Wysłany: 01 Gru 08 21:43 • Temat postu: Takie tego ostatnio
No więc ostatnio znowu wyszła na światło dzienne sprawa ryżozwierza, która zaczęła się od tamtego wywiadu.
Zostałem o to poproszony, więc przeczytałem i to i komentarze. No i przyszedł czas, bym się wypowiedział (o co również zostałem poproszony )
Jak zwykle prawda leży gdzieś po środku. Zacznijmy od tego, któy to wszystko rozpętał.
Ryżu:
Zaobserwowałem tutaj (jak to brzmi O_O) sytuację, w której starasz się być bardzo głównym złym, bezczelnym i bezpośrednim. Orędownikiem wolności.
Niestety zawiodę cię odrobinę, bo to nie wygląda tak. Twój charakter (zapewne w mieszance z okresem buntu) doprowadzają do tego, że nie lubisz owijać w bawełnę. Doprowadziło to do tego, że w pewnym aspekcie dostałeś taką łatkę. Buntownika. Tobie się to spodobało i zacząłeś iść w to głębiej... Zbyt głęboko. W wielu aspektach na siłę widziałem bycie "chamskim, bezczelnym i bezpośrednim". To jest ciemna strona. Ale w tym skrajnie negatywnym aspekcie, który sprawia, że człowiek jest nieakceptowany. I nie, to nie jest bycie buntownikiem. To jest idiotyczna skrajność, która pokazuje brak zdrowego spojrzenia na sytuację oraz wymuszane zachowanie.
Z tych pozytywniejszych rzeczy. Na pewno ceni się szczerość. To co jest potrzebne, to większe ważenie słów. Jeśli odnosisz się do innej osoby. Zawsze możesz na nią naskoczyć i zrobić sobie z niego wroga. Przy okazji, ze sporej części otoczenia także. to nie jest dobra rzecz. Nie oznacza to, że masz trzymać język za zębami, gdy ci to nie pasuje. Po prostu poobserwuj, staraj się patrzeć zarówno na dobre strony jak i na złe. Potem powiedz mu o jego wadach. Wtedy nie dość, że nie rozwalisz kontaktów z otoczeniem, to w dodatku (jeśli ten człowiek nie jest idiotą) zdobędziesz dobrego kumpla. Bo ten człowiek zobaczy, że twoim celem nie jest zjechanie go.
Łatwo jest zrobić z ludzi wrogów.
Trochę ten pozytyw na moralizatorski mi wyszedł, ale nieważne.
Jak porzucisz trzymanie się tej roli,a puścisz własnego siebie na spacer, to się to wszystko trochę zmieni. Bo widzę, że to nie jest twoje prawdziwe "ja".
Z facetów...
Co do tego gadania o penisach - znacie zasadę o ratlerku? Im więcej szczeka tym mniej gryzie. A ci co się przechwalają, mają kompleks małego. Poza tym - jest to zachowanie pokroju gówniarzy. Więc wyluzujcie.
Co do dziewczyn...
Będę szczery - w tej kwestii się zgadzam z Ryżem (przynajmniej przez pewien okres czasu).
Gdyby nie nick, nie poznałbym kto tego posta pisze. Zarzut braku osobowości nie jest tutaj bynajmniej nietrafiony.
Jesteście tak niewyraźne, że kilogram rutinoscorbinu nie pomoże. Blondi najmniej z tej grupy cierpi na ten problem, ale w pewnym aspekcie to ciebie też dotyczy.
I nie pytajcie się co z tym zrobić. Zajmijcie się sobą, pomyślcie w jaki sposób chcecie "wyrazić siebie". Bo obecnie siedzicie w pewnych ramach, w które was wpakowano (lub siebie wpakowałyście) i udajecie, że wszystko jest w porządku. W międzyczasie stając się typową szarą masą. Niby każdy oryginalny, niby każdy inny, ale... Siedzicie w ramach, poza które nikt nie wychodzi. Bardzo ciasnych ramach.
Fragment o gadaninie na czacie, gdzie komuś nie podobał się temat rozmowy i się nie wtrącał - to jest przejaw właśnie własnego zdania. Tylko trzeba zacząć to uwypuklać, a nie ukrywać ten fakt. Jeszcze co do wypowiedzi Blondi "Gdybyście chciały to byście coś napisały" - to jest właśnie przykład takiej kultury szarości. Nikt się nie odzywa, nie przejmuje inicjatywy. Nic.
Poza tym:
Część z was uważa się za intelektualistów. Ale uwierzcie mi. Intelektualiści nie kłócą się (bo to dyskusja nie była) obrzucając jaka ta druga strona jest siaka i owaka.
Gnysek za dużo pije (już wiadomo, czmeu HMTv4 sie odwleka )
A wy się strasznie boicie kłótni. Unikanie ich nie da nic dobrego. Bo wszystko, co ludzie kryją w sobie się kumuluje. Nazbiera się tego, w końcu ktoś przeleje czarę goryczy i pół forum się poobraża i odejdzie. I całe HMT diabli wezmą, a ludzie się nabawią niemiłych wspomnień.
To chyba tyle z mojego punktu widzenia. Ciekawi mnie czy będzie dyskusja i (jeśli tak) to jak się ona potoczy.
Edit:
Nie będę komentował sprawę dostania moda przez Domkę, bo mi to rybka. Jednak w sprawie dania po kłótni warna tylko Ryżowi - to było zachowanie, do którego mod nie ma prawa dopuszczać. Stronniczość.
Ostatnio edytowany Poniedziałek, 01 Grudnia 2008, w całości zmieniany 1 raz(y).
A ja powiem tak, jestem tu krótko, ale to co miałam przeczytać to przeczytałam. Według mnie Ryży tylko próbuje zrobić z siebie "wielkiego złego". Szpan taki "patrzcie to ja wielki zły hmt", w rzeczywistości jest pewnie całkiem inaczej. Nie wspominając już o tym, że jest to strasznie żałosne i irytujące, ale wolny kraj. Zazwyczaj nie pisze nic innego jak tylko takie zdania żeby było widać jaki to on zły i nie dobry, wszystko na siłe. Oczywiście jak coś mu nie pasuje, spoko napisz, ale trzeba znać umiar. Pali za sobą mosty i żeby kiedyś się nie obudził i nie uświadomił sobie, że jest sam ;)
A jeśli chodzi o dziewczyny to żadnej nie znam, nie rozmawiam z żadną na gg czy też gdzie indziej, nie próbowałam się na siłę z nikim zaprzyjaźniać. I z tego co widzę to najbardziej trzeźwe i odrębne myślenie ma Alaizabel, w ogóle te całe maliny, nie wiem o co chodziło, ale masakra...
