Wysłany: 02 Gru 08 21:37 • Temat postu: cook my littlie :P
Smażysz ryż, następnie dodajesz kurczaka i warzywa =3
A tak na serio...
Mogę się popytać znajomych o parę japońskich dań. Ale to też by trochę kosztowało.
Najlepiej wyjdzie jak jakąś książeczkę kucharską kupisz.
Na pewno znajdzie się jakiś "kot w siedmiu smakach" w księgarni
Wysłany: 02 Gru 08 11:25 • Temat postu: Takie tego ostatnio
Cytat:
Szczerze mówiąc sam nie wiem bo jestem rozdarty między byciem właśnie aspołecznym (tak jak opisałeś niżej, mam jednak cechy osoby aspołecznej ale zdaję sobie sprawe w jakim zyjemy świecie i że jestem "skazany" na towarzystwo ludzi i po częsci czasami nawet to lubię więc się przełamuję)
a właśnie człowiekiem dobry, tutaj jednak wychodzą moje problemy natury psychologicznej o których nie chcę rozmawiać bo sam nie znam odpowiedzi.
Powiem ci tyle - zastanów się porządnie nad swoim zachowaniem. I to n ie znaczy przysiądź na 30 minut... Zacznij się zachowywać jak ci pasuje, nie dostosowując się do otoczenia wokół. Ale masz się zachowywać tak, by ci było w tej skórze dobrze.
Cytat:
ale zawsze jednak istnieje szansa że ktoś wyjdzie ponad emocjonalne pobudki lub opinie i będzie patrzał na słowa a nie na osobe która je wypowiada,
Zawsze jednak jest szansa, że twojej babci nagle coś wyrośnie i będziesz mieć dodatkowego dziadka.
Takie gdybanie nie ma sensu. I jest mało realistyczne.
Cytat:
Czekałem na to aż ktoś wyjdzie ponad to i wiedziałem że to będziesz Ty, dlatego tak Cie namawiałem żebyś przeczytał i założyl temat.
Kogo ty ze mnie robisz? O_o
A co jak mnie zabraknie?
Cytat:
Dlaczego się kłóci? Porównaj.
Cytat:
W życiu na temat wad innych nawet się nie wypowiadam, ich wady, ich sprawa ja unikam ludzi którzy mi przeszkadzają a nie czuję potrzeby doskonalenia ich, to sprawa inwidualna, chyba że ktoś się mnie zapyta o swoje wady, wtedy odpowiem, ale najpierw ten ktoś musiałby zrobić krok w doskonaleniu sie i uświadomić sobie że coś jest nie tak.
Cytat:
Och, oczywiście kwestią tutaj jest to że przez net każdy jest mm..Bezczelniejszy? Albo konkretniejszy.
Wyłożyłem to żeby je sprowokowac, znowu cel uświęca środki.
Bycie bezczelniejszym, a przejście pewnych granic to jest spora różnica.
Przeczytaj te dwa posty. Widzisz tą (prawie) subtelną różnicę?
Cytat:
Nie zgadzam się, to że z moją pomocą to faktycznie za mocne słowa, wyolbrzymienie, ale nadal się nie zgadzam żeby była męczeńska.
Taki miałą charakter. I pasuje do ogólnego zachowania.
Rujnowanie swojej reputacji, dla ratowania HMT. To JEST męczeństwo.
Cytat:
Po prostu, będę tak długo rozrabiał póki nie zauważę że będą się pojawiać ciekawe tematy w którym będą się wypowiadać i ne będą one dotyczyły mojego zachowania, liczę to że będzie efekt uboczny zbyt dużej ilości tematów o mnie i w koncu będą mieli dośc i zaczną się wygadywac gdzie indziej.
Uparty i odporny na argumentacje.
Rób co chcesz, ale to nic ci nie da.
Bylebyś ciekawych tematów nie rujnował.
