Szukaj:
Strona Forum   Wybierz
Wybierz
Uwaga! Przeglądasz stronę jako gość!      Zaloguj się      Załóż nowe konto

×

Blount Użytkownik jest offline
Postów: 124
Ostrzeżenia: 0%  
17593 Wysłany: 20 Gru 06 17:17 • Temat postu: Piszcie
napisałem "Dream" Żeby nie było, że stary Blount wiecznie milczy ;)

Ostatnio edytowany Środa, 20 Grudnia 2006, w całości zmieniany 1 raz(y).
Blount Użytkownik jest offline
Postów: 124
Ostrzeżenia: 0%  
17592 Wysłany: 20 Gru 06 17:15 • Temat postu: Dream
Tak jakoś mi się wymyśliło. Dałem do szkolnej gazetki - jutro to zamieszczają. Ładne?

Pamiętam tylko, że było mi smutno. Poszedłem pospacerować na łąkę. Od razu poczułem się beztrosko. Po dłuższej wędrówce rzuciłem się na trawę by poleżeć, odpocząć i popatrzeć w chmury. Jednak moją uwagę przyciągnął jakiś błysk dobywający się z pobliskiego drzewa. Postanowiłem to zbadać… Uśmiechnięty, czując zbliżającą się przygodę, poszedłem w kierunku tajemniczego drzewa. Był to piękny jesion, ale nie on przyciągnął moją uwagę. Na drzewie wisiało… lustro! Piękne, zdobione i duże lustro! Zdziwił mnie ten widok, ale jeszcze bardziej zdziwił mnie fakt, że nie widziałem w nim swojego odbicia. Zafascynowany postanowiłem dotknąć lustra – a może jest jakieś zaczarowane? Położyłem na nim dłoń – nic się nie działo. Po chwili jednak wszystko zaczęło się kręcić i rozmazywać. Potem widziałem już tylko czerń…
Gdy się zbudziłem leżałem pod tym samym jesionem, ale wszystko było jakieś inne, barwniejsze. Wstając zauważyłem, że obok mnie siedzi jakaś dziewczyna. Patrzyła na mnie i uśmiechała się. W jej uśmiechu nie sposób się było nie zakochać – był taki cudny! Zapytałem kim jest, ale ona nic nie odpowiedziała. Nie przestając się uśmiechać chwyciła mnie za rękę i zaczęła gdzieś prowadzić, a ja nie byłem w stanie się jej oprzeć - czułem od niej takie ciepło, że szedłem za nią potulnie jak baranek. Po niedługim czasie tego niemego spaceru trafiliśmy do jakiegoś tajemniczego i zapomnianego ogrodu. Tam przystanęła, odwróciła się i popatrzyła na mnie, po czym wtuliła się tak ciepło. Zamknąłem oczy - tak bardzo wtedy chciałem, by ta chwila trwała wiecznie… Jednak uścisk zwolnił się. Znów poczułem jej miękką dłoń w swojej i gdzieś byłem ciągnięty. Po drodze minąłem wiele mistycznych posągów, tajemniczych drzew i fantazyjnie przyciętych krzewów. Zafascynowany, nawet nie spostrzegłem, że znaleźliśmy się na drewnianym mostku. Tu znów przystanęła. Nie bacząc na nic usiadła na krawędzi mostku wymachując radośnie zwisającymi nogami. Miała przymknięte powieki, wsłuchiwała się w muzykę natury. Wyglądała tak pięknie… Usiadłem obok Niej. Siedzieliśmy wtuleni patrząc jak spokojnie i nieustannie płynie woda w strumieniu odbijając się od kamieni. Nasunęły mi się na myśl nasze życia – też tak wytrwale i nieustannie płyniemy ku niezbadanemu celowi obijając się często o kamienie… Tak bardzo chciałem by wyszeptała mi cos do ucha, jednak ona ciągle milczała… Po dłuższej chwili wstała, popatrzyła na mnie, zawadiacko się uśmiechnęła i przywoływała mnie palcem, zachęcając, bym wstał. Gdy to zrobiłem, ta przybliżyła się do mnie, dała całusa w policzek i zaczęła uciekać. Nie wiele myśląc zacząłem biec za nią. Ganialiśmy się beztrosko pośród posągów i krzewów, aż wreszcie padliśmy zmęczeni na trawę. Położyłem głowę na jej brzuchu i sennie wpatrywaliśmy się w chmury szukając takiej, któryby przypominała serce. Było nam tak miło i błogo… Wkrótce zasnęliśmy…
Gdy otworzyłem oczy była już noc. Początkowo myślałem, że to, co się działo to był tylko sen, ale po chwili usłyszałem czyjś miarowy oddech – jednak Ona snem nie była. Tak bardzo się ucieszyłem z tego powodu… Nie chciałem jej budzić, więc po prostu usiadłem obok. Wsłuchiwałem się w jej oddech, który był dla mnie niczym muzyka i patrzyłem na twarzyczkę, które była dla mnie piękniejsza niż niejedno dzieło Michała Anioła. Popatrzyłem na lekko rozchylone usta, po czym złożyłem na nich pocałunek. W tej samej chwili się obudziła. Przeciągnęła się leniwie patrząc na mnie błogo. Nie mogłem przestać się nią zachwycać… Przez chwilę zastanawiałem się skąd ta cała sytuacja i jak właściwie się tu znalazłem, ale odurzony chwilą szybko przestałem o tym myśleć… Nagle zaczął padać deszcz. Kocham jak pada… Ona chyba też kochała. To był taki prawdziwy ciepły, letni deszcz. Zamiast skryć się gdzieś staliśmy naprzeciwko siebie patrząc sobie o oczy. Patrzyłem jak wskutek przemoknięcia jej grzywka powoli stawała się cięższa, po czym niezdarnie opadła jej na czoło. Odgarnąłem jej włosy z czoła i wytarłem cieknącą po jej skroni strużkę wody. Uśmiechnęliśmy się do siebie radośnie. Zaczęła zbliżać swe usta do moich, gdy nagle zerwał się potężny wiatr. Był tak silny, że porwał nas do góry. Szybko chwyciliśmy się za ręce, ale wiatr był silniejszy. Targnął nami w przeciwne strony. Zdążyłem jeszcze zobaczyć jej tęskne oczy, gdy po chwili uderzyłem tyłem głowy w jakiś posąg.
Gdy odzyskałem przytomność był dzień, a ja znów znajdowałem się pod znanym mi jesionem. Szybko wstałem licząc na to, że za chwilę dotknę lustra i znów będę przy niej, ale lustra już tam nie było… Poczułem ogromny smutek, ale obiecałem sobie, że i tak Ją kiedyś odnajdę………

