Moja kultowa i pierwsza gra na PSX było Pandemonium i do tej pory w nie chetnie gram.
Na PC natomiast rpg'i i moim pierwszym było Baldur's Gate oh co to nie było do tej pory gram w każda część i mi się nie nudzi.
A jak zagrałem w FF mmm tak sie zaczeła moja mania, od tamtej pory jak zagrałam w FF to zaczeło się też interesowania japonia i m&a oh w każdą cześć chętnie gram.
Z najświeższych moich gier w które grałem to Okami, ta gra jest po prostu dla mnie, zakochałem się w niej.
jasne ze metal! z nimi mozna pogadac a skin ci wleje za to ze masz zydowkie imie, jestes rasta. glupie naziole. a z metalami mozna sie dobrze pobawic na koncertach
Wysłany: 26 Lip 07 00:30 • Temat postu: Mój poradnik do FoTMT
Jak sie pisze? Jeżeli masz zgodę autora na przetłumaczenie poradnika to tłumaczysz i masz. Albo grasz w dana gre i piszesz wszytko na podstawie własnych obserwacji, a jak korzystałaś z innych poradników to piszesz bibliografie źródeł z których korzystałaś
Wysłany: 25 Lip 07 23:12 • Temat postu: Dzieci Indygo
Rodzice, pedagodzy, psycholodzy, lekarze i wiele innych osób, mających stały kontakt z dziećmi zauważa, że dzisiejsze dzieci są inne niż jeszcze trzydzieści lat temu. Różnice zauważalne są nie tylko w ich zachowaniu, które jest przecież jedynie odzwierciedleniem ich głębszej odmienności, ale przede wszystkim w warstwie psychicznej, emocjonalnej i duchowej. Kierują się innymi potrzebami, inaczej czują i mają inne cele życiowe i duchowe. Przychodzą na świat po to, by wskazać wszystkim kierunek rozwoju ludzkości. Rodzice i inni dorośli, z którymi te dzieci się stykają, często nie rozumieją ich potrzeb i usiłują wtłoczyć je w stare systemy i struktury społeczne, polityczne, prawne i edukacyjne. Niestety, również same Dzieci Indygo najczęściej niewiele rozumieją z tego, kim są. Przeczuwają tylko, że są inne niż większość ludzi, a wiele z nich czuje się tu "nieswojo", zupełnie jakby były z innej planety. Zanim więc one wskażą nam kierunek, najpierw same wymagają pomocy, uwagi i wsparcia, żeby dzięki swym wrodzonym darom mogły zająć się swym celem życiowym, na realizacji którego wszyscy skorzystamy.
Wśród Dzieci Nowej Ery wyróżnia się dwie główne grupy: Dzieci Kryształowe i Indygo. Jedne i drugie są niezwykle wrażliwe, posiadają zdolności parapsychiczne i mają ważne cele do zrealizowania na Ziemi, choć są to cele inne w przypadku każdej z tych grup, a ich realizacja odbywa się za pomocą odmiennych środków.
Dzieci Indygo
Dzieci Indygo to pokolenie, którego główna fala narodzin rozpoczęła się na świecie w latach siedemdziesiątych i potrwała mniej więcej do roku 2000, kiedy to zaczęły rodzić się pierwsze Dzieci Kryształowe. Nazwa Indygo pochodzi od koloru aury tych dzieci. Jest to kolor czakry zwanej "trzecim okiem", znajdującej się między brwiami i odpowiadającej między innymi za zdolności jasnowidzenia i widzenia energii. Tym, co wyróżnia Dzieci Indygo od innych, to ich temperament. Są one obdarzone duchem buntowniczym i wojowniczym, zgodnym ze wspólnym celem ich pokolenia - burzeniem starych systemów, którym brakuje elastyczności, integralności i prawości. Dzieci Indygo doskonale wyczywają nieuczciwość i wiedzą, kiedy są okłamywane lub poddawane manipulacji. Nie chcą i nie potrafią podporządkować się niezdrowym i nieuczciwym sytuacjom w domu, w szkole i w pracy i zrobią wszystko, żeby je zniszczyć.
Lee Carroll i Jan Tober, autorzy książkiDzieci Indygo opisują te dzieci jako "bardziej wymagające, inteligentniejsze, bardziej konfliktowe, bardziej intuicyjne, bardziej duchowe, a w niektórych przypadkach nawet bardziej brutalne niż jakiekolwiek pokolenie przed nimi".
Dzieci Indygo charakteryzują się pewnym wyjątkowym zestawem cech psychologicznych oraz wzorcem zachowania, których dotąd nie udokumentowano na tak szeroką skalę, jak ma to miejsce obecnie. Zignorowanie tych wzorców może stać się przyczyną zachwiania równowagi i wywołania frustracji w umysłach tych cennych młodych ludzi. Dlatego rodzice i inne osoby mające kontakt z takimi dziećmi zmieniają swoje podejście do nich i sposób ich wychowania, aby utrzymać stan równowagi. Jako najczęstsze wzorce zachowania Dzieci Indygo, Lee Carroll i Jan Tober wymieniają następujące:
1.Dzieci Indygo przychodzą na świat z poczuciem królewskiej godności (i często zachowują się zgodnie z nią).