Stworzyłeś sobie wyidealizowaną rolę i trzymasz się ją za wszelką cenę. Problem jest taki, że nie dość, że w praktyce ta rola wcale dobra nie jest, to doprowadza do masy negatywnych hmm... Sytuacji? No to słowo chyba pasuje. Jesteś uparty, lecz w tym negatywnym tego słowa znaczeniu. Widzę, że wcale nie wziąłeś pod uwagę, że w praktyce możesz podkopywać HMT zamiast je napędzać. Inaczej byś się choć zastanowił. Ale nie.
Cytat:
Daj spokój, już mówiłem że nie zalezy mi na tym zeby być najważniejszym.
Twoje posty, twoje zachowanie pokazują, że w praktyce takie zachowanie się przebija.
Cytat:
Owszem, nie kieruję się konkretną postawą, człowiek powinien się zmieniać żeby być coraz lepszy jak ktoś mnie przekona ze się mylę to zmienię zdanie.
Nadinterpretacja.
Człowiek powinien się zmieniać, to nie znaczy kilku postaw w ciągu dnia. Poza tym nie chodzi o słowo zmieniać. Tylko rozwijać. A to 2 różne rzeczy. Chodzi o bycie sobą, a następnie poprzez dyskusję, czy inne tego typu sprawy rozwijanie się. To co ty robisz, to w żadnych wypadku nie doprowadzi do rozwoju. chyba, że uczysz się, jak zniechęcać do siebie ludzi wokół.
Myślę, że z tobą dyskusję mogę uznać za zakończoną Ryż. Powiedziałem ci, co do powiedzenia miałem. Nie będę cię na siłę przekonywał, bo nie o to mi chodzi, poza tym - ty nie stwierdzisz, że czas na zmianę, to nikt cię do tego nie przekona. Nawet ja (a widzę, że jakaś tutaj idealizacja idzie - niedobrze. Żadnym guru nie jestem ). Chcesz być uparty? Bądź. Żebyś tylko żadnych ciekawych tematów nie rozpieprzał, bo wykastruję.
Patrycja napisał(a):
1.Napisałam, że mam wrażenie jak jest nie wnikam. Wygląda to tak jak wygląda.
I dobrze, że napisałaś. Spojrzenia z boku potrafią być pomocne.
Ostatnio edytowany Wtorek, 02 Grudnia 2008, w całości zmieniany 1 raz(y).
Wysłany: 01 Gru 08 23:04 • Temat postu: Takie tego ostatnio
Cytat:
Po prostu uświadamiam Cię o tej mojej drugiej stronie, żebyś nie myślał że jestem taki agresywny w życiu.
Nigdy tak nie myślałem. Sam fakt twojego wymuszania bycia złym mnie przekonał, że tak nie jest.
Cytat:
Nie łączę, one po prostu są i stosuję je adekwatnie do sytuacji.
Co oznacza, że najprawdopodobniej obie te postawy są sztuczne.
Cytat:
Cóż, a dlaczego mam nie przybywać? Lubię dyskutować choćby po to żeby zdobyć wiedze, a nie zależy mi na zdaniu O MNIE
Ludzie, którzy cię nie akceptują, nie będą z tobą dyskutować (bo jesteś dla nich np. gówniarzem, czy idiotą i nie widzą powodu, by próbować prowadzić z tobą dyskusję na poziomie). A nawet jeśli, przyjmą pozycję anty-ty, co także nie pozwoli ci osiągnąc, co napisałeś.
Cytat:
MNIE, chyba że to konstruktywna krytyka z której da radę wyciągnąc jakieś wnioski.
Jak ma to być konstruktywna krytyka o tobie, skoro to co pokazujesz to sztuczna maska?
Cytat:
Przesadzam celowo by osiągnąc cel, moim celem jest to żeby ludzie coś pisali, to dosyć proste prawda?
Podobny cel mają te wszystkie idiotyczne gry. I obie są tak samo bezużyteczne.
Już pisałem, do czego twój sposób "wymuszania pisania" prowadzi, prawda?
Cytat:
Tak, połknąłem, dzięki że złowiłeś Mm..A na czym opierasz twierdzenie że się nie uda? Ja twierdzę że tak, spójrz teraz? Co robimy? Dyskutujemy i o to, właśnie o to mi chodziło.