W pewnym sensie zgadzam się z przedmówcą, ale dla mnie postawę Ryża można najtrafniej określić jednym słowem: żal.
To tyle, oczywiście wyjdzie z tego kłótnia i większość będzie po sobie jeździła. Norma. Ja takich form "dyskusji" nie lubię więc jest to pewnie jednostronna wypowiedz. Tyle.
Ostatnio edytowany Poniedziałek, 01 Grudnia 2008, w całości zmieniany 1 raz(y).
Zaobserwowałem tutaj (jak to brzmi O_O) sytuację, w której starasz się być bardzo głównym złym, bezczelnym i bezpośrednim. Orędownikiem wolnośc
Może Cię to ździwi ale, tak, staram się jak mogę i poświęcam temu dużo czasu i energii.
Cytat:
Niestety zawiodę cię odrobinę, bo to nie wygląda tak. Twój charakter (zapewne w mieszance z okresem buntu) doprowadzają do tego, że nie lubisz owijać w bawełnę
Szkoda że nie wszystko wychodzi jednak tak jakbym chciał , a w bawełnę nie owijam bo nie owijam, chociaż oczywiscie w realu jestem raczej bardziej powściągliwy w słowach bo one dla mnie mniej znaczą niż czyny.
Cytat:
Doprowadziło to do tego, że w pewnym aspekcie dostałeś taką łatkę. Buntownika. Tobie się to spodobało i zacząłeś iść w to głębiej... Zbyt głęboko. W wielu aspektach na siłę widziałem bycie "chamskim, bezczelnym i bezpośrednim". To jest ciemna strona. Ale w tym skrajnie negatywnym aspekcie, który sprawia, że człowiek jest nieakceptowany.
Dostałem ją i z niej korzystam z chęcią i tak podoba mi się to, chyba każdy w sercu chciałby pobyć tym złym prawda?
Ach..A głęboko dlatego że jestem raczej skrajny. No cóż, tak na poważnie to jestem jednak miłym kolesiem, kocham wszystkie żywe istoty jak buddysta (albo raczej osoba starająca się być buddystą a przynajmniej wcielać w życie wiele aspektów tej religii/ideaologii/filozofii).
Akceptacja nie jest moim priorytetem na tym forum.
Kod:
I nie, to nie jest bycie buntownikiem. To jest idiotyczna skrajność, która pokazuje brak zdrowego spojrzenia na sytuację oraz wymuszane zachowanie.
Brawo dla tego pana za skumanie się że celowo przesadzam, brak zdrowego spojrzenia? Och proszę zauważ że w większości przypadków staram się posługiwać logiką a nie emocjami.
Cytat:
tych pozytywniejszych rzeczy. Na pewno ceni się szczerość.
Dziękuję Mistrzu.
Cytat:
To co jest potrzebne, to większe ważenie słów. Jeśli odnosisz się do innej osoby. Zawsze możesz na nią naskoczyć i zrobić sobie z niego wroga. Przy okazji, ze sporej części otoczenia także. to nie jest dobra rzecz. Nie oznacza to, że masz trzymać język za zębami, gdy ci to nie pasuje. Po prostu poobserwuj, staraj się patrzeć zarówno na dobre strony jak i na złe.
Mówiłem, przesadzam i nie przestanę to koło zacznie się samo kręcić. Ach tam, nie zależy mi na tym czy ktoś jest moim wrogiem czy nie, zauważ też że naskakuję dopiero na kogoś kiedy plecie (w moim mniemaniu) bzdury, albo żeby własnie sprokowować.
Cytat:
Potem powiedz mu o jego wadach. Wtedy nie dość, że nie rozwalisz kontaktów z otoczeniem, to w dodatku (jeśli ten człowiek nie jest idiotą) zdobędziesz dobrego kumpla. Bo ten człowiek zobaczy, że twoim celem nie jest zjechanie go.
Łatwo jest zrobić z ludzi wrogów.
W życiu na temat wad innych nawet się nie wypowiadam, ich wady, ich sprawa ja unikam ludzi którzy mi przeszkadzają a nie czuję potrzeby doskonalenia ich, to sprawa inwidualna, chyba że ktoś się mnie zapyta o swoje wady, wtedy odpowiem, ale najpierw ten ktoś musiałby zrobić krok w doskonaleniu sie i uświadomić sobie że coś jest nie tak.
Cytat:
Jak porzucisz trzymanie się tej roli,a puścisz własnego siebie na spacer, to się to wszystko trochę zmieni. Bo widzę, że to nie jest twoje prawdziwe "ja"
Puszczę kiedy będzie nowy serwis albo ludzie tutaj zaczną częściej pisac i na forum będzie się coś działo bez mojej pomocy.
To tyle, moje małe podsumowanie Eerion to to: Wiedz że przesadzam, udaję, bawię się, prowokuję po to żeby coś działo, może podświadomie traktuję siebie jako mesjasza chcącego ożywiśc troszkę forum i po prostu wybrałem taki brutalny sposób.
Reszta to aspołeczny charakter.
Dziękuję, pozdrawiam.
@ Patrycja:
O samoocene tutaj w ogóle nie chodzi, nie jestem raczej typem człowieka który musi łechtać swoje ego nienawiścią innych.
Chociaż.Zło jest sexy
Ostatnio edytowany Poniedziałek, 01 Grudnia 2008, w całości zmieniany 1 raz(y).
