Wiecie z tym że te wasze świnki, krówki i karpie nie biegają wam po domu
No i?
Cytat:
nie są waszymi przyjaciółmi tak jak psy.
Wielcy mi przyjaciele. A i bym zapomniał. U nich też nie są to przyjaciele. To jedzenie i zwierze do patrolowania. Straszne? Może dla ciebie, nie dla nich. Są u nas przypadki, że ludzie hodują świnie niczym my psy. I co oni mają powiedzieć?
Cytat:
Ja mam w domu 2 psy i na myśl, że któryś z nich mógłby tak skończyć po prostu coś od środka mnie chwyta.
Z moim (ostatnim ocalałym kotem) - powiem tak. Smutno mi będzie, że stracę kota (przedwcześnie bądź co bądź), ale jeśli mam porównać np. potrącenie przez samochód, a wylądowanie w garnku - dla mnie żadna różnica. No chyba, że przypadkiem będę miał okazje własnego kotka wszamać, no to wtedy będzie różnica. Choć... I tak nie będę o tym wiedział to fakt, że nie będzie różnicy.
Cytat:
Jeśli dla was to tylko marna manipulacja ze strony zachodu - ok wasze zdanie, ale ja jestem skłonna wierzyć, że nawet jeśli ta petycja nie wiele zmieni, to chociaż rzuci trochę światła na to co tam się dzieje, bo jak wiadomo w Korei chyba od zawsze był syf.
Psy także były jedzone w chinach - cywilizacji, przy której nasza jest niczym wieża z piasku do wieżowca. Więc prawda jest odrobine inna jeśli chodzi o ten "burdel". Poza tym to "jak wiadomo w Korei chyba od zawsze był syf." skąd masz takie niesamowite i konkretne informacje? Oczywiście jest tam gorzej niż np. w Japonii, ale...
Jak chcesz poczytaj o takich rzeczach jak wożenie zwierząt na ubój, czy traktowanie konii idących na pasztet, itd. Ten burdel wcale nie jest mniejszy od tym o którym ty mówisz xD
Cytat:
Co do tych zachowań kulturalnych i tego odniesienia do Afryki... w Afryce dziewczęta w wieku dojrzewania, a nawet krótko i przed są poddawane obrzezaniu przez tępe, prymitywne narzędzia i u nich to też jest częścią ich kultury i co, też mamy to akceptować? Fakt, że to chodzi o człowieka, ale działa na tej samej zasadzie.
Ależ oczywiście. Kto daje ci prawo ingerowania w czyjąś sytuację? Jak tam się komuś nie spodoba to podniesie burdę. I albo się uda albo bunt zostanie stłumiony i wszystko wróci do normy. Nie zachowuj się jak stara dewotka próbująca naprawić cały świat. A sorka - nie naprawić, tylko przerobić go tak, żeby to tobie pasowało. Bo ty przecież nie bierzesz pod uwagę tych ludzi. Chcesz od razu zmieniać to nawet się nie pytając ich o zdanie. I uwierz - większość z nich nie powie ci "nie chcemy tego co jest teraz". Więc zostaw w spokoju ich kulturę i zajmij się tym co masz wokół siebie, bo tutaj wcale nie jest lepiej. Ogólnie - nie wtrącaj się w życie innych ludzi. Jeśli im to nie pasuje i mają wystarczająco odwagi to się wyrwą. Jak nie - to będą ponosić konsekwencje własnego tchórzostwa i zrezygnowania.
Jednak niezależnie co oni wybiorą - to ich decyzja, ich życie i tobie nic do tego.
@Dark
Cytat:
Eer!on...:] Próbowałem psa,i do 15 roku życia bylem przekonany,że to było carry.
Mówisz, smaczne?
Cytat:
Przyjechałem tylko na 2 tygodnie do Warszawy,mój tata(niech Bóg ma go w swojej opiece) wpadł na pomysł,żeby zjeść chińszczyznę.Okazało się 6 miesięcy później,ze właśnie ta knajpa z chińszczyzną została zamknięta,gdyż szef kuchni w lodówce miał ciała psów a obroże były pochowane po szafkach.Według sekcji wyszło.ze Nasze "Przyjaciele"były obrywane ze skóry na żywca,więc to nie jest normalne.
