Malzenstwo swietuje 25 rocznice slubu.
- Musze ci kochanie cos wyznac - mowi maz - jestem daltonista...
- I ja chcialabym cos ci wyznac - mowi zona - nie jestem z Rzeszowa,jestem z Mozambiku...
********************************************************
W moldawskiej restauracji podchodzi kelner do goscia i pyta:
- Kawa czy herbata?
- Kawa! - odpowiada gosc.
A na to kelner:
- Nie zgadles pan. Herbata.
********************************************************
Zona robi wyrzuty mezowi:
- Obiecales mi, ze staniesz sie innym czlowiekiem. A ty wciazpijesz!
- Naprawde stalem sie innym czlowiekiem, tylko ze on tez pije...
********************************************************
Nauczycielka mowi do ucznia:
- Jasiu, nie wolno ci palic papierosow - przeciez jestes dopiero w3-ciej klasie.
- Tak, prosze Pani, ale Lepper jak byl w 3-ciej klasie to juz palil.
- Owszem, Jasiu, ale Lepper mial juz wtedy skonczone 18 lat!
********************************************************
Dzwoni telefon w jednostce:
- Pan major Zaremba?
- Tak...
- Jest pan kawal ch**a i skur**syna!!!
- Kto mowi?
- Wszyscy tak mowia!!!
********************************************************
Jasio spoznil sie do szkoly.
- Bo moj dziadek, ten co lubil zartowac, nie zyje - wyjasnil Jasio na pytanie nauczycielki o powod spoznienia.
- Ojej, jak to sie stalo? - zmartwila sie nauczycielka.
- Palilo sie u nas.
- I co, zginal w pozarze?
- Nie, on taki figlarz byl, wyskoczyl - odpowiedzial Jasio.
- Zabil sie?
- Przeciez mowie, ze on zartownis byl - strazacy rozciagneli taka plachte, on na nia zeskoczyl i wskoczyl z powrotem.
- I co, zginal w pozarze?
- Niee, figlarz byl, wyskoczyl z powrotem.
- I wtedy sie zabil?
- Mowie przecie - plachta byla, zeskoczyl na nia i wskoczyl z powrotem.
- I zginal w pozarze?
- Ojej, pani nic nie rozumie, on taki figlarz byl, znowu wyskoczyl!
- No to czemu nie zyje?
- Bo sie w koncu strazacy zdenerwowali i go zastrzelili.
*********************************************************
Po dlugiej, upojnej nocy on zauwaza na jej nocnym stoliku zdjecie faceta. Zaczyna sie niepokoic:
- Czy to jest twoj maz? - nerwowo pyta.
- Nie gluptasie - odpowiada przytulajac sie do niego.
- A wiec to twoj chlopak?
- Nie, nie, cos ty!
- Wiec to twoj brat, tak?
- Nie, nie - odpowiada delikatnie gryzac go w ucho.
- A wiec kto to jest?
- To ja... przed zabiegiem chirurgicznym.
Wysłany: 26 Kwi 05 14:37 • Temat postu: Zegarek...
Prze****ne te zegarki
Chyba sobie kupie jeden albo dwa B)
Ten nie dla dresów dam jednemu dresowi z osiedla z osiedla ( Pozdro L@ska ) a ten drugi sam wezne (bede szpanowal )