Wysłany: 12 Sie 05 21:24 • Temat postu: Jesień i życie bez elektryczności
Raczej wątpię by nie było sexu, ludzie by z tego nie zrezygnowali...
Wiecie czasem zaczynam rozumieć dlaczego GFO nas krytykował, dlaczego Eerion odszedł...
eloo
mnie ten temat zbytnio ie interesuje dlatego takie coś,poważna dyskusja ale dosyc...nudna?znajdź jakis bardziej kontrowersyjny temat,chętnie sie wnim wypowiem
Wysłany: 12 Sie 05 20:18 • Temat postu: kamien prawdy
Chodzi i konkurs Bogini w domku letniskowym w miasteczku, który zbuduje Ci drwal oczywiście za sporą sumkę, domek będzie stał na tym pustym placu koło kowala.
Wysłany: 12 Sie 05 20:10 • Temat postu: Przeklęte narzędzia! HEJ TAM NIEMA TEGO MŁOTA! HELP!!!
Czasem się tak zdarza, że nie ma go wtedy musisz ponownie zejść na owy poziom i może akurat będzie. Dlaczego przeklęta narzędzie raz jest, raz go nie ma : BUG w grze...
I oczywiście szukane przeklęta narzędzie musisz mieć najpierw na mythril...
Wysłany: 12 Sie 05 19:15 • Temat postu: Jesień i życie bez elektryczności
Na całe szczęście nie wszyscy ludzie są tacy wygodni... No i teraz ci wszyscy naukowcy powinni pomyśleć o tym, bo co się stanie za niedługo wszystko będą robić maszyny... A co będzie obił człowiek : jadł, patrzył i sex (o ile to będzie możliwe bo jak nic nikt nie będzie robił to będą za grubi by ruszyć dupe !)...
Wysłany: 11 Sie 05 23:58 • Temat postu: Jesień i życie bez elektryczności
Blondi napisał(a):
haha wiecie... mnie ten temat szczerze śmieszy Zresztą... za niedługo będzie się można posmiać.... Ale to za niedługo
A jakby nie bło elektoryczności zostałabym kobietą tarzana
Nie wiem co w nim widzisz śmiesznego... Dla mnie to jest 1 temat, w którym prowadzimy prawdziwą inteligentną dyskusje...
eloo
oj tidus tidus,wkrótce zobaczysz co w tym śmiesznego :king:
Wysłany: 11 Sie 05 21:47 • Temat postu: Jesień i życie bez elektryczności
cinek napisał(a):
Ja bym moze wymyslil jakas fajna maszyne ktora nie dzialalaby na elektrycznosc a bylaby pozyteczna. Tak jak w sredniowieczu byly maszyny do budowania zamkow itp. mysle ze cos w tym stylu.
Edytowany przez: cinek 2005-08-11 21:45:23
No ale jaką ? Do czego by służyła ? Zastosowałbyś sile pary ?
Wysłany: 11 Sie 05 13:43 • Temat postu: Jesień i życie bez elektryczności
Właśnie o to chodzi ludzie są uzależnieni (ja do tych nie należę) i właśnie taki „kop” od życia by się wszystkim przydał ! A ty elloo chyba należysz do tych uzależnionych - nie przetrwałbyś... Życie bez prądu jest jak najbardziej możliwe trzeba tylko chcieć, ale tak to już jest, że większość ludzi jest leniwych i wygodnych.
A tak szczerze mówiąc, czy nie sądzicie, że utrata elektryczności jest całkiem możliwa ? A mianowicie terroryści, jak oni wpadną/wpadli na taki pomysł ? Według mnie trzeba być przyszykowanym do tego, że może przyjść nam żyć bez elektryczności... Przez jakiś okres (tak mśle).
Wysłany: 11 Sie 05 13:19 • Temat postu: Jesień i życie bez elektryczności
pelka napisał(a):
Tidus trafiles w dziesiatke. Wlasnie o takich wielkich miastach mowie. Wyobraz sobie siedzi sobie taki w wiezowcu na 30ktoryms pietrze i zabieraja swiatlo. Toc on zawalu szybciej dostanie niz zpelznie na parter. Przecierz tam wszystko jest zautomatyzowane.
I właśnie o to chodzi tacy ludzie są wygodni i mają się za nie wiem co, a jakby przyszło żyć jak prawdziwy człowiek to by sobie nie poradzili ! Tacy ludzie z nas się wyśmiewają i mają się za lepszych, ale by sobie nie poradzili bez elektryczności a my TAK ! I według mnie to dla takich ludzi była by to lekcja z życia i nauczyliby się żyć... Musieliby !