No właśnie wszystko zaczęło się od tego nieszczęsnego zdarzenia na "nowym" SB. Niby Ryż wyraził swoje zdanie ale jego słowa były nieco prowokujące. To jego zachowanie rzeczywiście jest niepokojące, no ale co możemy poradzić. Takiego już mamy Ryża i raczej nic nie poradzimy na jego charakter. Chociaż trzeba stwierdzić. Jego zachowanie bardzo często jest żałosne ;D Z drugiej zaś strony mamy Domkę, która odniosła się z pogardą do osoby Ryża z czego wynikła kłótnia. Osobiście uważam, że niby ostrzeżenie jest na miejscu. Ryż obrażał innych uczestników rozmowy. Ale przecież to samo tyczy się też innych ^^ A mimo to oni osta nie dostali. Jak już Eerion zauważył, ukazuje sie tu stronniczość Domki wynikającej z jej niechęci do Ryża. Nie chce tutaj nikogo osądzać bo właściwie ja w tej rozmowie nie uczestniczyłem ale wystarczy spojrzeć żeby zobaczyć, że emocję wzięły górę. A tak być raczej nie powinno ^^
Może Cię to ździwi ale, tak, staram się jak mogę i poświęcam temu dużo czasu i energii.
I źle. Więcej bycia sobą
Cytat:
Dostałem ją i z niej korzystam z chęcią i tak podoba mi się to, chyba każdy w sercu chciałby pobyć tym złym prawda?
Ach..A głęboko dlatego że jestem raczej skrajny. No cóż, tak na poważnie to jestem jednak miłym kolesiem, kocham wszystkie żywe istoty jak buddysta (albo raczej osoba starająca się być buddystą a przynajmniej wcielać w życie wiele aspektów tej religii/ideaologii/filozofii).
Akceptacja nie jest moim priorytetem na tym forum.
Teraz starasz się z jednej strony przyjąć pozycję inną, z drugiej zaś połączyć ją z poprzednią.
Nie wychodzi ci to.
A czy pobyć tym złym? Ja jakoś przez pewien czas na HMMT byłem tym złym modem, ale takich cyrków jakoś nie odwalałem.
Bo "być tym złym" a "przeginać pałę" to różnica.
Co do samej akceptacji i priorytetu - Piszesz tak, jednak to wygląda w praktyce odrobinę inaczej. Osoba, której nie zależy na zdaniu innych, ani na ich akceptacji nie przebywa w takich miejscach jak fora internetowe. Ponieważ nie widzi powodu, by przebywać z kimśtam. A jak już pokazałeś i powiedziałem - twój prawdziwy charakter jest inny, niż to co prezentujesz.
Cytat:
Brawo dla tego pana za skumanie się że celowo przesadzam, brak zdrowego spojrzenia? Och proszę zauważ że w większości przypadków staram się posługiwać logiką a nie emocjami.
Jeśli przesadzasz celowo, to pokazuje, że nie potrafisz zdrowo spojrzeć na sprawę. Bo takim zachowaniem tylko niszczysz, nie przynosząc żadnych korzyści ani sobie, ani otoczeniu.
A co do tej twojej logiki - niezbyt ją widać.
Przynajmniej ja dotychczas nie widziałem. Zauważyłem za to sposób postępowania i kierunek w którym zmierzasz.
Cytat:
Mówiłem, przesadzam i nie przestanę to koło zacznie się samo kręcić.
Połknąłeś jakiś wyraz? Bo czegoś mi tu brakuje.
Jeśli połknąłeś "aż". No to zasmucę cię - to koło nie zakręci się w ten sposób. Ba! Ludzie się w końcu zmęczą prowokacjami i wymuszanymi kłótniami i efekt będzie zupełnie odwrotny.
Cytat:
W życiu na temat wad innych nawet się nie wypowiadam, ich wady, ich sprawa ja unikam ludzi którzy mi przeszkadzają a nie czuję potrzeby doskonalenia ich, to sprawa inwidualna, chyba że ktoś się mnie zapyta o swoje wady, wtedy odpowiem, ale najpierw ten ktoś musiałby zrobić krok w doskonaleniu sie i uświadomić sobie że coś jest nie tak.
A forum to nbiy nie życie? Nie rozmawiasz z ludźmi? Bo jakoś wyłożyłeś dziewczynom bez ogródek co sądzisz o ich zachowaniach.
Cytat:
Puszczę kiedy będzie nowy serwis albo ludzie tutaj zaczną częściej pisac i na forum będzie się coś działo bez mojej pomocy.
Jak już powiedziałem - kontynuowanie twojej taktyki, przyniesie na dłuższa metę negatywne efekty.
I widze, że rpóbujesz robić z siebie męczennika. To nie ma sensu. I nic, poza zniszczeniem wszystkiego wokół siebie ci nie da.
Cytat:
Reszta to aspołeczny charakter.
Który próbujesz przywdziać i się nim obnosić. Bo prawdziwie aspołecznych ludzi to ty najwyraźniej nie znasz.
Tacy, nie wchodzą na fora.
Ostatnio edytowany Poniedziałek, 01 Grudnia 2008, w całości zmieniany 1 raz(y).
A ja powiem tak, jestem tu krótko, ale to co miałam przeczytać to przeczytałam. Według mnie Ryży tylko próbuje zrobić z siebie "wielkiego złego". Szpan taki "patrzcie to ja wielki zły hmt", w rzeczywistości jest pewnie całkiem inaczej. Nie wspominając już o tym, że jest to strasznie żałosne i irytujące, ale wolny kraj. Zazwyczaj nie pisze nic innego jak tylko takie zdania żeby było widać jaki to on zły i nie dobry, wszystko na siłe. Oczywiście jak coś mu nie pasuje, spoko napisz, ale trzeba znać umiar. Pali za sobą mosty i żeby kiedyś się nie obudził i nie uświadomił sobie, że jest sam ;)
A ja powiem tak , jesteś tu krótko i może przeczytałaś dużo ale za mało ;o Nie wydaje mi sie zeby Ryż chciał 'szpanować' złoscią skoro jest tu tak potępiana. Wcale nie pisze nic innego ;D Kobieto, otwórz troche oczka. Nie wszystko co robi to 'zło' bo często stara sie cos zrobić dla forum, ale Ty widzocznie należysz do tych ślepych i głuchych, pasowałabyś do niektórzych.
"patrycja" napisał(a):
A jeśli chodzi o dziewczyny to żadnej nie znam, nie rozmawiam z żadną na gg czy też gdzie indziej, nie próbowałam się na siłę z nikim zaprzyjaźniać. I z tego co widzę to najbardziej trzeźwe i odrębne myślenie ma Alaizabel, w ogóle te całe maliny, nie wiem o co chodziło, ale masakra...
