×

chodzi o woreczki (paczki)

Bzdura, bzdura, bzdura... Ponad 90 woreczków trawy na wiosnę i trzeba iść do tego ziomka co daje konia (łysy stary dziad). Oddaje normalnie konia na tych samych zasadach co wcześniej.

Ok na 2 pytanko odp otrzymałem... Dzięki. Czyli mam rozumie że wersja z hmt.pl jest ok i moge bez problemu grac... A co z pytaniem nr 1??

1. Czy naprawdę żeby mieć 100% trzeba mieć wszystkie itemy sprzedane w liczbie 999?
2. W jakimś temacie wyczytałem że w HM BTN w wersji PAL nie można mieć 100%. Czy to prawda a jeżeli tak to co można zrobić aby takowy bug ominąć?

P.S. Nie oczekuje odpowiedzi typu CHYBA tylko konkretnych odpowiedzi. Z gory dzięki...

Ostatnio edytowany Czwartek, 03 Grudnia 2009, w całości zmieniany 1 raz(y).

Masz rację... To trochę bez sens. Innymi słowy kury do kurnika, pasza do karmnika. ;-)

Eee tam... Gimnazjum to lajt w porównaniu ze średnią szkołą.

Tu racja. Ale ja zwykle mam żonę już w pierwszym roku więc akurat jest w sam raz. Na zapisanej grze mam wiosnę 3 roku i brakuje mi tylko czekolady do wszystkich przepisów.

To akurat racja... Czasem są denerwujący ale i tak ich rzadko zatrudniam wiec nie mam aż takiego wielkiego problemu jak ci którzy biorą ich do roboty dosyć często...

Jest na to metoda. Wystarczy żonie zjechać serce do niebieskiego jakimiś rzeczami których ona nie lubi a na następny dzień dostanie się czekoladę a nie ciasto czekoladowe. Potem trzeba dawać jej dużo dużo kwiatów i prezentów i serca wrócą.

Bo Ann daje za te kwiaty właśnie jagodę mocy...

Na początku trzeba nacisnąć X nak z 5-6 razy, potem oddech na maxa i płynąć tak jak ten co jest na pierwszym miejscu (czyli Kai - to on zwykle wygrywa Festiwal Pływania). Czasem trzeba próbować aż do skutku...

Mnie raczej łzy lecą jak piszę: Crash Team Racing HM BTN i CMR II... Nieśmiertelne giery...

100% próbuje już wrobić od 3 lat męcząc tą samą farme i nie pozwolił bym sobie na jakieś potknięcie...

P.S. I tak masz rację Sirayan. Polska to kraj demokratyczny jednak ja jestem zwolennikiem anarchii i religii Pastafarjanistycznej więc mnie to nie dotyczy raczej.

To kicha wtedy. Trzeba po sąsiadkę chodzić.

Buhahahahaha... Nie no dobre... Ale najlepiej starą na rower i niech prądu trochę narobi... Wtedy żadna awaria nie straszna.