Dyskutujemy, ponieważ zamiast trzymać urazy, napisałem temat, w którym (IMHO słusznie) pojechałem obie strony i aby oczyścić całą sprawę.
A na czym opieram twierdzenie, że się nie uda? Na doświadczeniu.
Twoja taktyka, jest na krótką metę. O sprowokować flame, sprawić by ludzie zaczęli się wypowiadać, częściej wchodzili na forum.
Tak, ale... To może byc dobre na raz, drugi. Jednak jeśli chcesz tą taktykę ciągnąć dłużej, ludzie się zmęczą. Nie będą chcieli wchodzić na forum, gdzie są wymuszone kłótnie. Powiem ci, że podobną sytuację mam w swoim otoczeniu. Nie chce się chodzić do tych, co z byle powodu się źrą, obrażają. To jest męczące, skoro możesz, to unikasz tego.
Cytat:
Och, oczywiście kwestią tutaj jest to że przez net każdy jest mm..Bezczelniejszy? Albo konkretniejszy.
Wyłożyłem to żeby je sprowokowac, znowu cel uświęca środki.
Zatem musisz sprecyzować tamtą myśl, ponieważ kłóci się ona z tym co tu napisałeś.
Cytat:
Prędzej mi się znudzi, albo zaprzestanę bo to co właśnie robimy bedzie na porządku dziennym, a nie jednokrotnym przypadkiem
Jak ci się znudzi, to może być już za późno
Cytat:
Mam robić z siebie męczennika po tym jak je zbluzgałem? Hahaha, to byłby szczyt hipokryzjii,
Cytat:
Puszczę kiedy będzie nowy serwis albo ludzie tutaj zaczną częściej pisac i na forum będzie się coś działo bez mojej pomocy.
To była "męczeńska" wypowiedź. Nie próbuj temu nawet zaprzeczyć.
Cytat:
a ukazuje im to co piszą i że to nie zawsze jest sensowne po to żeby mnie przekonali że jednak jest
Próbujesz zrobić wszystko by być w centrum uwagi?
Bo ta wypowiedź, pokazuje, że przy pisaniu postów nie kierujesz się konkretną postawą.
Cytat:
Chociaz chciałbym żebyś dodał coś wiecej o tym jak się zachowują żebym mógł się porównać.
W porównaniu z nimi jesteś miłym chłopcem.
Bo ludzie aspołeczni... Ich po prostu nie obchodzą inni. Nie interesują.
Oni mają żyć włąsnym życiem, zostawić ich (ludzi a.) w spokoju. Nie wtrącać się.
Nie lubią towarzystwa i uciekają od niego. Chcą być sami. Inni mogą sobie być, ale byleby się nie zbliżali, nie wtrącali w nie swoje sprawy, itd.
Co do dyskusji - widzę, że próbujesz się bronić. Choć czasem po prostu trzeba zmienić taktykę.
Wysłany: 01 Gru 08 22:31 • Temat postu: Takie tego ostatnio
Cytat:
Może Cię to ździwi ale, tak, staram się jak mogę i poświęcam temu dużo czasu i energii.
I źle. Więcej bycia sobą
Cytat:
Dostałem ją i z niej korzystam z chęcią i tak podoba mi się to, chyba każdy w sercu chciałby pobyć tym złym prawda?
Ach..A głęboko dlatego że jestem raczej skrajny. No cóż, tak na poważnie to jestem jednak miłym kolesiem, kocham wszystkie żywe istoty jak buddysta (albo raczej osoba starająca się być buddystą a przynajmniej wcielać w życie wiele aspektów tej religii/ideaologii/filozofii).
Akceptacja nie jest moim priorytetem na tym forum.
Teraz starasz się z jednej strony przyjąć pozycję inną, z drugiej zaś połączyć ją z poprzednią.
Nie wychodzi ci to.
A czy pobyć tym złym? Ja jakoś przez pewien czas na HMMT byłem tym złym modem, ale takich cyrków jakoś nie odwalałem.