Była już mowa o tym by nie oceniać kogoś gdy sie go nie zna, ale tamto akurat było śmieszne. Z tym o Ali sie absolutnie zgadzam ale z nami W OGÓLE sie nie znasz i nawet nic na forum nie napiszesz to nie przesadzaj. Aj i nie oceniaj tego skoro nie masz pojęcia o co chodziło, na czym sie juz ja przejechałam i Blondi twierdząc ze obgadujemy Tokine
"patrycja" napisał(a):
W pewnym sensie zgadzam się z przedmówcą, ale dla mnie postawę Ryża można najtrafniej określić jednym słowem: żal.
To tyle, oczywiście wyjdzie z tego kłótnia i większość będzie po sobie jeździła. Norma. Ja takich form "dyskusji" nie lubię więc jest to pewnie jednostronna wypowiedz. Tyle.
Może i wyniknie kłótnia/dyskusja, albo i nie. Z takim podejsciem 'kariery' tu nie zrobisz. Tak sie składa że często następuje wymiana zdań, ale moim wytłumaczeniem jest to że wszyscy są inni i jak sie coś długo w sobie kumuluje to potem trzeba to wyrzucić własnie w kłótni.
Teraz starasz się z jednej strony przyjąć pozycję inną, z drugiej zaś połączyć ją z poprzednią.
Nie wychodzi ci to.
A czy pobyć tym złym? Ja jakoś przez pewien czas na HMMT byłem tym złym modem, ale takich cyrków jakoś nie odwalałem.
Bo "być tym złym" a "przeginać pałę" to różnica.
Co do samej akceptacji i priorytetu - Piszesz tak, jednak to wygląda w praktyce odrobinę inaczej. Osoba, której nie zależy na zdaniu innych, ani na ich akceptacji nie przebywa w takich miejscach jak fora internetowe. Ponieważ nie widzi powodu, by przebywać z kimśtam. A jak już pokazałeś i powiedziałem - twój prawdziwy charakter jest inny, niż to co prezentujesz.
Po prostu uświadamiam Cię o tej mojej drugiej stronie, żebyś nie myślał że jestem taki agresywny w życiu.
Nie łączę, one po prostu są i stosuję je adekwatnie do sytuacji.
Cóż, a dlaczego mam nie przybywać? Lubię dyskutować choćby po to żeby zdobyć wiedze, a nie zależy mi na zdaniu O MNIE, chyba że to konstruktywna krytyka z której da radę wyciągnąc jakieś wnioski.
To że prawdziwy jest inny-Mówiłem już to.
Cytat:
Jeśli przesadzasz celowo, to pokazuje, że nie potrafisz zdrowo spojrzeć na sprawę. Bo takim zachowaniem tylko niszczysz, nie przynosząc żadnych korzyści ani sobie, ani otoczeniu.
A co do tej twojej logiki - niezbyt ją widać.
Przynajmniej ja dotychczas nie widziałem. Zauważyłem za to sposób postępowania i kierunek w którym zmierzasz.
Przesadzam celowo by osiągnąc cel, moim celem jest to żeby ludzie coś pisali, to dosyć proste prawda?
Logika-Skoro jej nie widzisz to albo jej nie ma, albo nie umiesz jej odczytać albo jest zrozumiała tylko dla mnie.
Któreś z tych rozwiązań jest prawdziwe, tylko teraz co to jest prawda? Prawda?: ) a to temat już na filozofowanie, zajmiejmy się tym innym razem.
Cytat:
Połknąłeś jakiś wyraz? Bo czegoś mi tu brakuje.
Jeśli połknąłeś "aż". No to zasmucę cię - to koło nie zakręci się w ten sposób. Ba! Ludzie się w końcu zmęczą prowokacjami i wymuszanymi kłótniami i efekt będzie zupełnie odwrotny.
Tak, połknąłem, dzięki że złowiłeś Mm..A na czym opierasz twierdzenie że się nie uda? Ja twierdzę że tak, spójrz teraz? Co robimy? Dyskutujemy i o to, właśnie o to mi chodziło.
Cytat:
A forum to nbiy nie życie? Nie rozmawiasz z ludźmi? Bo jakoś wyłożyłeś dziewczynom bez ogródek co sądzisz o ich zachowaniach.
Och, oczywiście kwestią tutaj jest to że przez net każdy jest mm..Bezczelniejszy? Albo konkretniejszy.
Wyłożyłem to żeby je sprowokowac, znowu cel uświęca środki.
Cytat:
Jak już powiedziałem - kontynuowanie twojej taktyki, przyniesie na dłuższa metę negatywne efekty.
I widze, że rpóbujesz robić z siebie męczennika. To nie ma sensu. I nic, poza zniszczeniem wszystkiego wokół siebie ci nie da.
Prędzej mi się znudzi, albo zaprzestanę bo to co właśnie robimy bedzie na porządku dziennym, a nie jednokrotnym przypadkiem
Mam robić z siebie męczennika po tym jak je zbluzgałem? Hahaha, to byłby szczyt hipokryzjii,
a ukazuje im to co piszą i że to nie zawsze jest sensowne po to żeby mnie przekonali że jednak jest
Cytat:
Który próbujesz przywdziać i się nim obnosić. Bo prawdziwie aspołecznych ludzi to ty najwyraźniej nie znasz.
Tacy, nie wchodzą na fora.
Okej, nie jestem aspoleczny, skoro twierdzisz że znasz takich i że zachowują się inaczej, cofam to i przyznaje Ci racje.
Chociaz chciałbym żebyś dodał coś wiecej o tym jak się zachowują żebym mógł się porównać.
Kara mam wrażenie, że stoisz za Ryżem tylko dlatego żeby Ciebie nie zjechał. Twój wybór. Nie obrażaj ludzi ślepych i głuchych, gdybym była ślepa nie napisałabym tu nic.
Nie oceniam nikogo w przeciwieństwie do Ciebie (ale Ty widzocznie należysz do tych ślepych i głuchych, pasowałabyś do niektórzych.) To, że nic nie piszę nie znaczy, że nic nie wiem. To czy obgadujesz Tokine mnie zupełnie nie obchodzi.
Kariery absolutnie nie chcę robić. Ilość postów o niczym nie świadczy. Oczywiście, że wszyscy są inni to nie podlega dyskusji. Jak coś się długo w sobie kumuluje to można to wyrzucić w normalny sposób nie uciekając się do kłótni, co Ty usilnie próbujesz zrobić.