Przesadne bestialstwo mające na celu przyspieszenie przygotowania zwierzęcia do przerobienia na potrawkę. Kwestia akceptowalności takiego zachowania zależy od człowieka, ale według badań, mięso zwierzęcia, które nie wie, ze umrze (czyt. wzięte z zaskoczenia) jest smaczniejsze, więc na pewno można by to lepiej rozegrać.
Ja osobiście bym żywcem nie obrywał ze skóry, ponieważ nie chciałbym żeby mi tak ktoś/coś zrobił/o (więc sam tak nie robie).
Mam w avatarze wilka.
W domu miałem masę kotów (jeden zmarł w lutym po 15 latach bycia w mojej rodzinie). Miałem psa.
Uwierz, że bym spróbował psa. Dla mnie nie ma znaczenia jakie oswojone zwierze to jest - można jeść.
Mam rodzine na wsi, oni hodują m.in. świnie. I uwierz - świniaka da się wychować jak każde zwierze. Dlaczego je jemy a nie psy?
Odpowiedź jest prosta - psy w naszej kulturze służył do pomocy w polowaniu - jako zwierzęta mięsożerne (drapieżniki) nie trzeba było ich uczyć wiele w tej dziedzinie.
Koty służyły do tępienia szkodników, zatem też ich nie zabijano bo był przydatne (też drapieżnik).
A kury, krowy, świnie, itd? Roślinożercy (/wszystkożerne). I tyle. W innych kulturach po prostu wszystko co ludzie oswoili szło na pokarm - i tyle.
A no i darkgandzi - uwierz w jedno. Jeśli nadejdzie wojna i zaczną się naprawdę ciężkie czasy głodu - sam zjesz swoje zwierzęta. Ludzkość stara się być miła i cywilizowana gdy są do tego warunki. Gdy ich nie ma... Wtedy wychodzi nasza prawdziwa natura.
A no i pasztet z konia
pff... A czym różni się pies od świni, kurczaka czy jakiegokolwiek innego zwierzęcia, które my zjadamy?
Niczym. Banda hipokrytów chce ratować pieski czy kotki przed zjadaniem, w międzyczasie sami jedząc (lub nie zwracając uwagi) inne zwierzęta, które się od tych piesków czy kotków niczym nie różnią. Wielki sentyment do ukochanych zwierzaków? Nie rozśmieszajcie mnie.
Nie ma dla mnie różnicy czy mięso, które jem jest z psa, kota, kurczaka, świni czy czegokolwiek innego. I gdy będę mieć okazje na pewno sprawdze jak smakuje pies/kot (I sprawdzę w ten sposób, czy u nas w lokalnych chińskich knajpkach naprawdę podają kurczaka ;) )
Tyle na ten temat. Petycji nie podpiszę bo nie widzę powodu by popierać tak bezsensowne akcje.
Ale powtórzeń naklepałem. Przynajmniej nie będzie problemu ze zrozumieniem podmiotu
Wysłany: 15 Lip 09 08:29 • Temat postu: Śmieszne obrazki
@ agusia
1. Nie dostałaś 8 banów, tylko 8 ostrzeżeń.
2. Przeczytaj opisy tych warnów, a nie stękasz.
3. Poczytaj sobie o netykiecie (i naszym regulaminie). Bo tutaj nie my jesteśmy tymi złymi, tylko ty tą, która nie potrafi dostosować się do zasad panujących na internecie i naszym forum.
4. Ode mnie 1 warn za double post (które scaliłem) i obrażanie innych użytkowników forum.
Wysłany: 22 Cze 09 12:12 • Temat postu: szukam idealistów do roboty
Cytat:
Ile razy jeszcze mam tłumaczyć? Tyle razy, ile razy komuś poczucie władzy uderzy do głowy?
Tragedia.
Może mi wytłumaczysz, jak mam napisać ważną nowość w starym poście? A może za każdym razem zakładać nowy temat, co?
Na każdym normalnym forum, jest odległość czasowa, po której można napisać kolejnego posta pod własnym. I to jest normalne.