Blount Użytkownik jest offline
Postów: 124
Ostrzeżenia: 0%  
17521 Wysłany: 14 Gru 06 15:08 • Temat postu: Fotki, foteczki
Najnowsze:

http://img394.imageshack.us/img394/3985/buemz3.jpg ---> Autobus, znienacka robione ;)

http://img453.imageshack.us/img453/9804/profills2.jpg ---> Muzeum warszawa, mina poważna, nos muzealny ;), nastrój się udzielił (muzyka Grechuty pomogła) W tle "Bitwa pod Grunwaldem" Matejki...

http://img63.imageshack.us/img63/5562/fazajo4.jpg ---> "Co się dzieje? Ej - ja tu muzyki słucham nie błyskaj mi tym!!"



Blount Użytkownik jest offline
Postów: 124
Ostrzeżenia: 0%  
17518 Wysłany: 14 Gru 06 14:56 • Temat postu: Wasze ulubione piwo
[offtopic] eeee - pryta lepsza ;) [/offtopic]

Co jak co, ale Blount wie najlepiej ;)
Królewskie było dobre, aczkolwiek dawno go na lubelszczyźnie nie spotkałem (widzi ktoś na półkach je? Przyślijcie mi!! prosze prosze prooooosze!!!!!!!!!!)
:spsx_left: Nie ma jak zwykła perełka, miłe towarzystwo mostek na torach - rozkmina zawsze wychodzi świetna...
:spsx_right: Nie ma też jak jakaś zaciszna knajpka, żuberek, miła dziewczyna po drugiej stronie stołu i napajanie się atmosferą...
:spsx_down: Nie ma jak warka z paczką przyjaciół, a potem liga mistrzów w piłkarzyki na środku baru
:spsx_up: Nie ma jak liczna ilość fortów z biedronki (coś w tej nazwie jest - to piwo jest jak powolne oblężenie zamku jakim jest dany pijak ;) - powooooooolne, ale kiedyś dojdzie do skutku ) na kameralnej imprezie u kogośtam...