Dla mnie Ryż to infantylny gówniarz i tyle, mimo to, że nie wiem ile ma lat i szczerze mnie to nie obchodzi bo zachowuje się na jakieś 13. Nie obrażając ludzi 13 letnich. Czytałam wypowiedzi w shoucie i w 90 % zgadzam się z Domka. A Ty nadskakujesz nad Ryżem jak taki pies za kością. Kłóć się dalej.
@Patrycja
Jakbyś wiedziała i czytała, Kare też zjechałem
Okej, skoro twierdzisz że zachowuję się jak gówniarz to dobra, tylko chciałbym wiedzieć dlaczego tak twierdzisz i byłoby miło jakbyś dodała do tego jakieś cytaty z shouta a wtedy będę bił Ci brawa i w pełni zaakceptuję Twoją opinie chociaż na akceptacji raczej Ci nie zależy.
Po prostu uświadamiam Cię o tej mojej drugiej stronie, żebyś nie myślał że jestem taki agresywny w życiu.
Nigdy tak nie myślałem. Sam fakt twojego wymuszania bycia złym mnie przekonał, że tak nie jest.
Cytat:
Nie łączę, one po prostu są i stosuję je adekwatnie do sytuacji.
Co oznacza, że najprawdopodobniej obie te postawy są sztuczne.
Cytat:
Cóż, a dlaczego mam nie przybywać? Lubię dyskutować choćby po to żeby zdobyć wiedze, a nie zależy mi na zdaniu O MNIE
Ludzie, którzy cię nie akceptują, nie będą z tobą dyskutować (bo jesteś dla nich np. gówniarzem, czy idiotą i nie widzą powodu, by próbować prowadzić z tobą dyskusję na poziomie). A nawet jeśli, przyjmą pozycję anty-ty, co także nie pozwoli ci osiągnąc, co napisałeś.
Cytat:
MNIE, chyba że to konstruktywna krytyka z której da radę wyciągnąc jakieś wnioski.
Jak ma to być konstruktywna krytyka o tobie, skoro to co pokazujesz to sztuczna maska?
Cytat:
Przesadzam celowo by osiągnąc cel, moim celem jest to żeby ludzie coś pisali, to dosyć proste prawda?
Podobny cel mają te wszystkie idiotyczne gry. I obie są tak samo bezużyteczne.
Już pisałem, do czego twój sposób "wymuszania pisania" prowadzi, prawda?
Cytat:
Tak, połknąłem, dzięki że złowiłeś Mm..A na czym opierasz twierdzenie że się nie uda? Ja twierdzę że tak, spójrz teraz? Co robimy? Dyskutujemy i o to, właśnie o to mi chodziło.
Dyskutujemy, ponieważ zamiast trzymać urazy, napisałem temat, w którym (IMHO słusznie) pojechałem obie strony i aby oczyścić całą sprawę.
A na czym opieram twierdzenie, że się nie uda? Na doświadczeniu.
Twoja taktyka, jest na krótką metę. O sprowokować flame, sprawić by ludzie zaczęli się wypowiadać, częściej wchodzili na forum.
Tak, ale... To może byc dobre na raz, drugi. Jednak jeśli chcesz tą taktykę ciągnąć dłużej, ludzie się zmęczą. Nie będą chcieli wchodzić na forum, gdzie są wymuszone kłótnie. Powiem ci, że podobną sytuację mam w swoim otoczeniu. Nie chce się chodzić do tych, co z byle powodu się źrą, obrażają. To jest męczące, skoro możesz, to unikasz tego.
Cytat:
Och, oczywiście kwestią tutaj jest to że przez net każdy jest mm..Bezczelniejszy? Albo konkretniejszy.
Wyłożyłem to żeby je sprowokowac, znowu cel uświęca środki.
Zatem musisz sprecyzować tamtą myśl, ponieważ kłóci się ona z tym co tu napisałeś.
Cytat:
Prędzej mi się znudzi, albo zaprzestanę bo to co właśnie robimy bedzie na porządku dziennym, a nie jednokrotnym przypadkiem
Jak ci się znudzi, to może być już za późno
Cytat:
Mam robić z siebie męczennika po tym jak je zbluzgałem? Hahaha, to byłby szczyt hipokryzjii,
Cytat:
Puszczę kiedy będzie nowy serwis albo ludzie tutaj zaczną częściej pisac i na forum będzie się coś działo bez mojej pomocy.
To była "męczeńska" wypowiedź. Nie próbuj temu nawet zaprzeczyć.
Cytat:
a ukazuje im to co piszą i że to nie zawsze jest sensowne po to żeby mnie przekonali że jednak jest
Próbujesz zrobić wszystko by być w centrum uwagi?
Bo ta wypowiedź, pokazuje, że przy pisaniu postów nie kierujesz się konkretną postawą.
Cytat:
Chociaz chciałbym żebyś dodał coś wiecej o tym jak się zachowują żebym mógł się porównać.
W porównaniu z nimi jesteś miłym chłopcem.
Bo ludzie aspołeczni... Ich po prostu nie obchodzą inni. Nie interesują.
Oni mają żyć włąsnym życiem, zostawić ich (ludzi a.) w spokoju. Nie wtrącać się.
Nie lubią towarzystwa i uciekają od niego. Chcą być sami. Inni mogą sobie być, ale byleby się nie zbliżali, nie wtrącali w nie swoje sprawy, itd.
Co do dyskusji - widzę, że próbujesz się bronić. Choć czasem po prostu trzeba zmienić taktykę.
1. Nie, wcale nie. Gdybyś patrzała widziałabyś ile razy sie już podstawialam żeby mnie zjechał i nadal nic mi to nie robi, a stoje za nim dlatego że sie zgadzam w wielu kwestiach. Ślepi i głusi - dżizys to była metafora, to oczywiste że nie mialam na myśli bycia naprawde ślepym czy głuchym.