Czy chcąc zwrócić na coś Waszą uwagę muszę angażować inna osobę, żeby za mnie napisała kolejnego posta? To jest do zrobienia; już to z moim mężem uskuteczniłam na jednym forum, gdzie trzeba było udowodnić "rządzącym" ten prosty fakt. Po iluś tam spamowatych postach Veersa rozdzielających moje posty zmieniła się polityka administracji.
Prosto. Double jest ok - jeśli masz dorzucić tripla, to tamte 2 scalasz (całą treść do jednego, na drugim piszesz <do skasowania>) i robisz nowego posta z tą świeżą wiadomością. Ale zamiast tripla, jest double - i lajt . Wystarczy odrobina własnej inicjatywy ^^
Cytat:
Już zarówno Domka jak i Gnysek przyznali mi rację w tej kwestii, ale do szanownego nowo upieczonego administratora trzeba osobno petycje pisać? Ja rozumiem, "gorliwość neofity" - mówią, inni powiadają - "nowa miotła dobrze zamiata", ale czy to na pewno nie jest wykorzystanie okazji, żeby pokazać, że masz władzę nade mną, Eer!On? Bo mnie się jakoś dziwnie wydaje, że tak i że masz nieliche kompleksy, skoro tak zamierzasz je leczyć.
Jaka wyższość? Jaka gorliwość?
Siadł triple - pod spodem był post chrona, czyli był odświeżony temat dodatkowo. Scaliłem trzy posty i napisałem o tym, żeby ludzie wiedzieli co się z tamtymi stało. Do tego w tym scalonym poście dodałem takie rzeczy jak "edit1" i "edit2", żeby można było rozróżnić stare wiadomości od nowych. Nie powiedziałem ci także, żebyś więcej tak nie robiła, ani nie dałem ci warna - po prostu sprawiłem, że to wszystko wygląda bardziej estetycznie. Nie widze tutaj żadnego leczenia kompleksów - po prostu spokojnie naprawiłem to. Na innym forum, na którym moderuje można kasować własne posty, więc ludzie odświeżając sami to robią w jednym poście. Dlatego zrobiłem to za ciebie. A jak nie robić tripli - napisałem na początku. Czy będziesz się stosować, czy nie - twoja sprawa. Dopóki te posty nie będą spamem, czy czymś w stylu "zapomniałam dodać" (na co się nie zanosi) to nie będę warnować. Ot po prostu chcę, żeby to forum się troszku prezentowało, w końcu niedługo (albo prędzej czy później ) wychodzimy w świat, prawda?
Cytat:
Zrozumcie: nie zamierzam brać udziału w żadnej licytacji na ilość postów; piszę, kiedy coś mnie zainteresuje, albo chcę coś przekazać. A zaczyna wyglądać na to, że komuś moja obecność na tym forum zawadza. Bo jak inaczej wytłumaczyć czystą złośliwość i twarde nie uznawanie moich logicznych wyjaśnień w powyższej kwestii?
Sorka, ale jaka czysta złośliwość? Poza tym co ja ci wcześniej zrobiłem. Bodajże mieliśmy jakiś spór o podejściu do tematu w dziale o Japonii, ale niczego innego nie pamiętam. A tu post zrobiony, jakbym ja był winny wszystkiemu, wliczając w to suszę w Etiopii
Wysłany: 20 Cze 09 19:11 • Temat postu: przed wakacjami ku przestrodze
Ten filmik pokazują na szkołach prawa jazdy w USA (albo coś z tej kategorii). U nas też jest jeden podobny. Ogólnie - nic ciekawego. Wszystko wyszło jak wyszło przez głupotę. No może poza tym wyjazdem na zakręcie, gdzie wyraźnie była to wina tego co się tam zatrzymał (zepsuł) i nie postawił trójkątu ostrzegawczego.
Wysłany: 13 Cze 09 15:50 • Temat postu: Final Fantased CD2
Cytat:
@Ayumi- Bo jesteśmy polakami? Poza tym nie każdy zna na tyle dobrze angielski, żeby zrozumieć komiks. W drugim trzeba mieć specyficzne poczucie humoru.