2.Mają poczucie "zasługiwania, by tutaj być" i zaskoczone są, kiedy inni go nie podzielają.
3.Poczucie własnej wartości nie jest dla nich istotną kwestią. Często mówią swoim rodzicom, "kim są".
4.Mają problemy z uznaniem bezwarunkowej władzy (nie udzielającej wyjaśnień i nie dającej możliwości wyboru).
5.Po prostu nie będą robić pewnych rzeczy; na przykład, czekanie w kolejce jest dla nich trudne.
6.Frustrują je systemy oparte na rytuałach i nie wymagające twórczego myślenia.
7.Często dostrzegają lepsze sposoby robienia czegoś, zarówno w domu, jak i w szkole, co sprawia, że wydają się być "pogromcami systemów" (przeciwnymi każdemu systemowi).
8.Wydają się być nastawione antyspołecznie o ile nie przebywają w towarzystwie podobnych do siebie. Jeśli w ich otoczeniu nie ma osób o poziomie świadomości podobnym do ich poziomu, często zwracają się do swego wnętrza, czując się, jakby nie rozumiał ich żaden człowiek. Szkoła często jest dla nich niezwykle trudnym doświadczeniem społecznym.
9.Nie reagują na dyscyplinę opartą na wywoływaniu "poczucia winy" ("Poczekaj, niech tylko twój ojciec wróci do domu").
10.Nie wstydzą się mówić o tym, czego potrzebują.
Pod wieloma względami, życie z Dziećmi Indygo bywa bardzo trudne, między innymi ze względu na ich buntowniczą bezkompromisowość i niespożyte pokłady energii twórczej, popychającej ich do nieustannego działania. Niestety, często zjawisko Indygo sprowadzane jest do zdiagnozowania u nich ADD (zespół zaburzeń koncentracji uwagi) lub ADHD (zespół nadpobudliwości psychoruchowej z deficytem uwagi), czego konsekwencją jest faszerowanie ich środkami farmakologicznymi różnego typu, takich jak Ritalin. Pod wpływem lekarstw Dzieci Indygo łatwiej poddają się wymogom systemów i dostosowują się do oczekiwań otoczenia, jednak ceną "świętego spokoju" rodziców i opiekunów jest ograniczenie duchowych darów tych dzieci i opóźnienie realizacji ich celów życiowych.
Wysłany: 16 Lip 07 21:47 • Temat postu: Religia a seks..
Ryzy napisał(a):
Konkretniej to jest tak że masturbacja jest DOPUSZCZONA ale bez..Wytrysku!, bo podobno wraz z wytryskiem ulatuje energia życiowa... Ale to ma już bardziej związek z seksem tantrycznym i hinduizmem, najwidoczniej autor podczepił to pod buddyzm..
A i jeszcze jedno, w islamie, mężczyzna jest traktowany jako stworzenie boskie, więc może to się tyczy tego że on MOŻE a ona NIE.
oj drodzy panowie lepiej sobie nie gmyrajmy w majtach bo nam zycia przez to zabraknie XD, a ciekawe co sie dziej z ta enegia zyciowa podczas stosunku zostaje przekazana ? hmm
Wysłany: 16 Lip 07 21:44 • Temat postu: Fala noobów
nie gadajcie mi o noobach! najgorsze jest jak wracam na weekend do domu zmeczony od tego odkuwania plaskorzezby i jakis mnie meczy bym mu pomogl i choc mowie ze o to wsyztko co pyta jest na stronie to i tak dalej pyta... grrr
Wysłany: 14 Lip 07 17:46 • Temat postu: Religia a seks..
yyyyy dziwne XD tyle powiem i nie wiem skad wytrzasneli z katolicy sa netralni wobec oriantacji homosekusalnej to jakas bujda.... zreszta kto cos takiego wysmyli glupie to jak nie wiem co. tak zostane buddysta bo podczas masturbaji bede mial jakies uniesienia duchowe skad oni to wymyslili XD
Wysłany: 03 Lip 07 00:24 • Temat postu: Interstella 5555
hmmm nie lubie takich anime o kosmitach statkach kosmicznych itd., jedyne anime ktore jest o kosmitach to FLCL mmm Haruko Haruhara jest rozowowolosa komitka jezdzaca na motorze modelu Vespa i walczy na zimi z robotami ktore wychodza Naocie z glowy haha to anime ryje psyachike ale uwielbiam je. to anime ktore zachwalasz jakos mnie nie przyciaga niestety.
Wysłany: 27 Cze 07 14:04 • Temat postu: That's my HMT
hahah widzialem to juz na DA, csash nie boj sie zawsze ogladam twoje galeria ale nie komentowalem ze wzgeldu na brak czasu, wiesz licuem plastyczne to pozeracz czasu. wiecej tego zrob a nie, haha. my w palstyku tez robimy komiksy o naszych przygodach ktre dzialy sie naprawde, och przywywanie pana terroru na dachu internatu mmmm