×

Dobra też się wypowiem. Jesteś o rok młodszy ode mnie, więc to co napiszę może ci się przydać.
-Po co ci dziewczyna? Jak to powiedział mój starszy kumpel - dziewczyna tylko zabiera czas i pieniądze, a później cię rzuca (przynajmniej we wcześniejszym stadium wieku). Na dziewczynę przyjdzie czas, ja też nie mam i jestem szczęśliwy.
-A tam... Liczy się wnętrze człowieka, a nie wyglad zewnętrzny.
-Po co wysoki wzrost do szczęścia? Dobra, niski nie jestem, ale wzrost czasem przeszkaszkadza np. do malucha się nie zmieszczę.
-To czas ich poszukać.
-Mężczyzna rośnie do 21 wieku życia, więc jeszcze urośniesz (no chyba, że fajki palisz).
-Ciesz się ze szczęścia kolegi, ty też będziesz miał takie szczęście.
-Każdy jest w czymś uzdolniony. Trenuj coś, znajdź hobby (np. fotografia, muzyka, sporty).
-Nie, samobójstwo popwłnić to najgorsza z możliwych rzeczy. To jest tchórzostwo.

Życzę powodzenia i głowa do góry.

Pierwszy raz Harvest Moon widziałem bodaj w 2004 roku u kuzyna, gdy grał w BTN na swoim PSone. Ta gra mnie zafascynowała, gdyż była inna niż pozostałe, gdyż kierowało się farmerem !! Z początku tylko obserwowałem jak kuzyn grał, ale poprosiłem go, aby też dał mi zagrać i wciągnęła mnie ta gra od zaraz, tak jak to było ze Spyro3. Rok czekania i gdy kolega przyniósł mi kilka płytek z grami na PSone to nie mogłem uwierzyć - wśród nich był HM:BTN i przegrało się to. Później to już godziny przed PSone i namiętna gra w HMa. Później grałem we wszystkie HM jakie można było grać na emulatorze (nielicząc FoMTa), ale nie podobały mi się tak jak BTN. Później, to było w roku AD 2007 kupiłem sobie HM:FoMTa i zaczęła się namiętna gra na GBmicro. Teraz już nie mam tyle czasu, ale jak czas się znajdzie to włączy się, aby chwilę pograć...

Uh... ale się rozpisałem. Sorry za jakieś błędy ort, gramatyczne, itp.