2. Często oceniam i krytykuje innych ale pisanie o Ryżu że jest żałosny to nie jest ocenianie prawda? To o tokine było o Blondi i tym że zostałam niesłusznie oskarżona(w tym mi nie musisz odpisywać bo tylko podałam przykład)
3. Mówienie o karierze to nie mówienie o ilosci postów i czemu myślisz że to miałam na myśli? Trudno jest na spokojnie wyrzucić kilka wrednych rzeczy które w sobie trzymasz, a kłótni nie lubie i nie chce ich stwarzać ale jakoś zawsze jak coś takiego sie zaczyna to staram sie trzymać swojego zdania a że komuś to nie pasuje i powoduje kłótnie to już nie moja wina. Ja nie będe milczeć tylko po to zeby panował pokuj i wszyscy byli szczęśliwi.
4. Tu własnie nikogo nie oceniasz. Nie obrażaj mnie. Zgadzasz sie z Domką i o tym mówiłam i tu znowu rzecz powraca do tego że ludzie są inni bo ja sie nie zgadzam żeby pod wpływem emocji i dawnych wydarzeń które nawet jej nie dotyczą miała prawo uprzykrzać zycie innym i nadużywać władzy. To z psem to ciekawa metafora, nie obrażaj psow bo są bardzo mądre i zawsze idą tam gdzie im lepiej, to własnie ja zrobiłam. Wole być z kimś wg. innych żałosnym ale przynajmiej szczerym i nie bojącym sie powiedziec prawdy. A to że go lubie i tobie sie wydaje że za nim skacze może sie obrócić przeciwko tobie bo narazie sie zachłusnełas Domką i jej nienawiscią do Ryza
Co do dyskusji - widzę, że próbujesz się bronić. Choć czasem po prostu trzeba zmienić taktykę
Oczywiście, będę tak długo się "bronił" póki nie uznam że jednak Ty masz racje.
Bo właśnie Eerionku zrobiłeś to czego oni nie zrobili, dajesz mi sensowne argumenty które są z Twojego życia wzięte a szanuję Cię więc pewnie jeszcze z 2 takie nasze analizujące posty i przyznam Ci racje.
Cytat:
Co oznacza, że najprawdopodobniej obie te postawy są sztuczne.
Szczerze mówiąc sam nie wiem bo jestem rozdarty między byciem właśnie aspołecznym (tak jak opisałeś niżej, mam jednak cechy osoby aspołecznej ale zdaję sobie sprawe w jakim zyjemy świecie i że jestem "skazany" na towarzystwo ludzi i po częsci czasami nawet to lubię więc się przełamuję)
a właśnie człowiekiem dobry, tutaj jednak wychodzą moje problemy natury psychologicznej o których nie chcę rozmawiać bo sam nie znam odpowiedzi.
Ludzie, którzy cię nie akceptują, nie będą z tobą dyskutować (bo jesteś dla nich np. gówniarzem, czy idiotą i nie widzą powodu, by próbować prowadzić z tobą dyskusję na poziomie). A nawet jeśli, przyjmą pozycję anty-ty, co także nie pozwoli ci osiągnąc, co napisałeś.
Mm..Cholera, masz rację, ale zawsze jednak istnieje szansa że ktoś wyjdzie ponad emocjonalne pobudki lub opinie i będzie patrzał na słowa a nie na osobe która je wypowiada, ale dobra, przyznaję Ci racje, tutaj mnie "pokonałeś"
Jak ma to być konstruktywna krytyka o tobie, skoro to co pokazujesz to sztuczna maska?
Ten tekst dotyczył sytuacji kiedy nie udaję, na forum nie szukam teraz konstruktywnej opinii o sobie ale teraz celem jest "podpalenie" forum by coś sie działo.
Podobny cel mają te wszystkie idiotyczne gry. I obie są tak samo bezużyteczne.
Już pisałem, do czego twój sposób "wymuszania pisania" prowadzi, prawda?
Znowu racje przyznaje, dałeś logiczny argument i cóż, muszę się zgodzić.
Dyskutujemy, ponieważ zamiast trzymać urazy, napisałem temat, w którym (IMHO słusznie) pojechałem obie strony i aby oczyścić całą sprawę.
A na czym opieram twierdzenie, że się nie uda? Na doświadczeniu.
Twoja taktyka, jest na krótką metę. O sprowokować flame, sprawić by ludzie zaczęli się wypowiadać, częściej wchodzili na forum.
Tak, ale... To może byc dobre na raz, drugi. Jednak jeśli chcesz tą taktykę ciągnąć dłużej, ludzie się zmęczą. Nie będą chcieli wchodzić na forum, gdzie są wymuszone kłótnie. Powiem ci, że podobną sytuację mam w swoim otoczeniu. Nie chce się chodzić do tych, co z byle powodu się źrą, obrażają. To jest męczące, skoro możesz, to unikasz tego.
Czekałem na to aż ktoś wyjdzie ponad to i wiedziałem że to będziesz Ty, dlatego tak Cie namawiałem żebyś przeczytał i założyl temat.
No tak, to ten argument o którym mówilem wyżej i że się z nim w końcu zgadzam.
Zatem musisz sprecyzować tamtą myśl, ponieważ kłóci się ona z tym co tu napisałeś.
Dlaczego się kłóci? Porównaj.
To była "męczeńska" wypowiedź. Nie próbuj temu nawet zaprzeczyć.
Nie zgadzam się, to że z moją pomocą to faktycznie za mocne słowa, wyolbrzymienie, ale nadal się nie zgadzam żeby była męczeńska.
Po prostu, będę tak długo rozrabiał póki nie zauważę że będą się pojawiać ciekawe tematy w którym będą się wypowiadać i ne będą one dotyczyły mojego zachowania, liczę to że będzie efekt uboczny zbyt dużej ilości tematów o mnie i w koncu będą mieli dośc i zaczną się wygadywac gdzie indziej.
Próbujesz zrobić wszystko by być w centrum uwagi?
Bo ta wypowiedź, pokazuje, że przy pisaniu postów nie kierujesz się konkretną postawą.
Daj spokój, już mówiłem że nie zalezy mi na tym zeby być najważniejszym.
Owszem, nie kieruję się konkretną postawą, człowiek powinien się zmieniać żeby być coraz lepszy jak ktoś mnie przekona ze się mylę to zmienię zdanie.
1.Napisałam, że mam wrażenie jak jest nie wnikam. Wygląda to tak jak wygląda.
3. Dlatego "ale z nami W OGÓLE sie nie znasz i nawet nic na forum nie napiszesz to nie przesadzaj". Nie, nie jest trudno na spokojnie wyrzucić kilka nawet wrednych ale sensownych rzeczy.