Piwo jak piwo - świetne gdy się nie przesadza
Blount Użytkownik jest offline
Postów: 124
Ostrzeżenia: 0%  
16375 Wysłany: 14 Wrz 06 12:59 • Temat postu: Magda po niemiecku...
Wyskoczyła magda z wora... Kazdy zna naszą Magdę

12:37:24 Magda
ja też umiem mieć opisy w j.obcym
12:37:29 knight_raider
taaa
12:37:48 knight_raider
im welche stasse bist du?:>
12:38:07 knight_raider
przetlumacz
12:38:14 knight_raider
masz 60 sek
12:38:22 Magda
Po pierwsze źle to napisaleś
12:38:50 knight_raider
wiec popraw
12:39:07 Magda
Ale to daj mi więcewj czasu
12:39:11 Magda
musze sie zastanowic
12:39:18 knight_raider
...
12:39:47 Magda
Ich wohne bist du ?
12:39:53 Magda
Tak ma być prawidłowo ---> hahahahahaha
12:40:15 Magda
Jak się nazywasz?
12:40:21 Magda
Zdążyłam
12:40:22 knight_raider
ja zapytalem cie o ulice
12:40:34 knight_raider
ja o jednym ty o drugim
12:40:39 knight_raider
g... nie niemiecki znasz
12:40:51 Magda
To tego jeszcze nie robiłam --> wiec po ch... mnie poprawiasz?!?!?!
12:41:05 knight_raider
no widzisz
12:41:09 Magda
po za tym ja jestem na j.niemieckim stopnia początkującego
12:41:27 knight_raider
a ja po 6 latach męczenia
12:41:36 knight_raider
nei liczac tego, ze i tak sie opierdzielalem i i tak go nie umię
12:42:05 Magda
no więc mnie nie porównuj do siebie
12:42:21 Magda
A co w opisie napisdałam to wiem --> miała: Ich gehe in die Śniadek Schule
12:42:33 knight_raider
a ty nie pierdziel, ze wale błedy:>
12:43:34 Magda
Walisz ,walisz --> o kurcze - zaciekawiła mnie...
12:44:33 knight_raider
tak?
12:44:45 knight_raider
to gdzie byl blad w tym wyrazeniu po niemiecku?
12:44:53 knight_raider
:>
12:45:29 Magda
Po pierwsze piszę się ich a nie in --> no prosze in nie istnieje w tym jezyku... cieeekaweee
12:45:40 knight_raider
idiotka
12:45:46 knight_raider
in a ich to dwa inne wyrazy
12:45:59 knight_raider
doradze ci: jezeli sie na czyms nie znasz to nie poprawiaj innych z tego!
12:46:09 knight_raider (
tyle
12:46:25 Magda
bist du to jest nazywam się --> tak tak.. oczywiście
12:47:10 Magda
a słowa wechne nie ma jest Wohne albo Wonne
12:47:27 knight_raider
welche
12:47:35 knight_raider
napisalem welche
12:47:47 knight_raider
wiesz co?
12:47:48 knight_raider
zamilcz
12:47:54 knight_raider
bo robisz z siebie idiotke aby
12:47:57 knight_raider
serio
12:48:01 knight_raider
radze ci jak qmpel
12:48:15 knight_raider
i mowie - nikomu tak nie gadaj jak teraz mi bo aby sie upokarzasz
12:48:37 Magda
no właśnie ja się uczyłam bist du i heisse bo jestem początkująca!! --> wiec po ch... mnie poprawiałaś?!?!?
12:49:29 Magda
Aha a idiotką nie jestem i nie zyczę sobie obelg na mój temat
12:49:50 knight_raider
jestes
12:50:05 knight_raider
bo znajac 2 wyrazy mowisz, ze ja robie bledy podajac ci inne wyrazy
12:50:18 knight_raider
wiec w niemieckim istnieja tylko te 2 wyrazy ktore poznałąs?:>
12:50:53 knight_raider
zastanów się...
12:51:14 Magda
również nie robię z siebie idiotki bo wszystkich których znam z reala gdybym tak napisała to by poprostu powiedzieli ze nie mam racji...i nie przezywali mnie itd!!
12:51:28 knight_raider
....
12:51:31 knight_raider
nie przezywam
12:51:39 knight_raider
stwierdzam:>
Blount Użytkownik jest offline
Postów: 124
Ostrzeżenia: 0%  
16282 Wysłany: 06 Wrz 06 17:15 • Temat postu: Fotki, foteczki
Wujku - nikt tu chyba nic nie daje bo ten temat już był z 1,5 roku temu jak pamietam. I jak sprawdzałem - nadal jest. Poszukaj sobie...
moje fotki:
http://img216.imageshack.us/img216/6978/dsc00117jn3.jpg --> kierowca ze mnie się już zrobił
http://img179.imageshack.us/img179/5506/dsc00115tz6.jpg --> plac zamkowy, lublin (był ktoś?)
http://img371.imageshack.us/img371/6346/megirls5kd.jpg --> imrezka ()
http://img379.imageshack.us/img379/5827/darklord4xr.jpg --> zawszę lubie być w środku
Cóż... Foty maja pare miesięcy, a ja muszę stwierdzić, że i tak już wyglądam inaczej, gdyż jestem w takim wieku już iż mój wygląd się diametralnie zmienia...
