie lubie takich książek ."W pustyni i w puszczy" takie sobie było."Tajemniczy ogród" był całkiem całkiem.I jeszcze kiedys daaaaawno temu pamiętam czytałam "Mikołajka ' XD Nie powiem bo książeczka śmieszna No i oczywiście Władce Pierścieni oraz Hobbita
Ogólnie lubie Fantasy...Własnie ...Zna ktos jakąs własnie dobrą książke fantastyczną ? Chętnie bym sobie poczytała
____________________
Nadwrażliwość to mój wróg
Przerost duszy nad rozumem.
W głowę kopcie mnie
Może ozdrowieję.
Dyskretnej troski trzeba mi.
no tak ja książek musze czytać dużo nawet bardzo dużo tak żeby zaliczyć sesje czyli 1 semestr musze obowiązkowo zdac 4 tysiące stron + to co na zajęcia i moge powiedzieć że czytanie książek bardzo nas rozija i dobrze na nas wpływa moja ulubiona książka to RobinsonCrusoe choć ostatnio przeczytałem i bardzo mi się spodobał Kod Leonarda da Vinci