Nie umiesz angielskiego - nie rozumiesz. Nie każdy musi wszystko zrozumieć.
A jako, że "When in Rome, do as Romans do" to na angielskim DA komiks jest po angielsku.
Wysłany: 07 Cze 09 21:56 • Temat postu: PSP czy DS
Cytat:
Oczywistą rzeczą jest, że NDS'owcy będą marginalizować oprawę audiowizualną gry, gdyż takowa nie jest mocną stroną tej konsoli, właściwie o każdej nowej grze na PSP, czy inną platformę można rzec, że ma tylko przebajerzoną grafę, a ich jakaś tam gra w podobnym klimacie ma super-duper fabułę i grywalność, podczas gdy to będzie nieprawda. Najczęściej jeszcze uogólniając rzecz, że większość gier na PSP to tylko grafa, nie wiem, czy oni sami wierzą w to, co mówią.
Próby bycia sarkastycznym, co?
Kiepska, jeśli mam być szczery. Poza tym czym dla ciebie jest "inną platformą"? Jakie konsole chcesz wciągnać w batalię kieszokonsolek?
Cytat:
Faktem jest, że gier na PSP jest mniej, ale wyprodukowanie gry 2D z elementami 3D (większość gier na NDS) jest wielokrotnie tańsze i szybsze, niż zrobienie tej samej gry na PSP, gdzie wszystko jest bardziej złożone i kosztowne.
Po pierwsze - podaj mi jakikolwiek argument za tym, że gry na PSP są trudniejsze i droższe do zrobienia niż te na PSP
Po drugie - Nie liczy się ilość gier, ale jakość. A ty właśnie bezpodstawnie i idiotycznie zarzuciłeś DSowi masówkę i kiczowatość, próbując z PSP zrobić konsolę na elitarne gry.
Cytat:
Osobiście wolę jedną, dobrą grę z fajną grafiką i fabułą, niż 5 z fajną fabułą i stylusem
Czyli właśnie powiedziałeś, że takie rzecyz jak m.in. sztampowość mechaniki, czy brak innowacyjności są kompletnie nadrabiane przez samą grafikę (1:5 gier jak powiedziałeś)
Cytat:
mamy 2009 rok, robienie gier na poziomie PSX moim zdaniem nie jest dobrą rzeczą, a mazanie palcem po ekranie, czy dmuchanie w mikrofon nie ratują sprawy.
Serio?
to wytłumacz mi dlaczego, takie gry jak najnowszy star wars (force unleashed) został zlany w wersji na super graficzne Xbox360 i PS3, a oficjalnie skoncentrowano się na wersji na Wii, w której jest m.in. duel mode?
Czy dlaczego Guitar Hero jest najbardziej rozbudowany na wii za pomocą opcji komponowania własnych utworów?
No i kolejna rzecz... Dlaczego te kiepskie graficznie gry przez większość czasu dominowały na rynku konsol (nie wiem jak to obecnie wygląda, więc używam czasu przeszłego).
Cytat:
Przyjemną rzeczą jest powrót do starych, dobrych gier, ale jeżeli nowe gry się od nich graficznie nie różnią, to coś chyba jest nie tak.
Jeśli dla ciebie stara zelda nie różni się niczym od phantom hourglass... Lepiej kup sobie okulary, albo mocniejsze soczewki >.>
Cytat:
A co do Wii, to jest fajna konsola i naprawdę można dostać niezłej fazy machając tymi padami, zastanawiałem się nad nią bo fajne HM'y wyszły, ale Micro$oft zaprezentowało ostatnio ciekawy projekt Natal, jeżeli będzie działało tak, jak zapewniają nas koledzy Wielkiego Billa, to przebije Nintendo i ja podobnie jak miliony innych graczy wybierze nowego xboxa, zamiast Wii.
Się nie rozpędzaj za bardzo. Od premiery konsol 7mej generacji minęło już parę lat. To, że Xbox360 ujawnił swoje plany nie oznacza, że będzie królował. Nintendo oraz Sony swoich kart jeszcze nie ujawniło.
