×

Zależy gdzie: w korporacjach tak jest w small bisnesie mogą same być szefami, prawda?

Nic dziwnego, skoro uważa się tam, że kobieta nie potrzebuje sama zarabiać na siebie: najpierw jest pod opieką rodziny, a potem męża. Japońskie kobiety nie wyobrażają sobie, że można za mąż nie wyjść wcale. Większość Polek - także nie (Wiem to z artykułu Aleksandry Watanabe w Mangamixie.)

Powtórzę: w korporacjach, ale to też przestarzałe wiadomości; z Bruczkowskiego wiem, że już w latach osiemdziesiątych było inaczej.


A według Polaków, to nie? No, może z wyjątkiem tej kąpieli, bo bez tego nasi PANOWIE mogą się obejść (niestety).
Japończycy przynajmniej calutką pensję zonie oddają, bo jak nie to dostają taką zj...kę, że żal (informacja z mangi "Cześć Michael!")


PRAWO japońskie już od dawna jest jednym z najnowocześniejszych i żadnej dyskryminacji kobiety tam nie ma; rozumiem, że piszesz o obyczajach raczej, a to już zależy od ludzi. Nie nam sądzić, co dla nich lepsze, prawda? Ja nie słyszałam, żeby Japonki jakoś strasznie się skarżyły...

Moim zdaniem, o żadnym lekceważeniu nie ma mowy. Japończyk w każdej sprawie radzi się żony, czci matkę jak samą bosatsu Kannon dziewcząt się wręcz boi Co innego sfera seksualna - tu sobie folgują, ale w ściśle wyznaczonych granicach, a jeszcze i tak badania wykazały, że większość młodych małżonków w Japonii to prawiczki, a najważniejszą rzeczą dla japońskiego mężczyzny w sferze seksualnej jest - uwaga - zaspokojenie kobiety!


O to, to, właśnie!

Domkaaaa... proszę Cię, nie przesadzaj! Każdy przejaw wesołości i humoru (fakt, może niezbyt przeintelektualizowanego) próbujesz tępić; czy czasem władza nie uderza Ci do głowy?

Natomiast błędy ortograficzne użytkowników, zamiast jako mod - poprawiać, ignorujesz totalnie; a mnie ich widok razi (patrz powyżej! Pisze się "hasał" - to powinnaś poprawić, a nie czepiać się kogoś, bo... bo go nie lubisz, co niestety odbiera Ci zdolność obiektywnego myślenia.)

Domka - Czyli, że mam to pochwalać i ignorować, tak? Mnie na prawdę nie obchodzi, że on to napisał, napisałby ktoś inny to też bym tak zareagowała. A tonie było nawet śmieszne, a po prostu wredne. Nie tępię każdego, a tego całkowicie już głupiego. Na innym forum, gdyby pisał zawsze w taki sposób, a pisze,z miejsca by dostał bana. A ja mu po prostu powiedziałam, żeby nie przesadzał Już nawet upomnieć człowieka nie można, bo od razu to musi znaczyć, że mi władza do głowy uderzyła?