Wysłany: 22 Sty 05 22:35 • Temat postu: Bardzo śmieszny komiks
Komiks jest fajny....nie śmieszy tak jak np. komedia czy kabaret, bo naprawde śmieszny jest w kilku momentach ale jest świetny jako cąłosc, historia itp. Dla mnie genialne
Wysłany: 22 Sty 05 19:27 • Temat postu: Moja książka cd. :)
Tidus zeby rozwiać wszytskie wątpliwości - książke tą zaczełem pisać przed kilkoma laty i od początku opowiadała o historii dziejącej się we wszechświecie. Ziemia tam nie wystepuje A logiczne ,że jeśli ma być to odległy zakątek musi być to osobna zapomniana planeta.
Wysłany: 22 Sty 05 16:16 • Temat postu: Czego brakuje na stronie ?
A ja wnosze oficjlana prośbę do moderatorów o ukaranie Maply za calkowite gwałcenie zasad ortografii. Choroba, chorobą ale nie może to sie odbijac na innych i to w taki sposób. Miałes uzywać worda !!! Skoro znasz zasady pisowni a nie dostrzegasz błędów, to może pisz specjalnie na odwrót wtedy zrobisz o wiele mniej błędów. To już sa szczyty by pisać "Hiny". Skoro deklarowąłeś ,że znasz zaday to je stosuj bo to co wyprawiasz to jest już daleko poza granicami. Jeśli n ie umiesz z tym walczyc to używaj worda! Kiedys ludzie dostawali ostrzeżenia za nie takie błędy jak ty, ale się poprawili np. eloo gosciu. A to ,że zalewasz nas taką masą błędów może sie odbic na nas gdy napatrzymy się na twój sposób pisowni !!!
Wysłany: 22 Sty 05 12:03 • Temat postu: Moja książka cd. :)
Pamietacie jak kiedyś powrzucałem wam na forum pare rozdziałów mojej ksiazki ,które niesttey zostały skasowane. Postanowiłem dodać więc nowe. Narazie zaprezentuje wam mój ostatni, jeszcze niedokończony (postaram sie uzupełnic niebawem ) Na potrzeby tego rozdziału stowrzyłem nowy sztuczny język - Maisenguardzki. Może kiedyś wyjaśnie wam jego gramatykę i artykulacje
Tom III Księga II
Rozdział II
Raithalia
21.05.1081r. N.E.O. godz.17:14 czasu Kramwell
Obecny świat nie zna takich miejsc jak to. Z dala od szlaków handlowych i transportowych, niezamieszkane i opuszczone. Niezaznaczone na żadnej mapie, nie wysyłające żadnych sygnałów - nawet radiowych. Całkowicie umarłe. Jedno z najstraszych i najmniej zmienionych przez ludzi. Rzadko kto je odwiedzał, prawie nikt stamtąd nie wracał. A kiedy ktos już wrócił, nikomu nie opowiadał o tym co widział. Miejsce to owiane było ogromną tajemnicą i legendą. Niektórzy słyszeli jednak o tym miejscu, a nazwa tej planety - Voinion budzi groze i lek u wszytskich którzy o nim słyszeli. Wydarzenia ,które miały sie rozegrać na tej planecie miały być fundamentem historii kilkunastu kolejnych dziesięcioleci.
Voinion była planeta nie zamieszkałą przez żadne zwierzęta, całą ją pokrywały prastare, niesmiertelne lasy. Była ona jakby wyjeta z rzeczywistości. Roslinnośc nie rozrastała się, nie starzała. To samo z martwymi organizmami ,które poniosły tu smierć. Wszędzie panowała cisza, przerywana jedynie podmuchami wiatru w lesie. Tym razem jednak Voinion nie było ciche. Cos przedzierało sie przez lasy i bagna. Jakby milionowa rzesza skradających się zwierząt ożyła i ruszyła w jedno miejsce.. Oprócz wszechobecnego szmeru nad lasami unosił sie cichy dżwięk, jakby wszytskie te zwierzęta nuciły cichą modlitwę. Były lasy przez które przedzierały sie miliony szmerów, były takie w których przemieszczało się tylko kilka. Tak jak w lesie Rangomie. Tam szły tylko dwie postacie i bynajmniej nie były to dzikie zwięrzeta lecz ludzie zakapturzeni i przyodziani w czarne płaszcze.
- Raithalia odbywają się co kilka tysięcy lat, a zwiastują nadejście nowej ery w dziejach zakonu i wszechświata. Ostatnie Raithalia odbyły si w 100r. kilka dni przed klęską. Wszyscy mysleliśmy ,że potęga zakonu upadła i Raithalia na zawsze odeszły. Mylilismy się. Doskonałe nabożeństwa wróciły i to o wiele szybciej niż zwykle?
- Na czym polegają ceremonie Raithalii?
- Nabożeństwo trwa jeden dzien i dwie noce. Tylko tyle wiemy z przekazów. Reszta to tajemnica. Wiemy także ,że obecni będą wszyscy znani i nieznani zakonnicy i wyznawcy Raitha. W tym politycy o których przynależności nawet nie wiemy.
- Jak sądzisz panie....dlaczego własnie teraz?
- Zbliża się koniec czasów....zaczyna sie nowa epoka....ostatnia - wktórej Raith powróci na tron, a nam powierzy władze nad całym Eandorem.
- A co z zakonem Okoloka?
- Raithalia słyną z proroctw przekazywanych dosłownie....Okolok nie zna takich proroctw, ich przepowiednie nalezy interpretować przez co często uważają ,że spełnieniem ich proroctwa jest przypadkowe wydarzenie. Gdy nam Raith powie: "Za rok umrze król" to tak się stanie. Raith da nam wskazówkę i poprowadzi przez cały okres walki. Nie rozmawiajmy juz i nućmy modlitwy.....