4. Napisałam, że zgadzam się z Domką w 90 %, ostrzeżenie powinni dostać wszyscy, którzy po sobie jechali. A Ryży może i jest szczery ale czy zawsze kieruje sie prawdą? Nie. Nikim sie nie zachłysnęłam jeśli o to słowo Ci chodziło, i dlaczego miałoby to obrócić sie to przeciwko mnie? ehehehehe groźba czy jak?
Ryży no spodziewałam się, że poprosisz o te cytaty a i tak zamknęłam shouta. Cholera teraz tyle przewijania.
Ryzy (11:52, Nie 30 Lis): Zorpieszczony, to brzmi jak nazwa choroby rodem z "Autostopem przez galaktykę"
Rozumiem, że to ironia, ale iście dziecinna.
Ryzy (11:51, Nie 30 Lis): Ale Ty jesteś głupia, myślisz że my chcemy zmienić żeby mieć radoche że "gnys dla nas pracuje" Po prostu, ten jest własnie majo fajny i wolimy tamten, Gnysek to powinien zrozumieć jako Admin
Nie Gnysek nie powinien niczego, będzie chciał zrozumie, nie to nie. Było wszystko jak na tacy, ale widocznie trzeba podać do ręki, a jak się nie poda to mega pretensje o coś co było pokazane. Obrażone dziecko na cały świat bo nie jest tak jak ono chce.
Ryzy (11:47, Nie 30 Lis): Okej, padło i mam, żyjesz teraz ze świadomością że Rysh powiedział że jesteś głupia, i co? Będziesz teraz rozpaczliwie udowadniać że jest jednak inaczej pogrążając się
"Rysh " Nieeeee tylko nie to. Odrazu mi sie nasuwają te pokemoniaste dzieci " $$lCnY BllllOga$$eK WbIjAj Do MnIe". Nie dość, że irytujące to jeszcze sprawiające wrażenie jakby ktoś się zatrzymał na etapie przedszkola.
Ryzy (12:04, Nie 30 Lis): Zamknąc to ja mogę wieko od skrzynki ja co najwyżej mogę umilknąc by zobaczyć co będzie dalej
Oczywiście wyciąganie z kontekstu i szukanie dziury w całym bo już się nie wie co napisać żeby wyglądało jak najbardziej chamsko.
Głównie chodzi mi o to nagminne obrażanie praktycznie każdego kto się nasunie żeby rozruszać forum. No rzeczywiście brawo udany pomysł niech się wszyscy skłócą bo tylko nielicznym nie o to w tym wszystkim chodzi. Tak ja nie szukam akceptacji, ale Ty chyba bardzo chciałbyś być jednak akceptowany. W ogóle ten fanclub teraz to jest jakaś chora przesada, i to nie jest gówniarskie? Nie wiem, czy to szukanie sojuszników, którzy będą przytakiwać, czy adwokatów.
"Co do dyskusji - widzę, że próbujesz się bronić. Choć czasem po prostu trzeba zmienić taktykę." Brawo.
Ostatnio edytowany Poniedziałek, 01 Grudnia 2008, w całości zmieniany 1 raz(y).
Szczerze mówiąc sam nie wiem bo jestem rozdarty między byciem właśnie aspołecznym (tak jak opisałeś niżej, mam jednak cechy osoby aspołecznej ale zdaję sobie sprawe w jakim zyjemy świecie i że jestem "skazany" na towarzystwo ludzi i po częsci czasami nawet to lubię więc się przełamuję)
a właśnie człowiekiem dobry, tutaj jednak wychodzą moje problemy natury psychologicznej o których nie chcę rozmawiać bo sam nie znam odpowiedzi.
Powiem ci tyle - zastanów się porządnie nad swoim zachowaniem. I to n ie znaczy przysiądź na 30 minut... Zacznij się zachowywać jak ci pasuje, nie dostosowując się do otoczenia wokół. Ale masz się zachowywać tak, by ci było w tej skórze dobrze.
Cytat:
ale zawsze jednak istnieje szansa że ktoś wyjdzie ponad emocjonalne pobudki lub opinie i będzie patrzał na słowa a nie na osobe która je wypowiada,
Zawsze jednak jest szansa, że twojej babci nagle coś wyrośnie i będziesz mieć dodatkowego dziadka.
Takie gdybanie nie ma sensu. I jest mało realistyczne.
Cytat:
Czekałem na to aż ktoś wyjdzie ponad to i wiedziałem że to będziesz Ty, dlatego tak Cie namawiałem żebyś przeczytał i założyl temat.
Kogo ty ze mnie robisz? O_o
A co jak mnie zabraknie?
Cytat:
Dlaczego się kłóci? Porównaj.
Cytat:
W życiu na temat wad innych nawet się nie wypowiadam, ich wady, ich sprawa ja unikam ludzi którzy mi przeszkadzają a nie czuję potrzeby doskonalenia ich, to sprawa inwidualna, chyba że ktoś się mnie zapyta o swoje wady, wtedy odpowiem, ale najpierw ten ktoś musiałby zrobić krok w doskonaleniu sie i uświadomić sobie że coś jest nie tak.
Cytat:
Och, oczywiście kwestią tutaj jest to że przez net każdy jest mm..Bezczelniejszy? Albo konkretniejszy.
Wyłożyłem to żeby je sprowokowac, znowu cel uświęca środki.
Bycie bezczelniejszym, a przejście pewnych granic to jest spora różnica.
Przeczytaj te dwa posty. Widzisz tą (prawie) subtelną różnicę?
Cytat:
Nie zgadzam się, to że z moją pomocą to faktycznie za mocne słowa, wyolbrzymienie, ale nadal się nie zgadzam żeby była męczeńska.
Taki miałą charakter. I pasuje do ogólnego zachowania.
Rujnowanie swojej reputacji, dla ratowania HMT. To JEST męczeństwo.
Cytat:
Po prostu, będę tak długo rozrabiał póki nie zauważę że będą się pojawiać ciekawe tematy w którym będą się wypowiadać i ne będą one dotyczyły mojego zachowania, liczę to że będzie efekt uboczny zbyt dużej ilości tematów o mnie i w koncu będą mieli dośc i zaczną się wygadywac gdzie indziej.