Blount Użytkownik jest offline
Postów: 124
Ostrzeżenia: 0%  
16280 Wysłany: 06 Wrz 06 17:00 • Temat postu: Ale mam szpanerską zapalniczkę ... !
Chodzę na siłownię bo chcę by w przyszłości moja kobieta czuła się przy mnie bezpiecznie, pozatym kupe pojebusów u mnie w okolicy, co aby piją, imprezują ćpają, więc siła sie przyda... Pozatym czesto w szkole nie mam ochoty już słuchać (co to się działo na imprezie) i poprostu siadam sobie na oknie i rysuje (gosh... jak wyciągam kredki to ciagle slysze docinki, że jestem dzieckiem - wole byc juz dzieckiem jak trzymać się jakichś niezapisanych reguł), albo zawodowo tańczę tańce ludowe na scenie. Albo uczę się grać na gitarze. Albo mam totalnie inny styl ubierania (stara koszula, podarte jeansy itp.) Albo dbam o siebie i swój wygląd (co jest chyba poprostu powinnością każdego człowieka) Czy to też szpanerstwo? Hmm... Niestety czasem szpanerstwem jest to, gdy się go unika... To dziwnie brzmi, ale to prawda, bo unikając tego stajemy się pozerami, którym zalezy na tym by inni widzieli go jako określonego osobnika. Tak naprawde człowiek ma jakby wbudowane w siebie szpanerstwo choćby z tego powodu, że chce być lubiany. Cheć bycia akceptowanym zazwyczaj bierze górę. Ale to nie na tym polega... Wystarczy się nauczyć, że nie wolno na siłe dostosowywać się do reszty by mieć dziewczynę (btw. ktora jest rownie pusta najczesciej jak to zachowanie), lub być podziwianym bo to jest poprostu nudne. Wystarczy własna akceptacja i... robienie tego co się lubi nie patrząc na innych (ludzie - mam 18 lat i ciagle lubie kreskówki!!)
Blount Użytkownik jest offline
Postów: 124
Ostrzeżenia: 0%  
15682 Wysłany: 21 Sie 06 13:50 • Temat postu: SONIC STYLE
Ja taki cukierokowy nie będę. Nie opisze jaki ty masz talen i w ogole, bo wiesz, że to bez sensu by bylo. Poprostu powiem, że mi sie podoba. Graficznie totoa wspaniale nie jest, ale i tak jest dobrze, a pozatym - nawet błędy dodaja to uroku. mam nadzieje, że dadza ci miejsce na te komisky w jakies konsolowej gazecie. beda wychodzily twoje paski co jakies 5zł (5zł - jednostka czasu)
Blount Użytkownik jest offline
Postów: 124
Ostrzeżenia: 0%  
14786 Wysłany: 21 Lip 06 22:14 • Temat postu: Sensacja! Popatrzcie na Autora :P Dziewczynka z petardami
hm... pamietam to jak przez mgłę... Ale jakoś pamiętam... Zeshizowane...
A pamiętasz historię romeła i żulji?
Chyba gdzies to jeszcze istnieje
Blount Użytkownik jest offline
Postów: 124
Ostrzeżenia: 0%  
14770 Wysłany: 21 Lip 06 18:12 • Temat postu: "Zaklęty ogród" - problem z n...
Ja sądzę, że to zależy od niewłaściwego wykożystania. Nieumiejętnie można sobie palić maryśkę, ale równie dobrze można nieumiejętnie kożystać z grabi, które też mogą zrobić krzywdę...
To co w telewizji mówią o marihuanie - to jest najświetsza prawda, ale nie cała...
Ja doskonale wiem co ten środek powoduje...
To jest brama do drugiego świata. Można bardzo się szybko w tym świecie zakochać... I tylko tu jest problem... Potem następuje przyzwyczajenie do tej substancji, człowiek przeżuca sie na amfe, potem zwykle lsd, ale to już jest chemia... Chemia, która dopiero poważnie zabija... Skupmy się na marihuanie. Wprowadza umysł w inne myślenie, inne częscie mózgu są wykożystywane do życia (wiecie, że ogolnie wykożystujemy 3-4% swojego umysł, a reszta stoi odłogiem czekając aż czlowiek to rozwinie?- ale o tym zrobie inny temat do dyskusji) Umysł pracuje na innych falach i tu następuje własciwe wykożystanie - głupi będzie miał poprostu radoche bo mu się we łbie pier..wali, a mądry będzie miałradochę bo zaostrzają mu sie zmysły, myśli 3x szybciej, czuje wszystko inaczej, a jak sie wprowadzi w swoj własny letarg to po drodze wyrobią mu się poglądy na świat...
Kolejną sprawą jest "częstotliwość brania"
Jak ktoś jara dzień w dzień to wiadomo, że się uzależni, ale jak ktoś to będzie traktowałjako odskocznię od świata i palił raz na np. miesiąc-dwa to zapewniam, że nic mu się wiekszego nie stanie, a tylko sie wzbogaci w ciekawe wspomnienia. Tak jak z piwem; raz na miesiac to ok, ale codziennie to juz alkocholizm.