20:58
- Zbliżamy się już do skraju lasu! - odparł niższy zakonnik - Widac już pochodnie?
- Orth hellot Berdellan? - odezwał się nagle głos ze skraju puszczy, a po chwili przed zakonnikami pojawiła się kolejna zakapturzona postać
- Sei! - odparł - Hirt begei meit parted Orth hellot Herred
- Paiduz! Gehdor tud meiger! Orth Saru Raith zawador rus Orth gehdor zud hiz. Horde Orth leddor fod genzd alia izd sergtan getend oder horde dordor nerzwigdy aliaz.
- Gerasdor!
Po chiwli cała trójka ruszyła na skraj lasu
- Wiem ,że nie używałes nigdy Maisenguardzkiego i możesz nie rozumiec o czym mówimy. Podczas nabożeństw usłyszysz jednak endorski, Maisenguardzki uzywany jest tylko przez najwyższe kapłaństwo i podczas finalowych aktów nabożeństw. Nauczyć się go jednak musisz, gdy z czasem wstapisz na mój tron. Pojmiesz go dzisiaj podczas Raithalii
W tej samej chwili zakonnicy wyszli z lasu i ujrzeli spektakularny widok. Kilkanaście kilometrów od nich wznosił się mały płaskowyż na którym stała olbrzymia budowla z wysoką wieżą. Przed budowlą ustawiony został ogromny ołtarz, a obok niego wysoki namiot. Wszytskie te obiekty koloru czarnego były bardzo dobrze widoczne mimo ciemności jakie spowijały cała planetę. Jednak nie to było najważniejsze....wokół wzgórza na polach zgromadziły się setki milionów zakapturzonych postaci.
- Hirt degei geodrylg Hunz!
- Be worde?
- Winz!
Po zakonniku przeszedł dreszcz.
- Co on powiedział? - spytał drugi - wyrażnie zaniepokojony
- Tu są Winowie - odszeptał - prawdziwi!
- Dold Winz! - syknął przewodnik wyraźnie podniecony.
Cała trójka ruszyła w stronę ołtarza.....
Wysłany: 19 Sty 05 22:31 • Temat postu: questionsy
1. Często - nie pa mietam dokładnych godzin ale nie pamietam by go tam nie było
2. Bo jest w ciązy
3. Skarpete do pranmia czy do przecierania monitora bo nie wiem o którą ci chodzi?
4. Inteligencja każe mi odpowiedzieć "nie"
Wysłany: 19 Sty 05 21:19 • Temat postu: Harvest Moon:Another Side
Niespełniłes moich oczekiwań, nawet tak oklepany temat można było chociaz podrasowac niestety wykazałeś się inwencją podobną do sprzątaczki z mojego bloku....nie zrobiłęś w tym temacie nic nowego, a wręcz sprowadziłeś wszytsko na grunt rozwodowo-sekretarkowo-testamentowy....całkowicie zły kierunek. Błędy merytoryczne takie jak "nowe wersje testamentu" (jestem ciekaw czy świat zna takie przypadki), czy wreszcie to co ma farma do jakiejś tam firmy....no nic to twoja fabuła....uraczyłeś nas artystycznym opisem uroczystej celebracji śniadania ,które propaguje zdrowy styl życia, choć zapewne lepszy byłby opis drogi do pracy ,który dość ogólnikowo pominąłeś.....Roi się od błędów chociażby: szybko się krzatać, lubiałem (tak krytykowales malpe za jego bledy, sądze ,że w wieku 16-17 lat chyba nie używa sie takich form jak przyszłem, lubiałem itp.)
Ogólnie plusów nie widze może dlatego ,żę wogóle temat nie "zszedł" do farmy....mysle ,że ocena 2+ na tym etapie w pełni cię zadowala
Narazie mam wizje na dwa dodatkowe, specjalne artykuły o BTN Ale to nie koniec możwliości Moge jeszcze opisac sposób mojej gry czyli jak błyskawicznie zarobić bez kodów i sztuczek
Moja uwaga: NAZWA POWINNA ZOSTAĆ !!! HMMT stało się już marką, która jest rozpoznawalna (wiem to z rozmów na gg)...tak więc proponuje by nazwa zstała, a co do przyszłej redakcji - ostatnimi czasy sporo sobie odświeżyłem HM'a więc nie wykluczam kandydowania....ale to wszytsko w rękach redakcji i Gnyska.
Małpa to nieprawda co piszesz...ja zawsze chce sie pogodzić...to Blount nie chce...więc nie mów ,że nie chce raz ten raz ten. Blount rozwala to forum, rzuca wyzwiskami, nie umie się zachować, nie chce przepraszać....czy Wincenty nie miał racji ,że to on rozwala forum??
No to może zablokujcie ten temat? A jesli się w tym dziale nie da to blokujcie zanim przenosicie, przeciez wiadomo że Blount będzie dążył do kłótni cały czas.
Wysłany: 11 Sty 05 12:15 • Temat postu: wzniecanie kłutni odcinek 1000001000000000023
Wujek rób co chcesz i tak się to mnie tyczy...nie wiem czy to jest zgodne z regulaminem ale o tym decyduje już Gnysek....ja już od dawna nie pisze nic do Blounta, czasem tylko wtracenie na njabradziej beszczelne zdanie, jak to ostatnie a tak wogóle ja niczego nie obiecywałem, bo jakbym obiecał to bym dotrzymywał słowa bo to coś by dla mnie znaczyło a nie tak jak u B......