Bo "być tym złym" a "przeginać pałę" to różnica.
Co do samej akceptacji i priorytetu - Piszesz tak, jednak to wygląda w praktyce odrobinę inaczej. Osoba, której nie zależy na zdaniu innych, ani na ich akceptacji nie przebywa w takich miejscach jak fora internetowe. Ponieważ nie widzi powodu, by przebywać z kimśtam. A jak już pokazałeś i powiedziałem - twój prawdziwy charakter jest inny, niż to co prezentujesz.
Cytat:
Brawo dla tego pana za skumanie się że celowo przesadzam, brak zdrowego spojrzenia? Och proszę zauważ że w większości przypadków staram się posługiwać logiką a nie emocjami.
Jeśli przesadzasz celowo, to pokazuje, że nie potrafisz zdrowo spojrzeć na sprawę. Bo takim zachowaniem tylko niszczysz, nie przynosząc żadnych korzyści ani sobie, ani otoczeniu.
A co do tej twojej logiki - niezbyt ją widać.
Przynajmniej ja dotychczas nie widziałem. Zauważyłem za to sposób postępowania i kierunek w którym zmierzasz.
Cytat:
Mówiłem, przesadzam i nie przestanę to koło zacznie się samo kręcić.
Połknąłeś jakiś wyraz? Bo czegoś mi tu brakuje.
Jeśli połknąłeś "aż". No to zasmucę cię - to koło nie zakręci się w ten sposób. Ba! Ludzie się w końcu zmęczą prowokacjami i wymuszanymi kłótniami i efekt będzie zupełnie odwrotny.
Cytat:
W życiu na temat wad innych nawet się nie wypowiadam, ich wady, ich sprawa ja unikam ludzi którzy mi przeszkadzają a nie czuję potrzeby doskonalenia ich, to sprawa inwidualna, chyba że ktoś się mnie zapyta o swoje wady, wtedy odpowiem, ale najpierw ten ktoś musiałby zrobić krok w doskonaleniu sie i uświadomić sobie że coś jest nie tak.
A forum to nbiy nie życie? Nie rozmawiasz z ludźmi? Bo jakoś wyłożyłeś dziewczynom bez ogródek co sądzisz o ich zachowaniach.
Cytat:
Puszczę kiedy będzie nowy serwis albo ludzie tutaj zaczną częściej pisac i na forum będzie się coś działo bez mojej pomocy.
Jak już powiedziałem - kontynuowanie twojej taktyki, przyniesie na dłuższa metę negatywne efekty.
I widze, że rpóbujesz robić z siebie męczennika. To nie ma sensu. I nic, poza zniszczeniem wszystkiego wokół siebie ci nie da.
Cytat:
Reszta to aspołeczny charakter.
Który próbujesz przywdziać i się nim obnosić. Bo prawdziwie aspołecznych ludzi to ty najwyraźniej nie znasz.
Tacy, nie wchodzą na fora.
Ostatnio edytowany Poniedziałek, 01 Grudnia 2008, w całości zmieniany 1 raz(y).
Wysłany: 01 Gru 08 21:43 • Temat postu: Takie tego ostatnio
No więc ostatnio znowu wyszła na światło dzienne sprawa ryżozwierza, która zaczęła się od tamtego wywiadu.
Zostałem o to poproszony, więc przeczytałem i to i komentarze. No i przyszedł czas, bym się wypowiedział (o co również zostałem poproszony )
Jak zwykle prawda leży gdzieś po środku. Zacznijmy od tego, któy to wszystko rozpętał.
Ryżu:
Zaobserwowałem tutaj (jak to brzmi O_O) sytuację, w której starasz się być bardzo głównym złym, bezczelnym i bezpośrednim. Orędownikiem wolności.