Poza tym... Widać w jakim kierunku zmierzają gry komputerowe - Nintendo dobrze to oceniło. Priorytet interaktywności w grach rośnie i to cieszy.
Nie mam ochoty przechodzić kolejną grę z serii tomb raider gdzie części różnią się tylko grafiką i ew. 2-3 nowymi ruchami
edit:
Cytat:
Co za riposta, co pięć linijek cytat, chyba naprawdę cię uraziłem.
Nah. Po prostu jak dyskutuje, to dyskutuje. Nie pomijam połowy wypowiedzi.
Cytat:
Edit: No tak, bez sensu jest się teraz kłócić, wracając do tematu, możesz sobie przejrzeć listę gier zapowiedzianych na PSP z targów E3, sporo ciekawych tytułów, może któryś cię przekona.
W tygodniu poszukam. Choć nie ukrywam, że byłbym wdzięczny gdybyś podrzucił linka (Wrodzony leń xD)
Ostatnio edytowany Niedziela, 07 Czerwca 2009, w całości zmieniany 2 raz(y).
Wysłany: 07 Cze 09 16:40 • Temat postu: PSP czy DS
Cytat:
Co do samego tematu, to bierz PSP, fanboje Nintendo bredzą coś o tym, że grafika się nie liczy, tylko fabuła i grywalność, ale co mają mówić patrząc na nowe Gran Turismo, Resident Evil, Assassin's Creed, Metal Gear Solid, czy legendarny Soul Calibur,
Gra nie musi wyglądać. Gra ma porywać. Co mnie obchodzi top super grafika, skoro cała reszta jest na odwal się?
Ostatnio znowu pograłem sobie w Diablo 2 - grafika jest kiepska. Ale nie to się liczy.
W dupie mam assasin's creeda, czy nawet MGS. Wole kolejną grę pokroju Golden Sun - Z naciskiem na fabułę i grywalność a nie efekty. Na które po n-tej godzinie i tak przestaniemy zwracać uwagę.
Weź pod uwagę jedno - co na dłużej zapada w pamięć? Grywalność/Fabuła czy grafika?
Nie mówie, że nie jest miło popatrzeć na zgrabne efekty. Jednak mimo wszystko jest to czynnik drugoplanowy. O czym niestety dzisiejsi programiści zapominająć tworząc super-hiper gry z niesamowitą grafiką. Z jednym szkopułem. Nudzą się po godzinie.
Cytat:
Homebrew oprócz emulatorów zapewnia nam szereg przydatnych programów: PSP Tube, szybka przeglądarka internetowa, programy do archiwizowania (zip, rar), różne shelle, legendarne rimejki z PC, takie jak Wolfenstein 3D, czy Quake, można też poczytać jakieś książki w pdf (są polskie znaczki). Wracając do "innowacyjnych gier", jakie były domeną DS'a, na dziecko sony zapowiedziano gierkę Invizimals, która może hitem nie będzie, ale robi wrażenie.
Założe się, że nei będzie nawet w połowie tak wkrętowa jak Zelda na DSa, gdzie grało się tylko stylusem. Naprawdę coś zupełnie innego i była to bardzo miła alternatywa.
Tyle od Fanboya DS.
Aha - przed wyjazdem zorganizowałem u siebie grilla. Ale gdy już zapadł zmrok, komary wyszły na żer (a, że niedaleko domu mam stawik to niestety trzeba było przed nimi uciekać) wpakowaliśmy się do mnie na chatę.
I zgadnij co wciągnęło najbardziej ludzie?
Większy brat DSa - Wii.
Maniacy MGSa, X360 czy PS3 - jak jeden mąż siedzieli i równo tłukli na wii. Na zwykłym Wii sports (box). A wkręcili się tak bardzo, że sąsiedzi do mnie dzwonili (mieszkam w szeregówce, więc ściany nie są takie chude ). Dlaczego? Bo to jest alternatywa, odskocznia od tych wszystkich graficznych (i często nic poza tym) gierek.
Nie chcę się z nikim kłócić, bo każdy ma swoje zdanie.
Nie ma to jak mieć swoje zdanie nie poparte żadnymi argumentami, ani czymkolwiek sensownym, prawda?