Wysłany: 11 Sie 05 13:03 • Temat postu: Jesień i życie bez elektryczności
eloo_gosciu napisał(a):
Dzisiejsi ludzie uzależnili się od prądu,oraz innych udogodniej.Kiedyś ludzie żyli inaczej,ale wtedy było inaczej.Nie było wtedy chorób cywilizacyjnych(stres,zawały serca itd.) oraz nowotworów.Wtedy można było osbie poradzić bez prądu ale dzisiaj już nie.Potrzebujemy prądu oraz inynch udogodnień by żyć w dzisiejszych czasach,w przyszłości pojawią sie nowe choroby oraz problemy ale również pojawią sie nowe,niezbędne sposoby walki z nimi.(coś tu napisałęm,sam nie wiem co,jestem pod wpływem anginy <choroba taka> )
Nie zgadzam się z Tobą eloo da się żyć bez prądu, zresztą wiele ludzi tak żyje - teraz niektórzy ludzi chcą żyć tak NATURALNIE... I co żyją i nic im nie jest... Co do chorób to niektóre już była, sam Vincent van Gogh cierpiał na depresje... Tylko dziwne jest dla mnie, że teraz ludzie potrzebują cud maszyn by robić skomplikowane operacje itd. Jak przykładowo Egipcjanie w starożytności potrafili robić takie skomplikowane operacje co my dopiero teraz potrafimy robić z technologią...
Wysłany: 11 Sie 05 12:34 • Temat postu: Jesień i życie bez elektryczności
Pelka to co mówisz to chyba mówisz o Amerykanach, którzy nie radzą sobie bez prądu, bo MY Europejczycy radzimy obie bez problemów. No może jakieś 10%(Europejczyków) mogłoby zginąć, ale to głownie właśnie Ci podtrzymywani na życiu i Ci co są uzależnieni od elektryczności...
Ta wizja nie powinna być taka czarna, dzięki temu nie kontynuowano by eksperymentów z klonowaniem, nie tworzyli by broni biologicznych itd. Jak już wspominałem w wcześniejszym poście może ludzie znów by nauczyli się jak robić skomplikowane operacje bez prądu (jak starożytni Egipcjanie), jak chcesz powiedzieć coś na temat lekarstw to musze cię poinformować, że lepsze są naturalne zioła niż tabletki .
Wysłany: 10 Sie 05 19:45 • Temat postu: Jesień i życie bez elektryczności
pelka napisał(a):
Jeszcze jedno wtrace na temat naszej dyskusji. Nikt chyba nie pomyslal o tych biedakach podtrzymywanych sztucznie przy zyciu. O nich przecierz tez mozna powiedziec ze sa \"uzalezeni\" od pradu. A gdybysmy mieli juz na zawsze zostac bez elektrycznosci to ja bym zajela sie ogrodnictwem! Uwielbiam sadzic,pielegnowac i przesadzac kwiaty(i nie tylko)! Moze komus wydawac sie to nudne ale ja mam na tym punkcie totalnego BZIKA!!!
No wiesz jakby nie było prądu to niestety nie mamy dla nich ratunku... I wyprzedzę następne stwierdzenie, że w medycynie elektryczność jest niezbędna, a mianowicie w starożytni Egipcjanie potrafili nawet robić skomplikowane operacje mózgu bez prądu .
Mariossjex: napisał(a):
Lol XD
Wiesz,jagbym ja nic nie miał zrobić to
a)Przeżyłł bym w domu ^^
b)wiedząc że świat jest pewien maniaków elektryczności którzy bez niej chętnie by się zabili (i nie tylko siebie ^^)wziąłbym katane i poszedł w świat bronić ludzi przed szaleńcami.........eh...z tego co napisałem (i ty Tidus też) fantasy się zrobiło ;) A to co napisał Tidus może być fabułą jakiejś gry (sekta Wicca XD)
Ten wariant też brałem po uwagę, ale nie napisałem tego, ja jako ktoś pragnący przygody wyruszyłbym razem z tobą i to na pewno, ale najpierw chciałbym by moja ojczysta miejscowość był bezpieczna... Jednak to się by zrobiło raz dwa, a potem nie ma co czekać... Brać miecz w ręce i ruszyć ku przygodzie !
popuri napisał(a):
Huh...ja bym spokojnie przeżyła bez prądu ,jest tyle ciekawych zajęć np rysowanie ,czytanie mang,książek itd A co do ludzi sztucznie podtrzymywanych przy życiu to myślę żę lepiej byłoby dla nich aby umarli niż byli nieświadomi tego że żyją i czuli się jak rośliny. Ja osobiście nie chciałabym być nieświadoma swego istnienia i żyć tylko dlatego że moja rodzina tego chce i nie obchodzi ich to żę moje życie i tak już dawno się skończyło.
Popuri ja bym Ci nie pozwolił siedzieć w miejscu... Od razu bym Cię wplątał w bycie poszukiwaczem przygód.
A tak jak mówicie, że byście siedzieli w domu jakby prądu nie było to chyba nabrało by się szacunku (lub jeszcze bardziej by się szanowało) to co posiadamy, bo w końcu wielu rzeczy byśmy już nie mogli uzyskać.
Z tego co na razie wynika to brak prądu przyniósł by wiele dobrego, jedyne co złego w tym widzę to ludzi, którzy by sobie nie poradzili i popadliby w szaleństwo, ale takie prawo natury przetrwa najsilniejszy...