Niestety zawiodę cię odrobinę, bo to nie wygląda tak. Twój charakter (zapewne w mieszance z okresem buntu) doprowadzają do tego, że nie lubisz owijać w bawełnę. Doprowadziło to do tego, że w pewnym aspekcie dostałeś taką łatkę. Buntownika. Tobie się to spodobało i zacząłeś iść w to głębiej... Zbyt głęboko. W wielu aspektach na siłę widziałem bycie "chamskim, bezczelnym i bezpośrednim". To jest ciemna strona. Ale w tym skrajnie negatywnym aspekcie, który sprawia, że człowiek jest nieakceptowany. I nie, to nie jest bycie buntownikiem. To jest idiotyczna skrajność, która pokazuje brak zdrowego spojrzenia na sytuację oraz wymuszane zachowanie.
Z tych pozytywniejszych rzeczy. Na pewno ceni się szczerość. To co jest potrzebne, to większe ważenie słów. Jeśli odnosisz się do innej osoby. Zawsze możesz na nią naskoczyć i zrobić sobie z niego wroga. Przy okazji, ze sporej części otoczenia także. to nie jest dobra rzecz. Nie oznacza to, że masz trzymać język za zębami, gdy ci to nie pasuje. Po prostu poobserwuj, staraj się patrzeć zarówno na dobre strony jak i na złe. Potem powiedz mu o jego wadach. Wtedy nie dość, że nie rozwalisz kontaktów z otoczeniem, to w dodatku (jeśli ten człowiek nie jest idiotą) zdobędziesz dobrego kumpla. Bo ten człowiek zobaczy, że twoim celem nie jest zjechanie go.
Łatwo jest zrobić z ludzi wrogów.
Trochę ten pozytyw na moralizatorski mi wyszedł, ale nieważne.
Jak porzucisz trzymanie się tej roli,a puścisz własnego siebie na spacer, to się to wszystko trochę zmieni. Bo widzę, że to nie jest twoje prawdziwe "ja".
Z facetów...
Co do tego gadania o penisach - znacie zasadę o ratlerku? Im więcej szczeka tym mniej gryzie. A ci co się przechwalają, mają kompleks małego. Poza tym - jest to zachowanie pokroju gówniarzy. Więc wyluzujcie.
Co do dziewczyn...
Będę szczery - w tej kwestii się zgadzam z Ryżem (przynajmniej przez pewien okres czasu).
Gdyby nie nick, nie poznałbym kto tego posta pisze. Zarzut braku osobowości nie jest tutaj bynajmniej nietrafiony.
Jesteście tak niewyraźne, że kilogram rutinoscorbinu nie pomoże. Blondi najmniej z tej grupy cierpi na ten problem, ale w pewnym aspekcie to ciebie też dotyczy.
I nie pytajcie się co z tym zrobić. Zajmijcie się sobą, pomyślcie w jaki sposób chcecie "wyrazić siebie". Bo obecnie siedzicie w pewnych ramach, w które was wpakowano (lub siebie wpakowałyście) i udajecie, że wszystko jest w porządku. W międzyczasie stając się typową szarą masą. Niby każdy oryginalny, niby każdy inny, ale... Siedzicie w ramach, poza które nikt nie wychodzi. Bardzo ciasnych ramach.
Fragment o gadaninie na czacie, gdzie komuś nie podobał się temat rozmowy i się nie wtrącał - to jest przejaw właśnie własnego zdania. Tylko trzeba zacząć to uwypuklać, a nie ukrywać ten fakt. Jeszcze co do wypowiedzi Blondi "Gdybyście chciały to byście coś napisały" - to jest właśnie przykład takiej kultury szarości. Nikt się nie odzywa, nie przejmuje inicjatywy. Nic.
Poza tym:
Część z was uważa się za intelektualistów. Ale uwierzcie mi. Intelektualiści nie kłócą się (bo to dyskusja nie była) obrzucając jaka ta druga strona jest siaka i owaka.
Gnysek za dużo pije (już wiadomo, czmeu HMTv4 sie odwleka )
A wy się strasznie boicie kłótni. Unikanie ich nie da nic dobrego. Bo wszystko, co ludzie kryją w sobie się kumuluje. Nazbiera się tego, w końcu ktoś przeleje czarę goryczy i pół forum się poobraża i odejdzie. I całe HMT diabli wezmą, a ludzie się nabawią niemiłych wspomnień.