Słuchaj... Jak chcesz więcej tego typu prawd objawiać, to nie rób tego przynajmniej tutaj.
Ale jednak nie atakuje, nie? ;)
O to mi głównie chodzi. Jakby bardzo chcieli, to by pod jakimś pretekstem atakowali. Tak jak z Gruzją było, USA też przecież były przeciwko, a toczy się to jak się toczy. Wiesz, mówię po prostu jakie jest moje zdanie na ten temat, a nie oszukujmy się, że małym pacholęciem jestem i w niektórych kwestiach mogę nie mieć racji ;]
Nie bardzo. Gruzja jest mimo wszystko małą poradziecką republiką. To nie jest kraj znajdujący się nie tylko w Europie ale także w takich organizacjach jak NATO czy Unia Europejska.
No i atak na Polskę byłby otwartą ofensywą na europę - nie ma opcji by został inaczej odebrany. Oczywiście jesteśmy pod wpływem zachodu, lecz w żadnym wypadku nie jest to protektorat - ot strefa wpływów.
A no i jeszcze jedna rzecz - większość rosyjskiej armii to podobno przestarzały sprzęt, itd. Jest prawdopodobieństwo, że Rosja nie byłaby nas w stanie nawet podbić. (Nie tylko korupcja pożera im olbrzymie ilości środków, ale także takie problemy jak np. zmniejszająca się liczba ludności, czy po prostu olbrzymi obszar jaki musi być kontrolowany. Ten kraj jest największy na świecie (ma obszar większy niż wynosi pozycja np. Europy czy Australii), a ludności ma zaledwie 140 mln. Dla porównania taka "drobna" japonia ma niecałe 130M.
I, nie łudźmy się, zrobili by to gdyby nie protektorat zachodu, który, co jak co, mamy ;]
Większy lub mniejszy, ale mamy.
Dupa a nie protektorat zachodu. Mamy taki sam protektorat jak 1939 - na papierze i nigdzie indziej.
Cytat:
Więc nawet teraz tolerują, bo muszą. Ale dumę im uraziliśmy ostro, więc raczej przez jeszcze dłuższy czas zadowoleni nie będą. Ostatnio w jakiejś gazecie rządowej opublikowali raport jakiegoś radzieckiego historyka, który twierdził, że II WŚ wybuchła przez Polskę, bo gdyby ta spełniła "nie za bardzo wygórowane żądania" Niemców to nic by się nie stało. Czy to nie jest uroczy naród?
Po czym Rosyjski MON czy gdzie to tam opublikowali napisał, że to nie jest ich stanowisko. Farmazony to wiele narodów chrzani (my zresztą też), dopóki to nie zostanie przyjęte za oficjalne stanowisko to rybka co piszą. Choć to, że Rosja wybiela swoją historię, swoje postacie, itd. To inna sprawa. Choć wiele narodów tak robi
Ostatnio edytowany Piątek, 05 Czerwca 2009, w całości zmieniany 1 raz(y).
No i? A teraz popatrz na detale.
1. Ten węgiel, jak i cała masa rzeczy szła na wzmacnianie Federacji Rosyjskiej.
2. Nasze złoża węgla zostały uszczuplone - Polska miała z tego bardzo mało.
3. Transport węgla na wschód był jednym z czynników, które doprowadziły toru do beznadziejnego stanu. Jeszcze na tym traciliśmy.
Tyle masz ze swojego chwalenia się 5tym miejscem.
Co nam to dało?
Cytat:
Ruskie nas tolerowały
Ruskie nas tak tolerowały, że zmusili nas do zbrojnej inwazji na czechosłowację, skutkiem czego część tego narodu dalej żywi do nas urazę.
Poza tym - tolerowały? Byliśmy jedną z podbitych prowincji. Po reżimie, gnojeniu inteligencji oraz wywozie wartościowych rzeczy (myślicie, że skąd ruscy mieli np. tyle srebra? Między innymi z rabunku na Polsce), bardziej to przypominało okupację radziecką.
Równie dobrze teraz też możesz napisać, że nas tolerują. Jakby nie tolerowali to by nas najechali bądź narzucili wszelkie możliwe embarga.