Zresztą nałogiem może być wszystko. Niech większość z nas zrezygnuje z komputera i internetu na równy miesiąc - zobaczycie jak zaczniecie się zachowywać.
Mój stosunek do tego jest obojętny... chociaż hm... troche nawet ujemny, ale to zależy dla kogo - wprowadzenie tego na całęgo do życia - idiotyczne. Próbowanie tego raz na jakiś czas - można sie spierać, bo zależy od nastawienia. Mówię oczywiscie o marihuanie, bo reszta to juz zabójstwo....
PS. Dla wiadomości - jarałem codziennie, nie pale od 5 miesiecy, a dopiero od miesiaca jestem zdrów - o czymś to świadzczy... Jak chcecie 4 miesiace cierpień to zapraszam...
Blount Użytkownik jest offline
Postów: 124
Ostrzeżenia: 0%  
14725 Wysłany: 20 Lip 06 16:31 • Temat postu: "Zaklęty ogród" - problem z n...
chyba tym tekstem zacząłem dyskusje na temat narkotyków...
Ale oki... Dawno na tym forum nie byłem i nie znam juz waszych zwyczajów... Ja dyskusje zaczynam od takich tekstów...
Blount Użytkownik jest offline
Postów: 124
Ostrzeżenia: 0%  
14722 Wysłany: 20 Lip 06 15:12 • Temat postu: "Zaklęty ogród" - problem z n...
czemu nikt nie dyskutuje?
(przydałby się teraz GFO)
Blount Użytkownik jest offline
Postów: 124
Ostrzeżenia: 0%  
14656 Wysłany: 19 Lip 06 11:29 • Temat postu: "Zaklęty ogród" - problem z n...
"W przydomowym ogrodzie życie prawie nad stan
mogłabyś mieć moja pani
lecz cóż radzić na to mam nakrył ogród dziki łan
i myśmy tacy zaplątani"
A pośród dzikiego łanu my...
Ja i ty...
Ty i ja... W tych słowach dwóch cały świat...
Zaplątani w pnącze...
Patrzę w twe zielone oczy - tak wiele w nich radości...
Widzę w nich całą ciebie...
Czuję jakby świat istniał tylko dla nas...
W tym ogrodzie wszystko jest piękne
Słońce piękniej świeci, kwiaty łądniej pachną, powietrze przepełnione wonią kwiatów...
Wokół nas łuna tajemniczości...
Szkoda, że to wszystko zaklęte... Nawet Ty...
"Bo w ogrodzie rośnie pnącze
w dzikim winie świat się plącze
bo w ogrodzie dzikie wino
kto je tutaj siał dziewczyno?"
Zgubiłaś mi się o ukochana...
Szukam cię w gąszczu pnączy...
Mijam zaklęte jezioro... spoglądam w wodę... Widzę tylko swe odbicie... Chciałbym zobaczyć teraz też twoje obok mnie...
Jesteś jednocześnie tak daleko i tak blisko mnie...
Już tyle czasu Cię szukam w tym ogrodzie...
O - widzę skrawek twej sukni w oddali!
Zaczekaj o ukochana! Biegnę do ciebie!
Lecz cóż radzić na to mam nakrył ogród dziki łan...
I tak cię złapię...
Usłyszałem twój śmiech przy labiryncie z żywopłotu!
Żaden labirynt mi nie straszny!
Zacząłem biec... Z zaciętością pokonuje każdy zakręt...
A ty się śmiejesz...
Nagle... Nagle wśród odgłosów ogrodu... słyszę głos skrzypiec...
Jezu jak tu pięknie! Świat zawirował mi w tysiącach barw...
Jedno tylko wciąż pamiętam... Jak jej zaśpiewałem:
"Usta milczą, dusza śpiewa
Usta milczą, świat rozbrzmiewa"
lecz dziewczyna nie słyszała
tańcem już zajęta
w tańcu tak mi zaśpiewała to co tak pamiętam:
"Nie dokazuj, miły nie dokazuj
przecież nie jest z ciebie znowu taki cud
nie od razu, miły nie od razu
nie od razu stopisz serca mego lód"
Bięgnę za głosem...Odnalazłem Cię!! Stoisz przede mną w przepięknej sukni... Włosy niezdarnie opadają ci na ramiona... Patrzysz na mnie figlarnym wzrokiem... Usta twe rozchylone wyglądają jakby chciały... Jakbym chciały pocałunku! Stoisz i grasz na skrzypcach piękną melodię... Jestem cały zaplątany...
Chwytam Cię w ramiona... W tańcu świat znów nabiera smaku... Mówiłem Ci, że jesteś podobna do róży? Zbliżam usta swe do twoich... Trwaj chwilo trwaj... Ale ty... ty znikasz! Proszę zostań! Proszę! Nie opuszczaj mnie... Zostań! Prooooszę!!!!
Usłyszałem tylko ciche "Kocham"... Zaklęcie prysło jak bańka mydlana... A ja... Ja znów sam... Pośród nieznanego świata... Wokól zakurzone miasto...
Gdzie mój ogród, dzikie wino?
Czemu nie ma Cię
Dziewczyno?