To chyba tyle z mojego punktu widzenia. Ciekawi mnie czy będzie dyskusja i (jeśli tak) to jak się ona potoczy.
Edit:
Nie będę komentował sprawę dostania moda przez Domkę, bo mi to rybka. Jednak w sprawie dania po kłótni warna tylko Ryżowi - to było zachowanie, do którego mod nie ma prawa dopuszczać. Stronniczość.
Ostatnio edytowany Poniedziałek, 01 Grudnia 2008, w całości zmieniany 1 raz(y).
Wysłany: 30 Lis 08 02:36 • Temat postu: Miesiąc, Dzień i Kolor
Cytat:
A i jeszcze, odpisywanie w tych 'gierkach' forumowych a dyskutowanie z Tobą o wielki i wspaniały jak to cudownie robisz krytykując nas naumyślnie by rozruszac rozmowy to zupełnie dwie inne rzeczy.
Nie była to krytyka naumyślna.
Raczej stwierdzenie faktu "przy okazji"
Cytat:
Same pierdoły to źle i żałośnie ale jakby całe forum gadało o poważnych sprawach i nikt nigdy nie mógłby walnąć czegoś głupiego to czy byłoby fajnie?
Nie mieszaj. Żarty, itd, a coś takiego to są zupełnie dwie różne rzeczy.
Już historyjki, gdzie każdy dopisuje po słowie są ambitniejsze.
A z tymi meblami to jak ma kase to trzeba zamówić fachowców a nie xD
Uwierz, że jak przyjdzie co do czego, to będziesz woleć sama to zrobić (znaczy z mężem czy rodziną) niż wołać fachowców, którzy przyjdą za X czasu i będą naprawdę opryskliwi gdy będziesz się zastanawiać "A może tak będzie lepiej? A nie...". Już miałem okazję przerabiać tą tematykę. No i oczywiście jakieś głupie terminy, czy inny pies
Cytat:
Ekhm... No, Ty juz wiesz o co chodzi i jeszcze ten tylek ^^
Wysłany: 29 Lis 08 21:12 • Temat postu: Miesiąc, Dzień i Kolor
Cytat:
To załóż jakiś normalny temat, a nie wchodz raz na tydzien i komentuj tak kazdy temat który w jakiś sposób może rozruszać forum.
wg. mnie lepsze to niż nic.
Rozruszanie forum nie polega na założeniu X tematów, w którym każdy napisze jeden post.
Ba! To mój post w tym temacie to forum bardziej "rozruszał" niż ten temat. Bo ludzie wchodzą, odpowiadają na to.
A fajny temat założyć... Co znaczy fajny? Jakiś do dyskusji? Może powinniśmy pozakłądać jakieś tematy np. o Bieżących wydarzeniach, polityce, itd?
bo zakładanie tematów w stylu "wpisz jakąś pierdołę" nic nie da.
Wysłany: 29 Lis 08 16:20 • Temat postu: Miesiąc, Dzień i Kolor
Spam, nie spam - ten temat wykracza już poza granice skrajnego pierdolca (jakby to Crash w swoim komiksie ujął )
A czy chce być inny? Nah. Po prostu wyraziłem swoją opinię.
"A co się będę"
Zacznę od tego, że chodzę do 2 klasy gimnazjum, no i mam problem.
- Dziewczyny zadnej nie mam... (w szkole to chyba ja jeden nie mam)
- Za ładny nie jestem (chyba... racej na pewno)
- Za wysoki też nie...
- Przyjaciół wielu nie mam...
- Nie rosnę
- Co ja mam poradzić?
- Mój najleprzy kolega, który przyjeżdża zawsze na wakacje z Ostrołęki do Lublina (kawałek drogi), nie wiem czy przyjedzie w te wakacje... w dodatku znalazł sobie dziewczynę. On jest w moim wieku. a wygląda na jakies 19 lat
- Talentów żadnych nie mam.
- Tylko iść i samobujstwo popełnic... ech.
Piszę na HMT, poniewasz wam ufam...
Co o tym sądzicie?