Uparty i odporny na argumentacje.
Rób co chcesz, ale to nic ci nie da.
Bylebyś ciekawych tematów nie rujnował.
Stworzyłeś sobie wyidealizowaną rolę i trzymasz się ją za wszelką cenę. Problem jest taki, że nie dość, że w praktyce ta rola wcale dobra nie jest, to doprowadza do masy negatywnych hmm... Sytuacji? No to słowo chyba pasuje. Jesteś uparty, lecz w tym negatywnym tego słowa znaczeniu. Widzę, że wcale nie wziąłeś pod uwagę, że w praktyce możesz podkopywać HMT zamiast je napędzać. Inaczej byś się choć zastanowił. Ale nie.
Cytat:
Daj spokój, już mówiłem że nie zalezy mi na tym zeby być najważniejszym.
Twoje posty, twoje zachowanie pokazują, że w praktyce takie zachowanie się przebija.
Cytat:
Owszem, nie kieruję się konkretną postawą, człowiek powinien się zmieniać żeby być coraz lepszy jak ktoś mnie przekona ze się mylę to zmienię zdanie.
Nadinterpretacja.
Człowiek powinien się zmieniać, to nie znaczy kilku postaw w ciągu dnia. Poza tym nie chodzi o słowo zmieniać. Tylko rozwijać. A to 2 różne rzeczy. Chodzi o bycie sobą, a następnie poprzez dyskusję, czy inne tego typu sprawy rozwijanie się. To co ty robisz, to w żadnych wypadku nie doprowadzi do rozwoju. chyba, że uczysz się, jak zniechęcać do siebie ludzi wokół.
Myślę, że z tobą dyskusję mogę uznać za zakończoną Ryż. Powiedziałem ci, co do powiedzenia miałem. Nie będę cię na siłę przekonywał, bo nie o to mi chodzi, poza tym - ty nie stwierdzisz, że czas na zmianę, to nikt cię do tego nie przekona. Nawet ja (a widzę, że jakaś tutaj idealizacja idzie - niedobrze. Żadnym guru nie jestem ). Chcesz być uparty? Bądź. Żebyś tylko żadnych ciekawych tematów nie rozpieprzał, bo wykastruję.
Patrycja napisał(a):
1.Napisałam, że mam wrażenie jak jest nie wnikam. Wygląda to tak jak wygląda.
I dobrze, że napisałaś. Spojrzenia z boku potrafią być pomocne.
Ostatnio edytowany Wtorek, 02 Grudnia 2008, w całości zmieniany 1 raz(y).
Rysh " Nieeeee tylko nie to. Odrazu mi sie nasuwają te pokemoniaste dzieci " $$lCnY BllllOga$$eK WbIjAj Do MnIe". Nie dość, że irytujące to jeszcze sprawiające wrażenie jakby ktoś się zatrzymał na etapie przedszkola.
No nie przesadzaj z tymi pokemonami jak widzisz tylko 'sh'. A jak Ryz sie chce nazywac to jest jego sprawa i Ciebie to obchodzić nie powinno bo przyczepić byś sie mogła gdyby napisał 'pathrycja' i dotyczyłoby to Ciebie.
Cytat:
W ogóle ten fanclub teraz to jest jakaś chora przesada, i to nie jest gówniarskie? Nie wiem, czy to szukanie sojuszników, którzy będą przytakiwać, czy adwokatów.
Nie, jest to szukanie ludzi którzy Cie rozumieją i mają podobne problemy/wątpliwosci. A to czy chcemy robić rzeczy gówniarskie to równierz nasza sprawa, a fanclub Ciebie nie dotyczy więc sie nie martw czy jest chory czy gowniarski bo to jest nasza sprawa.
Ludzie, którzy cię nie akceptują, nie będą z tobą dyskutować (bo jesteś dla nich np. gówniarzem, czy idiotą i nie widzą powodu, by próbować prowadzić z tobą dyskusję na poziomie). A nawet jeśli, przyjmą pozycję anty-ty, co także nie pozwoli ci osiągnąc, co napisałeś.
czesto jestesmy niedoceniani przez wzglad na swoja wyzszosc nad oceniajacym...
cichutko wtrace, ze nieporadnosc w dzialaniu najczesciej objawia sie pozornym szumem, chaotycznym i nieprecyzyjnym. interpretacja luzna.
____________________
You're missing piece I need, the song inside of me...
W ogóle ten fanclub teraz to jest jakaś chora przesada, i to nie jest gówniarskie? Nie wiem, czy to szukanie sojuszników, którzy będą przytakiwać, czy adwokatów.
Po 1, fanklub to byl moj pomysl, a nie Ryza, wiec to nie bylo szukanie sojusznikow. A wiesz wogole o co chodzi i skad sie to wzielo? Stad wlasnie, ze Ryz to jedna z niewielu osob ktore maja odwage wypowiedziec swoje zdanie nie bojac sie tego ze zostana pojechani. Zreszta ja jestem nastepna taka osoba, dlatego sama tez stwierdzilas ze mam 'najbardziej trzezwe i odrebne spojrzenie', za co dziekuje, bo wlasnie o to mi chodzi. Mowie co mysle, wiem ze nie moge dostac osta bo nie robie niczego niezgodnego z regulaminem. Staram sie byc soba, i jestem. A Ryz, uwazam ze niesluszne jest jechanie po nim przy kazdej sposobnosci, wszystko jedno czy cos zlego zrobi, czy nie. Obraza innych? Hmm... raczej nie, ale z tego co zauwazylam to teksty w stylu ze jest glupim, rozpieszczonym gowniarzem sa na porzadku dziennym. To juz jest obraza. Wiec nie dziwne ze nie wiadomo juz czy mowic to co sie mysli czy slodzic modom, bo bron boze nasze zdanie im sie nie spodoba i dostaniemy warna. I o to wlasnie ta walka jest. Mi to przypomina cenzure z okresu stanu wojennego.
Alaizabel, oczywiście niech mówi co myśli, ale niech robi to z rozwagą a nie co mu ślina na język przyniesie. Ja też nie jestem za tym żeby siedzieć cicho bo się dostanie osta, no ale bez przesady, jak się wypowiada to trzeba to robić z głową a nie jak najbardziej chamsko. Powiedziałam/ napisałam co chciałam i tyle.