Życie może być bajką...
Każdy o tym wie, lecz
Nie przesadzaj z zieloną fajką
Ona okłamuje Cię!

To było kilka metafor na temat narkotyków....
Blount Użytkownik jest offline
Postów: 124
Ostrzeżenia: 0%  
14654 Wysłany: 19 Lip 06 11:02 • Temat postu: Allegro 2005 by Amhooker :P
dopiero po roku to przeczytałem...
Blount poprostu miał kupe innych spraw do zalatwienia+wpadniecie i wypadniecie z nałogu i... dorośnięcie (ale tylko troszkę), a gagi...
hm...
Zrobię jeszcze dzisiaj takiego... daawno nie robiłem
:kiler:

Ostatnio edytowany Środa, 19 Lipca 2006, w całości zmieniany 1 raz(y).
Blount Użytkownik jest offline
Postów: 124
Ostrzeżenia: 0%  
14531 Wysłany: 16 Lip 06 15:54 • Temat postu: Skąd macie ksywe?
Dawno dawno temu (kiedy jeszcze ine bylo ani HMT, ani HMMT, tylko początki strony) zrobiłem kilka fotek do galerii do tejże powstającej strony (masz je jeszcze gnysku?) Gnysek chciał napisać od kogo są te screeny, a ja jeszcze nie mialem zdefiniowanej swojej ksywki w tym nowym dla mnie wtedy świecie internetu. Miałem w katalogu gg Blount (od ulubionej postaci z gry pod tytułem Goblins3):
[obrazek][obrazek]
Wiec gnysek zaproponowal ze tak podpisze moje screeny. I w ten sposob jakos sie przyjęło, że Blount i tyle...
Potem nastało wiele mutacji, zmian...
Stałem się Were-Blount, LordBlount, DarkLord, Atreides, Impression, DLL, aTr, Mały Książę...
Dzis najczęściej jestem poprostu zwykłym Karolem
Ale xywka Blount i tak nigdy nie zginie


Ostatnio edytowany Niedziela, 16 Lipca 2006, w całości zmieniany 1 raz(y).
© 2003 - 2024 HMT. Design & Code by gnysek.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.